Ja miałam 3 cesarki - wszystkie w Poznaniu na Lutyckiej. Cała ciążę straszyli że nie mogę za dużo przytyć, że muszę uważać na skurcze..jak pojechałam do porodu( bo nie miałam nawet jej zaplanowanej - musiałam czekać aż się zacznie) - chociaż ty pewnie z racji wcześniejszej cukrzycy termin dostaniesz to nie byłam w żaden sposób wyróżniona. Ani nie przeskoczyłam kolejki na stół, ani po cc nikt nade mną nie skakał. Ale tez nie było takiej potrzeby na 4 osoby na sali po cc moja operacja była 2 w kolejności - byłysmy w odstępach góra godzinnych byłam najbardziej i najszybciej sprawna a lekarze na mój widok tylko uśmiechali się i szli dalej

Usłyszałam jedną tylko aluzję po porodzie żeby więcej dzieci nie mieć, ale nie chodziło o mnie tylko ilość dzieci
Myślę, że większość lekarzy odradzi ci kolejną ciążę - boją się zaryzykować tym bardziej, ze poprzednie i ciąże i porody były skomplikowane - a w razie jakichkolwiek komplikacji i tak pewnie do szpitala wysyłali by cię do poznania. Ja jestem klasycznym przykładem że głupi zawsze ma szczęście ale ostatnia ciąża nie była planowana i bardzo się jej bałam na początku. Nie jestem pewna czy powinnam nawet o niej mówić, bo lekarze ze śmiechem mówili ze jestem"weteranką" cc i oni sa tylko od spraw technicznych bo na wszystkim się znam..chociaż strach był taki sam - nawet teraz większy..