Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:07 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 1510, 1511, 1512, 1513, 1514, 1515, 1516 ... 1544  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: pt paź 02, 2009 10:56 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
Tak MonikaS ,79 to mój rocznik,a ja miałam termin na 4 kwietnia :(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pt paź 02, 2009 1:16 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
Monique79 miałyśmy termin w czasie Świąt Wielkanocnych. Ja tak cieszyłam się, że urodzę w tak szczególnym czasie :cry: .


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 02, 2009 1:35 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 06, 2007 10:19 am
Posty: 760
Lokalizacja: N-ce
Dziewczyny i ja miałam termin dokładnie na 4 kwietnia :( i tez sie z tego powodu bardzo cieszyłam...

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aniołek (10 tydz) 15.09.2009r.[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 02, 2009 1:51 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
Moja przyjaciólka ma termin na 2 kwietnia.... Ona ponownie zostanie szczęśliwą mamą, a mi pozostały tylko łzy :cry: i pozytywne testy ciążowe, które schowałam głęboko w szufladzie :cry:
Ech tak musiało widocznie być i trzeba się z tym pogodzić, jakoś żyć dalej i mieć nadzieję, że i na mnie przyjdzie kolej na ponowne macierzyństwo. Może Święta Bożego Narodzenia będą dla nas szczególnie szczęśliwe. Jak na razie nie mogę doczekać się @ (jak nigdy :roll: ), potem następnej i działamy :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 1:45 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
MonikaS widzę że szybko zamierzasz się brać do działania :D
Ja w sumie też bym chciała tak około Świąt Bożego Narodzenia ale nie wiem czy będę mogła,bo to była już moja druga strata,a pierwsza to nawet w wysokiej ciąży tj. w 7 miesiącu 2 lata temu i niestety nie znam do dziś przyczyny.Na razie biorę się za badania i szukam naprawdę dobrego specjalisty a i dopiero w listopadzie mam wizytę u Nefrologa bo to zasugerowała mi moja Internistka bo w obu ciążach miałam problemy z pęcherzem a badania moczu były prawidlowe więc może tu leży przyczyna,wiecie najgorsze to ta niewiedza bo nie sądzę żeby strata już drugiego dziecka to był przypadek
pozdrawiam :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 8:43 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
Monique79 nie chce czekać zbyt długo, tyle ile trzeba minimum. Planuję zrobić parę badań (m.in. toksoplazmoza, cytomegalia, prolaktyna, progesteron, krew, mocz), odwiedzę okulistę, stomatologa. Jak wyniki będą ok. to działamy. Na początku grudnia skończę 33 lata, więc nie mam zbyt dużo czasu :wink: A marzę przynajniej o jeszcze jednym dziecku.
Dziewczyny jak się dzisiaj czujecie? Ja jestem płaczliwa, humorzasta, czuję się nijako :roll: . Przez poronienie moje poczucie własnej wartości (dotąd i tak niskie) jeszcze bardziej obniżyło się. :? Szukam pracy ale mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję :(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 8:52 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 06, 2007 10:19 am
Posty: 760
Lokalizacja: N-ce
Dziewczyny ja rowniez nie mam zamiaru dlugo czekac Boze Narodzenie ewentualnie Nowy Rok w zaleznosci kiedy znajde prace a mam nadzieje ze jak najszybciej :)
We wtorek ide do swojego lekarza zobaczymy co powie na wyniku histipatologicznym nic nie ma procz rozpoznania ciaza zatrzymana.Jesli zaleci jakies badania to ok jesli nie to tylko krew mocz cytologia.
Ja czuje sie zaskakujaco dobrze nie płacze staram sie zycz normalnie...
A jesli chodzi o poczucie własnej wartosci to od liceum mam z nim problem...

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aniołek (10 tydz) 15.09.2009r.[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 9:08 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
kuciubek na moim wyniku napisano: fragmenty doczesnej, zmienionej martwiczo i zapalnie, strzępki łożyska, utkania nowotworowego nie stwierdzono. Aż tyle albo tylko tyle :? Badania zrobię prywatnie, koszt wszystkich 200zł.
Mnie zaczyna pobolewać brzuch, tak jak na @ :roll: No i zaczynam jeść dziwnie zestawione posiłki :roll: Może ten mój nastrój to też przed @, bo tak zazwyczaj mam.
kuciubek zycze powozenia w poszukiwaniu pracy. U nas miasto jest małe i trudno o pracę.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 10:30 pm 

Rejestracja: czw kwie 10, 2008 9:16 am
Posty: 864
hello

kurcze dziewczyny przestancie z ta niska samoocena!!! musicie w siebie wiezyc i sie dowartosciowywac bo teraz zyjemy w takich czasach ze inaczej cie zdeptaja....... niestety...

u mnie z nastrojem hmm... roznie... ale najdziwniejsze jest to ze od 2 dni bola mnie cyce i bzuch mi urosł jakbym byla w 4-5 miesiacu ciazy!!! nawet maz to zauwazył!!! i wtedy wlasnie sie rozkleiłam.. mysle ze jeszcze musi duzo czasu upłynac zebysmy wrocily do jakiej-takiej normalnosci!!!

Dziewczyny jak ja bym chciała miec juz chociaz 1 dziecko!!! o 2 nie wspomne... ale chociaz jedno...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 03, 2009 11:22 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
patisonek może te objawy to przed @? Mnie przed pierwszą ciążą zawsze bolały piersi przed @, po porodzie już nie. Za to doszły mdłości przed @ :roll: A mój brzuch to zawsze zwiększał swoją objętość :roll: Zobaczymy jak będzie teraz :roll:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 04, 2009 8:25 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
Witajcie w niedzielny poranek :)

U mnie z samopoczuciem też różnie,czasami to sama siebie nie poznaję,jestem bardziej nerwowa,byle co wyprowadza mnie z równowagi,krzyczę na męża i córeczkę.Raz bardzo pragnę dziecka a na drugi dzień mówię do męża że ja już więcej się nie staram bo nie przeżyłabym kolejnej straty.Może to ten okres tak na mnie wpływa,nawiasem mówiąc trwa już 5 dzień i jest bardzo obfity a zawsze miałam 3 dni i średnio obfity.Chciałabym żeby już się skończył i żebym mogła normalnie funkcjonować i pójść w końcu do gina.
Przepraszam że tak smęcę :papa: :papa:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 04, 2009 8:56 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 27, 2006 10:13 pm
Posty: 1889
Lokalizacja: świętokrzyskie
Monique79 nie smęcisz.... :D
Na moje samopoczucie nakładają się przeżycia po poronieniu i jesienna, deszczowa pogoda... Ja mam przyjaciółkę, której wyżalam się. Mamy podobne charaktery, więc doskonale mnie rozumie. Do tego mieszka 2 piętra niżej, więc często mogę jej smęcić :wink:
Mój gin uprzedził mnie, że okres może być długi i obfity. Pamiętam ten po porodzie, teraz będzie zapewne podobny :roll:
U nas dzisiaj zapowiada się ładny dzień, bo świeci słoneczko :D

Życzę Wam miło spędzonej niedzieli :D


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 04, 2009 11:21 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
MonikaS dzięki,widzę że mamy chyba podobny charakter,na mnie też ma ogromny wpływ pogoda,a jesieni to w szczególności nie lubię no chyba że
świeci słonko i jest ciepło ale miesiąc listopad jest dla mnie strasznie smutny.Co do braku wiary w siebie to witaj w klubie,ja tak mam od dziecka.Mam nadzieję że chociaż moje dziecko będzie inne w tym względzie,bo ciężko się żyje gdy ktoś widzi tylko swoje kompleksy.
Zazdroszcze ci tej przyjaciółki,ja niestety mam tylko koleżanki.
Z mężem mogę porozmawiać o wszystkim ale tak naprawdę to nigdy mnie nie zrozumie,dobrze że jest takie forum.Bo tylko kobiety które przeszły to samo co ja,mogą mnie zrozumieć.
Ale się wygadałam i jest mi lżej :D


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 8:07 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 06, 2007 10:19 am
Posty: 760
Lokalizacja: N-ce
Czesc Dziewczynki na mnie pogoda akurat nie ma wpływu tym bardziej ze cały czas słoneczko swieci u nas :D
Ja musze przyznac ze nie mam zadnej przyjaciołki same kolezanki i tak sie jakos złożyło ze tez mam ich niewiele a przynajmniej zadnej bliskiej...
Jedynie moja starsza siostre uwazam za swoja przyjaciolke o wszystkim moge jej powiedziec.
Teraz musze sie skupic na szukaniu pracy.Od dzisiaj zaczynam zaraz wychodze poskładac kilka CV pod warunkiem ze maz sie wyrwie na chwilke z pracy :)

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aniołek (10 tydz) 15.09.2009r.[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 12:16 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 16, 2007 8:04 pm
Posty: 428
Lokalizacja: Wrocław
Dziewczynki a ja chciałam Was troszkę podnieść na duchu. Jeśli wyrazicie zgodę opowiem Wam o swoich przejściach.

_________________
Obrazek
Obrazek
***09.2007, 10.2008, 09.2010


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 12:19 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 06, 2007 10:19 am
Posty: 760
Lokalizacja: N-ce
Witaj Buleczko :!:
Oczywiscie ze chcemy :)
O zgode nie musisz pytac :lol:

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aniołek (10 tydz) 15.09.2009r.[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 1:23 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 16, 2007 8:04 pm
Posty: 428
Lokalizacja: Wrocław
tylko to będzie dłuuuga opowieść moich ciążowych historii.

O dziecko staraliśmy się rok w końcu nadszedł ten piękny dzień. Na urlopie zrobiłam sobie test. To była 3 próba, najpierw 2 dni po terminie @, później tydzień i dopiero po 2 tygodniach 2 krechy. Po powrocie udałam się do lekarza to był 6 tydzień. Lekarz na USG widział płód ale twierdził, że to 5 tc i serduszka jeszcze nie widać. Miałam przyjść za tydzień. Wtedy już serduszko było widać ale płód dalej o tydzień mniejszy. P kilku dniach dostałam krwawienia. Pojechałam do szpitala „Poroniła Pani usłyszałam bez entuzjazmu i tak zimno. Byłam załamana. Jedyna myśl jaka trzymała mnie przy życiu to żeby dalej starać się o dzidzi. Rok później. We wrześniu wyjechaliśmy do Egiptu odpocząć i wyrwać sie od rzeczywistości. Po 4 dniach pobytu okazało się, że jestem w ciąży. Strach, panika, radość, tysiąc różnych emocji. Bałam się, zemsta faraona, podróż samolotem, wysoka temperatura nie dawały mi spokoju. Mimo to urlop był bardzo udany zwłaszcza że P był kochany i cudowny, wspierał mnie i uspokajał. Przylecieliśmy do Polski i w tym samym dniu poszłam do lekarza. Po minie lekarza widziałam, że jest coś nie tak. Ta sama sytuacja "płód młodszy niż wg. okresu. Nastawiałam się na najgorsze. Miałam po 3 tygodniach przyjść na kontrole. wtedy już zabrałam ze sobą P (zresztą sam nalegał żeby pójść). Jak lekarz pokazał serduszko to popłakałam się ze szczęścia, miałam nadzieję że będzie wszystko ok. W 10 tygodniu znów poszliśmy na kontrole, czułam się super. Okazało się jednak, ze serduszko już nie bije. Nie potrafiłam płakać byłam jak taka zimna skała, bez emocji. Nikt nie wiedział o ciąży nawet nasi rodzice więc musiałam być silna. Przeczekałam tydzień i zgłosiłam się do szpitala gdzie leczył mój lekarz. Zszokował mnie bo nawet mu nie mówiłam że jestem w szpitalu a on się dowiedział i biegał koło mnie, był po kilka razy pytać co mi jest i czy wszystko ok. Po 2 dniach wypisali mnie ze szpitala, czułam się fatalnie ale twierdzili że zdarza się, na drugi dzień rano nie mogłam już wstać z łóżka zwijałam się z bólu, nie mogłam chodzić przy tym wysoka gorączka,, masakra. P zawiózł mnie do innego szpitala i okazało się że lekarz zostawił mi 3 cm resztek po poronieniu. Kolejny zabieg tylko tym razem ze znieczuleniem miejscowym bo serducho mogło drugi raz ogólnego nie wytrzymać. Znieczulenie szybko przestało działać więc przeżyłam kolejny koszmarny ból. Byłam w mega rozsypce. Dwie koleżanki właśnie urodziły dzidziusie. W rodzinie miałam 3 ciężarne. Powinnam się cieszyć ale jak widziałam ich brzuszki to nie dawałam rady, wpadam w taką histerie że trudno mi się uspokoić. Wpadłam w jakąś patologie bo unikam kontaktu z nimi. Nie chciałam byś egoistka ale to było silniejsze ode mnie. Kolejne miesiące przebiegały na serii badań, które nic nie wykazywały. W listopadzie dostaliśmy skierowanie do poradni genetycznej. Termin na 9 kwietnia. Po wizycie w poradni załamka, trwało to może z 10 minut. Pani doktor pytała o choroby w rodzinie i robiła drzewo genealogiczne. Na pobranie krwi kazała się zgłosić pod w połowie czerwca. Wyszliśmy źli i zawiedzeni. Masakra tyle człowiek musi się naczekać. Na razie nie myśleliśmy o dzidzi odpuściliśmy bo mieliśmy 2 miesiące na wyprowadzenie i znalezienie nowego mieszkania (wynajmujący podwyższył czynsz o jedyne 800 zł) i jeszcze teść zachorował na raka. Jednak nie zabezpieczaliśmy się. W maju zaczęłam się dziwnie czuć, zresztą co miesiąc wmawiałam sobie jakieś objawy ciążowe. Jednak postanowiłam zrobić test mimo, że termin okresu dopiero za 2 dni. Nie wierzyłam- 2 grube krechy. Poszliśmy do lekarza potwierdził ciąże i przepisał leki zapobiegawczo. Duphaston 3 x 2, Clexane za rozrzedzenie krwi (zastrzyku w brzuch) i acard. Dużo tego ale po tych wszystkich przejściach musieliśmy dmuchać na zimne. Oczywiście dostałam L4 tym razem będę mądrzejsza. . W końcu nastał dzień pobrania krwi. Pani doktor oznajmiła, ze na wyniki trzeba czekać miesiąc jednak jak usłyszała, że jestem w ciąży obiecała, że będą za 2 tygodnie. Po tygodniu dostałam telefon: „Pani dziecko może być chore ma Pani translokacje zrównoważona chromosomów, proszę jak najszybciej zgłosić do poradni”. Przepłakałam z 3 h. nie umiałam się uspokoić mimo ze mnie uspokajali. Na drugi dzień rano stawiłam się w poradni. Dostałam skierowanie na Usg genetyczne i amniopunkcję. Termin za 3 tygodnie. Najgorszy okres w moim życiu. Sama amniopunkcja nie była nie przyjemna. Odbiór wyniku kolejne 3 tygodnie. Koszmar nad koszmarami. Po 2 tygodniach zadzwoniła Pani dr z wieściami, ze synek zdrowy. Byłam najszczęśliwsza na świecie. Teraz czeka nas Echo serduszka w Łodzi ale czułam, że wszystko będzie ok. I było, badanie wykazało, że mały jest zdrowiutki i duży.
Jakieś 2 tygodnie później pewnego pięknego dnia obudziłam się z okropnym bólem brzucha nie mogłam się wyprostować w łazience okazało się, ze to nie koniec – krwawiłam. Zdarzyłam zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i już jechałam do szpitala. Na lekarza czekałam 2,5 h. Ktg wykazało, że serduszko bije. Przyjęto mnie na oddział. Dostałam kroplówki leki i po tygodniu wypisali do domciu. Z zaleceniem leżenia. Lekarze nie wiedzieli co mi jest. Zresztą opieka koszmarna. Po miesiącu powtórka, znów to samo, pojechałam do szpitala mojego lekarza prowadzącego. Z maluchem ok. tylko na USG wyszło, że łożysko przodujące, lekkie rozwarcie i skraca się szyjka – lekarz zasugerował, ze pół roku po dwóch łyżeczkowaniach to za krótko, żeby macica się zregenerowała. Była tak porozciągana, że teraz nie trzyma. Poleżałam tydzień i znów do domciu. Od tamtego czasu minął miesiąc i dalej leżę w domciu. To już 2 miesiące a zostały jeszcze 3. Mimo tych wszystkich przeciwności losu walczę. Wierzę, ze mój syneczek, który teraz waży kilogram jest silny i że zostanie jeszcze w brzuszku mamy .


Bądźcie silne. Wiem, że to nie łatwe, ale trzeba wierzyć.
Jesli macie stresującą prace to jak tylko pojawia sie dwie kreseczki proście o L4. praca nie jest najwazniejsza.

_________________
Obrazek
Obrazek
***09.2007, 10.2008, 09.2010


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 1:33 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 06, 2007 10:19 am
Posty: 760
Lokalizacja: N-ce
Buleczko ciezko cokolwiek napisac...To co przezylas bylo straszne :cry: Troszku wiem bo sama w 10 tyg dowiedzialam sie ze serduszko mojego malenstwa przestalo bic... :(
Jestes silna kobieta i NAPEWNO urodzisz zdrowego i slicznego synusia :!:
Ja w to wierze i bede trzymac mocno za Was kciuki :ok:
Przytulam :-{:

_________________
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Aniołek (10 tydz) 15.09.2009r.[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 1:52 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
Buleczko to rzeczywiście wiele przeszłaś,tyle stresu i nerwów,ale teraz na pewno będzie dobrze.
Może i dla mnie też jeszcze zaświeci słońce,chciałabym w to wierzyć,ale tak trudno jest mi uwierzyć.Ja też straciłam dwoje dzieci,druga ciąża była wysoka,czułam już ruchy,mam grób mojego dziecka.A za drugim razem to nawet nie usłyszałam serduszka,teraz myślę że może to lepiej,że bardziej bym cierpiała.
Pragnę jeszcze chociaż jednego zdrowego dziecka,bo córcie mam wspaniałą i nie chcę żeby była jedynaczką,bo sama pochodzę z rodziny wielodzietnej i fajnie jest mieć rodzeństwo.Nie wyobrażam sobie abym miała być jedynaczką.
Kociubek to wspaniale że masz siostrę za przyjaciółkę.

A ja nadal męczę się z @,kiedy ona się skończy :zkr?


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn paź 05, 2009 1:58 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sie 16, 2007 8:04 pm
Posty: 428
Lokalizacja: Wrocław
Monique79 zobaczysz przyjdzie ten piękny dzień. Ja też miałam wiele dni zwątpienia. Wiem, że łatwo powiedzieć ale nie można sie spinać, ze to musi być już. Najgorszą barierą jest psychika. Trzeba odpuscic wtedy najczęściej sie udaje. Super że masz córcie bo dziecko dodaje siły i sensu życia. Trzymam kciuki.

Nie chciałam Was zasmucić tylko wesprzeć, że mimo przeciwnosci losu nie wolno sie poddać. najważniejsze, że możecie zajść w ciąże. Na pewno się uda. Róbcie badania bo lekarze do poronienia podchodzą jak do czegoś normalnego. Walczcie o swoje.

_________________
Obrazek
Obrazek
***09.2007, 10.2008, 09.2010


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 30866 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 1510, 1511, 1512, 1513, 1514, 1515, 1516 ... 1544  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra