Emilko
dziękuję za odpowiedź mój problem jest chyba jednak głębszej natury ponieważ jedzienie mi nie pomoga. W skrócie napisze ci jak wygląda mój codzienny jadłospis.
Wstaję o 5:40 i jadę na 7 do pracy
o 7 rano zaczynam dzień 2 bułkami różnie z wędlną, serem, pasztetem itp.
o 9 jem zazwyczaj jakąs drożdzówkę i piję sok z wodą mineralną nie lubię samych soków.
koło 11 jem sałatkę np. kukurydza, pomidory groszek, ogórki.
Często podjadam jakies chpisy paluszki czy krakersy.
Koło 13 jem jeszcze jedną bułke lub precla.
o 15 wychodzę z pracy wcinająć po drodze jakiś batonik ;lub słodycz.
o 16 jem obiad dwa posiłki zupke i drugie danie, uwielbiam makarony, sosy, smietanę i kotlety schabowe z zasmażaną kapustą.
koło 18 wcinam aktualnie kukurydzę lub sałatkę z pomidorów
a około 20 jem kilka kanapek z wędlinką na kolację, czasem jajko lub parówki.
do 22 siedze na komputerze i wtedy też coś podjadam albo słodycze albo jakieś orzeszki
I tak wygląda mój każdy dzień, a mimo to wyglądam jak patyk.
Zastanawiam się czy to nie stres albo liczba obowiązków jakie mam
zajmuję się domem, dzieckiem, pracuje i kończę studia, ciągle jestem w biegu może powinnam zmienić styl życia?
Jak masz jeszcze jakąś cenną radę to będę wdzięczna
Pozdrawiam Ulcio