Dzięki dziewczyny za namiary. Jakieś dziwne to drugie forum-zielone i ciemne. Poznaję nicki dziewczyn z tego forum, ale po zalogowaniu się pisze, że zły login lub hasło, kurcze nie rozumiem.
A oto kilka wydarzeń z ostatniego czasu...
NIEDZIELA:
W niedzielę bolał mnie strasznie brzuch, nie wiedziałam czy to mega, giga wzdęcie

, czy skurcz? Wzięłam kilka nosp forte i po 5h przeszło. A
tak wczesiej bolalo, że nie mogalm nogi podniesc ani przekrecic sie na bok.
PONIEDZIAŁEK:
Wczoraj od razu pobieglam rano na kontrol do lekarza, ale wszystko ok. Byc moze dzidzia jakos na nerw mi naciskala, ale co to bylo-nikt nie wie
Dobra, do czego zmierzam... Wieczorem telefon (ok.21), ze nie oddalam w rejestracji kartki z pieczatka z wizyty u lekarza!!! I MUSZE

, (nie mam wyboru

) zglosic sie jutro przed 8-sma i dowiesc im te kartkę, bo inaczej nie zrobia mi posiewu w ich labolatorium, ktory mi pobrali rano(drzwi obok). Pytam sie, czy lekarz nie moze im podstemplowac raz jeszcze, skoro to takie wazne, bo poprzedniej nocy nie spalam i nie najlepiej sie czuje. A facet dzwoniacy z rejestracji UWAGA cytuje: "Powinnam byc wdzieczna przychodni, ze mnie na NFZ przyjmuja i to do tak dobrego lekarza chodze i powinnam ze swojej strony wykazać wiecej inicjatywy-dobrej woli." No myslalam, ze go trzasne przez telefon.

Tu pragne zauwazyc, ze chodze do priv. przychodni, ktora ma umowe z NFZ-tem i dlatego nie place za wizyty. Na to ja facetowi (cytat skrocony, uproszczony):"1.Dlaczego dzwoni wieczorem, zamiast tyle godzin wczesniej-czemu dopiero teraz sie zorientowali??? 2. Nie chodzę do ginka dla przyjemnosci co kilka dni i nie mam sily przyjezdzac co chwile na ich rzadanie. 3.Ostatnio jak byłam -w zeszłym tygodniu w srode, niestety nikt nie wykazal dobrej woli wobec mnie- czekałam ok. 30min. aż ktoś mi zmierzy cisnienie, ale nikt się nie pokwapił. A położna, którta wreszcze się ruszyła zaprowadziła mnie do gabinetu, gdzie inna kobieta właśnie przechodziła badanie/zabieg?? i była na fotelu (nie było kotary!). Myślalam ze zapadne sie pod ziemie, nie mowiac już o tej drugiej pacjentce. Dlatego zaproponowano mi, zebym sobie SAMA zmierzyła cisnienie..." Dlatego mierze cisnienie sama-jezdze do tesciow, ktorzy maja to urzadzonko, ale tak nie powinno byc!
WTOREK:
W koncu pojechalam dowiesc do tej kliniki, dla swietego spokoju, te kartke z pieczatka ok. 10-teji nic wiecej-nawet nie bylo mojego nazwiska ! tylko po to ,aby miec swiety spokoj i juz nie odbierac tel. wieczorem od aroganckich recepcjonistow...
A po południo przed supermarketem podszedł facet dobrze ubrany ok. 30-stki i mowi mi ze odprowdzi mi wozek. Kurcze, jak się z nim szarpałam po kraweznikach, to nikt nie kiwnal palcem, a jak podeszlam do auta(obok postoju dla wozkow sklepowych), to zaraz znalazł sie pomocnik... po 2 zł, bo jest bezrobotny i prosi o wsparcie.

Pieknie mu podziekowalam i na jego ZDZIWIONA MINE, odpowiedziałam mu, ze mi niestety tez sie nie przelewa, bo mimo ciazy, nie przedluzono mi umowy o prace (tak, nie mam sily nawet o tym myslec), to teraz nikt mnie przez najbliższy czas nie zatrudni a on jak widze, jest silny i zdrowy i moze isc smialo do pracy... i to on powienien mnie wesprzeć... facet odpuscil sobie.
Kurcze, jestem ostatnio w bojowym nastroju, moze mi przejdzie. Na szczescie moj M, dziala na mnie jak balsam
