No mam nadzieję, że Migotka się odezwie i że u niej wszystko w porządku (z całego serducha życzę samych pozytywów).
TIŚKA, strzel sobie suwaczek, to będziemy śledzić wiek dzidzi .

_________________

Za lewa jestem na to żeby go zrobić ;P nie mam zielonego pojęcia gdzie i jak ale będę wdzięczna jak mi podpowiesz A co do mojego byłego to wczoraj cały wieczór wypisywał mi na fejsie jak to on mnie kocha i jaka jestem dla niego ważna zwłaszcza że noszę jego dziecko które bardzo chciał ze mną mieć itd itp W głowie mi tylko miesza a po rozmowie z nim znów źle się czułam. Jednak nie mogę się od niego uwolnić na chwilę obecną a chodzi mi tylko o to żeby nie odzywał się do mnie w ogóle dopóki jestem w ciąży bo tylko nerwy mam przez niego. Jak mój Ktosiek (tak nazywam dzieciątko bo wiadomo że narazie nie będzie jeszcze długo wiadomo jaka jest płeć dziecka) przyjdzie na świat to nie mam zamiaru zabraniać byłemu kontaktu z Nim i liczę na alimenty. Tylko jak mu przetłumaczyć żeby się do mnie nie odzywał skoro jak widać interwencja mojego taty na chwilę obecną na nic się zdała

TIŚKA on Cię będzie teraz męczył, normalna reakcja faceta, którego duma została urażona.
Wiem, że za każdym razem kiedy będzie grał na Twoich uczuciach, Ty będziesz miała mętlik w głowie i zamieszanie w sercu. Spróbuj mu wytłumaczyć, że nerwy, które przeżywasz w związku z Waszym rozstaniem źle wpływają na dziecko.
Ciężko jest ujarzmić odtrąconego faceta. Życzę powodzenia, twardych jaj i siły.
A co do suwaka to napiszę Ci wieczorkiem.

_________________

Najgorsze jest to że cały czas mu powtarzam że nie mogę się denerwować ale on twierdzi że nie zakłóca mi już spokoju bo przecież nie dzwoni i nie pisze smsów tylko na fejsbuku co tylko nadal świadczy o tym jakim jest psychopatycznym prześladowcą. Wczoraj się naczytałam tych jego głupot a dzisiaj od samego rana miałam kiepski dzień, taka chandra mnie męczyła że szok, teraz to troszkę mi przeszło bo się przespałam 2h ale nadal jest mi ciężko skupić się na czymkolwiek. Ale udało mi się zrobić skromny suwaczek

_________________

suwaczek śliczny
a co do twego byłego to niestety ignorowanie to jedyny sposób na to aby ci dał spokój, nie odpisywanie, a nawet jeśli to jest możliwe to nie czytaj tego, zablokuj to nawet nie będziesz widzieć... dasz radę... nie myśl o tym i ciesz się dzidziusiem

_________________

MAA ma rację, zablokuj go .

_________________

Hej.
TYŚKA!! to milczenie dziwnie mnie nastraja .

_________________

Ja też noszę się z zamiarem pozbycia pseudo tatusia,ale póki co boję się jak to będzie i nie jest to wszystko takie proste.
Podziwiam Was za odwagę ,bo ja nie mam już sił i zarazem się boję .

Hellga - nie bój się rób tak aby Tobie było dobrze i abyś Ty była szczęśliwa... jeśli mamusia jest szczęśliwa to i dzidzia jest szczęśliwa !! nieraz potrzebny jest jakiś impuls aby wszystko wywrócić do góry nogami i zmienić swoje życie o 180st, może ty tego impulsu jeszcze nie miałaś... może przyjdzie
a ty czemu chcesz się pozbyć pseudo tatusia?? jeśli mogę zapytać...

_________________

maa4 może źle to trochę ujęłam"pozbyć się",ale mam już dość życia z takim człowiekiem.
W zasadzie to łączą nas tylko dzieci,a wszystko inne wygasło już kilka lat temu.
Regularnie przechodzę szantaż emocjonalny,przemoc psychiczną(a i fizyczna się parę razy zdarzyła) i nie wytrzymuję już tego wszystkiego .
Dziećmi się w ogóle nie interesuje,a ja jestem w totalnej rozsypce .

HELLGA musisz być zdecydowana, jak tylko podejmiesz konkretną decyzję, to nie wahaj się i nie zmieniaj jej już.

_________________

Hellga - musisz być silna i jak już tyle wytrzymałaś to jeszcze wytrzymasz... zmień również siebie, ty go również szantażem emocjonalnym... zlewaj go ciepłym sikiem i odzywaj się służbowo, jak będzie chciała coś os ciebie to też mu powiedz "nie chce mi się... mam to w d..., bozia rączki dała itd..."
a jak będzie próbował cie znowu uderzyć to postrasz że zadzwonisz na policję... ale gdy do tego dojdzie a mam nadzieję, że nie to zadzwoń na policję... nie daj się!! nie wolno się dać...
masz jakąś szanse wydostania się z tego związku??

_________________

No właśnie teraz to nie wiem,bo pojawił się problem i wczoraj na teście zobaczyłam II kreski .

Nie wiem, co teraz będzie i ryczeć mi się chce .

Hellga - trzymam kciuki aby było po twojej myśli...

to chociaż nie pozwól aby cie źle traktował...

_________________

Hellga... to chyba jeszcze cos sie nadal tli skoro jestes w ciazy? No chyba, ze z innym...

_________________

Nic się nie tli już od dawna,tylko obiecanki,cacanki i moja naiwność .

Helga - ile macie dziec?? i czy nie dasz rady sama z dziećmi zostać??

_________________

Dwoje plus trzecie w drodze.

Może i bym dała rady sama,ale ze swojej pensji nie jestem w stanie wynająć mieszkania i się utrzymać z dziećmi.
A on będzie robił wszystko,aby unikać alimentów. To mieszkanie jest wspólne i jeszcze na kredyt.
On się nie wyprowadzi,a ja tez nie mam kasy, aby go spłacić i tu się pierwszy problem zaczyna .

_________________

Helga - rozumiem, dlatego pytam... wiesz co, napewno nie jest lekko, ale może nauczysz się żyć obok niego, niby z nim a tak naprawdę tylko obok, wtedy mniej nerwów itd... wiem, że łatwo powiedzieć, ale może chociaż takie rozwiązanie było by dobre??

_________________

maa4 wiesz tak prawie obok siebie,to żyjemy od dobrych kilku lat .

_________________