czesc dziewczynki
znow dluzsza przerwe mialam z forum ale jakos czasu brak straszny.zaliczylismy urlop w Polsce wiec przynajmiej udalo mi sie odpoczac i naladowac akumulatorki.dzieciaki zadowolone i my tez.szkoda tylko ze te 2 tygodnie minely tak szybko.
co u nas..
mlodemu wyszedl wlasnie pierwszy zabek.kolejny juz w drodze.zagryza sie wlasnie na lozku zmrozonym gryzakiem i gada po swojemu:)
opanowal przewracanie z plecow na brzuszek ale nie odwrotnie.jak mu pokazesz zabawke to wyciaga po nia raczki.grzechotki trzyma juz pewnie tyle ze najczesciej laduja od razu w buzce
wprowadzanie nowych pokarmow idzie gladko.uwielbia wszystkie deserki jakie dostal do tej pory.soczki tez.tylko z obiadkami roznie ale metoda prob i bledow sprawdzamy co polubi

poki co wcina ziemniaki i marchewke.dynia i brokuly byly bee
nauczyl sie krzyczec i jak tylko cos mu nie pasuje to zdziera gardlo.smieje sie w glos i rechocze jak szalony co najczesciej konczy sie czkawka
w dzien zadko spi ale przesypia mi calutkie noce.
Asia od poniedzialku zaczyna przedszkole.az jestem ciekawa jak sobie poradzi beze mnie tyle godzin
michas ma jeszcze 3 tygodnie wakacji wiec korzysta i odsypia
a u mnie dni wygladaja ciagle tak samo.zabawa i sprzatanie

i tak w kolko.najgorzej denerwuje mnie jak posprzatam w jednym pokoju i nim skoncze w drugim to mi mloda tornado robi juz w tym pierwszym.mowie wam syzyfowe prace poprostu.pocieszam sie ze jak pojdzie do p przedszkola to sie tam wyszaleje i moze troche mniej sprzatania bedzie po niej
Robcio ostatnio probuje sam siadac.z pozycji pollezacej juz sam siada tylko ze zaraz leci

a jak mu podam reke to sie potrafi podciagnac.nie chce wcale lezec wiec mam wesolo

lezaczek ustawilam juz na pozycje pollezaca i jak sprzatam to ten sobie podziwia bo inaczej to juz bym nic nie mogla zrobic.teraz widze ze charakterek to bedzie miec po mamusi.uparciuch malutki
