Pani Elu wiem że niejednokrotnie pisała Pani na temat problemów z napięciem mięśniowym u dzieci ale moja 6 miesięczna córeczka jest pod opieką rehabilitanta od drugiego miesiąca życia a ja wielkich postępów nie widzę. Nadia została zbadana przez neurologa, który stwierdził wzmożone napięcie w rączkach i nic więcej nie powiedział. Miała tez robione USG główki i wyszło wszystko ok. Jednak jej rozwój bardzo mnie niepokoi. Po pierwsze kładziona na brzuchu wyciąga rączki do zabawek ale nie ma mowy o podpieraniu sie na dłoniach. Nóżki w tej pozycji leżą wyprostowane i mało co nimi rusza. W takiej pozycji wytrzyma chwilę i zaraz marudzi. Potrafi przekręcać się z plecków na brzuszek ale po chwili marudzi. Gdy sadzam ją w leżaczku rónież wiekszość czasu ma wyprostowane nóżki i do tego chowa paluszki raz u jednej nóżki raz u drugiej. Bawi sie zabawkami, przeklada zabawkę z rączki do rączki jednak gdy jest noszona na fasolkę lub przodem do świata ręce ma odgięte na boki, gdy chcę je zebrac do środka bardzo się przy tym denerwuje. Gdy leży na macie większość czasu nogi ma wyprostowane i przyklejone do podłoża, dopiero jak zdejmę jej pieluszkę to podnosi nózki i nawet trzyma się za stópki. Do tej pory zdaża sie jej zaciskac pięści np podczas noszenia. Barki ma nieco uniesone do góry, jakby skracała sobie szyję. Gdy spi na boku głowę ma odgięta do tylu. Ogólnie jest mało ruchliwym dzieckiem, mam wrażenie jakby kazdy ruch był dla niej wielkim wysilkiem. Czytając Pani wypowiedzi jestem prawie pewna ze te problemy związane są z noszeniem i pielęgnacją małej. Nosilismy ją oczywiscie w pionie bo ciagle ulewala i plakała a to ja uspokajalo. Teraz wiem ze to byl ogromny błąd. Jestem bardzo zaniepokojona a rodzina i znajomi wmawiaja mi ze ona ma jeszcze czas na rozwoj. Jedno dziecko straciłam gdy miało 2,5 miesiąca i teraz wszyscy mi wmawiaja ze przez to jestem mocno przewrazliwiona. Nie wiem co mam robic, moj rehabilitant cwiczy z nią ta metodą co Pani ale nie pokazuje mi zadnych cwiczen. Proszę mi pomoc i napisac jakie moglabym z nia wykonywac cwiczenia by jej rozwój poszedł do przodu.

jesli lezac na boku ma glowke odgieta do tylku zrob walek z kocyka i poloz za dzieckiem i wyprostuj glowke, moze sie buntowac, ale nie ma upros

nie cwiczysz z mala w domu tego samego co rehabilitant?? tu jest wazna systematycznosc, nie wystarczy ze rehabilitant chwile z mala pocwiczy, nalezy robic to codziennie,

macie jakies masaze dla rozluznienia?

_________________

mamanadiusi
No cóż, sama już wiesz, skoro nosisz ją w pionie prostą - ciekawe jak podnosisz, bo to też "fajny" temat. Skoro mała zna pracę wyprostem ciała to przepraszam, ale dlaczego oczekujesz innej pracy na podłodze. Mała marudzi na podłodze, bo nie umie nic innego zrobić poza napinaniem się. Z tego co piszesz ma dużo pracy wyprostem w nogach, ale skoro była - czy nadal jest _ noszona w pionie to jak ma pracować inaczej. Nosiłaś ją w pionie to ręce ustawia do boku. Robi skrzydełka. Jak ustawia głowę???? Czy ona jest w osi kręgosłupa, czy odgina. Piszesz, że jak śpi odgina głowę. NIGDY NIE PODKŁADAMY ŻADNYCH KOCYKÓW.
aneta8702 Nie dawaj takich rad. To nieprawidłowe. Trzeba zaktywizować przód ciała a nie budować zapory.
Czy rehabilitant z którym pracuje twoja córeczka przeanalizował twój sposób podnoszenia, noszenia, czy daje ci ćwiczenia do domu.? Za mało napisałaś. Napisz więcej. Potrzebuje więcej o sposobie podnoszenia i o ćwiczeniach które robi rehabilitant.