PIMBUCHAbedziesz miala-zobaczysz.Czas sie ciagnie,ale jakos przeleci.Ja jestem 4 dni po terminie i dopiero teraz sie naprawde dluzy-okropnie.Oby do piatku i wtedy wywolaja -jezeli nic sie nie wydarzy wczesniej

hej dziewczyny- ja tez stracilam malenstwo i juz jestem po ochronnych trzech miesiacach, staram sie i staram to juz 4 miesiac i nic ale jestem dobrej mysli.....

pozdrawiam buzaki

witaj Anetko i jak tam czy Twoje malenstwo przyszlo juz na swiat?

Natalii24 trzymam wielkie kciuki za ciebie i twoje staranka :*

Ja straciłam maleństwo w październiku 2006, mija 7 miesiąc, po wielu nieprzespanych i przepłakanych nocach spróbowaliśmy jeszcze raz. Teraz z niecierpliwością czekam jakie będą wyniki naszego starania. Czy Wy też miałyście obawy że może być jak poprzednią ciążą?? Bo ja się troche obawiam, za to mój mąż jest pełen optymizmu i podtrzymuje mnie na duchu. Życzę powodzenia wszystkim starającym się, a dziewczynom którym się udało zdrowych i pięknych bobasków.

_________________

olcia ja sie boje ze nastepna ciaza moze sie powtorzyc czyms takim co przezylam Ale nie powinno byc bo jest wszystko Ok. Moj maz m duzo otymizmu I mnie wspiera

Olcia chcialam jeszcze napsiac ze bardzo ci wspolczuje Starsznie mi przykro z powodu twojej straty

NATALIImam corcie-NICOLE-urodzilam ja po 17 godzinych 22.5 -zakonczylo sie cesarka,ale najwazniejsze,ze malutka zdrowa.Teraz mam 2 dziewczynki-Natalie i NIcole Takze dziewczyny glowa do gory-doczekacie sie tez malenstw tak jak ja.Buzka

hej wszystkim kochaniutkim. ja poronilam w 6tc -chromosomy sie zle ulozyly i lekarz powiedzial ze mam sie starac od razu.bylam zdziwiona ze nie kazal czekac. mielismy z mezulkiem odczekac 2 miesiace ale nas ponioslo 3 tyg po poronieniu i jestem znowu w ciazy. cudownie-i mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze

ja straciłam maleństwo 25.11.2006r. starania zaczeliśmy na przełomie marzec/kwiecień 2007r. udało się za 1 razem WIERZE ŻE WAM TEŻ SIE UDA , trzymam za was kciuki

pozdrawiam cieplutko w pochmurno deszczowy dzień

_________________
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota

Ja poronilam w zeszlym tygodniu. Była to bardzo wczesna ciąża nawet na USG nic nie było jeszcze widać. Zastanawiam sie czy mozna sie starac przed 3 miesiacami czy moze lepiej odczekac bo najgorsze jest to czekanie...

maniunie mialas niezwykle szczescie ze zaszlas za pierwszym razem!!! Dla mnie to jest juz drugi cykl i zobaczymy co bedzie

te 3 miesiące wydają sie STRASZNIE DŁUGIE ale lepiej chyba odczekać ...a czas nawet szybko zleci .....

przed kolejnymi staraniami trzeba się zrelaksować odprężyć i napewno się uda

_________________
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota

Dziewczynki ja poroniłam w zeszłym tygodniu. Lekarz u którego byłam kazał mi poczekac do pierwszego okresu tzn. teraz cały czas krwawie po poronieniu muszę poczekać do pierwszej miesiączki i mogę działać. Powiem wam że gdybym nie krwawiła to już teraz zabrała bym się do pracy. Wiem że to znacznie za wcześnie ale mam jakąś ogromną potrzebę miłości i przytulania się do męża. Dodam że o poronieniu dowiedziałam się w zeszłym tygodniu ale lekarz po usg powiedział ze do poronienia doszło na etapie "biochemicznym" czyli pewnie 2-3 tydz. Dlatego sama musze sie wykrwawić i nie miałam łyżeczkowania.

_________________

Mama Aniołków 04.07.07,15.11.08 Kochamy Was!

hej MARBI-82, strasznie mi przykro z powodu tego, co sie stało. ale ja tez byłam w podobnej sytuacji. poroniłam 5 tyg. temu, bedac w 6tyg, ciazy. zabiegu nie miałam, choc u mnie ciaza była pozamaciczna. krwawiłam przez 2 tyg. potem za pare dni przyszła normalna owulacja i za 2 tyg. normalny@. po badaniach dostałam zielone swiatło od gina i juz sie staramy od kilku dni...
powiem ci, ze tez miałam podobne odczucia i od razu chetnie wziełabym sie do pracy. własciwie to juz poprzednia owulacja mogła byc nasza ale nie chciałam narazac nas na powtorna strate i odczekałam jak nalezy... tobie tez zycze cierpliwości i tego, abys mogła zaczac juz wkrotce. podobno po poronieniu jest łatwiej zajść w kolejna ciąże. ja w to wierze!!!

poroniłam w 6 tyg. ciąży, miałam łyżeczkowanie i lekarz kazał czekać 6 miesięcy. Szczerze mówiąc nie czekaliśmy, ale też efektów starań nie ma... mija 5 miesiąc.

mancia! strasznie mi przykro z powodu twojej straty
moze twój organizm nie jest jeszcze gotowy na przyjecie kolejnej ciązy... a byłaś u lekarza? co powiedział? ten okres karencji jest umowny... lekarze czasem zdejmuja go przed upływem wyznaczonego terminu...

_________________


http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)

i tak sobie myślę, że jak minie te zalecone 6 miesięcy(czyli za miesiac) to będzie dzidzia.
taką mam cicha nadzieje....

tego ci zycze!!!!
wszystkiego dobrego

_________________


http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)

dziękuję bardzo.

Ja swojego aniołka straciłam 22.04.2007 w 24 tc był bardzo chory miał wiele wad wrodzonych m.in.rozszczep kregoslupa (podobno mielismy poprostu wielkiego pecha) Kacper odzedł 22.04.2007 a starania wlasnie zaczelismy tzn od lipca:) Mam nadzieje ze sie uda i tym razem maluch bedzie zdrowy. Zycze sobie i wam szybkiego zajscia w ciaze juz w lipcu.

_________________