Gosik,super,że wszystko jest ok
23 czerwca idę do gina jestem ciekawa czy synus zgubił jajeczka czy nadal je ma
A za 3 tygodnie wychodzę za mąż-dopiero na suwaku miałam 6m-cy
Przynajmniej nikt mi nie będzie marudził,że małżeństwo z rozsądku,bo termin w kościele był od października

_________________

AgnK - rety to juz niedługo 23VI! Ale ten czas leci. Czekamy na wieści!

Pyrcia - ale ogromna impreza, ja też na weselu tyle nie miałma osób (koło 50). Ale to fajnie mieć taką dużą rdzinę, zawsze chciałam mieć więcej kuzynów No to imprezka jak się patrzy! Czekamy na foty!

Matasiak, ale Weronka była duża na roczek Pewnie pięknie jadła z cycusia Mój Filip teraz ma 13 kg, o ile nie schudł, bo miał biegunkę i wymiotował tak że w szpitalu na kroplówkach wylądowaliśmy Kamil też miał, ale mu po 3 dniach minęło i luz. Na szczęście teraz już wszystko OK.



Gosik 9 sierpnia to super data - wtedy poczułaś pierwsze ruchy Magdy (no i urodził się mój Filip ) Super, że synuś zdrowy!

A my jesteśmy po urlopie. Byliśmy nad morzem (naszym) przez tydzień , wróciliśmy w niedzielę, pogoda była śliczna - nawet się opaliliśmy i kąpaliśmy w morzu!, nie licząc 2 dni zimnych i deszczowych (piątek i sobota w długi weekend) - ale kupiliśmy "farelke" i i bawiliśmy się w domku

A jutro do pracy wracam buuuu

pozdrawiam

Matasiak - śliczne fotki, właśnie obejrzałam. Weronika jaka duża już pannica Igorek też nieźle urósł Śliczne dzieciaczki i jakie podobne do siebie!

_________________


Pobraliśmy się 27.04.2002

Hej! Ja dzis czekam na sms od AngK odnosnie jej cesarki! Jak da znac napisze!

A u nas po chrzcinach wrocila rzeczywistosc. Fajnie bylo sie tak pobawic wsrod rodziny tym bardziej ze od 2 lat nigdzie na imprezach nie bywamy. (procz wczesniejszych chrzcin Werki). Teraz zas do roczku Wiktora nic, chociaz przyznam sie ze myslimy o jakims urlopie w sierpniu, zeby wyskoczyc z domu i zmienic troche klimacik. Poki co pogoda niezbyt dopisuje i przesiadujemy w domu. Wiktor zaliczyl kolejne szczepienie i nabawil sie z Weronika gdzies kataru, wiec sie wszyscy odsysamy aspiratorem.

Monis, a gdzie byliscie nad morzem? Wynajmowaliscie jakies mieszkanie czy jak? Bo ja sie zastanawiam czy w jednym pokoju sie zmiescimy we czworke.

Agniecha20, daj znac jak tam jajeczka.

Gosik, ogladalam Twoj brzuszek na nk, ale boski!!!!!!! Mikolaj pewnie bedzie duzy pomimo wagi Magdy w tym tygodniu ciazy co robilas usg. Ja sama stwierdzilam ze nie ma co porownywac. Choc sama jestem teraz na etapie zestawienia osiagniec moich dzieciaczkow.

_________________

Hello!!!
JA też czekam na sms-a od Agi i jak tak sobie myślę, ze ja następna w kolejce...

Pyrcia, mój gin dokładnie myśli tak jak Ty. Mówi, ze w 2. ciąży dziecko zazwyczaj jest większe (u Ciebie i u MAtasi to się sprawdziło)szczególnie ze to chłopiec tak jak u Was. Do tego mam spore szanse żeby znów się przeterminować, ponoć może to mieć podłoże gentetyczne, a jeśli w 1. ciąży się przeterminowalam to teraz mam dość duże szanse żeby znów po terminie urodzić i dlatego Mikołaj może się faktycznie urodzić z wagą ponad 4 kilo

Agniecha, no i jak????jajka na miejscu???

Moniczek, ten 9 sierpnia i później to mi nie bardzo pasuje no ale trudno, niech się mały rodzi kiedy chce, byleby nie za wcześnie....

Matasia, ale te Twoje smyki powyrastały

A u nas po staremu...licze te tygodnie do końca...
i czasami sobie myślę, ze jeszcze do mnie nie dotrało, ze za 2 miechy będę miała już 2. dzieci....hehe!!!
Buziaki!!!

_________________

I niestety nic AngK nie napisala. Caly dzien czekalam!

Gosik, urodzisz i tez jeszcze do ciebie nie dotrze ze masz dwojke dzieci hehe!!!!!!


P.S. Wlasnie dostalam sms-a, chyba ja wywolalam myslami. Napisala cytuje: "Dzisiaj urodzilam zdrowa i sliczna dziewczynke Wazy 3200 i ma 53 cm. Obie czujemy sie dobrze!"

No to WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!!

_________________

AgnK serdeczne gratulacje w takim razie
Pyrciu fajnie ze chrzciny udane i czekam na jakies zdjecia
Gosik to fakt ze juz niedlugo Ci zostalo a ja po Tobie

Aga, serdecznie gratulacje

a to dla mnie oznacza, że ja nastęna

Pyrci, to własnietakie dziwne, ze niby ten brzuszek jest, mały się wierci, w domu już wszystko prawie gtowe a ja wciąż jakbym nie wirzyła...

Mk,a no faktycznie, jeszcze Ty nam zostałaś jak już ja urodzę to obie niewiele zostanie

_________________

Dzień dobry
Jajeczka zostały
Dzidzi waży 550g na usg widzieliśmy jak mały ssie kciuka
Wg pomiarów dziecko ma 24tyg czyli jest wszystko ok
Czytałam opinie o szpilach u mnie,że nie przyjmują bo nie ma miejsc itd Dobrze,że mój lekarz pracuje w szpitalu gdzie chcę rodzić,dowiedziałam się,że jest tam ordynatorem Ale i tak się zaczynam tym martwić

_________________

Agniecha to gratuluje jajeczek

a to my tak dla przypomnienia z okazji 2 urodzinek Kacperka:-)

AGA gratuluje super wiesci ciesze sie ze juz po i czekamy na wiesci

MK ale twoj chlopak jest ladnym chlopczykiem naprawde sliczny i super zdjecia ma z urodzinek dzisiaj wlasnie kupilam balony na imprezy jedne balony z 2 a inne z 4 wow

Zgadzam sie z matasiak ze Kacperek przesliczny chlopak. Szook ze taki przystojniak ci z niego rosnie! Drugie pewnie tez sliczne bedzie jak ma takich ladnych rodzicow, hihi. A tak wogole to chcialam tez powiedziec ze super wygladasz, no i gdzie ta ciaza bo raz ze nie widac a ty tryskasz witalnoscia wiec????? Naprawde sluza ci ciaze.

Agniecha, super ze jajeczka sa na miejscu. Dbaj o siebie i dzieciatko.

A my uzupelniamy watek kilkoma fotami z chrzcin. Oczywiscie Weronika miala swoje 5 minut u fotografa hihi zas mama skromnie bo niestety zostalo jej do zrzucenia 5kg i nie jest z siebie zadowolona.

To Wiktorek w kosciele



Z chrzestnym (jedyny braciszek mamusi) i ciocią:


WERONIKA:






i jeszcze WIKUS z mamą:

_________________

Witajcie!
Agniecha, super że wszystko dobrze i że jajeczka zostały
Nie zapomnij wkleić fotek ślubnych
Mk, ale Kacperek wyrósł fajy z niego mały elegancik, super wyglądacie we 3. no w 4. prawie

Wiola, co Ty marudzisz z tymi kilogramami daj spokój kobieto, super wyglądasz!!!Weronika śliczną sukienkę miała będę musiałą MAgdzie też coś takiego zorganizować na chrzciny małego no i oczywiście Mikołaja tę odpowiednio ubrać.
Wiesz Wiola, tak sobie myślałam, pisłaś o urlopie, może za rok przyjedziecie do nas do Gdyni???MIejsca mamy dużo, wiec spokojnie byście się zmieścili i zmienili klimat przy okazji Już dziś serdecznie zapraszam
Wiola, czy Ty Wiktorka karmisz cycem???

A u nas:
w piątek byłam u gina!Szyja długa, zamknięta i sformowana, nic się z nią nie dzieje, Mały nadal wg gina będzie kawał chłopa,gin sam powiedział,ze pewnie znów po terminie urodzę al tak sobie myślę, ze jak 38tyg. skończę to może zacznę po schodach chodzić, pranie ręczne zrobię i coś się ruszy Jedno co mnie martwi to to, że Mikołaj się przekręcił pośladkowo i gin mówi, ze może tak już zostać bo może miećza mało miejsca, zeby na główkę się przekręcić spowortem, a pośldkowe położenie do cesarki wskazaniem nie jest pród prowadzony jest normalnie...Ja nie chcę cesarki ale w takiej sytuacji przy dużym dziecku to spore ryzyko rodzić pośladkowo...
buziaki

_________________

Witam!

mam skundkę to pojawiam się zdać Wam relację co u nas
Bardzo wam wszystkim dziękuję za gratki!!!!!!
Mianowicie jest ok Ze szpitala wyszłam w poniedziałek. Mała miała jakąś bakterię w oczku ale wszytsko było wykryte już w czwartek po urodzeniu i od razu podali jej leki więc szybko się wyleczyło .Zółtaczki nie miała tylko ślad. Jest naprawde cudowna!!!!!! W nocy ładnie śpi ( tfu, tfu, tfu - żeby nie zapeszyć ). jak usnie około 23.00 to budzi się tylko raz około 3.00 i śpi do rana.Oby jej tak zostało. Zmęczona bardzo nie jestem. jakoś daję radę bo na razie moja mama przychodzi do mnie na kilka godzin dziennie. Piotrek jest w pracy jeszcze w tym tyg. Ale później i tak ma zajęcia - ale jakoś damy radę.
Co do dziewczyn i ich reakcji na Agatkę ( bo tak ma na imię nasza królewna ) to też jestem zadowolona - Wiki jest już starsza i na tyle mądra że nie jest zazdrosna i bardzo się cieszy. Natomiast karinka ma chyba mieszane uczucia - niby się cieszy i całuje delikatnie w główkę i stara się być grzczna i cichutko jak się jej przypomni, ale jednak ma typowe odruchy takiego malca który widzi zagrożenie w postaci dzidziusia który "zabiera" mamę. Wczoraj np próbowała uderzyć Agatkę i nawet pociągnęła za rożek dość mocno mam nadzieję że jej szybko przejdzie, bo ja staram się poswięcać jej dużo czasu. Agatkę tyle co karmię i przebieram ( fakt że karmnienie trwa długo bo nawet do ponad 2 godzin z małymi przerwami ).
Ja natomiast po cesarce czuję się dobrze. Jutro zdejmuję szwy. Bardzo przeżywałam operację ( tym bardziej ze w dniu kiedy ją miałam lekarzom wypadł nagły zabieg i kiedy ja już byłam gotowa do cięcia to musiałam jeszcze czekać co dodatkowo potęgowało mój stres No ale już jestem po ...... uf
Zdjęc jeszcze nie mam na komputerze więc wybaczcie , ale jak znajdę chwilkę to coś wkleję

Pyraa a do ciebie dotarły mmsy? No i zdjęcia super. Wiktorek taki przystojny i jaki duży !!!!!! A Weronika wygląda jak królewna

gosik no ty następna - ale poczekaj jeszcze troszkę Co do położenia to nie martw się - na pewno sie Mikołaj przekręci teraz to ja będę trzymać kciuki i czakać na wieśći

mk urodzinki super! bardzo ładny tort a przy nim super przystojny kawaler

matasiak a co u Ciebie? Jak dzieciaczki - już nie chorują? Odzywaj się częściej!!!!!!

Pozdrawiamy!!!!!!!!!!

_________________

za rok? pomyslimy nad propozycja i dziekujemy tak wogole bo zaskoczylas mnie tym i nie odpisalam tak od razu, co do karmienia to TAK karmie piersia i musze przyznac ze jak teraz przeczytalam AngK to mam podobnie. Na poczatku Wiktorek jadl mi z cycusia o 23:00 i budzil sie o 3:00 badz 4:00 a teraz zmienilam mu pore kapieli na 20:00 i jak zje 20:30 to czasem polezy jeszcze z 15 minut a czasem od razu zasypia i tez budzi sie o 3:00 w nocy. Wydluzyl sobie czas snu, tak sobie mysle ze moze gdybym teraz zas kapala o 23:00 to by spal do rana? Ale nie bede mu mieszac poza tym mne to duzo sil kosztowalo, bo najpierw szla Weronika na kapiel, mleko i do usypiania a pozniej dopiero Wiktor, wiec ja czas dla siebie mialam ok 23:00 jak juz usiadlam z karmieniem. Teraz bynajmniej jak Wiktor zasnie ok 21:00 to Weronike kapie i usypiam, zajmie mi to tez z godzinke i 22:00 mam czas dla siebie. Teoretycznie bo coz to za czas, skoro sterta naczyn do umycia, ogarniecie chalupy itp. Tak wiec jest ok jak o polnocy moge sie polozyc zeby wstac o 3:00 na karmienie. Wiktor sie budzi o 6:00 rano zas, do pol godziny karmienia i co juz zdarze oczka zamknac to wstaje Weronika o 7:00 i nawija, nawija, nawija i nawija ze koniec spania i wstajemy. Wiktor spi do 9:00 a ja mam lacznie 6 godzin spania o ile poloze sie o tej polnocy.

Gosiu, z Mikolajem masz czas jeszcze na przekrecenie. Chlopy ponoc leniwe sa i z terminami tez sie nie spiesza, wiec spoko mozesz po 38 tyg robic co chcesz

AngK, ja ci juz napisalam ze sie ciesze ze agatka podobna do mojego dzentelmena z tym spaniem. Super i obys tez tak miala, bo ja sobie wyobrazam co to 3 dzieci. Dobrze ze Wiki chociaz starsza, zas Karinka widze tak samo zareagowala jak Weronika, z tej czulosci i milosci z jaka sciska czasem Wiktora to widac ze jemu oczka na wierz wychodza tak mocno go sciska mowiac ze go kocha Ubaw mam po pachy wtedy! No i nie wyobrazam sobie ze mogloby byc inaczej juz tak bez Wiktora! Powodzenia ci zycze i duzo sil bo wiem jakie to wazne na poczatku i pozniej tez, bo w sumie najgorsze przed nami, jak brzdace zaczna chodzic hihi. Teraz to luz - blues!!!!!!!!

_________________

Dziękujemy za gratulacje
Pyraa,śliczne zdjęcia
A to ja na ostatniej przymiarce

_________________

Eno, eno Aga!!!! Sliczna sukieneczka i tylko 3 dni. Oj chyba sie bedzie dzialo Jak w takich dlugich kieckach sie tanczy? Bo ja mialam skromna suknie.

_________________

Heloł laseczki!!

Ja już się chyba nie naprawie z tym zaglądaniem do Was ...ale nawet jak nie chcecia to napisze pare słów

Tu coś umilkło-widać ze wakacje!!

Ale jak się nie zagląda to widać że dużo się dzieje.....

U nas ząbkowania ciąg dalszy-teraz na tapecie są trójeczki...ale wyjątkowo spokojnie nam idą.....
Do niedawna chciałam próbować zrobić dziewczynkę........ale przeszło mi bo i tak mi ta moja córcia się nie uda.
Nie wiem czy wam już pisałam ale jest sporo opinii że przy konflikcie syrologicznym rodzą się dzieci tej samej płci..więc daję sobie spokój...mam 3 wspaniałych synów i wierzcie mi mam co robić.

Całuję was mocno mocno i nie obiecuje zaglądać-bo jak obiecuje to nie zaglądam.
Duża buzia dla wszystkich

_________________

Cześć!!!!

Agnieszko panna młoda i suknia są boskie Ach ..... kiedy do było u mnie..... Pamiętam dzień swojego ślubu jak dziś i był to jeden z najpiekniejszych dni w moim zyciu nie licząc narodzin dziewczynek

mika78 witaj!!!!! i zaglądaj częściej!!! Ty myślałaś o dziewczynce - a ja już nie myślę o chłopczyku Tak jak napisałaś - mam wspaniałe 3 córcie i też mam co robić

A my byliśmy dziś u kontroli u lekarki ( pielęgniarka środowiskaowa do tej pory nie dotarła do nas na wizytę patronażową siedzę w domu i czakam na nią ale jakoś się jej nie spieszy. Dzisiaj się dowiedziałam że przyjedzie - ale kiedy - nie wiem !!!! ) Ale wracając do Agatki - waży 3400g i jeszcze ma żółtaczki ślad. Ogólnie wszystko jest ok tylko pani dr stwierdziła że jest troszkę za wiotka Ja spytałam co to oznacza dla jej zdrowia- ale wykręcała się mówiąc że jeszcze jest wcześnie bo mała, urodzona w 38tc itp. Ale jak tak poczytałam na necie .... włos sie na głowie jeży kurczę sugerowała mi babka porażenie mózgowe ( na szczęście żadne objawy nie pasują do Agatki ) No ale mam o czym myśleć. Chciałam do ortopedy jechać na badanie stawów biodrowych ( u nas w szpitalu nie badają ) Ale lekarka na urlopie do 25 lipca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Można zwariować . A ja prywatnie chciałam jechać I bądź tu chłopie mądry
Wychodzi na to że spokojne dziecko też nie dobrze mieć bo lekarz stwierdza że jak spokojne ( tak jak Agatka mało płacze [prawie wogóle], śpi tylko i jje) to dla lekarza to objaw choroby

Dobra wyzaliłam się - a teraz wracam po rozum do głowy i wiem ze wszytsko jest ok.

Poza tym dzień płynie za dniem tak samo. jakoś daję radę z moimi królewnami, ale Pioterk dużo czasu jest z nami i moja mama też przychodzi. Problem jest z Karinką bo ona chce na podwórko, a ja jeszcze nie spędzam z Agatką całych dni na powietrzu. Wychodze na godzinę lub dwie, ale musze póxniej wrócić chociażby po to żeby przebrać, a karinka nie chce. jest uparta i niestety nieusłuchana. Ma charakterek powiem wam, i martwi mnie że jak tak dalej będzie to będę miała niezła jazdę Na nocnik nie siądzie za nic na świecie. Żadnymi metodami nie jestem w stanie ją do niego przekonać. Parę miesięcy temu już ładnie wołala sisiu, a potem nagle coś się stało i teraz nocnik to wróg nr 1 I soli w pampersy bo nie ma innego wyjścia

Łał !!! ale się rozpisałam Już przestanę bo nikt tego nie będzie chiał czytać

Pozdrawiam!!!

_________________

Witajcie!!!
Agniecha, a gdzie relacja z imprezy???

Mika, babo cieszę się, że się odezwałaś!!!

Pyra, jeszcze raz zapraszam na polskie morze za rok!!!Dzieciaki już będą spore, dziewczynki się sobą zajmą, chłopaki też spać gdzie jest
trochę mnie przeraża Twój plan dnia...spać chodzisz późno, wcześnie wstajesz...eh...no, ale wszystko do przeżycia!!!

Aga, ta Twoja lekarka to jakaś kretynka...nie przejmuj się głupotami...Agatka jest za malutka żeby stwierdzać u niej wiotkość mięśni, na to ma jeszcze parę tygodni, a baba tylko niepotrzebnie Cię zestresowała i co to za gadanie, ze za mała, ze z 38tyg.!!!Urodzona w terminie o prawidłowej wadze i tyle!!!
Moja magda też nie nie chce na nocniku siedzieć, wróg nr jeden taka jak u karinki...i też pieluchy nam idą, no ale cóż!!!
Jak sobie z wózkiem radzisz?

U nas leci niepostrzeżenie...coraz blizej poród i coraz większy strach o to jak sobie poradzę z 2. małych brzdąców...
Magda już bardzo samodzielna jest, sama je, potrafi się rozebrać (gorzej z ubraniem)dużo gada i sama sobie czas organizuje...ale jak to będzie jak się mały urodzi to nie wiem...
Brzuch mam coraz większy...wiązadła coraz bardziej doskwierają a najgorsza jest ta pogoda...eh...
stwierdziłam ostatnio ze lepiej na zimę rodzić niż na lato!!!
nie smęcę więcej...
buziaki

_________________

Więc tak 3 lipca przyjechali moi przejezdni goście,po południu pojechaliśmy stroić salę.
W sobotę z rana miałam wielką tremę,jadłam jednego rogala 20 minut,potem poszłam do fryzjera i kosmetyczki.Jak wróciłam do domu to był już fotograf,wtedy się uspokoiłam i wypiłam kawkę-inkę .Poszłam się powoli ubierać w suknię,koło 14,00 zaczęła grać u mnie orkiestra pod blokiem to znaczyło,że przyjechał Mirek z mamą.Wpadła też moja kuzynka z rodzicami i babcia.Rodzice nam dali błogosławieństwo,wszyscy ryczeli,nawet mój tata a bardzo rzadko mu się to zdarza.Koło 14.30 pojechaliśmy do kościoła,świadkowie musieli wcześniej podpisać dokumenty.Wszyscy poszli do kościoła a ja czekałam z tatą na wejście,w kościele znowu ryczałam ale szybko mi przeszło.Ojciec który dawał nam ślub był wyrozumiały,miły i z jajcem,wszystko poszło gładko i bez nerwów.Goście poszli po 4,00 nad ranem a ja z Mirkiem i moimi rodzicami poszliśmy po 6,00 spaliśmy parę godzin i poszliśmy na poprawiny.Bawiłam się cały czas,ciągle tańczyłam,nawet zatańczyłam kankana ze szwagrem.
Rodzice również się bardzo wzruszyli jak były podziękowania dla nich,nadal mam łzy w oczach jak sobie to przypominam
podczas przysięgi

my

z moimi rodzicami

_________________