Hej
Ja dalej w domu nie mam internetu i czuję, że już go nie będę miała

w końcu był darmowy, bo teściowa załatwiła z jakimiś swoimi znajomymi u tego dostawcy ten internet, faktury dostawaliśmy przez pierwsze 4 miesiące. Chłopaki coś tam chyba w kablach namieszali, ze dostawca się nie skapował, że ktoś ma darmowy internet, zwolnili się a my mieliśmy go cały czas. Tylko jak były burze to był wyłączany albo coś. A teraz to już 4 dzień tego internetu nie ma, bo piorun uderzył akurat w budynek, w którym znajduje się serwerownia. Ciągle siedzę na tym iplusie ale czegoś idzie dostać bo to ma same ograniczenia, wszystko się długo ładuje i w ogóle. Ehhh
Mała dalej w brzuszku i ani jej się uśmiecha wychodzić, mimo, że ma strasznie ciasno. Brzuch mi ciągle faluje bo Justynka ciągle jakieś tańce odprawia

Chociaż wczoraj miałam już chyba pierwsze skurcze przepowiadające, ale dzisiaj znowu spokój. Dużo chodzę by ją jakoś pogonić. W sumie wg rozmiarów główki termin miałam na dzisiaj a ona siedzi i siedzi i wyjść nie chce

Chyba jej tam za dobrze jest.
Madii Sandra przekochana, a te ząbki i włoski wprost wyśmienite

taka laleczka z niej
Piegusku, dobrze, że Bartuś już zdrowy i już w domu jesteście. Szpital to dla dziecka męczarnia.
Co do jazdy z dzieckiem ja się póki co nie wypowiadam chociaż wydaje mi się, że z początku będę jeździć z małą z tyłu (jak będziemy jeździć we trójkę), a jak będę jeździć sama to fotelik będę montować na przednim siedzeniu, by mieć na nią oko

jak podrośnie to wrócę do przodu bo jako kierowca nawet jak nie prowadzę muszę mieć widoczność na drogę. Jak będzie wypadek to i tak dziecka nie uratuję, bo niestety człowiek jest wolniejszy od takich zdarzeń i nie zdąży nawet palcem ruszyć a tu już po wypadku będzie. W każdym razie mnie przeraził ten test fotelików co widziałam w tv. Taka renomowana firma a takie badziewie robi
Aaaaa dzisiaj oddaliśmy króliczka do nowego właściciela

wiem, że będzie się tam miała dobrze, bo Państwo, którzy ją wzięli uwielbiają zwierzęta i mieli już chyba każdy rodzaj zwierzaka w swoich 4 kątach. Teraz mi zostaje namówić Tomka na wyniesienie biurka, bo odkąd mamy dwa laptopy to biurko niepotrzebne i takim sposobem zrobi się miejsce na łóżeczko dla malutkiej

Musimy się jeszcze pozbyć jednej kanapy i będzie miejsce na malutką komodę.
Przepraszam, że się tak rozpisuję ale same widzicie, że mało kiedy piszę. A jak napiszę to o wszystkim na raz

Miłego wieczorku Wam życzę.