Dzięki kochane
Ja przez te wszystkie nerwy, nie mam już nawet ochoty próbować go "przerobić" na karmienie piersią, zwłaszcza, ża ma już 12 dni a jeszcze nie odrobił wagi urodzeniowej

przystawiam go co prawda przy każdym karmieniu na kilka minut do piersi, pocmokta sobie po parę ml, bo więcej tam nie ma, bo i skąd miałoby być skoro nie ssie, ale nie mam sumienia męczyć go i denerwować, bo strasznie piszczy jak już nic nie leci, a nie chgce też mu się pewnie ciągnąć jak z butli ma łatwiej.
Powiem Wam, że jestem tak niewyspana, że chyba nigdy w życiu taka nie byłam...w położniczym spaliśmy po 2-3 godziny najpierw z wrażenia, potem ze stresu, że nie ssie i nie jje, potem, że mam zastój, pełne piersi a nic nie leci, myślałam, że mi pekną a ból jak ch...pół kliniki mnie oglądało, masowało i straszyło ropniami i chirurgiem, no i oczywiście kazali odciągać, tylko nikt nie mógł zrozumieć, że się nie dało, żadnym laktatorem, bo jak obrzmiałe i zablokowane to niby jak....więc spanie znikome. No a na tej neurochirurgii to spanie na materacu pod łóżeczkiem Małego, obok dziecko z wodogłowiem płaczące ciągle, bo bolała je główka i jak tam było spać...a teraz w domu śpimy z M w dzień po trochu, w nocy wstajemy na razie razem, ale jak M pójdzie do pracy, to chyba zrobimy sobie warty w nocy co drugie karmienie, to przynajmniej lepiej wyspani będziemy...
Dziewczyny jakim mleczkiem karmiłyście na początku? ja mu daję Bebilon początkowe, pytałam się znajomej pediatry czy nie zmienić na enfamil, bo podobn o najbardziej zbliżony do mleka matki, ale powiedziała, że jak zaakceptował bebilon, to lepiej nie kombinować...
no dobra, spadam pod prysznic, buźka
_________________
Nasz Aniołek - Amelka (*)25.02.09
