Hejka nadrabiam Was
czwarty miesiąc za nami:
- waga z 2 pazdziernika 6750
- 62 cm
- nosimy ubranka na 62, czasami na 68, zależy od rozmiarów ki – wolę luźniejsze.
- 16 września usłyszałam pierwsze Mamo! – było „Mami” fakt nie świadome, ale było
- lubi ćwiczenia na piłce – ale nie u rehabilitantki tylko w domu
- raz udało się przekręcić z brzuszka na plecki
- na brzuszku więcej czasu już lubi leżeć – chociaż nadal nie jest to ulubiona pozycja
- główkę bardziej podnosi do przodu, już takim zdecydowanym ruchem, najlepiej jest jak mówię do niej „do góry, do góry podnosimy” to ochoczo podnosi główkę wtedy
- jak zaczyna swoje jak ja to nazywam „a buchy” wypowiadać to cała w ślinie jest i często też mamie się dostaje
- na macie w domu leżeć nawet jest ok, ale u rodziców za nic w świecie nie chce leżeć na macie
- Hania nie lubi obcych ludzi, ale takich którzy coś przy niej robią… rehabilitantki nie lubi – mamy godzinny płacz i obojętnie co się robi, czy ją nosimy my, czy rehabilitantka, czy my ćwiczymy z nią czy rehabilitantka… 60minut płaczu, oczy całe czerwone.
Nadal od 16-17 Hania już się robi niespokojna, tylko rączki, rączki i na szybko trzeba kąpać i usypiać. Dlatego kąpana jest codziennie

– z małym wyjątkiem jednego dnia padła nam tak, że baliśmy się ją wybudzać że woleliśmy dać jej spokój.
W dzień mamy trzy drzemki, ale to takie króciutkie… ostatnio liczyłam ile w dzień Hania śpi. Wyszło że śpi łącznie w dzień: 1,5h do max 2,5h.
Piękne były nocki – ok.20-21 już spała a budziła się między 5-6. Zjadła i spała do ok.9
Tak od 2 tygodni budzi się o 1-2 później budzi się ok. 3-4 (ale tu jej daję smoka) i następna pobudka ok. 5-6 i później 8. Może to kwestia mleka.
Nadal zjada 5-6 razy po 120ml – chociaż ostatnio często zjada 3 razy po 120 ml i 3 razy po 90 ml.
Robiliśmy zdjęcia z chrztu… zaczęliśmy robić zdjęcia samej Hani, bo powiedziałam że później może być ciężko – i to nie pomogło, był ciągły płacz… żadne zabawki nie pomagały, przytulanie nic.
Fotograf powiedział że może coś się wybierze, w razie czego mamy w niedzielę podjechać i zrobimy ujęcia Hani. Aż jestem ciekawa czy będziemy mieli co wybierać ze zdjęć
Jak już było o zdjęciach ze chrztu, to zrobiliśmy chrzest 28 września. Sesja zdjęciowa wyglądała tak jak wyżej opisałam, w Kościele była Msza ok.30 minut. Hania w porównaniu do zdjęć tak w Kościele było o wiele lepiej. Spoglądała w górę na różne malowidła, ale chyba najbardziej jej przypasował ksiądz jak rozkładał dłonie
Najgorsze jest to że płacze, ty ją nosisz na jednej stronie, na drugiej, robisz to i tamto a ona nadal płacze

a ty nie wiesz o co chodzi
