martka_85 pisze:
Dama, to co ja Ci będę mówić, jak ty doświadczona kobieta jesteś. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! Zresztą jak już masz szczęśliwie synka, to jestem przekonana że kolejna ciąża też będzie ok! Przejrzyj sobie wypowiedzi Hanusi sprzed tygodnia, jak się stresowała, a zobacz jakiego wielkiego bobaska ma teraz! 9mm! Szał:)
Kurcze, ja się tak uspokojam, że najgorsze tygodnie minęły, serduszko widziałam i teraz mniejsza szansa na poronienie a Ty piszesz że Twój Aniołek z 9 tyg:(. Ehhh, chyba nigdy nie przestanę się stresować.
Z innej beczki. Bolą mnie pachwiny! To znaczy nie bolą, tylko czuję jakby się rozciągały za dużo (czasem mam takie wrażenie po zajęciach sportowych). Myślicie że to normalne? Że niby macica się rozciąga? Tak niby w necie piszą. Miałyście kiedyś tak?
Martka proszę mi się tu nie stresować!! Każda ma jakieś doświadczenia, ale to nie znaczy, że one się przytrafią także Nam!! Pozytywnie myśl- serduszko puka- będzie dobrze

Olusia82 pisze:
Dama w Kaloszach a gdzie mieszkasz na śląsku? bo ja tez mieszkam

Witaj Olusiu

mieszkam w Jaworznie. A ty?
kurczaczek83 pisze:
Proszę o mocne kciuki za nas jutro, wizyta o 14:20
Przesyłam pozytywne fluidy

Czekam też na relację!!
Hanusia86 pisze:
A wogóle to mój Maleńtas tez trzyma (choć nie wiem czy już ma czym).
Hanusia86 pisze:
Niech nas boli, zygajmy, spijmy.... Będzie dobrze, nie może być inaczej
I tego się trzymam!
Ja dziś byłam na badaniach. Lekarz zlecił mi sporą listę plus dodatkowo wzięłam sobie beta HCG. Powiedzcie czy ma sens jutro powtórzyć betę czy lepiej w piątek? Jakie odstępy powinny być między kolejnymi badaniami?
A czy wogóle ma sens robić je w moim przypadku? Wynik może napawać optymizmem, a zarodka przecież może wcale nie być... Poprawcie mnie jeśli się mylę być może zaczynam mieszać fakty

Pozdrawiam z zimnego i mokrego Śląska