witam!jak odnalazłam temat poronienia,czytałam i miałam łzy w oczach,bo dziś mijają dwa tygodnie od mojego zabiegu

,tydzień czasu byłam na zwolnieniu,a od tego tygodnia pracuję.Dziś w pracy przez pół dnia czytałam to forum,a teraz skończyłam i stwierdziłam że muszę także napisać,bo robi mi się wtedy lżej,bo wiem że nie jestem sama.W przyszłym tygodniu też zadzwonię do szpitala i zapytam czy jest już mój wynik histopatoliczny,i właśnie nie wiem czy od razu iść z nim do gina czy poczekać na pierwszą @

to też mnie nurtuje.Mam zamiar się też zaszczepić,robiłam to co roku,bo pracuję w miejscu gdzie mam duży kontakt z klientami,ale też musze jeszcze odczekać,bo oto się dowiadywałam u lekarza rodzinnego.Tak jak piszecie kobietki ważne jest pozytywne nastawienie że nam się uda,że będziemy mamusiami,że te przykre doświadczenie wzmacnia.Ja jestem po ślubie ponad dwa lata, tak bardzo chcieliśmy tego dziecka,moja ciąża zatrzymała się na poziomie 7tygodnia,puste jajo płodowe które się nie rozwijało,i niestety zaczął mnie pobolewać brzuch,najpierw brudzenia,i tak jak by wszystkie objawy zatrzymały się,chociaż i tak czułam się dobrze w tych poczatkach,nawet nie wymiotowałam,tak bardzo się wszyscy cieszyli,no właśnie może za bardzo.

I w czwartek 2list.pojechałam na wizytę, u lekarza na fotelu spłynęła ze mnie żywa krew,ból,rozpacz i szybko wyjazd do szpitala.Zabieg oczyszczania trwał ok.pół godz,pod narkozą,i w piatek 3list,wyszłam do domu.Żal,płacz dlaczego ja,ale dzięki mężowi,rodzinie, znajomym którzy mnie nie opuścili doszłam do siebie.W pracy też nie każdy wiedział wogóle że byłam w ciąży, ale osoby mi najbliże starały się pomóc.Dlatego dziś w dwa tygodnie po czuję się troszkę silniejsza,choć te przykre chwile wracają,może po prostu tak miało być

.CZytam że co niektóre babeczki biorą ponownie folik,witaminki.ja biorę witaminki cerutin,nawet podaję je mężowi,tak profilaktycznie,bo mamy chłodne dni,ale czy nie ma problemu jak zacznie się brać folik tak wcześnie,czy to raczej już jak się planuje dzidzię

No mnie jeszcze czeka wizyta u gina z tym wynikiem,na który też czekam,pozdrawiam was kochane,i cieszę się że mogłam napisać,bo odetchnęłam z ulgą,to przywraca wiarę