Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 2:03 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 1527, 1528, 1529, 1530, 1531, 1532, 1533 ... 1544  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: wt wrz 28, 2010 7:52 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw kwie 24, 2008 7:32 pm
Posty: 3307
kurczaczku nic Ci nie pomogę bo ja miałam za każdym razem zabieg, zarówno w pierwszej ciąży 19 tydz jak i w drugiej 8 tydz nie miałam plamień ani krwawień :( A byłaś u gina ?

_________________
Obrazek

Obrazek

Mikołaj 20 tc . Okruszek 9 tc.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr wrz 29, 2010 4:30 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lip 21, 2007 7:52 am
Posty: 11083
Malinko dziękuję za odpowiedź.
Byłam u gina jak tylko zaczęłam krwawić :(

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 19, 2010 11:49 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 03, 2007 1:58 am
Posty: 1585
Lokalizacja: daleko, daleko, chyba za daleko
dlugo nie zagladalam, nie mialam czasu

kurczaczku przykro mi, ze znowu Cie to spotkalo, przytulam mocno :-{:
Malinko co u Ciebie slychac? Mam nadzieje, ze wszystko ok

zycze wam wszystkim duzo wytrwalosci i zdrowych pieknych dzieciaczkow

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek
aniolek 2009*


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 19, 2010 8:28 pm 
Przyjaciel forum
Przyjaciel forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 12, 2008 1:14 pm
Posty: 780
Katarzyna M- GRATULACJE!!! Widze po suwaczku, ze druga mala krolewna juz jest z Wami!Super!
ja zaniechalam na razie starania, czekam na lepszy rok. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny!

_________________
Obrazek

Obrazek

Aniołek (*) (18 tc, 07/04/2010)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lis 13, 2010 12:57 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt mar 12, 2010 12:40 pm
Posty: 261
Witam . Widze ze watek zszedl na tor boczny a to dobrze bo wiadomo ze nie przybywa coraz wiecej aniolkow i cierpiacych mamus... trzymam za was wszystkie kciuki i bardzo serdecznie pozdrawiam

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasze Serduszko 07.04.2010r - 9 tc (*)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz gru 12, 2010 5:46 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz gru 12, 2010 5:16 pm
Posty: 247
Przepraszam, że wyrywam znów ten wątek, ale chyba jest to jedyne miejsce, gdzie(jeśli pozwolicie) mogę się wypłakać
Wczoraj dowiedzieliśmy się, ze serduszko naszej dzidzi nie bije i jest mniejsze o 2 tyg.
Cały dzień jeździliśmy po szpitalach. Ich metoda - tabletka. A ja wiem, ze nie dam rady psychicznie czekać. W efekcie , na siłę, mój lekarz przeprowadzi zabieg jutro. Nie rozumiem jak można kazać kobiecie czekać 2-3 dni na łóżko w szpitalu, a potem na samoczynne oczyszczenie? Barbarzyństwo. A może tylko ja mam takie podejście? Może tak powinno być? Ale mam w d... naturalne metody. Czemu nie mogę sama decydować?
Mamy dwie córki i bardzo chcieliśmy tego dziecka. Córki płaczą razem z nami. Przecież to już 11 tc. Jak sobie poradziłyście ze starszymi dziećmi? Tłumaczyłyście? Sama nie wiem co dalej
Nie mam siły. Nie rozumiem co złego zrobiłam, co mogłam zrobić inaczej. Już kiedyś przez to przeszłam. Myślałam, ze więcej się to nie zdarzy.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz gru 12, 2010 8:13 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 07, 2009 4:00 pm
Posty: 603
Lokalizacja: Gryfów/Irlandia
Kiki0 kochana ogromnie współczuję i ściskam mocno to nie jest łatwe do przejścia ale jakoś musimy z tym żyć pomimo że to baaaaardzo boli i to jest nie sprawiedliwe.
Sama przeszłam to 2 razy i za pierwszym razem lekarz w Irlandii prawie wywalił mnie ze szpitala bo nie umiałam angielskiego a do tego czekałam w szpitalu na rejestracje 4 godziny już dawno poroniłam(14tc) i trzymałam swoje dzieciątko na rękach a później pielęgniarka powiedziała mi gratulacje dziecko jest zdrowe.......... zamarłam. Płakałam 1,5 roku i nie umiałam sobie poradzić z tym aż którejś nocy moja najukochańsza prababcia (umarła 21 lat temu ale czasami do mnie przychodzi we śnie) przyszła do mnie i powiedziała żebym więcej nie płakała bo moja córeczka jest bezpieczna z nią a ja mam się starać o rodzeństwo dla niej :) Co roku przychodzi do mnie z dziewczynką i pokazuje mi ją jestem spokojniejsza choć i tak nie umiem pogodzić się z tym dlaczego musiała umrzeć.
Kikuś przytul się się do córeczek i powiedz jak ich bardzo kochasz to Ci bólu nie uśmierzy ale przynajmniej masz córeczki (marne pocieszenie po stracie dziecka) a ja nie mam nic bo mój mąż widząc mój płacz przez tyle czasu boi i rozmawiać ze mną o tym bo zaraz zaczynam płakać.
A teraz borykamy się z brakiem owulacji i okresu u mnie i ostatnio wyszły mi badania że zaraz po stosunku wylatuje ze mnie 90% nasienia i nie przyjmuje nasienia męża no i wytwarzam jakieś przeciw plemnikowe których nie może wykryć badanie i one zabijają plemniki :( musimy liczyć na inseminacje (po ile przyjmę plemniki męża) lub in vitro. Kiedy byłam na badaniu 1 godz po stosunku lekarz prawie nie widział nasienia i wyciągnął tylko 2 plemniki a 3 godziny po stosunku lekarz wyciągnął tylko 1 plemnik :( Wyć mi się chce jak cholera. Wszyscy znajomi krórzy się starali o dziecko mają je a my zawsze wszystkich wspieramy i największego kopa od życia dostajemy. ŻYCIE JEST POJE............... I NIE SPRAWIEDLIWE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
3mam kciuki za Ciebie i musimy sobie dać radę :)

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołeczek(*) 14tc (04.12.2006)
Aniołeczki (**)6tc (18.11.2008)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz gru 12, 2010 10:47 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz gru 12, 2010 5:16 pm
Posty: 247
Czeka mnie bezsenna noc. Rano mam stawić się w szpitalu
Termin porodu mieliśmy na 28.06. Nasza rocznica ślubu - 27.06. Jutro urodziny teściowej.
Nie mogę sobie poradzić ze sobą. Co chwilę lecą łzy. Nie mam teraz sily na nic. Mam tylko nadzieję, ze jutro wrócę do domu.
Uparlam się na zabieg, nie wiem czy to dobrze dla mojego organizmu, czy nie. Lekarze chcieli podać tabletkę. Ale tego bym nie zniosła


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn gru 13, 2010 5:08 pm 
autoban (PW) regulamin forum pkt.20
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn paź 16, 2006 9:25 am
Posty: 9431
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Kiki0 bardzo mi przykro...
Powiem Ci tylko tyle...to jest Twoja decyzja a jak każda decyzja podjęta przez matkę jest decyzją słuszną.

Niestety wiem co czujesz...ja jestem w 18/19 tyg i noszę pod sercem córeczkę z wadą letalną i wadą genetyczną, która albo odejdzie we mnie albo przy rozwiązaniu umrze...niestety u mnie nie można podać tabletki na wywołanie porodu ze względu na dwie cesarki więc muszę czekać do terminu porodu...codziennie się zastanawiam czy moja córeczka nie odeszła ... i czy tak nie było by lepiej. Powiem szczerze...u mnie lekarze nie wiem czy by się zgodzili na zabieg...taka polityka w naszych rejonowych szpitalach. Trzymam za Ciebie kciuki byś jak najszybciej wróciła do swoich córeczek czerp siłę ze swoich dziewczynek...

_________________
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn gru 13, 2010 7:05 pm 
1 żółta kartka
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 30, 2007 5:40 pm
Posty: 2329
Lokalizacja: Gdansk/Scotland
Kaki0 - kazdy z nas przezywa poronienie na swoj sposob ja osobiscie wolala bym tabletke gdyz sama swiadomosc zabiegu i to w jaki sposob dziecatko wyciagaja jest dla mnie bardziej drastyczny. Duzo sil zycze.

Tygrysku - Boże nawet nie wiem co napisac. jest mi przykro trzymaj sie dzielnie Kochana to takie niesprawiedliwe :(

_________________
Obrazek
Obrazek
Adaś (26tc*), Amelka (16tc*), Oscar (24tc*)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt gru 14, 2010 11:32 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz gru 12, 2010 5:16 pm
Posty: 247
Tygrysku, to co piszesz jest straszne. Dla mnie niewyobrazalne wręcz. Trzymaj się . Nie wiem co napisać...

Ja dochodzę do siebie , tylko moja córcia nie może sobie chyba poradzić. Dziś znów nie poszła do szkoły.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr gru 29, 2010 3:10 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt mar 12, 2010 12:40 pm
Posty: 261
kiki01 tak bardzo mi przykro dla Twojego aniolka ;( (*) , ja nie mialam opcji wyboru czy tabletka czy zabieg ale chyba wybrala bym tabletke, dopiero po fakcie gdy trafilam na dobrego ginekologa wytlumaczyl mi dlaczego ta opcja jest lepsza, przy zabiegu roziweraja szyjke na sile specjalnym narzedziem, a w nastepnej ciazy moga byc wlasnie problemy z szyjka.
tygrysek tak bardzo mi przykro nie wiem co powiedziec, ale wierze w cuda i moze i u was on sie pojawi a corcia okaze sie zdrowa... trzymam za was kciuki, kochana trzymaj sie
[/b]annagrzes co u ciebie kochana trzymaj sie dzielnie i walcz bo wartio

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nasze Serduszko 07.04.2010r - 9 tc (*)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr gru 29, 2010 4:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz gru 12, 2010 5:16 pm
Posty: 247
Ginekologicznie lepsza jest tabletka, ale ja wiedziałam, ze nie dałabym rady psychicznie. Także ze względu na moje córki, które czekały na mnie w domu i tez to bardzo przeżyły.
Mama mi powiedziała, ze nie powinnam im mówić, ze jestem w ciąży. Ale jak nie mówić dzieciom , które mają prawie 9 i 14 lat, skoro nagle muszą przejąć część moich obowiązków, a młodsza nie może kłaść mi się na brzuch (bardzo lubi tak się przytulać). Wszystko na raz spowodowało, ze moja decyzja była taka a nie inna


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz sty 09, 2011 8:16 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 07, 2009 4:00 pm
Posty: 603
Lokalizacja: Gryfów/Irlandia
Kika kochana wiem co czujesz mi tez same lzy lecialy nawet jak sie usmiechalam to i tak plakalam. To jest ciezkie do przejscia ale masz 2 wspaniale corki przy sobie ktore cie tez potrzebuja sa przy tobie to jest najwazniejsze. Ja sama urodzilam(mialam na rekach moja mala coreczke) ale lozysko zostalo we mnie wiec dali mi antybiotyk na usuniecie tego nie jest to przyjemny widok i bardzo przykry ale ja bardzo sie balam zabiegu ze nie bede mogla miec wiecej dzieci bo nie wiem czy jakis partacz mi nie zaszkodzi.

tygrysku nie wiem co powiedziec brak slow a lzy sie cisna same do oczu. Ja wierze w cud i mam ogromna nadzieje ze was to spotka.

jankesowa hejka malenka:) u mnie po staremu jak widac staranka trwaja. Mialam robione badania po stosunku i wyszko(o czym mowilam wszystkim lekarzom tylko mi wierzyc nie chcieli)ze ze mnie wylatuje 90% spermy i nawet nie dociera do macicy. Powiedzieli mi ze jestem uczulona na nasienie meza i ze nie widza dla nas szans tylko inseminacja lub in vitro.Wylam tydzien ale po miesiacu poszlam do mojej lekarki na konsultacje i ona mi wylasnila wszystko ze problem jest tylko w tym ze za bardzo sie podniecam podczas stosunku i dlatego nasienie nie doplywa do macicy bo ona dostaje strasznych skurczow i odrzuca nasienie wiec moja lekarka wpadla na pomysl zebym przychodzila do niej ze sprerma meza w pojemniczku i ona mi podczas owulacji bedzie wstrzykiwac strzykawka bezposrednio do macicy i zobaczymy co wtedy wyjdzie a jak bedziemy sie kochac to po stosunku nam wkladac tampona :) a do tego nadal nie mam okresu bez clomidu, glucophage i duphastonu. Ile czlowiek musi przejsc aby mial dziecko :/
Mielismy z mezem w tym roku wracac na stale do Polski ale sie boje moze sa to glupie obawy ale boje sie ze wrocimy do domu ktory wybudowalismy i zobaczymy podworko bez hustawki i piaskownicy i ze bedziemy blakac sie po domu bez konca sami przeraza mnie ta mysl. Wszyscy nasi najblizsi maja dzieci a my nadal sie borykamy z tym i czasami siadam w kacie i placze. Nawet jak przylatuje do kraju to mam strasznego dola bo widze u wszystkich to szczescie i jeszcze czasami potrafia ci powiedziec jak ci dobrze bo dzieci nie masz :/ scyzoryk sam sie w kieszeni otwiera. Ostatni raz w Polsce bylam w zeszlym roku na swieta (wigilie) i dopiero przylatuje na wakacje. Jakos w Irlandii sie bardziej bezpiecznie czuje pomimo ze mam zajomych ktorzy maja dzieci ale jakos inaczej jest. Sama nie wiem........

Buziaki:)

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołeczek(*) 14tc (04.12.2006)
Aniołeczki (**)6tc (18.11.2008)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł: poroniłam
Post: ndz sty 23, 2011 4:42 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 23, 2011 4:00 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Rydułtowy
Witam dziewczyny jestem nowa,dowiedziałam się od koleżanki o tym forum i bardzo się cieszę że będę mogła pogadać z kimś kto przeszedł to samo co ja,w zeszłym roku 17 kwietnia z mężem braliśmy ślub cywilny,od stycznia staraliśmy się o maleństwo,@ miałam dostać w dniu ślubu,zawsze przed @ miałam te same objawy tym razem nie bolały mnie piersi,powiedziałam mężowi ,że zrobie test bo mam przeczucia a wiadomo jak to na ślubie,wyszedł negatywny,a to był czwartek 2 dni przed ślubem,zemuciłam sę ale i tak mi coś nie pasowało,nadszedł ten dzień,szczęśliwy dzień a"ciotka" dalej nic,niedziela poprawiny a odwiedzin dalej nie ma mówię,ja chyba jednak jestem w ciąży.Zadzwoniłam do lekarza we wtorek,i mówię mu że nie mam miesiączki zawsze miałam regularnie a test negatywny.Lekarz kazał mi zrobić beta hcg,ale nie doszłam do poradni zrobiłam w środę jeszcze jeden test-wyszedł pozytywny,czułam się najszczęśliwsza na świecie,zadzwoniłam poraz kolejny do lekarza umówiłam się na poniedziałe następnego tygodnia.Cała niedziele planowałam,cieszyłam się z rodziną.Wreszcie nadszedł poniedziałek,wizyta u lekarza,szczęśliwa wchodzę do niego mówię przyszłam potwierdzić ciąże,zaczyna mnie badac i mówi;"ale pani plami wewnątrz" "pani zaczyna ronić",a ja w szoku nic nie miałam na bieliźnie,zaraz do szpitala,już wiedziałam że nie mam na co liczyć,i tak było we wtorek do poludnia dostałam@,potem zabieg i papa myślałam,że się załamię,przepłakałam cały pobyt w szpitalu a potem jeszcze trochę,inni mówili przestań jeszcze jesteś młoda(mam 27 lat),jeszcze będą dzieci,itd jeszcze bardziej mnie dobili,to żadne pocieszenie dla mnie ,życie we mnie miało 4 tyg,co gorsza ciąża była ale jej nie było w ogóle nie wytworzył się pęcherzyk,najb wkórza mnie to,że żaden lekarz nie jest w stanie tego wytłimaczyć.Odczekałam swój czas kościelny ślub mieliśmy mieć w tym roku,ale że tak się stało zrobiliśmy go we wrześniu 2010 (2 sluby w jednym roku i......)własnie 2 poronienia,po kościelnym znów zaczeliśmy się starać,10 grudnia miała przyjść miesiączka,dzień wcześniej miałam plamienie,myśle kolejna próba nieudana,w dniu miesiaczki rano plamienie cały dzien nic,kolejny dzień rano plamienie cały dzień nic,mówię cos jest nie tak,muszę zrobić test,mówiłam sisotrze że tym razem jesli sa plamienia wolałabym nie mieć tej kreski ,w pon zrobiłam test,wyszła krecha zaraz pojechałam do lekarza,i mówi że to brudzenie,dał mi leki na podtzrymanie,kilka dni było dobrze leżałam,odpoczywałam,nadeszła feralna sobota,plamienei i to powiększające sie,pojechałam do szpitala,mój lekarz mówił że tym razem widziął pęcherzyk,na badaniu w szpitalu lekarz przyjmujący mnie mówi,że go nie ma myślałam,że jobla dostanę,na drugi dzień po spadło mi hcg i znowu zabieg pare dni przed świętami starciłam 2 maleństwa w ciągu jednego roku:(

_________________
moje aniołki **
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt sty 25, 2011 6:34 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 07, 2009 4:00 pm
Posty: 603
Lokalizacja: Gryfów/Irlandia
Hejka monikaoles83 bardzo Ci współczuję i wiem jak się czujesz :( Sama nie wiem co powiedzieć bo szczerze mówiąc żadne pocieszenie nie pomoże a tylko czasami pogorszy sprawę. Ale wiedz o tym że za jakiś czas (u mnie to było po pierwszym poronieniu 1,5 roku) nauczysz się z tym bólem żyć i będziesz czuła że łagodnieje choć rana nigdy nie zniknie.

3maj się mała i pisz jak tylko masz ochotę zawsze cię wysłucham.

Buziaki :)

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołeczek(*) 14tc (04.12.2006)
Aniołeczki (**)6tc (18.11.2008)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 26, 2011 12:38 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 23, 2011 4:00 pm
Posty: 595
Lokalizacja: Rydułtowy
hej AnnaGrzes dziekuje za wsparcie,ja tego nie rozumie jak mozna tak dostawac w tylek od zycia,rodzicow mam alkoholikow,nie przyszli na moj slub a potem te poronienia co ja takiego zrobilam

_________________
moje aniołki **
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł: martwa ciąża
Post: pn lut 28, 2011 1:57 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 28, 2011 1:13 pm
Posty: 8
Lokalizacja: lubuskie
hej. jestem tutaj tajże, Nowa.
Szukałam coś o poronieniu..na google..bo poronienie nie jest mi już obce,odległe,bo mnie to spotkało.

Wcześniej tylko czytałam o tym w ksiażkach przypadkowo,jak natrafiłam na ten temat i po prostu mówiłam sobie, że mnie to nie może spotkać, bo nie zasługiwałabym na to.A dlaczego?Wcześniej czułam się dobra,wierząca katoliczka i co najważniejsze,szczerze praktykująca.Miałam krwawienia dość obfite - aż zabrała mnie karetka z domu do szpitala - to była moja pierwsza ciąża,byłam w 10tygodniu.Okazało się w szpitalu, że szyjka zamnieta,wszytsko ok,rozwarcia zadnego,wody plodowe są,tętno dziecka jest,no i co to była za radość,jak ujrzałam na usg mojego syneczka,jak do mnie machał :). Tak wyglądał.I tak jest do dziś, nasz synek nam ładnie macha,rozwija się i rośnie ok, jest cudownym dzieciaczkiem. Za 2 miesiące będzie miał 1rok :) Pierwsze urodzinki.

No....a teraz coś o drugiej mojej ciąży.Niestety - nie donoszonej :(.Dlatego tutaj się znalazłam. Powiem szczerze - że BYŁA NIEPLANOWANA. Wpadliśmy z mężem, ok 1,5 miesiąca temu...Pierwszy raz nie skontrolowałam mojego kalendarzyka małżeńskiego,miesiączkowego. tak jakoś po Nowym Roku zahulaliśmy. No i że mam b.regularny cykl,to jak okresu nie dostałam to już czułam, że mogę być w ciąży. Byłam zaskoczona nową sytuacja, ale wręcz rozradowana! Chcieliśmy ogólnie,by nasz synek miał niedługo rodzeńswto, a że los tak chciał,Bóg tak chciał...i na początku zmartwienie nową sytuacją zamieniliśmy w szczęśliwe oczekiwanie. Tia... Powiem Wam szczerze, że byliśmy wcześniej,przed zrobieniem przeze mmnie testu pokłoceni i obrazeni na siebie.Nie odzywaliśmy sie ze sobą tydzień.Ja oprocz tego w niewiedzy przed nim, odczuwałam symptomy ciąży. Wiadomość o ciąży nas zjednała szybciej ku sobie.choć i tak chcieliśmy sie pogodzic.... No ale POWIEM SZCZERZE - kłóciliśmy się, był stres wcześniej przez zaplodnieniem i po zapłodnieniu, kłóciiliśmy się, godziliśmy się (mówiliśmy często o rozwodzie - choć tak naprawdę tego nie chcieliśmy); ja również nie szczędziłam swoich nerwów mojemu 10miesięcznemu synkowi,jak nie chciał usnąć i się kręcił, to krzyczałam na niego,wyrzycałam na niego nerwy, wkladałam nerwowo smoczek. W ogóle byłam zła. Czuje, że Bóg odebrał nam to szczeście, to dziecko, które zaledwie 5tygodni rozwijało się w moim łonie. Jak przyszliśmy z mężem na 1 wizyte w sprawie oceny ciąży (był to 9 tydzień ciąży), to lekarz robiąc usg dopochwowe, powiedział nagle: ciąża martwa...nie widać bijącego serca...wielkość płodu oceniona na 5-6 tydzień . :(

Ja mialam jakieś dziwne przeczucie,że niby jestem w ciąży,to tego duchowo nie czuję... widziałam,obserwowałam moje oznaki ciążowe,jednak w środku czułam się jakaś taka pusta ....??
Już opłakałam to dzieciątko,miałam w ten piątek łyżeczkowanie (krwawiłam tak bardzo,że musiałam do szpitala pojechać).

Straszne....ja wiem, że nie zasłużyliśmy na to drugie dziecko.
Czuje także, że mogła rosnąć dziewczynka,miałam ochote na słodkie rzeczy,przez zapłodnieniem jadłam tylko słodkie, na twarzy miałam lekki tradzik.... Straszne... a tak bardzo chcę i mąż również, miec dziewczynkę, siostrzyczkę dla naszego synka. Nasz syn ma obecnie 10,5 miesiąca,na imię Dominik.

Powiem Wam, jest mi dziwnie...Jak mogłam tak lekceważyć tą drugą ciążę, wiedząc , że w pierwszej ciąży miałam krwawienia, i poronienie zagrażające. Lekarz powiedzial, że co druga kobieta ma poronienie. Zwłaszcza we wczesnej ciąży. Powiedział,że takie wczesne poronienia występują głównie z powodów genetycznych.Zbyt słaby zarodek...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt mar 01, 2011 6:35 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt paź 10, 2008 7:23 am
Posty: 103
Lokalizacja: Nowy Sącz
Jakiś czas pisałam na tym wątku, a teraz z niecierpliwością czekam na przyszły tydzień, kiedy będę mogła zrobić test ciążowy. Dostaliśmy zielone światełko na starania o kolejną dzidzię. Fakt to pierwszy cykl starań ale mam nadzieję że ostatni. Pozdrawiam was i ściskam mocno.

_________________
Ania 2007r.
Kubuś (01.10.2008r.) (*8 tc),
Michałek (15.02.2010r.) (*7tc)

Jurto jest pełne nadziei....


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr mar 02, 2011 9:31 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 03, 2007 1:58 am
Posty: 1585
Lokalizacja: daleko, daleko, chyba za daleko
krysstynar hej kochana, niecierpliwie czekam na wyniki testu i trzymam kciuki :D

missy83 witaj na najsmutniejszym watku, przykro ze i Ciebie to spotkalo. Nie obwiniaj sie, ze straciliscie malenstwo, nie pisz ze nie zasluzyliscie na nie, bo tak nie jest. Niestety czasami Bog daje i zaraz nam odbiera nasze malenstwa, taki jest jego plan i musimy sie z nim pogodzic. Od mojej straty minelo juz 1,5 roku, jednak ciagle sie zastanawiam czy to byl chlopczyk a moze dziewczynka? Tego sie na razie nie dowiem, dopiero jak sie spotkamy tam na gorze.....
W kazdym razie glowa do gory, masz swoje anielskie dzieciatko, ktorze bedzie z toba do konca twoich dni. Ja wierze, ze moj anioleczek strzegl swojej nienarodzonej siosrzyczki, bo ciaza byla z komplikacjami, a jednak Isabell donosilam do 36 tyg i teraz jest piekna i silna prawie 6-cio mniesieczna laleczka.
Zycze wszystkiego najlepszego.....

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek
aniolek 2009*


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 1527, 1528, 1529, 1530, 1531, 1532, 1533 ... 1544  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra