Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 2:32 pm


Forum ciąża

» Wszystko o dzieciach » Specjalista odpowiada (terapeuta i logopeda)

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: czw sie 30, 2012 7:55 pm 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Witam,

dzieliłam się swoimi wątpliwościami dot. rozwoju mojego synka już jakiś czas temu. Niestety nie doczekałam się odpowiedzi Pani Eli.

Doczekałam się natomiast na wizytę u neurologa i fizjoterapeuty którzy stwierdzili, że wszystko jest okej, nie mam się czym martwić. Pokazali sposoby pielęgnacji i cześć. Wszelkie moje wątpliwości i obawy są zbywane stwierdzeniami typu: "to mały leniuszek", "jeszcze ma czas", "potrafi, ale mu się nie chce". I tak chodzimy co jakiś czas na kontrolę do OWI...

Niestety rozwój mojego szkraba wciąż mnie niepokoi, ale jak można podważać zdanie tylu osób, wszyscy - łącznie z rodziną - mają mnie już chyba za hipochondryczkęSad

Sprawa wygląda aktualnie następująco.

Błażej potrafi:
1. obracać się z pleców na brzuch i odwrotnie
2. robić zegar
3. na brzuchu sięga rączkami po zabawki
i dużo więcej ale nie wiem czy to akurat istotne dla sprawy. jeśli tak, napiszę.

Błażej nie umie:
1. czołgać się, raczkować (przemieszcza się poprzez turlanie)
2. wypchnąć się w wysoki podpór, na dłonie; mam wrażenie, że nie wie do czego służą jego dłonie, bo gdy próbuję z nim zrobić "taczki", on te ręce chowa, no w każdym razie nie opiera o podłogę.
3. przy "próbie spadochronowej" (być może nie potrafię jej zrobić prawidłowo), nie rozkłada rąk na boki, nie unosi nóg, mam wrażenie, że boi się tej pozycji. Nie ma też u niego reakcji wyciągania rąk przed siebie przy zbliżeniu do podłogi z tej pozycji, jakby nie potrafił się asekurować - a chyba powinien już to robić?

Rozumiem, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ale -na litość boską- to jest 3-miesięczne opóźnienie! Jeśli nie będzie podpierał się na dłoniach to chyba nie zacznie raczkować, prawda?

Nie wiem, mam sporo wątpliwości i nie wiem do kogo się zwrócić, więc piszę tutaj.

Aha, dodatkowo mały wciąż zaciska palce u stóp, dlatego z tyłu głowy wciąż mam ten odruch moro, który powinien już wygasnąć, a być może u mojego synka jeszcze trwa. Z tego co czytałam, jeśli ten odruch nie wygaśnie, może blokować reakcje równoważne, obronne. To by się zgadzało...

Poza tym synek jest drażliwy, ma wybuchy jakby złości, często budzi się w nocy, niespokojnie sypia. I tak jest od początku, więc to na pewno nie ząbkowanie.

Oczywiście mój aniołek również bardzo często się śmieje i jest bardzo kontaktowym dzieciaczkiem, szczególnie w stosunku do innych dzieci:)

Nie wiem do kogo mam się zwrócić o diagnozę, pomoc. Czy w ogóle jest potrzebna, może wyolbrzymiam... ale tak mi podpowiada instynkt...
Będę wdzięczna za każdą opinię, mam nadzieję, że tym razem i pani Eli.

edit: dziś zaczął się bujać przód-tył na kolankach i na zgiętych ramionach:) ale nie wiem czy będzie z tego raczkowanie?

Pozdrawiam, Ewelina


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw sie 30, 2012 10:30 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sie 29, 2012 9:45 pm
Posty: 352
Lokalizacja: chrzanów
...może faktycznie nic się nie dzieje, może jeszcze inny neurolog... albo rehabilitacja jeśli uważasz że coś cię niepokoi.
Ja mam dwie córcie, bliźniaczki półroczne i też nie rozwijają się wg odpowiedniego schematu, ja daję im spokojnie czas na to aby dorosły, fakt byłam już 2 razy na rehabilitacji i wiem przynajmniej jak się z nimi bawić aby im pomóc np obracać się na brzuszek :) pozdrawiam
ja mam od koleżanki namiary na fają panią neurolog z Oświęcimia jakbyś chciała

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt sie 31, 2012 9:46 am 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
maa4, dziękuję Ci za odpis :)

U neurologa mamy wizytę za tydzień...
Jeśli chodzi o zalecenia rehabilitanta, to kazał małego podciągać na kolanka i na ręce kiedy leży na brzuchu i praktycznie nic więcej!

Poszłabym prywatnie do rehabilitanta, choćby tylko po to by mieć inną opinię, ale niestety w okolicach nie doszukałam się takiego...

A ci z "dalszych okolic" preferują wizyty domowe (wcale się nie dziwię) i tak daleko nie dojeżdzają :cry:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt sie 31, 2012 11:44 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sie 29, 2012 9:45 pm
Posty: 352
Lokalizacja: chrzanów
:) nie wiem z jakich okolic jesteś, nieraz ciężko jest kogoś znaleźć w swoim mieście, a nieraz wystarczy przewertować parę gazet lub popytać znajomych spróbuj jeszcze,
z 2giej strony zobaczysz co powie neurolog i jeśli ten rehabilitant tak powiedział to nie znaczy że tylko tak możesz ćwiczyć z maluszkiem, są fajne porady na necie na youtube i np poduszki takie aby podkładać pod brzuszek:) traktować to jako zabawę
ja jako małe dziecko nie raczkowałam wogóle ciągałam tyłek za sobą i odpychałam się rączkami, moja przyjaciółka nie raczkowałam ani nie pełzała na 9 miesięcy chodziła na nogach :) mój kuzyn na 12 miesięcy wstał i chodził, nawet nie próbował raczkować... nie wszystkie dzieci raczkują
nie bój się, będzie dobrze :)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt sie 31, 2012 2:43 pm 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Dziękuję za słowa otuchy :) Faktycznie, zobaczymy co powie neurolog...
A no tak, zapomniałam napisać - jestem z okolic Cieszyna.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz wrz 02, 2012 8:30 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna:lol:
Bardzo ci dziękuję za list o Błażejku. Rozmawiamy tutaj przecież o dzieciaczkach każdej z was. Ciebie niepokoi twoje dzieciątko - Błażejek i o nim rozmawiamy.
Sprawa z nie czworakowaniem, a raczej powinnam powiedzieć brakiem zbierania się w wysoki podpór jest dość skomplikowana, więc moja odpowiedz będzie długa.
Według mnie powód braku pchania rączkami jest w obecnej pielęgnacji która wg. mnie niewiele ma wspólnego ze wspieraniem prawidłowego rozwoju Maluszków. To pewien sposób postępowania który wyrósł z pustki po zabraniu wspomagaczy typu beciki , rożki itd. Daliśmy dzieciom wolność, ale przy braku ram i zasad to taka dowolność rozwoju i ruchu, że dzieci obecnie dochodzą do momentu, że nie wiedzą co, jak a przede wszystkim są tak słabe mięśniowo, że nie mają możliwości prawidłowej PRACY, PRACY, PRACY. Bo żeby się zebrać na czworaka wymaga to ogromnego wysiłku. A skoro do tej pory ciała dzieci pracują nie tak jak powinny, to w pewnym momencie dochodzimy do ściany. I ty z Błażejkiem właśnie tam wylądowaliście.
Żeby było absolutnie jasne, NIE JEST TO TWOJA WINA, lecz tradycji ostatnich 15-20 lat
Obecna pielęgnacja nadaje ciałom dzieciaczków przeogromny wyprost już od urodzenia. Podnosi się dzieci nadając ich ciałom nieraz ogromne odgięcie, potem nosimy na sobie w pełnym pionie. Głowa nie ustawia się na karku lecz na plecach. Kiedy nosimy dzieci w pionie rączki odchodzą do tyłu, czyli znowu pracują mięśnie grzbietu. Przy takim noszeniu miednica ustawia się w przodopochyleniu, mięśnie brzucha tak słabną - brzuch robi się gruby, rozlany, żabi, rozpycha żebra na boki - a nogi idą stopami w baletnicę. Jakże często dzieci około 5-6 miesiąca są sadzane, co jest katastrofalnym błędem, bo znowu pracują plecami, a nie mięśniami całego przodu ciała. Zabawa dzieciaczków polega na wiszeniu i szarpaniu zabawek na macie edukacyjnej, ale nie potrafią utrzymać rąk w przestrzeni, a jeśli jeszcze mają sięgnąć w przestrzeni do zabawki z ruchem tułowia - nie potrafią tego ruchu skontrolować, więc ......rezygnują, a my im odpuszczamy.
Dzieci całymi dniami siedzą w leżaczkach, fotelikach samochodowych - niestety jakże często na spacerze. Ta pozycja to totalne nic nie robienie. To taka pozycja jak my siedzimy na fotelu rozwaleni do tyłu, i także nogi tak jak nam rozkładają się na boki, co ciągnie miednicę w przodopochylenie.

Przychodzi moment, że nasz Maluszek powinien zacząć się zbierać na czworaka, w wysoki podpór. I nic. Nie robi tego. A ja się pytam jak on ma to zrobić skoro ma bardo silne plecy - swobodnie bawi się zabawkami leżąc na brzuchu....... przez odgięcie!!!!!!! Jakże, często już siedzi posadzony ......ale nie umie się podeprzeć sięgając po zabawkę.
Jeśli nie pchał, nie zapierał się , nie unosił się na rękach przez pierwsze 5 miesięcy, to skąd ma wiedzieć że to się tak robi. Jeśli nie pchał, to nie zna uczucia dopychania rączek poprzez stawy aż do barków. Nie zepchnął sobie łopatek, nieraz takie dziecko "nie ma szyi. Mięśnie przodu ciała nieraz ma tak słabiutkie, że czasem unosi się jak foka w ogromne odgięcie, ale ponieważ brzuch jest słabiusieńki nie umie zaprzeć się na dłoniach i kolanach, a linia pleców nie robi kociego grzbiecika, lecz totalne siodełko, brzuch leży. Jakże często nogi ustawiają się w takim podporze w układzie żabim, z podporem nóg na wewnętrznej stronie kolana - taka dynamika nóg to zapowiedz koślawienia kolan i stóp !!!!!!!, a nie z prostymi nogami w podpór na kolanach centralnie .
Z tego mojego opisu wydaje się jasne że trzeba z Błażejkiem przebudować całą dynamikę w ciele, pokazać mu , że musi ciałem pracować w zupełnie inny sposób, zupełnie inaczej rozkładać napięcie w ciele, musi zacząć pchać, pchać, pchać rączkami, musi zacząć pracować bardzo mocno mięśniami brzucha, musi zacząć prawidłowo ustawiać miednicę i kolana dla zbudowania prawidłowego ustawienia całego dołu ciała do prawidłowego chodzenia.
Oczywiście,że jest szereg dzieci, które NIE CZWORAKOWAŁY, ale te jeżdżenia na pupie i inne formy uciekania z pozycji czworaczej to zawsze jest dlatego, że dziecko ma za słaby brzuch, ręce, ramiona, za wysoko łopatki, które nie pozwalają na przepracowanie czworakowania. Dopiero kiedy dziecko wstanie na czworaki ma prawo usiąść. Uważam, że absolutnie nie wcześniej!!!!!!!!! Jeśli go posadzimy zanim wstanie na czworaki, jest nikła szansa na prawidłowe czworakowanie.
Co z Błażejkiem. Otóż uważam, że trzeba z nim jak najszybciej zacząć chodzić na rehabilitację, aby przepracować :
1. prawidłowy rozkład napięcia w ciele
2. nauczyć go prawidłowo pod różnymi kontami pchać z rąk,
3. prawidłowo ustawić mu głowę na karku i nauczyć go szukania pionu z ciała,
4. Ustawić mu prawidłowo miednicę i wypracować siłę mięśni brzucha, aby nogi ustawiły się prawidłowo do chodu, nie dopuścić napięciowo, żeby nie usiadł w literkę w tzn między stopami na boki
5. Rozpracować reakcje obronne w tym reakcję spadochronową, czyli ochronę twarzy przy upadkach do przodu
6. rozpracować z nim pracę - aktywność stóp w pozycji na czworakach
To wszystko nie będzie łatwe, bo Błażejek nie ma tych aktywności w ciele, a więc będzie się złościł i buntował, płakał, poza tym on już wie jak walczyć o swoje racje, ale myślę że ok 2 miesięcy wystarczy, żeby to wyrównać.
Czworakowanie to bardzo istotny element rozwoju. To rozpracowanie dużego globalnego ruchu już nad ziemią, ale stosunkowo blisko ziemi. To rozpracowanie góry ciała w stosunku do dołu i odwrotnie, i rozpracowanie prawej do lewej i odwrotnie.
Czworakowanie jest niezmiernie ważne dla uelastycznienia miednicy. To bardzo istotne dla rozpracowania stóp, co jest ważne np. dla ostatecznego puszczenia chwytu w stopach.
Czworakowanie jest także bardzo istotne dla pełnego wodzenia, a więc pracy oczy w przestrzeni, penetrowanie otoczenia
Bardzo także jest istotna praca błędnika i reakcji na duży szybki, ale stabilny ruch, np. żeby potem dziecko nie miało choroby lokomocyjnej.
Możnaby pisać i pisać
Zawalcz ewelajna :lol: o Błażejka. Zatnij zęby i zawalcz, bo to jego przyszłośc.Teraz popłacze, ale pare problemów unikniecie.
Powodzenia :loo:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt wrz 04, 2012 9:49 am 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Dziękuję za odpowiedz Pani Elu!

Pierwsza moja reakcja na Pani post- płacz. Ale wiem, że muszę wziąć się w garść, i - jak Pani mówi- zawalczyć o mojego syna!

Jednak moje przeczucia były słuszne. A tyle razy sygnalizowałam rehabilitantowi, że mały, leżąc na brzuchu, nie zapiera się na rękach, tylko odgina się poprzez wygięcie pleców! Czy mam prawo być na niego wściekła?
Bo jestem bardzo...
I jakie mam mieć teraz zaufanie do ośrodka wczesnej interwencji, gdzie tyle razy zgłaszałam swoje wątpliwości, a gdzie mnie zbywano i mówiono, że wszystko jest dobrze!

Pani Elu, od kilku dni Błażej zaczął pełzać, ale odpycha się tyko prawą nogą, lewą trzyma w górze. Czy to może być pokłosie tego, że miał lekko skróconą prawą stronę? Rehabilitant mówił, że już wszystko się wyrównało, ale ja już jemu nie wierzę! Czy trzeba też popracować nad wydłużeniem prawej strony i skróceniem lewej?

Szukam teraz rehabilitanta prywatnego ale jest ciężko. Jaka powinna być intensywność spotkań? Kilka razy w tygodniu? Czy ja mogę jakoś ćwiczyć z Błażejem w domu? Te rzeczy do przepracowania, to dla mnie czarna magia...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 05, 2012 4:37 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
Czy masz prawo być wściekła? Tak naprawdę, MASZ pełne prawo. Chodzisz do ośrodka wczesnej interwencji i masz prawo oczekiwać, że tam pracują ludzie bardzo przygotowani do pracy,po wielu kursach, np. NDT-Bobath Basic i NDT- niemowlęcy, z wieloletnim doświadczeniem, znający najdrobniejsze niuanse rozwoju,. Ale rzeczywistość jest taka, że często w takich ośrodkach pracują ludzie którzy nie mają nawet podstawowego kursu. Cóż, proza życia . Człowiek który się dużo uczy za kiepskie pieniądze nie będzie pracował, i tyle w temacie.
Co do Błażejka. :kla:
Piszesz,że Błażejek "pełza odpychając się z prawej nogi, a lewą trzyma w górze." To ja mam pytanie jak się odpycha, bo to bardzo istotne, czy leży brzuchem na podłodze, czy ma uniesiony? czy noga jest ustawiona żabio, tj w mocnym ustawieniu do boku, oparta wewnętrzną stroną kolana na podłożu i odpycha się wewnętrznym bokiem palucha i stopy, czy kolano jest podparte jak do klęku - centralnie oparte i stopa jest piętą do sufitu, a on się zapiera z palucha. Taka powinna być dynamika odpychania, Z PALUCHA, nigdy z WEWNĘTRZNEJ strony stopy!!!!!!!!!
Co do drugiej nogi, którą trzyma w górze. Czy paluszki ma otwarte, aktywne, czy zaciska? To istotne . Czy czołgając się pracują obie rączki, czy raczej np. tylko prawa, a lewą dostawia. Czy obracając się wokół pępka do boków idzie tylko w lewo ? prawo ? czy jest mu obojętnie.
Czy czołgając się jedzie brzuchem po podłodze, czy leciutko nad podłogą - jak żołnierz na poligonie. To istotne. Jeśli jeździ brzuchem po podłożu, czy głowę ma w linii pleców czy odgiętą, czyli na plecach.? Czy jeśli go posadzisz na swoich kolanach bokiem do siebie zgiętego i nie trzymając głowy wychylisz powoli do tyłu to będzie ustawiał głowę do mostka, czy głowa mu będzie leciała do tyłu? Czy jeśli trzymasz go tyłem do siebie na rękach potrafi oczami i głową iść w dół do podłogi wodząc za nią, czy sprawia mu to duży problem? np. spojrzy na nią i ucieka głową i oczami wyżej..... nad poziom oczu..... na sufit lampę?
Jeśli na większość moich pytań odpowiedz jest pierwsza, a nie druga : TAK To MOŻE BYĆ NIEWYRÓWNANA asymetria. Tak , trzeba pracować nad wyrównaniem stron nad wydłużaniem prawej strony.. Czy on potrafi leżąc na lewym WYDŁUŻONYM boku bawić się prawą ręką zabawką która jest na wysokości jego klatki piersiowej, koniecznie z głową oderwaną od ziemi, czy sprawia mu to ogromny problem? A jak na prawym WYDŁUŻONYM boku z głową nad podłogą. Zobacz czy chce ciągle patrzeć w tych zabawach na bokach w lewo, czy bez różnicy ?
Ćwiczyć nie potrzeba z rehabilitantem często, jak dla mnie wystarczyłoby 1 na tydzień 1 na 10 dni, ale ćwiczyć w domu często po trochu. Ale musiałabyś dostawać na spotkaniach baaaaardzo dokładny instruktaż. Ot, i tu widzę problem. Czy znajdziesz takiego rehabilitanta który ma takie doświadczenie, żeby cię poprowadził ? zwłaszcza że piszesz, że to czarna magia. Trzeba żeby on dobrze ciebie poprowadził, a ty Błażejka. I w tym widzą problem.

:aa: :aa:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 05, 2012 6:58 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
Przepraszam, wkradł się tutaj mały błąd, literówka, która zmienia moje zdanie

"I w tym widzą problem. " , a powinno być "I w tym widzę problem. "
pozdrawiam :loo:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 05, 2012 11:01 am 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Pani Elu,

może już o owi się nie wypowiadam. Ja jestem z natury spokojną osobą, ale mąż już zapowiedział, że na następną wizytę idzie z nami :lol:

postaram się rzetelnie odpowiedzieć na Pani pytania:

1. Brzuch ciągnie po podłodze, absolutnie nie jest uniesiony ani centymetr nad ziemię, głowę ma raczej odgiętą, ale nie potrafię tego kategorycznie określić
2. Noga jest ustawiona żabio, odpycha się wewnętrznym bokiem stopy
3. Paluszki w drugiej nodze zaciska
4. Jeśli chodzi o pracę rączek: mam wrażenie, że pracuje głównie prawa ręka, lewą dostawia, ale różnie to robi(?)
5. Obracając się wokół pępka jest mu obojętna strona.
6. Na moich kolanach, wychylany do tyłu, ustawia głowę do mostka (podczas karmienia butelką, w pozycji półleżącej też próbuje się podnosić-to chyba ma związek?).
7. Wodzenie wzrokiem po podłodze chyba faktycznie sprawia mu duży problem, generalnie patrzy zawsze wysoko, a lampy wprost uwielbia.
8. Raczej nie widzę problemów z zabawą, kiedy leży na lewym WYDŁUŻONYM boku.
9. Tak, w zabawach na boku częściej patrzy w lewo

Synek faktycznie wydaje się nie mieć szyi a z tyłu, na karku ma taki fałd. Czy brzuch jest żabi? hmm, wydaje mi się, że żebra są rozepchnięte. Ale wydawało mi się też, że jeśli synek bawi się stopami, wkłada je bez problemu do buzi, często są nad podłogą i pomaga sobie nimi bawiąc się zabawkami to mięśnie brzucha ma dobre...

Czy po tym opisie dodałaby Pani jeszcze coś, co trzeba przepracować :?:

Dodatkowo przesyłam linki do filmów z Błażejkowym pełzaniem. Jeśli są za mało wyraźne, prześlę nowe, proszę pisać :)
https://plus.google.com/photos/11222645 ... 0283497745
https://plus.google.com/u/0/11222645785 ... R42Bk6W3KL

Jeśli chodzi o rehabilitanta, to mamy spotkanie w czwartek, Pan ma skończony kurs bobath, pracuje w Wojewódzkim Rehabilitacyjnym Szpitalu dla Dzieci. To dość młoda osoba... Ale myślałam, że pracuje tylko bobathami, a przez telefon dowiedziałam się, że również vojtą... Gdzieś czytałam, że to chyba nie najlepiej. Czy to prawda :?: Zobaczymy, na pewno napiszę po spotkaniu.
Jeszcze znalazłam jedną rehabilitantkę: http://www.owi.zory.pl/index.php?option ... Itemid=116
i ta mi, przynajmniej z opisu, bardziej "pasuje". "Niestety" sami młodzi.

Chciałam jeszcze powiedzieć, że Błażejek praktycznie cały dzień spędza na podłodze, nigdy nie szarpał zabawek na macie edukacyjnej, ma taką piankową i zwykły dywan. Nie jeździ w spacerówce, tyko wciąż w gondoli. W foteliku samochodowym tylko na czas podróży, a w krzesełku do karmienia dopiero od niedawna tylko na czas posiłku, a i tak w pozycji półleżącej. Więc skąd się te wszystkie nieprawidłowości wzięły? :(

Przyznaję, początkowo nosiliśmy go w pionie :? , czy to wszystko wina właśnie tego? Wiem, że są to raczej pytania retoryczne...

Dziękuję za Pani odpowiedzi i liczę na więcej :)
Dopiero Pani mi otworzyła oczy - uświadomiła, że trzeba działać :oops:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 05, 2012 11:57 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sie 29, 2012 9:45 pm
Posty: 352
Lokalizacja: chrzanów
ewelajna - śliczny chłopczyk :D z ciekawością śledzę Twój wątek i wypowiedzi Pani Eli, może będę coś więcej wiedzieć o tym co z dzidziami trzeba robić, bo moje to dopiero obracają się na boki i raz za czas na brzuszek (my chodzimy na rehabilitację) bo panny mają zmożone napięcie i wyginają się strasznie w C i moje mają 6 m-cy...

tak oglądałam filmik i pierwsza moja myśl, czy malutki twój ma wykształcone oba stawy biodrowe, że tą nóżkę tak prosto trzyma... ??

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 05, 2012 1:39 pm 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
maa4, dziękuję :D

Widzisz, Wy chodzicie na rehabilitację, a my jesteśmy raczej "spławiani" przez rehabilitanta... Mam nadzieję, że widzisz efekty u dziewczynek :)

Ze stawami biodrowymi myślę, że wszystko okej - byliśmy 3 razy na kontroli w poradni preluksacyjnej i lekarz nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości:) A tam to już przyjmuje specjalista.

Pani Elu, a tak troszkę z innej beczki: czy jest jakiś sposób żeby "rozpoznać" dobrego rehabilitanta, na co zwrócić uwagę :?:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw wrz 06, 2012 5:28 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
Dziękuję za filmik, żebym coś mogła powiedzieć na przyszłość proszę, żeby Błażejek był w samym bodziaku, najlepiej bez rękawków i koniecznie bez skarpetek. Tak jak jest ubrany teraz szerokie luźne spodnie kryją niuanse ruchu, które są bardzo ważne. Koniecznie bez skarpetek, z tego samego powodu. I bardzo proszę kamerzystę aby na filmie był cały mały chłopczyk. Obcinacie w kadrze całą pracę prawej strony ciała i tylko momentami jest praca prawej nogi.
Co do filmu, a raczej pracy ciałem przez Błażejka.
Tak jak podejrzewałam z twoich opisów:
1. To w ogóle nie jest czołganie się amfibią, to mieszanina ciągnięcia się głównie jak podejrzewałam, prawą ręką i ruchem lichy pracuje ciałem.
2. Prawie nie ma pracy przodem ciała od podłoża. Cała jego praca polega na odgięciu, miednica się nie aktywizuje. Brzuch w ogóle nie pracuje
3. Pokazał ładną pracę na prawym boku, ale sporo tam odgięcia. 4. Bardzo mi się nie podoba praca lewej nogi, o ile widać przez skarpetkę, jest chwyt w palcach i stopa ustawia się mocno w baletnicę, to źle wróży taki zestaw dynamiki. Niestety nie widać pracy prawej nogi, odcinana na filmiku, ale wydaje się że tam też jest chwyt w palcach i chyba mniej ta noga idzie w baletnicę, nie jestem tego pewna - och te ubrania
5. Ładna praca góry - lewej strony ciała, ładne ustawianie głowy przy zabawie śliniakiem, ciekawe, czy potrafiłby to samo zrobić z prawej?

Podsumowując: Wg mnie brzuch, brzuch, brzuch - DO ROBOTY !!!!!!! To radykalnie zmieni wstawienie miednicy, jej aktywność, ustawianie się i aktywność nóg, co powinno zasadniczo wpłynąć na aktywizację stóp. To jak on pracuje źle wróży na to jak wstanie i obciąży stopy. Wg mnie lewa szykuje się nia gorszą niż prawa.
No i trzeba popracować nad wypychaniem się z rąk, mocną aktywizację przodu klatki piersiowej.

I twoje pytanie jak rozpoznać dobrego rehabilitanta ? Cóż to trudne. Certyfikaty, czyli ilość szkoleń i lata pracy, czyli ilość dzieci które przeszły przez jego ręce., no i poczta szeptana, czyli świadectwo rodziców. Ale wyraźnie nie jest, lub nie koniecznie jest dobrym rehabilitantem ten który jest miły i promiennie uśmiechnięty. :loo:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt wrz 07, 2012 9:24 am 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Mały śpi, więc zdaję relację.
Może zacznę od oceny Błażejka przez rehabilitanta:

1. Ilościowo potrafi na 6-7 miesięcy, jakościowo oceniony na poniżej 3 miesięcy, np. ze względu na przodopochylenie miednicy
2. Brak segmentarnego wyprostu kręgosłupa zwłaszcza w odcinku Th-L (wzorzec odgięciowy)
3. Głowa w reklinacji
4. Barki w protrakcji (w lewą stronę)
5. Skośne ustawienie miednicy
6. Słabe mechanizmy podporowo-wyprostne

Napisałam to, co zapamiętałam, było tego więcej. Oczywiście mogłam coś przekręcić :?

Pan zrobił na mnie pozytywne wrażenie, wszystko dokładnie tłumaczył. Powiedział, że z tej asymetrii szybko wyjdziemy, natomiast gorzej będzie z barkami (?).

No i teraz tak, ten rehabilitant pracuje i Bobathami, i Vojtą. I powiedział, że najkorzystniej dla Błażejka byłoby połączyć obie te metody. Nie odpisała mi Pani co sądzi na ten temat. Wiem, że samej metody vojty pani nie komentuje, ale co jeśli chodzi o łączenie :?:

Spotkania ustalone mamy na 2x w tygodniu...

Pani Elu, poproszę o komentarz, bo sama jestem "zielona" w temacie.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt wrz 07, 2012 10:42 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
No, czekałam na twój list. Dziękuję :D :D
Po pierwsze widzę, że ten pan nareszcie coś ci powiedział. Hurrra! Mam tylko jedno małe zastrzeżenie. Może by ci to wszystko powiedział ...... po ludzku, czyli jak dla mamy, świetnie że zna nazewnictwo fachowe, ale ty się nie musisz na tym znać, prawda. Głowa w reklinacji, suuuuuper, ale czy wiesz, rozumiesz, wytłumaczył ci co to znaczy ? PYTAJCIE KOBIETY jak fachowiec wam mówi naukowym bełkotem. Niech on sobie wie co to znaczy. Ja zawsze w takich momentach mówię z miłym uśmiechem " no fajnie, a teraz poproszę tekst dla blondynki! " i uśmiecham się jeszcze szerzej. To działa, natychmiast para schodzi z takiej mądrej głowy i zaczyna mówić LUDZKIM JĘZYKIEM dla laika. Więc ewelajna :lol: , czy wytłumaczył ci po ludzku jakie problemy ma Błażejek ? Wiesz już nad czym trzeba popracować? W jaki sposób możesz TY popracować w domu? To baaaaaardzo ważne, bo ty możesz popracować 5-8 x dziennie po 5 minut, a to baaaardzo dużo. Domy buduje się z cegiełek, czyli mało a często, a nie z wielkiej płyty, czyli raz a dobrze czyli 2 x w tygodniu z nim i koniec pieśni. Poza tym jak on ci pokaże jak to robić, z tobą popracuje, to będziesz widziała jak Błażejek pracuje, gdzie go trochę w domu przycisnąć, nie odpuścić, żeby nauczył się ważnej rzeczy, że rozwój to ciągły wysiłek, to ciągłe pokonywanie swoich ograniczeń. I jak bardzo cieszy postęp.

Teraz o twoim opisie.
1. Nie zgadzam się, z oceną na 3 miesiące. 3 miesięczne dziecko tyle nie potrafi. To dramatyzm, zupełnie nie potrzebny i ciebie dołujący. Nie widzę sensu, celu takiego oceniania. Ja bym go oceniła ruchowo na 6 miesięcy, ale rozkładaniem napięcia i jakością ruchu na 4,5 - 5 miesięcy.
2. Nie mówiłabym o segmentarnym, czyli cząstkowym, odcinkowym ruchu zwłaszcza wyprostnym. On pisze, że brak, a wzorzec odgięciowy to wyprost. To go ma, czy nie ma? Bo w tym zdaniu są określenia wzajemnie wykluczające się. Ale zgadzam się że trzeba mocno uelastycznić pracę tułowia w odcinku piersiowo-lędźwiowym jak pisze.
3. Głowa w mocnym odgięciu, ustawia się lekko asymetrycznie. Sprawdziłabym długość karku, Przy takim odgięciu może nie być ustawiona na karku, lecz w odgięciu. Potwierdzasz moje przypuszczenie, pisząc, że ma fałdę na karku. Absolutnie nie powinno jej być. Kark powinien być płaski, gładki. To niezmiernie ważne dla dalszego rozwoju. Poza tym przykurczenie tych mięśni zasadniczo wpływa na możliwość wyprowadzania rąk, a więc uwolnienie łopatki, a więc ..... JAKOŚĆ PODPORU.
4. Barki w protrakcji - co to znaczy w lewą stronę ???? - czyli ustawione do przodu, i najprawdopodobniej są za wysoko. Nic nie napisałaś o podnoszeniu !!! Jak go podnosisz? Czy ten pan sprawdził i z tobą omówił, bo tu może być CAŁE ZŁO. Barki są w protrakcji, bo....... Błażejek nie pcha, nie zapiera się, nie odpycha, ani prosto w podłogę, ani pod najprzeróżniejszymi kątami, czyli nie zepchnął łopatek na plecy, do tyłu. Nie uwolniły się prawidłowo ramionka do swobodnego ruchu. Bardzo to wyraźnie widać na filmiku jak on się czołga, a zwłaszcza jak się podpiera na rączce prawej, nie wiem jak na lewej. Widać jak łopatka zamiast schodzić podjeżdża do góry.
5. Skośne ustawienie miednicy to jedno, ale wg. mnie przede wszystkim miednica ustawiona w stanowczo za dużym przodopochyleniu. No i znowu ruchomość miednicy tak jak ruchomość odcinka piersiowego kręgosłupa. Ta elastyczność obu tych fragmentów pleców ma ZASADNICZY wpływ na jakość czworakowania.
6. Słabe mechanizmy podporowo - wyprostne, cóż patrz punkt 4 mojego opisu plus najprawdopodobniej jeszcze trzy sprawy 1. słabe mięśnie piersiowe, 2. brak akceptacji obciążania ręki w podporze, czyli silnego odczuwania docisków w stawach, 3. ogólnie jest za słaby musi zrobić jakieś 1580 pompek, musi nauczyć się i zaakceptować straszny wysiłek rozwoju.
Jego praca, chociażby przy czołganiu jest na ćwierć gwizdka. Jak tu się przemieszczać, żeby się nie napracować.
Co do pytania twojego o łączenie metod. Napisałam kiedyś, że NIE KOMENTUJĘ Vojty. I nie będę. Połączenie?? Nie mam zdania, bo nie znam metody Vojty. Ale trzeba dobrze wiedzieć co się robi, żeby to było na korzyść dziecka. Ja mam wiele kursów i pracując sięgam po inne metody, ale TRZEBA WIEDZIEĆ CO SIĘ ROBI i pilnie obserwować i analizować odpowiedz ciała dziecka na nasze działanie. Nigdy ot tak, a może pomoże. Działanie musi być przemyślane, dla TEGO dziecka. Bo raz może pomóc, a przy innym dziecku nie.
No ewelajna :lol: :lol: Tyle w temacie :lol:
Odzywaj się, pytaj, nie daj się zbywać, niech ten pan ci tłumaczy nad czym pracuje. Masz prawo pytać. Często pytania rodziców, nawet te zdawałoby się głupie, nagle nam otwierają nowe pomysły, a tak się uczymy.My rehabilitanci, dla waszych dzieciaczków :loo:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt wrz 07, 2012 3:28 pm 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Pani Elu, niech mi pani wierzy- jeśli do Warszawy nie miałabym tak daleko, już bym u pani była :lol:
A czy jedna taka wizyta miałaby sens? Czy coś można by zrobić podczas jednego spotkania?

Ach, jeśli chodzi o ten naukowy bełkot, to było tak, że rehabilitant mi to tłumaczył "po ludzku", a zapisał "po naukowemu", w postaci takich haseł, więc tak tutaj napisałam :lol:
Myślę, że na tyle, na ile taki laik jak ja mógł zrozumieć, na tyle zrozumiałam :D
Generalnie, musimy pracować dokładnie nad tym wszystkim, co Pani pisała!
Niestety w jaki sposób ja mogę pracować z Błażejkiem w domu jeszcze się nie dowiedziałam, ani też jaki pan rehabilitant kładzie na to nacisk. Mamy to omówić następnym razem. No faktycznie, może to by było za dużo informacji jak na jeden raz. Ale z kolei coś by się już działo :?

Aha, co do podnoszenia synka: dostałam instruktaż podnoszenia i noszenia w owi. Czyli chyba wg. bobathów. Ciężko mi to opisać, bokiem do podłoża, nie pod pachy. Noszę tyłem do siebie, z jedną nogą wyżej (zmieniam strony), choć -przyznaję- czasem zdarza mi się przodem do siebie, bo tak po prostu jest wygodniej :oops:

Dziękuję serdecznie za Pani zainteresowanie, podziwiam, że znajduje Pani na to czas :shock: Na pewno jeszcze napiszę i będę się odzywać :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob wrz 08, 2012 7:15 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
Dziękuje za ciepłe słowa. Jestem tu dla was aby pomóc i po prostu to robię. :cmo:
Cieszę się, że rehabilitant widzi to samo co ja opisałam. Właściwie odczytałam twoje informacje i filmik, mimo, że Błażejek był w pełnym ubranku, a u rehabilitanta pewnie rozebrany, on miał łatwiejsze zadanie :heh:
Nie wiem kiedy ci pokazali podnoszenie Błażejka, przypuszczam, że dawno, a on już duży chłopczyk. Wg mnie problem z podnoszeniem Maluszków obecnie polega na tym, że robi się wszystko ZA dziecko, a nie Z dzieckiem. DZIECKO TO NIE PRZEDMIOT. Nikt nie adaptuje podnoszenia z wiekiem, podnoszenie nie prowadzi do funkcji. procesie podnoszenia go np ze stołu, czy podłogi POWINIEN także pracować, aby się uczyć JAK się podnieść. Podnosząc Błażejka - rozumiem, że przez obrót na rękę, zrób to powolutku, i zrób to tak, żeby on zaparł się rączką po stronie na którą go podnosisz. Zatrzymaj się z takim jego podporem na różnych etapach podnoszenia. Niech twój mąż np. pokaże mu zabawkę która się przesuwa po podłożu. On będzie się zapierał rączką, obracał głowę, wodził oczami, Koniecznie to samo w drugą stronę. W ten sposób już masz wzorzec półsiadu bokiem, koniecznie z pchaniem rączką.
Możesz pobawić się z nim , nauczyć go pchać na brzuchu. Początkowo może być bunt i płacz, ale u takich dzieci to normalne. Kładziesz go sobie na twoim ręku tak, że wchodzisz ręką między jego nogami i zatrzymujesz się wtedy kiedy jego klatka piersiowa leży na twojej szeroko otwartej dłoni, czyli podpierasz calutkie jego ciało. drugą ręką ustawiasz mu rączki na twardym podłożu, jak do podporu i kładziesz na nie swoją dłoń, która łagodnie, ale bezwzględnie trzyma mu rączki. Koniec z ciągłym przestawianiem rąk. Żeby stać i pchać, rączki MUSZĄ się zakorzenić w jednym miejscu. Teraz podnosisz jego ciało do góry, żeby on poczół JAK ten ruch zrobić. Trzymasz, jak on pcha, przestajesz jak on przestaje, on pcha ty go podnosisz, przestaje ty go podnosisz z intencją, że jak poczujesz,że on podejmuje pchanie, ty go tylko podtrzymujesz. I tak 1500x. Uważaj na jego plecy. Musisz go tak trzymać, żeby plecy stanowiły przynajmniej stoliczek, o ile nie koci grzbiecik, nigdy siodełko.
Po jakimś czasie takich zabaw spróbuj puścić ręce, czy zaakceptuje samodzielne pchanie. Jeśli nie i odrywa ręce znów trzymaj, jeśli tak dołącz początkowo małe, ale z czasem coraz mocniejsze bujanie go przód, tył. To mu będzie bardzo potrzebne do czworakowania. Jak już polubi pchanie/ to 3-7 dni/ spróbuj żeby jego nóżki kolankami stanęły na podłożu. Nadal trzymasz go pod tułowiem. Pilnuj głowy. Nie może jej zadzierać na plecy, jeśli to robi niech tata pokazuje mu ciekawe rzeczy na podłodze przed nim. Po jakimś czasie ćwiczeń spróbuj czy on to sam utrzyma. Coraz mniej go podtrzymuj, a niech on utrzymuje taką pozycje. Znowu za jakiś czas spróbuj postawić go przez twoją nogę jak siedzisz na podłodze.Ustaw go tak, że klęczy między twoimi nogami, a rączki ma na zewnątrz. Drugą nogą- tą od nóg przyblokuj mu nóżki, żeby nie prostował się, ale NIE dogniataj mu nóżek do podłogi, po prostu nie pozwalaj wyprostowywać nóg. I tak się z nim baw. pokazuj mu coś fajnego, czytajcie książeczki....... Ma być miło Jak zobaczysz, że akceptuje poruszaj się z jednego pośladka na drugi a wprawisz jego ciało w bujanie się przód-tył.Jedna BARRRDZO ważna uwaga. Kolanka MUSZĄ ZAWSZE stać NA kolanie nigdy na wewnętrznej stronie kolana. NIGDY !!!!!

Kiedy już trochę polubi taką zabawę postaw go na czworaka , na kolanach centralnie !!!!!!Ty jesteś za nim. Złap od tył dłońmi tak, żeby twoje palce trzymały za miednicę z przodu i połóż kciuki od góry na pupie. Teraz złap jego miednicę zdecydowanym chwytem i obróć ją w miejscu tak jakby była piłką. W ten sposób ustawiasz mu miednicę w silnym tyłozgięciu, co mobilizuje mięśnie brzucha do pracy. Nie zniechęcaj się jeśli on się będzie złościł. To dla niego nowe odczucia. Zawsze w wymuszaniu ruchu staraj się żeby twoje ręce były delikatne, ale zdecydowane i kategoryczne. Myślę że jak poczujesz o co chodzi będzie to także dla ciebie ciekawe doświadczenie.
Myślę że na razie wystarczy. Pobaw, podkreślam pobaw się z nim. Niech on zobaczy, że nowa zabawa z mamą to super sprawa. Baw się z nim tak 5-8-10x dziennie. To wszystko można ustawić w 3-4 tygodnie. To nie perspektywa miesięcy. Niech ten pan robi swoje, a ty się baw z Błażejkiem w te zabawy. Jeśli ci coś zaproponuje wpleć to w zabawę.
Pisz :lol: :lol:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob wrz 08, 2012 4:21 pm 

Rejestracja: pn kwie 09, 2012 5:20 pm
Posty: 26
Dziękuję za przykłady ćwiczeń :D :flo:

Na najbliższym spotkaniu poproszę rehabilitanta, żeby mi wyoślił to podnoszenie, bo faktycznie podnoszę go jak maleństwo, robiąc wszystko za niego :lol:
Spróbowaliśmy jednego ćwiczenia, tego z przytrzymywaniem rączek przy pchaniu w podłogę... U naszego synka trzeba je trzymać na prawdę bezwzględnie i w takim wypadku nie wiem czy może być mowa o łagodności :? Bo on strasznie się wyrywa, choćby mu gwiazdkę z nieba pokazywać :roll: No i oczywiście jest bunt i nie płacz, tyko ryk jakbyśmy go ze skóry obdzierali. Czy w takim wypadku kontynuować, czy przerwać i spróbować później? No i niestety nie poczułam w ogóle, żeby mały pchał, czy to można przeoczyć?

Muszę sobie wbić do głowy, że tak szybko jak bym chciała, to na pewno efektów nie będzie.

Byliśmy dziś u tego neurologa, wizyta trwała może z 10 minut. Pan najpierw zapytał co mały potrafi, poruszał Błażejkowymi nogami, stwierdził lekko obniżone napięcie. Podsumował to w ten sposób, że na rehabilitację się to nie nadaje (tzn. jeśli rehabilitant uznałby, że tak no to okej, można ćwiczyć nawet codziennie ale to zależy od "obłożenia" ośrodka, i wizyty kontrolne co miesiąc też są ok), to nie jest patologia. Może to skutkować późnym chodzeniem synka i wadami postawy. Tak o tym mówił jakby to była norma, a na moje wielkie oczy powiedział, że "dzieci mają wady postawy":shock:
Ach, no i jeszcze, dodał żeby nie pozwolić mu się pionizować, gdyby próbował wstawać w łóżeczku to wsadzić go do kojca...

No i jeszcze jedno z dzisiejszego dnia - pozbyłam się chodzika :D
Dostaliśmy dla małego, a nie wyobrażam sobie go tam wsadzić, więc postanowiłam spieniężyć - będzie na rehabilitację :lol:
Nie chcę robić innemu dziecku krzywdy, ale tak czy siak by ta pani dziecku taki sprawiła. Zapytałam ile pociecha ma, odpowiedz- 6 miesięcy-mnie przeraziła. Mam tylko nadzieję, że od razu jej tam nie wsadzi :shock:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn wrz 10, 2012 7:40 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
ewelajna :lol:
No to będzie dużo buntu Błażejka. Ma już swoje nawyki rozkładania napięcia w ciele i nie chce nowinek, zwłaszcza tych, które wymagają od niego przebudowywania dynamiki ciała. Będzie walczył.
Spróbuj wziąć go za biodra jak leży na brzuchu i unieś go nad podłogę jakieś 10 cm, albo będzie leżał na nosku, albo zacznie ratować buzię ........i pchać rączkami. Potrenuj to z nim, a potem przejdz do poprzedniego ćwiczenia, czyli podnoszenia się jego jak trzymasz rączki. Pracując z dziećmi widzę w tym zatrzymaniu rąk w miejscu i równym pchaniu duży problem.
Czy ten pan pokaże ci to podnoszenie o którym piszę, wątpię, bo....... to moje ćwiczenie, które ja opracowałam. Ale ponieważ w świecie różne osoby wpadają na podobne pomysły, to może on też to sobie już opracował.
Wizyty u neurologa...... nie skomentuje za mocno, bo cóż..... Po pierwsze wizyta 10 minutowa to jakiś śmieszny żart Co można zaobserwować w pracy ciałem przez 10 minut. W takim czasie to można rozebrać i ubrać i ....po wszystkim. Natomiast absolutnie przeraża mnie jego określenie, jeśli przytaczasz je prawdziwie....

"Może to skutkować późnym chodzeniem synka i wadami postawy. Tak o tym mówił jakby to była norma, a na moje wielkie oczy powiedział, że "dzieci mają wady postawy""

To znaczy, że on już wie, że Błażejek jest zagrożony wadą postawy !!!!! i nie zamierza KOMPLETNIE NIC, NIC !!!!!!!!!! Z TYM FAKTEM ZROBIĆ :aa: :aa: :aa: Akceptuje, że 8 miesięczne dziecko będzie miało wadę postawy. Przecież Błażejek ma caaaaaałe życie przed sobą. Dopiero startuje w życie....... NIE ROZUMIEM TAKIEJ POSTAWY. To olewadztwo. :aa: :aa: I moje pytanie czym się różni łóżeczko, od kojca jeśli chodzi o wstawanie ??????? Jeśli dziecko zacznie wstawać, to wstaje WSZĘDZIE.

Super, że pozbyłaś się chodzika, szkoda,że kosztem innego dziecka.
Wstawianie dziecka do chodzika, a już 6 miesięcznego to NIEDOPUSZCZALNY BŁAD. Oczywiście, że tamta mama już wsadzi swoje dziecko do chodzika, Przecież będą wszyscy mieli tyyyyyyle radości. :bum: :bum:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn wrz 10, 2012 7:46 am 
Expert
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 24, 2007 9:08 pm
Posty: 470
Aha ewelajna :lol: twój Błażejek nie prezentuje ZADNEJ PATOLOGII to "tylko" dynamika ciała, czyli złe rozkładanie napięcia, skutek : NIE np. porażenie mózgowe, a ....... "tylko" .... wada postawy i problemy ogólnie mówiąc z integracją sensomotoryczną. Ach to mądre słowa. Ale mam nadzieję, że to pojęcie już tak długo funkcjonuje, że wiadomo co to określa. Tak jak wada postawy.
:-{:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Forum ciąża

» Wszystko o dzieciach » Specjalista odpowiada (terapeuta i logopeda)

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra