i tak trzymac a na pewno się UDA

Natkom, pięknie napisane. I to jest prawda, jestem najlepszym tego przykładem - po stracie po ok 1,5 roku doczekaliśmy się wymarzonego Maluszka, teraz znowu czekamy, troszkę z problemami ale damy radę
ściskam Was wszystkie Aniołkowe Mamusie

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

Dziewczyny, powiedzcie mi co to znaczy "Zgłosi się po wynik badania histopatologicznego"? Właśnie odebrałam wypis ze szpitala. Czy to znaczy, że już pobrano wszelkie potrzebne próbki? Bo nawet nie wiem cóż to za badanie, nie rozumiem tego co pisze na necie... Mam obniżony poziom limfocytów, ale mam nadzieję, że to jest sprawka leków i ogólnego osłabienia. Muszę się umówić do lekarza...
Aha, powiedzcie mi, kiedy można zacząć normalnie współżyć? Bo na staranie o dzieciątko poczekamy przynajmniej 3 miesiące. Czy muszę pytać o zgodę lekarza? Trzeba przecież normalnie żyć, a ta bliskość jest wpisana w normalne życie.

_________________
25.09.2012 [*] Nasz Aniołek (7tc.)

Natkom, zawsze rutynowo robi się takie badanie po poronieniu, to badanie histo w 90% nic nie wnosi do diagnostyki poronień. Polega
ono głównie na stwierdzniu, że ciąża była i wyeliminowaniu zaśniadu
groniastego czyli formy raka kosmówki. Dlatego zawsze warto odebrać taki wynik. Oni już pobrali przy zabiegu od Ciebie materiał do badania, zatem teraz tylko masz po wynik się zgłosić. Moja siostra cioteczna po drugim poronieniu miała właśnie zaśniad który spowodował Jej raka macicy.. dwa lata temu zakończyła leczenie, macicę uratowała i stara się dalej o dzidzię.
Współżyć możecie w sumie zaraz, wszystko zależy od Twojego samopoczucia, ale o ciążę najwcześniej zacznijcie się starać za 3 msc jeśli lekarz tak zezwolił, my mogliśmy po pół roku. Powodzenia

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

Dzięki Iwosia! Jak to dobrze mieć się kogo zapytać! A jeśli jeszcze mogę o coś zapytać, to po jakim czasie mniej więcej są do odbioru takie wyniki? Ja postaram się umówić na wizytę do gina jak najszybciej, więc o wszystko wypytam, ale nie wiem jak długo czekać na te wyniki. Jeszcze raz Ci dziękuję:*

_________________
25.09.2012 [*] Nasz Aniołek (7tc.)

hm, wiesz co, tego nie pamiętam, ale chyba powinnaś mieć to napisane na wypisie. Ja dzwoniłam do szpitala chyba po trzech tygodniach czy już są i były

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

natkom ja swoje wyniki odbierałam po 2 tygodniach, ale wcześniej kazano mi zadzwonić. Wyniki niestety nic nie wykazały, i w większości przypadków tak właśnie jest. Trzeba je jednak odebrać i mieć na kontroli u lekarza. Podobnie wypis ze szpitala kazano mi zawsze mieć z sobą w przypadku kolejnej ciąży.

_________________

____________________________
Mój Aniołek (*) 04.04.2012

Izi widzę, że bardzo szybciutko udało Ci się znowu zajść w ciążę, super - gratuluję

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

Witajcie Aniołkowe Mamusie! Mam pytanie... Po jakim czasie od zabiegu powinnam dostać @? Dziś mija 2 tygodnie i 5 dni. Nie wiem czy już mam się martwić czy jeszcze nie. W poniedziałek wybieram się do lekarza, ale pomalutku zaczynam się niepokoić i chciałabym się troszkę uspokoić...
Pozdrawiam!

_________________
25.09.2012 [*] Nasz Aniołek (7tc.)

Dziewczyny, mam pytanie.
Czy któraś z Was poroniła może przez niedoczynność tarczycy?
Jeżeli tak, to bardzo proszę o kontakt na pw bądź odzew na forum...

_________________
[*] [*] Nie zapomnę, nigdy...

Dziewczyny czy ktoraś z Was miala zabieg oczyszczania po ciązy biochemicznej 4/5 tydzien?
u mnie tak bylo!
I zabieg przy obumarłej ciązy mialam we wrzesniu, ale teraz niestety w swieta dostałam krwawienia a ciaza byla powierdzona tylko testem ciązowym ( kreska 2 byla blada) zaczełam brac duphaston, ale po ok 4-5 dniach od planowanej miesiaczki dostalam krwawienia bardzo obfitego, byly skrzepy, lekarze mimo tak wczesnej ciązy zrobili lyzeczkowanie, sama sie dziwiłam... co Wy na to?

Przeczytałam Wasze historie, moja jest podobna.
I ciaze straciłam w 12 tyg, zarodek przestal sie rozwijac w 8/9 tyg,:( a bylam w 8 tyg i widzialam bijace serduszko :( to byl wrzesien 2012
teraz zaszłam w 2 ciaże, ciaża byla biochemiczna, od poczatku bralam duphaston i poronilam w boze narodzenie 5 tydzien swieta w szpitau-najgorsze swieta!!!! i znowu lyzeczkowanie jutro ide na kontrole do mojego lekarza

Natkom89 miesiączke po poronieniu dostaje sie w dniach 25-30 po zabiegu wiec nie masz sie o co martwić.

Ja poroniłam w 9 tygodniu ciązy.
W 6 tygodniu trafiłam do szpitala ponieważ zaczełam krwawic przestraszylam sie nie wiedziałam co sie stalo. Lekarz powiedział że wszystko jest wporządku płód jest dobrze ułożony w macicy a krwawienie bylo ponieważ organizm walczył jeszcze z miesiączką. Dostałam oczywiście tabletki na krwawienie Duphaston. Kolejna wizyta 8 tydzien lekarz badając mnie mówi że serduszko nie bije prawidłowo i maluszek nie chce rosnąc prosze przyjsc na wizyte za tydzien to zobaczymy. Minoł tydzien poszłam na wizyte kłade sie do badania lekarz badając mnie pyta sie mnie czy widzę serduszko? Ja odpowiadam że nie widzę on do mnie ze tez nie widzi ciąża obumarła ale poczekamy 5 dni żeby sie pani sama oczyściła.
Wieczorem jednak pojechałam na pogotowie ponieważ miałam straszny ból podbrzusza. Zrobili mi badania i powiedzieli że mam zostac na noc. Rano przyszedł pan doktor stwierdził że dzisiaj dostane tabletki dopochwowo żeby to wywołac i sama sie oczyścic. Jednak do wieczora nic ze mnie nie wyszlo. Na drugi dzień znowu dostałam tabletki mój organizm zrobil sie troszke słabszy, wieczorem wyszedł ze mnie jakis woreczek byłam pewna ze to byl mój maluszek lecz rano sie okazało że jeszcze mam resztki w macicy i bede miała zabieg. Bałąm sie zabiegu nie wiedziałąm jak to wyglada ale po 20 minutach bylam juz na sali po zabiegu obudzona. Wieczorem wróciłam do domu a krwawiłam równe 14 dni. Okres dostałam po 30 dniach.

_________________
18.11.2012 daty której nie zapomnę do końca życia

Czarnulka bardzo współczuję.. to wszystko jeszcze takie świeże, bardzo mi przykro (*)

Zombie ja też bardzo wcześnie samoistnie poroniłam 6/7 tydzień, a mimo to przeszłam zabieg, ze względu na tzw "resztki", tak jak to wyżej opisała czarnulka. Prawdopodobnie i dlatego u Ciebie przeprowadzono zabieg.
cytat"Lekarze zwracają uwagę i na to, że samo rozpoznanie ciąży biochemicznej bywa trudne. Często poronieniu towarzyszą bóle w okolicach podbrzusza oraz krwawienie, zdarza się więc, że jego objawy mylone są ze spóźniającym się okresem. Kobiety, które poroniły we wczesnej ciąży powinny jednak skontaktować się z lekarzem i poddać rutynowym badaniom, może się bowiem okazać, że konieczne będzie w ich przypadku oczyszczenie macicy z tkanek, które w niej pozostały." źródło http://www.kalendarzciazy.com/vademecum ... miczna.php

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

Iwosia woleli oczysic aby nie doszlo do zapalenia macicy. Ja niestety martwiłam się gdyz to bylo moje 3 lyzeczkowanie, ponieważ po 1 poronieniu dwa razy bylam lyzeczkowana, poniewaz po 1 dostalam goraczki i okropnego bolu brzucha mimo brania antybiotyku
a Ty znasz przyczyne poronienia?

oj, to nie fajnie Zombie, przykre. Dobrze, że jednak tym razem już nic złego po zabiegu się nie przyplatało. Czy znam przyczynę? Oficjalnie nie, badania histopatologiczne nic nie wykazały, ale z upływem czasu mogę się tylko domyślać.. o ciążę zabiegaliśmy kilka lat, przeszłam wiele badań, miałam problemy z progesteronem i gdy niespodziewanie w końcu ciąża się pojawiła, to natychmiast chciałam konsultacji z lekarzem, a moja ginekolog była akurat nieuchwytna, wiec umówiłam się do pierwszego lepszego jak najszybciej aby mnie zbadał, bo pojawiały się małe plamienia, no i trafiłam na konowała jak się okazało, który zbagatelizował problem, to było tuż przed świętami, kazał przyjść po nowym roku twierdząc, że wtedy ciąża będzie większa więc coś już będzie można więcej powiedzieć..nowego roku nie doczekałam, poroniłam w wigilię.. po półtora roku gdy zaszłam w kolejną ciążę, historia się powtórzyła, tylko wtedy już nie czekałam na żadną wizytę u kolejnego idioty tylko od razu pojechaliśmy do szpitala, to był 5tc, pierwsze plamienie i dwie godziny później interwencja szpitalna - końskie dawki progesteronu, leżenie i 31 tygodni później zdrowy śliczny synek.. stąd przypuszczam, że wtedy też wystarczyło po prostu podać mi hormony i moje dziecko by żyło, ale tego na pewno nie wiem.

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

no i niestety znowu musze dołączyć do tego watku..... staram się jakoś podnieść od wczoraj..... ide w środe do gina, bo nie wiem co z czyszczeniem... u mnie wszystko było ładnie pięknie, nie bolał brzuch czułam się typowo ciązowo i nagle skurcz i krew i koniec... mam żal do siebie ze nie wzięłam duphastonu, bo okres świąteczny bo urlopy a ja w takiej dobrej formie... ajjj przepłakałam wczoraj pół wieczoru w raminach męża ... u mnie to jakieś dziwne jest...pierwsze poronienie i czyszczenie, badanie histop. nic nie wykazało tylko zarodek w stanie rozkaładu martwy ok 7 dni. Potem normalna ciąża bez leków i problemów....potem kolejne poronienie ale oczysciłam się sama i miesiąc po niej kolejna ciąża ale od początku na duphastonie ze względu na bóle brzucha a teraz znowu biochemiczna....już sama nie wiem jakie badania zrobić, co ze sobą zrobić, zwariuję chyba

_________________



moje Aniołki--- IV.2000, XII 2005, 6-01-2013, 4-02-2013

marta wspólczuję bardzo!! <3
wiem co czujesz, ale nie zadręczaj się, też sobie wyrzucam ten brak duphastonu, ale nie wiemy tego czy faktycznie on by pomógł..
Trzymaj się dzielnie. Czy dobrze zrozumiałam, że masz już dwie donoszone ciąże?

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)

tak mam dwie donoszone ciąze. Jedna super bez komplikacji druga na lekach i lezeniu

_________________



moje Aniołki--- IV.2000, XII 2005, 6-01-2013, 4-02-2013

To gratuluję tych dwóch ogromnych szczęść w tym całym twoim nieszczęściu Ja jestem teraz w czwartej w sumie ciąży i powiem Ci, że każda zdecydowanie inna. Ale faktycznie, aż trzy poronienia, to niezbyt "normalne", idź jak najszybciej do ginekologa i zobaczysz co on na to. Byc może zleci Wam jakieś badania genetyczne, choć masz już zdrową dwójkę. Nie wiem, zupełnie nie wiem co robić
Tulę Cię jednak w Twoim ogromnym smutku

_________________
Tola ma sie urodzic 06 lutego 2013 i się urodziła 40tc
a juz sa
Zuza 24 stycznia 1994, 39tc
Tymon 23 stycznia 2010, 36tc
Anioleczek 24 grudnia 2007, 7tc (*)