Dzisiaj jest pt paź 03, 2025 12:28 am


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Mamy z dziećmi

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4616 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163 ... 231  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 11:00 pm 

Rejestracja: pt lut 08, 2008 5:54 am
Posty: 1990
Lokalizacja: Perła Kaszub
Kurcze jak ja Was czytam to nie rozumiem. Dziś moje dziecko obudziło się po 9 :)) A spała od 20:30 poprzedniego dnia :))

A zeby wprowadzić trochę innego nastroju tutaj to napiszę, ze w sobotę byłam na weselu :) awiłam sie fajnie, wesele nie było duże, bo na jakieś 50 osób. Alkohol się lał litrami, a ja w takich ilościach pułam wodę mineralną.
Moja kuzynka jest po szkole muzycznej, dodatkowo śpiewa w jakimś chórze, więc w czasie mszy świętej to ona spiewała, a jak wychodzili z kościoła to jej przyjaciółka (nota bene kompozytor i dr czegoś od muzyki) śpiewała Ave Maryja … ślicznie naprawdę. Ja w mszy słabo niestety uczestniczyłam, bo w moje dziecko wstąpiło „coś” i nie usiedziała dwóch minut. Spodobał się jej czerwony dywan pośrodku kościoła i biegała po tym dywanie w jedną i drugą stronę a ja za nią. Musiałam pilnować, zeby na przykład suknia czy welon Panny Młodej się jej za bardzo nie spodobały. Na szczeście oprócz tego był cicho …
Poem czas na wesele, pierwsze wrażenie na sali weselnej – gorąc jak nie wiadomo co, wszystkie grzejniki porozkręcane do granic możliwości i nie da się ich skręcić. Przez to miałam uczucie zapchanego nosa. No ale początek wesela …
DJ fajny, fajnie prowadził, ale … stanowczo za głośno jak na taką salę. Kilka razy był proszony o ściszenie ale to dawało efekt na max 15 minut i spowrotem to samo.
Za duzo nie potańczyłam, do jakieoś kółeczka sie z Hanią wkręciłam, potem poszliśmy z mężem do Zorby, więc zamiast w kankanie w zorbie nogi podnosiłam :)
Potem pojechaliśmy Hnaię położyc spać do mjej chrzestnej, zostawiliśmy dziewczyny i wrócilśmy, akurat w czasie powrotu trafiliśmy na torta. Fajnie wyglądał, ale miał na wierzchu warstwę marcepanową i był straszliwie prez to słodki … swój kawałek oddałam meżowi :) POtem pożegnanie rodziców i oczepiny. W czasie oczepin wiedziałam, że MUSZĘ wziąć udział w konkursach, bo chciałam wygrać wódkę weselną :) Ja oczywiscie na weselu jedna z grubszych :)
No i pierwszy konkurs taneczny – odpuściliśmy sobie, bo nie wiedzieliśmy dokładnie o co chodzi, drugi jak DJ powiedział, że krzesła to poszlismy z mężem. No i wiadomo – jedna osoba więcej niż krzeseł :) I za kazdym razem – proszę przynieść coś tam. W drugiej rundzie trzeba było przynieść korek od burelki i kieliszek wódki. Ja chwyciłam kieliszek pierwszy z brzegu (jedyny pełny) a moja mama podała mi korek, bo już wcześniej przewidując odkręciła :)) A mój mąż musiał lecieć po swój kielise, bo tez był pełny, a że siedzieliśmy daleko to nie zdążył usiąść :)) Potem trzeba było przynieść 30 zł. Ja już wcześniej miąłam odłożóne pod talerzem pieniądze po 10 zł na zbieranie wózka, więc się porzez stól gibnęłam, sięgnęłam pod talerz i miałam. Potem pasek męski. Tu mój mż mnei zadziwił, bo nie zdążyłam pomyśleć a on już miał zdjęty pasek, więc pierwsza byłam. Potem było ze trzeba przynieść część garderoby Państwa młodych, ja zapamiętałam że na początku Pannie Młodej zdjeli welon i na krzesle położyli zobaczyłam, ale wczesniej dorwałam bolerko :) Potem, ze przynieść papier toaletowy. Byliśmy we tgrójkę, lecimy do łazienki, moja kuzynka z jakimś chłopakiem do męskiej, w drzwiach sie nei zmieścili, nim się dorwali do papieru to ja w damskiej na podłodze znalazłam kawałek zmocoznego papieru i go przyniosłam :) (nie było powiedziane czy suchy czy nie :) Szczegół, ze jak biegłam to spodnie o mało mi nie spadły (bo na gumce i lejacy materiał)
No ale potem była damska torebka, moja mama nie mogła swojej chwycić i nim mi podała to juz krzesełka nie miałam ale oczywiscie były dla mnie wielkie oklaski, ze ja z balastem z przodu dałam radę dojść tak daleko. Jako nagroda pocieszenia nalezy mi się pól litra wódki weselnej :) Przekazałam grzecznie mężowi :)
Potem było zbieranie na wózek, ja wszystkie swoje miedziaki wycisnęłam (nie mniej niż 2 zł) i co chwila do Pana Młodego go tam obtańcowywać :) No i jak już była sekunda do końca to z moja kuzynką wrzuciłyśmy i naraz dobiegłyśmy do Pana Młodego :) Tańczyliśmy we trójkę (z Tosią czwórkę) :)) No i DJ – owi się nie spodobało, ze dwie baby mają wygrać, więc przedłużył, jako ze mi sie drobne skończyły to mój mąż mnei poratował i dał 2 zł – wrzuciłam, lecę do Młodego, tańczymy, a ktoś mnie odbił, a DJ mówi, ze dwa ostatnie takty, mama mie poratowała i dała 5 zł, wrzuciłam i wygrałam kolejne pół litra wódki weselnej. Tym razem poprosiłam, zeby przekazali mojemu mężowi, bo ja dziecka nie chce rozpijać :) No i przekazali. Wróciliśmy z wesela zaopatrzeni w litra ódki weselnej. Śmieliśmy się, ze jak tak obskoczymy całe moje kuzynostwo to do 10 rocznicy nasego slubu uzbieramy wódkę na imprezę :))
Wróciliśmy do domu o drugiej w nocy, musiałam po oczepinach trorche ochłonąć, bo tym bieganiem i tańczeniem zgrzałam sie trochę. Poslziśmy spać.
Rano wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i jedziemy po Hanię do mojej chrzestnej, Hania popatrzała, ze przyszlismy i przyjęła do wiadomości, nie było wybuchu entuzjazmu.

No i przyjechaliśmy, bo teśiowa ma urodziny, po drodze kupiliśmy kosz z kwiatami i daliśmy jej. Potem ja się szybko zdrzemnęłam i teściowa poprosiła nas na torta. Poszliśmy do niej, bylli szwagry z kuzynką Hani o 4 miesiące starszą. Wprawdzie tamta przyszła pierwsza, ale wszystkei zabawki, które są u teściów są zabawkami Hani … czasami tamra coś ze sobą przyniesie. Więc Hania przyszła i wzięła jakąś małpkę, jak się okazało małpka była tamtej, co tamta oświadczyła wyrywając Hani tą małpkę. Hania zaskoczona wzięła inną zabawkę (juz swoją), tamta znowu ciach i wyrwała. Nosz się zaczęłam wkurwiać, bo oczywiście szwagry słowa nie powiedzieli. Za trzecim razem uż zaczęłam robić szum. Szwagier do mnie ze złoscią – weź wytłumacz takiemu dziecku, ze ma nie wyrywać (dziecko rok i 8 miesięcy), ja mówię – Twoje dziecko, sam tłumacz. Oni to skomentowali – taa. Teściowa chcąc załagodzić powiedziała – one się pogodzą, Szwagierka na to – one tak. Uznałam, że nie słyszałam, bo nie mam zamiaru się domyślać, a szwagierka jest dobra w tym, żeby mówić coś na zasadzie – reszty się domyśl. Nie jestem wróżką i się nei domyślam i cześć.
Potem wkroczył teściu zaczął stoswać swoje sztuczki na zasadzie – a zainteresuj się czymś innym, juz mnie to do szału doprowadza. No ale nic, z Hania zainteresowałyśmy sie książęczkami, usiadłyśmy w małym pokoju i przeglądałyśmy książeczki. Teściową musiałam opierdzielić, bo Hania sie bawiła, a ta Hani wciskała jedzenie do dzioba. POwiedziałam, zę ma tak nie robić, bo albo zabawa albo jedzenie. Nie ma zabawy i jedzenia. Nic nie powiedziała, ale chyba dotarło, bo przestała.
Potem jeszcze jedna akcja z teściem … teściu dał Hani jej wózeczek dla lalek i tłumaczył, zę to jest jej i że ma go pilnować i nikomu nie dawać. Ja mówię – Haniu ale jesli dasz Matyldzie pobawić się wózeczkiem na chwilkę to ona Ci odda. Hania zaprzeczyła głowką na nie, na co tesciu – nie, to jest Twój wózeczek. Czego on *** tu było przekleństwo *** ją uczy?? Tego, ze nie można się dzielić?? To ja się nie dziwię, ze mój mąż ze swoim bratem jak mieli po 6 – 7 lat wyrywali jeden drugiemu zabawki, jak się nei dzielić to się nei dzielić.
Potem mi jeszcze mówili teście, ze u takich dzieci „to normalne” zachowanie, ja mówię – tak zaczyna się od tego „to moje”, potem nie ruszaj, bo po ryju, a potem wychodza takie jak 12 – latki wpierdzieliły dziewczynie za supermarketem. A moja teściowa – ale takie dziecko nei zrozumie. Ja powiedziałam – rozumie więcej niż nam się wydaje, ale tego nie mówi. Zamknęli się, Kurde szkoda, że na swięta będę w terminei porodu bo bym w pizdu pojechała do rodziców i nikt by mi nie mówił takich głupot, bo mnie wkurwiają.
Potem będzie, zę tamta tak sie zachowuje, bo jedynaczka, a moja nie jedynaczka i się inaczej zachowuje. Gówno prawda. A poza tym kto zabrania szwagrom dorobić rodzeństwo dla tamtej, zeby była mniej rozwydrzonym bahorem.

_________________
Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 11:30 pm 

Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 3:57 pm
Posty: 4843
Lokalizacja: Gloucester (UK)
wreszcie jestes!!!
oj, kochana ja mam takie akcje z corka przyjaciol mojego K. jak sie kiedy z Iza bawily pieniazkami i Iza widziala, ze tamta ma garsc a ona 2 to chciala wiecej... na co mam tamtej: chodz lenka, dam ci duzo pieniazkow a jak iza nie umie sie dzielic to nie bedzie miala wogole.. pedagogiczne podejscie.. nie ma co... zreszta... Lenka ma 3 lata prawie i pije coca cole z butelki... a jak kiedys iza u nich zawolala pic to kolezanka: ale ona nie pije coli, prawda?? a ja mam tylko cole.. na co ja, ze ona i wode pije.. to sie na mnie spojrzaly z jeszcze jedna kolezanka jakbym domestos dziecku dawala... no jak mozna wode dac?? :shock:

a najlepsze... ich corka je chipsy chyba odkad rok skonczyla... a ostatnio kolezanka do mnie: dajesz izie mleko krowie?? to mowie, ze tak.. ze nie codziennie ale prawie codziennie i ze juz od dawien dawna platki na krowim je.. a ona: bo ja Lenie rozcienczam bo sie boje, zeby szoku nie doznala... no jakos coli jej nie rozcienczala i sie szoku nie bala :lol: masakra... a zabawki tez jej zabiera (wszystkie) no bo rozumiem akcje typu: zabrac zabawke bo tez ja upatrzyla.. ale co tylko iza w rece chwyci to tamta juz zabiera.. nawet malej (i to jak miala ze 4 mies.) wiec zaczelismy jezdzic ze swoimi.... dupa... tez zabiera.... i tylko ja interweniuje... a kolezanka nic.... ehh. mozna tak pisac i pisac...

ostatnio u tej kolezanki byla druga (z dwojka dzieci: jedno 4 lata, drugie 4 mies.) i gadaly non stop: jak jest tyle dzieci to masakra... no przesrane jak jest az tyle dzieci... kurcze, nawet nie mozna pogadac... po pierwsze czulam sie jakby chodzilo im o to, ze jak sa tylko ich dzieci to jest git, a jak sa jeszcze moje to juz masakra... a po drugie... no sorry ale jak ma sie dzieci, to jest i glosno i sa klotnie i trzeba pilnowac a nie siedziec z noga na nodze i plotkowac...

_________________
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 06, 2009 9:07 am 

Rejestracja: pt lut 08, 2008 5:54 am
Posty: 1990
Lokalizacja: Perła Kaszub
gocha też nieźle, my chyba obie możemy historie opowiadać. Moja szwagierka narzeka, że tamta nie chce jeść, a ciągle jej wpychają ciasta, słodycze i tak dalej (jako przekąska). Owoców oczywiście nie lubi. No i oczywiście to ja jestem ta zła, bo daję dziecku w ramach przekąski zamiast ciasta jakiś owoc ...
A woda ... moja teściowa na początku się nie mogła przyzwyczaić i jak małą znosiliśmy do niej (jak obioje szlismy do pracy) to wylewała z kubka wodę i kupowała soczki dla dzieci. Jak jej nie szkoda pieniedzy to jej sprawa. W ramach podwieczorku mówię - mamo pokroi mama jabłko na 4, obierze i da jej do chrupania, a ta jej daje słoiczki ... bo jabłko z naszego ogrodu ma za mało witamin ....
Szkoda gadać.
Tylko wkurza mnie to, że moi szwagrowei są chrzestnymi Hani a nie chce mi się z nimi widzieć bo nie lubie jak sie z mojego dziecka popychadło robi. Przecież dzieku, które ma 1 rok i 8 miesięcy można spokojnie wytłumaczyc, a oni nawet nie próbują a do mnie ze złoscią - to weź wytłumacz takiemu dziecku. Ja z tłumaczeniem swojemu dziecku nie mam problemów tylko oni mają.
Ale to oni ja tego nauczyli jak na początku tamta zabierała Hani zabawki to było wesoło i fajnie, ze tamta potrafi sobie radzić. No to jak rodzice sie cieszyli to wiadomo, ze trzeba zabierać - dla mnie przekaz jest jasny.
Zresztą jak tamta coś chce to ZAWSZE dostaje, teraz w niedzielę kazała mamie swojej zdjąć buty, Tamta zdjęła i na boso chodziła, a dziecko bawiło sie jej butami. A jak tamta na jakijś imprezie u nich chce zabawkę to dostaje, a inne dziecko dostaje jakąś zabawke pocieszenia.
Nie chcę mojego dziecka uczyć przemocy ale jak sie wkurzę to będę jej tłumaczyła, że jak Matylda zabiera to jej przywal i tyle, zobaczą jak szybko takie dziecko zrozumie (moje młodsze)

_________________
Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 06, 2009 12:56 pm 

Rejestracja: czw mar 26, 2009 11:31 am
Posty: 497
Lokalizacja: WLKP
ines zawitała i od razu więcej do czytania :D
a pokaż brzuszek... :P
my ząbkujemy dalej - noc do kitu
ja ledwo żyję, i mimo tego że nie chcę przenosić, to chyba zacznę się modlić, żebym do listopada wytrzymała 2w1

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 06, 2009 2:26 pm 

Rejestracja: pt lut 08, 2008 5:54 am
Posty: 1990
Lokalizacja: Perła Kaszub
mamagosia bo widzisz, ja się nie odzywam i Was podczytuję a jak napszę to raz a porządnie, co się bede rozdrabniała :))
Z brzuszka to może wkleję jakieś foty z wesela to bedzie widać, sama nie wiedziałam, ze mam taki wielki brzuch :)

_________________
Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr paź 07, 2009 1:51 pm 

Rejestracja: czw mar 26, 2009 11:31 am
Posty: 497
Lokalizacja: WLKP
witam
u nas nocka dość dobrze, Marysia obudziła się razem z M, ok 6, ale wysadził ją na kibelek, załatwiła się i przyniósł do mnie do łóżka, napiła się trochę wody, i zasnęłyśmy jeszcze do 8.30! tak to mi się podoba!

ale poza tym to nadal uskutecznia poprzeczniactwo, jak to mawia mój M,
najgorzej wieczorami, bo nie chce iść ani do kąpieli, a tym bardziej spać, najchętniej to by do północy chyba latała... a wcale więcej w dzień nie śpi!

zostało mi 50 dni do terminu :shock:
muszę chyba zacząć się pakować, bo myślę, że urodzę wcześniej...

ines dawaj te fotki!

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 7:46 am 

Rejestracja: czw mar 26, 2009 11:31 am
Posty: 497
Lokalizacja: WLKP
hej

o 5.30 mieliśmy pobudkę kibelkową
o 6 zasnęła, ale tylko do 7, więc bez rewelacji, znów kupka :-?

puściłam ją w majteczkach i spodenkach, bez pieluchy, i co?
po 15 czy 20 min nasikane, a sikała przecież na sedes!!
nosz cholerka!

dziewczyny jak wy to zrobiłyście, że wasze wołają??
najpierw wołały i puszczałyście bez pieluchy?
czy musiały trochę pochodzić w mokrej bieliźnie, żeby nauczyć się wołać???
bo ja już nie wiem co robić, trochę mi wstyd, że Marysia już taka duża, a nadal w pieluchach...

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 10:54 am 

Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 3:57 pm
Posty: 4843
Lokalizacja: Gloucester (UK)
mamaGosia jaka duza?? dziecko zaczyna kontrolowac potrzeby fizjologiczne w wieku 1,5 roku/2 lata... wiec spokojnie... Iza zaczela chodzic bez pampersa krotko przed drugimi urodzinami... zaczelam wlasnie wtedy, bo mowila w momencie kiedy robila siku... zaczelam ja lapac i pokazaywac jak to fajnie, jak rodzice sie ciesza jak robi siusiu na nocnik.. i zalapala od razu... zdarzaly jej sie dni kiedy byla tak zajeta zabawa, ze wolala za pozno... ale mysle, ze nie ma sensu trzymac dziecka w mokrej bieliznie... bo to chyba nic nie da... raczej tlumaczyc.. no i wiesz... ja nie wiem na jakim etapie jest Marysia.. jak duzo mowi, ile rozumie dlatego ciezko poradzic.. ale mysle, ze tylko cierpliwosc i tlumaczenie... i nie stresuj sie.. wcale nie jest taka duza... wczoraj bylam u slynnej z mych opowiesc kolezanki.. i jej corka, ktora jest "wystarczajaco" duza na coca cole, nadal smiga w pampersie.. ale u nich to z lenistwa.. bo mala ma 3 lata... :shock:

_________________
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 4:33 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn kwie 30, 2007 10:01 pm
Posty: 798
Lokalizacja: sheffield
hej hej
mama gosia powtarzam za Gocha JAKA DUZA????
Alex tez w pampersie i wcale sie tym nie przejmuje. Choc zaczyna juz po maluslu cos kumac. Moj maz go uczy i widzimy ze Alez zaczyna byc swiadomy co robi. Jednak za chorobe nie chce mowic i ciezko mu sygnalizowac to werbalnie. Ale i na to cos wymyslimy. Nie spiesze sie poki co bo do drugich urodzin mamy jeszcze 3 miesiace i dopiero wtedy zaczne na serio zajmowac sie tematem. Czesciej sadzac go na nocnik.

ineska co do twojego opowiadania o nieznosnej bratanicy to moge tylko napisac ze jest WIEEELKA roznica miedzy dzieckiem rocznym czy poltorarocznym a takim rok i 8 mies. Widze to po moim Alexie. Praktycznie z dnia na dzien zrobil sie nieznosny, zaczal bic inne dzieci i zabierac im zabawki. Nigdy wczesniej tego nie robil i bylo to dla mnie szokiem. Oczywiscie tlumacze mu ze tak nie wolno ale uwierz mi nie jest latwo dotrzec do dwulatka. Mam nadzieje ze twoja corcia nigdy sie nie zmieni ale nie ma co wsciekac sie na takie sytuacje.
Ale wiadomo wszysto mozna ci przebaczyc bo hormony szaleja i czlowieka byle g moze wyprowadzic z rownowagi :)

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 8:28 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt wrz 01, 2006 8:15 pm
Posty: 2324
Lokalizacja: Kraków
Michas ma dwa lata uczymy go intensywnie na nocnik ale cholera mnie trafia. Zaczął ładnie wołać, nawet długo trzymał, aż dobiegł do nocnika. Trwało to mozę z tydzień, potem cofka w rozwoju czy znudziło mu sie nie wiem i od tamtej pory woła jak już zrobi :evil: Uczymy się już trzeci tydzień i mam dosc mycia podłogi uwierzcie. Jakieś rady :?: :roll: Michaś świetnie mowi i doskonale wie, o co chodzi z nocnikiem, sprawia wrażenie, zę jemu się po prostu nie chce wołać.

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 8:34 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lut 16, 2008 4:10 pm
Posty: 1771
Lokalizacja: Kraków
mamaGosia u nas Wiki dlugo nie wolala, ze chce siku, ale nie z tej przyczyny, ze nie kumala o co biega, tylko ze po prostu nie potrafila powiedziec, ze chce siku. Wiec na poczatku to bylo nasze zadanie wysadzac ja na nocnik, nie przesadze, ze co pol godziny nawet. Z czasem nauczylam sie rozpoznawac sygnaly, ktore wysylala Wiki, no az w koncu nauczyla sie sama wolac. Cierpliwosci, macie czas!

Ineska gdzie te obiecane foty z wesela?

A w temacie nocnika...od 3 dni sadzam Zuzie, no i bylo i siku i kupka... Sadzam ja tylko po spaniu, jak sama chce i jak chce schodzic, to schodzi, a na kupke, to po jedzeniu, bo zazwyczaj wiem, kiedy chce zrobic. Kurcze w zasadzie jestem przeciwna tak szybkiemu nocnikowaniu, bo to przeciez na zasadzie lapania, ale przez ostatnie dni mam tylko Zuzie w domu i mi sie nudzi do poludnia, to postanowilam zobaczyc jak z nia bedzie, bo Wiki w tym wieku kategorycznie odmawiala siadania na nocnik. Zreszta w poniedzialek wraca do zlobka, wiec i temat sie skonczy.


Aniunia a moze odpusc na tydzien, dwa i sprobuj znowu? Chyba, ze chcesz i masz sile chodzic i lapac siku...

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 8:53 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt wrz 01, 2006 8:15 pm
Posty: 2324
Lokalizacja: Kraków
Aga krk myslałam o tym bo jestem już zmęczona ale boję się, ze zapomni i to, czego się nauczył :roll:

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 9:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lut 16, 2008 4:10 pm
Posty: 1771
Lokalizacja: Kraków
Aniunia na innym forum kilka mam stosowaly taka metode i bodajze za 2 czy 3 razem byl pelny sukces i calosc wcale tak dlugo nie trwala.
Ode mnie Ci powiem, ze 3 tygodnie to nie JUZ tylko DOPIERO. Moze Michas potrzebuje wiecej czasu? A jak on reaguje jesli co jakis czas Ty mu proponujesz, zeby usiadl na nocnik? Ucieka? Wiki do tej pory czasem nie ma czasu zawolac, widze, ze sie jej chce siku, bo az tanczy i krzyzuje nogi, ale nie powie, ze chce, wtedy sama ja zabieram do lazienki.

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 10:08 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn kwie 30, 2007 10:01 pm
Posty: 798
Lokalizacja: sheffield
gocha :bal: :koko: :gift: :koko: :puk: :bal:
STO LAT DLA DOMINISI.

to juz teraz masz dwie duuuze pannice w domu!!! Pozazdroscic!

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 10:28 pm 

Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 3:57 pm
Posty: 4843
Lokalizacja: Gloucester (UK)
hejka....
wpadam na sekunde... posiedzialam troche na e bay'u i mnie muli juz.. mykam spac...

gosiek dziekujemy za zyczenia... jak ten czas szybko leci... masakra...

ja mykam spac i obiecuje jutro podczytac i sie udzielic :wink:

dobrej nocki babeczki...

_________________
ObrazekObrazek Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 08, 2009 10:55 pm 

Rejestracja: pt lut 08, 2008 5:54 am
Posty: 1990
Lokalizacja: Perła Kaszub
Ja fot z wesela nie obiecałam, ale powiedziałam, ze się postaram, a teraz już wiem, ze narazie nei wstawię, bo były na laptopie, który wczoraj odmówił mi posłuszeństwa i foty przepadły :(
mamaGosia co do sikania na nocnik to z tego co zauwazyłam najlepiej działają mokre gacie. Ja mojej bałam się puścic tak samopas to jej w gacie wkładałam dwie tetrowe pieluchy :D
gocha22 powiadasz, zę trzyletnie dziecko w pampersie? Jakoś mnie to nie dziwi. Patrząc na tą rozwydrzona gówniarę u mnie w rodzinie nie zdziwi mnie jak ona tez tak będzie latała "bo przeciez ona jest za mała". Kiedyś to Hania ciągle była za mała, a teraz tamta nagle za mała na wszystko
gosiek78 ale to zachowanie tej gówniary nei zaczęło się niedawno, ono tra od zawsze i jak wcześniej się zdarzało to było bicie brawa "bo dziewczyna da sobie w życiu radę", wiec nauczyć tego mogli a wytłumaczyć ze nei może nie mogą?? Bo nagle mają mała niepełnosprawną córkę. Ich dziecku od zawsze było wolno na wszystko więc gówniara jest rozwydrzona. Być może zbliżający się bunt dwulatka to potęguje, ale zamiast gadać ze sie nie da wytłymaczyc to moze podjąć próbę? Podam przykład - tego samago dnia gówniara podeszła do mamy swojej izaczęła się drzeć pokazując buty. mama grzecznie zdjęła buty dając dziecku do zabawu a sama chodziła na boso po podłodze.
Aniunia podobno jest tak, ze co jakiś czas dzieci przechodzą jakby cofkę w rozwoju, może Twój syn teraz to ma. Dobrze ze w ogóle sygnalizuje
AgaKrk a ja moją wysadzam od jakiegoś czasu. Się dziewucha przyzwyczaiła że codziennie przed sname jest kąpiel, flacha, kupa. Dziś się zasiedziałam przy kompie jak kończyła flache i nie usłyszałam specyficzngo siorbania powietrza, więc wyszła z łóżeczka, podniosła nocnik i woła "mama cio to". ja podchodzę i mówię - co się stało a ona na pupę pokazuje i ncnik podnosi i cio to :D Usiadła, zrobiła kupę, przytuliła się do krokodyla i śpi
Przepraszam, nie zauważyłam gocha sto lat dla Dominisi :)))

A ja w sobotę chcę się wybrać na pokaz chust z małżem

_________________
Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 09, 2009 8:11 am 

Rejestracja: czw mar 26, 2009 11:31 am
Posty: 497
Lokalizacja: WLKP
dziewczyny, dzięki za rady ws pieluch, czyli ja jeszcze czekam, z tą dużością, to wiecie... moja wygląda na jakieś 2 lata, nawet więcej, więc jak ktoś ją widzi, ty mysli, że taka duża a w pampersie... a mnie w obecnym stanie dość łatwo wyprowadzić z równowagi...
no i to, że chciałam Marysię odpieluchować przed narodzinami siostry, bo przypuszczam, że potem przez jakiś dłuższy czas nie będę mieć czasu na to...
ona sygnalizuje, że będzie robić, ale jak spytam czy idziemy zrobić to: nie, nie... i nie da się wysadzić, bo są spazmy i ryk...

no i my nadal ze smoczkiem... nie umiem jej go zabrać... używamy tylko do zasypiania, a że teraz mamy z tym ogromne problemy, to nie wyobrażam sobie jakby było bez...

a dzisiaj w nocy strasznie ją komary pożarły, cała buzia w kropki...

no to znów się uzewnętrzniłam...

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 09, 2009 10:38 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt wrz 01, 2006 8:15 pm
Posty: 2324
Lokalizacja: Kraków
Aga krk jak sama proponuję nocnik to zawsze siada i próbuje zrobić, czasem na siłe kropelkę wyciśnie byle tylko nasikać :lol: Dzisiaj proponowałam nocnik dwa razy i nasikał, raz sam powiedizał ale zanim przyszłam z nocnikem było za późno. Ostatnio mam wiećej siły to się pomecze jeszcze trochę. Wszystkiego najlepszego dla Dominiki :D
MamaGosia ja odzwyczajałam od smoczka jak Michaś miał rok i trzy miesiące, miał go tylko do zasypiania ale bez niego nie bło mowy o spaniu - obciełam koniec, i takiego nie chciał, wyrzucał go z łóżeczka i darł się wniebogłosy - trzy drzemki i trzy noce naprawdę płakał i bylo cieżko, ale wyrzuciłam z domu wsyzstkie smoczki, zeby mnie nie kusiło, i po trzech dniach sielanka, któa trwa do dziś. :lol:

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 09, 2009 11:33 am 

Rejestracja: sob mar 21, 2009 5:26 pm
Posty: 77
mamaGosia a może własnie nauczyć po urodzeniu, wtedy można wykorzystać dumę z bycia starszą siostrą...

_________________
Obrazek Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pt paź 09, 2009 10:11 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn kwie 30, 2007 10:01 pm
Posty: 798
Lokalizacja: sheffield
asiun a mi sie zdaje ze starsze pociechy przy niewielkiej roznicy wieku maja daleko w d... to ze sa starszym rodzenstwem i argument DUMY nie przejdzie :)
no chyba ze sie myle i to tylko u nas Alex olewa badz co bardziej prawdopodobne po prostu nie rozumie NIC z tego ze od niedawna jest starszym bratem.
a jak to jest uwas?????

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4616 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163 ... 231  Następna

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Mamy z dziećmi

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra