Witam!!
Zagladam na te forum dosc czesto, choc malo tu pisze, bo nie jest to moje macierzyste forum

, ale dzis znalazlam dopiero ten watek. Wyobrazcie sobie,ze ja krwawilam po zabiegu TRZY MIESIACE NON STOP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!TRZY!!!!!!!!!DZIEN W DZIEN!!!!!!!!!!!NOC W NOC - KOSZMAR

Ja nie wiem jak to wytrzymalam, nie wiem jak dalam rade to przetrwac, choc juz kiepsko ze mna bylo i psychicznie i fizycznie i w ogole. Miewalam dni,ze plamilam tylko, miewalam dni,ze lalo sie ze mnie strumieniami, zalewalo mi spodnie, kurtke i jadac do szkoly musialam chodzic obwiazana bluza, po prostu jak sobie to przypomne to ryczec mi sie chce, ba ryczec!!Wyc!! A wszystko przez zle wylyzeczkowanie, przez zle wyczyszczenie mnie. Nie bralam tez antybiotyku, choc na wypisie, ktory dostalam z miesiac pozniej bylo,ze powinnam go brac. Porazka!!Chodzilam do tego lekrza, co mnie lyzeczkowal, mowilam co sie dzieje, ze na pogotowie w nocy latam,bo skrzepy ze mnie lecialy wielkosci dloni,a ten,ze nic nie widzi!!Az w koncu poszlam do lekarza od Mikiego( mojego synka, lekarza do ktorego chodzilam z Mikuniem w ciazy), fakt wkurzal mnie czasem, bo wciskal np po porodzie ten zastrzyk antykoncepcyjny, zawsze duzo lekow przepisuje, ale on jedyny mi pomogl, pzepisal od groma lekow, po ktorych lezalam jak nacpana i dziekuje Bogu, ze byla przy mnie mama, ktora mogla sie zajac synkiem, ale pzestalam krawic!! To lekarz na kase chorych. Teraz juz chodze tylko do niego, znow mu ufam, w sumie to mnie nigdy nie zawiodl, ale ja wiecznie szukam idealnych lekarzy, znaczy szukalam. Tylko szkoda,ze w tym wszystkim jest juz 11 miesiecy po poronieniu,a ja nadal nie jestem w ciazy

Teraz jestem po monitoringu, drugi cykl z clo,tylko w tym cyklu zastrzyk pregnal, mam taka cicha nadzieje, zreszta jak co miesiac, trzymajcie kicuki, prosze!!
Pozdrawiam Was serdecznie!!
_________________
To juz caly rok staranek...15 miesiecy po poronieniu
21.XII.06r.[*]