Czy u kogos z Panstwa dziecko np wogole nie pelzalo, nie czworakowalo, tylko od razu stalo i chodzilo? Moj synek nie chce nawet jeszcze obracac sie na brzuszek i z powrotem, a ma 7,5 miesiaca, do pelzania mu daleko, bo wogole nie chce lezec na brzuchu, zaraz jest wielki placz. Ale za to mocno stoi juz na nozkach, oczywiscie z portrzymywaniem. Chwile siedzi sam, ale jeszcze nagina sie do przodu. Bardzo mnie to wszystko martwi, a lekarz specjalista mowi, ze jest wszystko dobrze. Czy ktos mial podobna sytuacje w rozwoju swojego dziecka? Prosze o dodania otuchy

_________________

Mój synek ma 8,5 miesiące i nie pełza ani nie raczkuje.
A także nie umie przekręcać się z brzucha na plecy,
na odwrót robi to świetnie.
Na nogach stoi bardzo sztywno a nawet robi małe kroczki.
Najlepiej to by stał cały czas.

Martwi mnie trochę to że nie przekręca się
no i nie sprężynuje na nogach

Myślę że twój synek ma jeszcze czas na raczkowanie
zresztą nie wszystkie dzieci raczkują.

Mój tak samo jak twój nie lubi leżeć na brzuchu.
Niedługo idziemy do lekarza to się okaże czy wszystko w porządku .

Przenoszę do działu, w którym wypowiada się Pani Terapeutka.

_________________

Drogie Mamy
Jeśli dziecko nie przekręca się, nie czołga,nie siedzi-bo kładzenie się do przodu na nogi to nie siad.
Takiego dziecka NIE WOLNO stawiać na nogi.Dziecko nie jest gotowe do tego.Jeśli nie jest - bo nie przerobiło wcześniejszych etapów - będzie robiło źle. Jeśli przeskoczymy 2-3-4 etapy rozwoju,prosimy się o kłopoty w przyszłości.Może się uda,a może będzie musiało latami chodzić na zajęcia korekcyjne,bo nam się spieszyło.Chcieliśmy przyspieszyć jego rozwój o 2 miesiące fundując mu 5 lat rehabilitacji w przyszłości.Czy warto

mój syn ma prawie 9 miesięcy - obraca się,czołga,pełza,siedzi(ale sam nie siada,nie raczkuje)i niedawno załapał wstawanie i tak mu się to spodobało,że tylko się wspina i stoi(i cieszy się),gdy kładę go na podłogę on się znów wspina i stoi-nieraz długo.Czy tak długie stanie mu nie zaszkodzi?Nie stoi bardzo pewnie(często"tańczy"na nóżkach),ale uparty jest - co go położę to staje

_________________
Nazywam się Michałek



http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8u69ewd0gko6.png

sluchajcie, a moja córcia ma roczek. Nie raczkuje ale przsuwa sie bardzo sprytnie na dupce, siada sama, generalnie jest sprawna, ale....nie wstała jeszcze na nogi ani razu, podciąga się jedynie do pozycji na kolankach. Czy to normalne że jeszcze nie wstaje?Bo wiem że z chodzeniem to i do 1,5 roku moze nie chodzic, ale chyba powinna juz wstac.

_________________

url=http://pierwszezabki.pl] [/url]

Moje dziecko zanim zaczęło raczkować upodobało sobie wstawanie i wspinanie się - a to na osobę siedzącą na podlodze, a to stawało przy łózku itp.... robiłam wszystko żeby odciągnąć go od stania, bo bałam się że zacznie chodzić przed raczkowaniem (wiem że tak bywa ale robiłam wszystko aby tak sie nie stało). zagadywałam go na podłodze ile tylko się dało i nadal lubił wstawać, ale też w końcu zaczął raczkować.
tak więc u nas sprawdziło się "odstawianie" na podłogę i zagadywanie na dywanie

Witam;
Mam taka prosbe do Pani Elżbiety o ocene mojego synka - skonczy wkrotce 9 miesiecy.

Otóż od poczatku zycia nie lubil lezec na brzuchu jednak z czasem - koło 6 mies polubił i potrafi uleżeć troche dłużej (klade go kilka razy dziennie na podłogę).
Potrafi przekładać sie z pleców na brzuch i odwrotnie, posadzony siedzi bardzo stabilnie i z prostymi plecami, gdy lezy i podam mu moja reke do chwycenia to chwyci ja swoja jedna reka i potrafi sie podciagnąć do siedzenia. Od miesiaca leżąc na brzuchu potrafi wysoko podniesc klatkę piersiową na rękach, gdy położę mu zabawkę po prawej stronie tułowia to próbując sięgnąć po nia zgina też prawą nóżkę do boku (to samo z lewą stroną więc wiem ze tak powinno byc)....

no ale niestety:
nie podciąga nóg pod pupe (bardzo rzadko), nie pełza (czasami mu sie zdarza, np dziś), nóżki ma wciąż rozłożone jak żabka i nie da rady go postawić do pozycji czworaczej na kolana, bo od razu robi jak żaba na boki lub prostuje..
nie pomaga rozkładanie zabawek na podłodze w odleglosci od niego bo sie wscieka a żeby dotrzec do zabawki to probuje tak (mam nadzieje ze sie plik otworzy):

http://www.youtube.com/watch?v=St3By9eM3ho

jak go zachęcam to obraca sie na brzuszku wokół własnej osi (w kółko) za zabawką ale jak jest troche za daleko to juz sie wscieka, placze i rezygnuje

bardzo prosze o radę jak mu pomóc bo nie widzę postępu a oczywiscie wszyscy jego rówieśnicy lub młodsze dzieci raczkuja lub wspinaja sie po meblach czego on tez nie robi (ale w sumie nie ma warunków do wspinaczki bo ma za daleko do wszystkiego wiec nie ma sie czego chwycić)..

nie chce nic przyspieszac ale mu pomoc pokazac ze na kolanach tez moze stanac, pomóc, ale nie wiem jak a cwiczenia nie zaszkodza przeciez..

zaczął pełzać i wstawać:)

Ja mam podobne pytanko do Anna9. Moja Julia skonczy 6go czerwca 6misiecy i moj mąż ciagle chce ja cwiczyc do raczkowania, np. przytrzymujac jej stopki gdy lezy na brzuchu aby mogla sie odepchnac..Poza tym, twierdzi ze ona robi male postepy,ze nie rozklada dlloni lezac na brzuchu tylko ma piastki zacisniete .Czy dobrze robi ze tak chce przyspieszyc raczkowanie?????? Juz sie przeklada na boki, na brzuch, tylko z brzusia na plecy nie, i ciagle chce siadac.Poza tym ostatnio mniej gaworzy, a za to mruczy piszczy krzyczy ii tylko od czasu do czasu powie "agru" itp. Czy to prawidlowe????

Jesli mam być szczera to 6 miesięcy to trochę wczesnie jak na oczekiwanie ze mala zacznie raczkować..proponowałabym trzymać ja jak najwiecej na brzuszku i czekac az sama zacznie pełzać, obracać się w kólko itd. Potem dopiero bedzie klęczeć, bujać się i w końcu raczkować.
Co do gaworzenia to pamietam ze u mojego byl jakis przestój tygodniowy w mówieniu ale ponoc to normalne. Potem juz sie zaczęły od razu slowa mama, baba, tata i brum brum.
Mój ma 9,5 mies i nie raczkuje ale zaczal wstawac wiec pewnie ominie ten etap albo zacznie raczkowac jak nauczy sie chodzic.

Ja to rozumiem ze to za szybko na raczkowanie, ona juz zreszta od daaaawna obraca sie na brzuchu wokol wlasnej osi )), ale chcialam by ktos na forum to jasno powiedzial, by moj mąż przestal sie tak przejmowac. Teraz ma kolejny powod do zmartwien - to jej gaworzenie, bo jak maz twierdzi teraz mniej sobie "gada". Kiedy Twoje malenstwo zaczelo mowic "mama" "tata" itp.?????

mam nadzieje ze nie mówimy o turlaniu się wokół wlasnej osi tylko o leżeniu na brzuszku i "chodzeniu" dookoła:-) jeśli tak robi to naprawdę sukces, bo pewnie tez wysoko podnosi klatke piersiowa:-)

"baba" mówił jak miał 5 mies, "mama" jakoś 2 tyg później i trwało najdłużej zainteresowanie tym słowem, potem ok 7mc "tata" i teraz najbardziej lubi to słowo, ale na zmianę z innymi i tez kolo 7mc brum brum na widok auta i podczas jazdy:-) ale z tego co wiem to nie wszystkie dzieci tak mówią więc jeśli nie bedzie to nie ma sie czym martwic

mój raczkować nie umie ale zdolniejszy jest manualnie - czytałam gdzies ze tak moze byc np. od 9mc umie juz ułozyć sam piramide z kółek wdg. wielkości co ponoc starsze dzieci umieja wiec w kazdej sytuacji mozna znaleźć plusy;)

wszyscy mówia cierpliwości:-) może maż zrozumie:)

Tak o to " chodzenie" dookola mi chodzilo Tez mam nadzieje ze mąż zrozumie. Ja mysle ze wkrotce zacznie tez mowic mama tata baba a poki co skupia sie na rozwoju psychoruchowym.