Hej!
Otwieram nowy wątek (no może nie tak całkiem nowy, bo widnieje na innej części forum) dotyczący problemów po zabiegu łyżeczkowania. Dlaczego na PO STRACIE, a dlatego, że to dotyczy dziewczyn, które chcą sie starać o potomstwo. Chciałabym sie podzielić z Wami moimi perypetiami po zabiegu.
Otóż poroniłam 02.04.2007. Po łyżeczkowaniu krwawiłam przez 2 do 4 godzin, nie pamiętam już dokładnie, ale krótko, bolał mnie brzuch. Oczywiście antybiotyku nie dostałam. Po dwóch dobach dowiedziałam sie od znajomego, że koniecznie powinnam brać antybiotyk, więc zażywałam Biseptol. Po tygodniu od zabiegu zaczęłam znów krawić. Dostałam zastrzyk na obkurczenie sie macicy + antybiotyk, nazajutrz znów krwawienie,ia znów badanie, obserwacja w szpitalu + kolejny antybiotyk z zastrzeżeniem zeby odstawic poprzedni. Wyniki badań tj. morfologia i ob w normie. Nadal po wyjściu ze szpitala miewałam bóle w podbrzuszu. Z odebranym po 2 tyg. wynikiem histo pojechałam już do innego lekarza. Stwierdził ae mam zapalenie przydatków. Dał leczenie na 5 dni i kazał o przyjechać za
2 tygodnie! Wypadalo to 3.05 w święto! Śmiechu warte! Oczywiście ze nie było porawy, a ze gość przyjmuje tylko raz w tygodniu to zaraz po tym jak skończyły mi sie leki pobiegłam do innego, który zaprzeczył poprzedniej diagnozie i wykrył cystę. wg niego małą

bo 3,5 cm! Nota bene to nie była ona taka mała. Kazał przyjść na kolejne usg za 2, 3 tyg. Cysta miała już wtedy 4 cm. Oczywiście toczącego sie stanu zapalnego przydatków nie widział! Kazał mi zajść w ciążę (z tą cystą!). Po kilku dniach wróciłam do niego z powodu swiądu, który był już niedowytrzymania! Stwierdził ze on nic nie widzi i dał mi jakis lek ale tylko tak pro forma. Oczywiście potem dostałam plamień wiec pognałam do kolejnego "specjalisty" i tam usłyszałam cała prawdę. Cysta do natychmiastowego usunięcia, zapalenie przydatków, zapalenie pochwy

Usunęłam ją, mam tylko nadzieję ze facet nie zrobił mi krzywdy, bo zdaje sie ze nie trafiłam w dobre ręce! Przy okazji laparoskopii sprawdził mi jajowody. Lewy jajowód jest zarośnięty, przez prawy kontrast sie przelewa. Ale jakoś straciłam zaufanie do tych lekarzy. Dziewczyny, piszcie o swoich kłopotach po zabiegu, tym bardziej niech piszą te, które zaciążyły. Dzieki ze mogłam to z siebie wyrzucić!