Ja mam 26, on 31.

_________________

ja 23 on 29.

_________________

no to moj jest najmlodszy:) co wcale nie tlumaczy jego zachowania:(
ja 24 on 23

_________________

No to ja tu troche podwyższe tą średnią. Ja mam 31 a tatuś ma 45
i naprawde nie czuję tej różnicy wieku

Hmmm to teraz ja. Ja mam 25, a kochany tatusio 29.

_________________

jpik, ale ty chyba nie jestes samotna mamuska sadzac po pasku odliczajacym jak dlugo trwa malzenstwo?

_________________

annna to my prawie tak samo.. Ja mam 23 a "tatuś" 28

_________________

Ja 21 a tatus 26... ale tez glupi

_________________

nie wiem czemu ale wlasnie mi poprawilyscie humor, czuje sie z wami zjednoczona na maska....
jak tjunde pisze "pacan"
kate-21 "też glupi"
poprawia mi to humor

nie wiem czemu

_________________

I o to chodzi mi rowniez to humor poprawia... Myslicie dziewczyny ze bedziecie mogly sie jeszcze kiedys zwiazac z jakims innym mezczyzna? Może sa gdzies dla nas tacy dobrzi i uczciwi faceci... jesli tacy istnieja.. a podobno tak...

_________________

ja sobie tego nie wyobrazam, bo to co przezylam z nimi to katastrofa, boje sie nastepnej porazki

_________________

Ja nie jestem samotna, ale czytam Wasze posty i mam nadziejkę,że nie pogniewacie się jak też dopiszę. Ja mam 27 misiek 28. Jestem z Wami serduchem.

Jak widac wiek nie ma nic wspolnego z dojrzaloscia czy poczuciem odpowiedzialnosci... Niestety...

_________________

ja tak jak Gosiaczek ja mam 28 i mój partner równiez 28

_________________

a ja mam 19 lat, a ojciec dziecka 26. Bylismy ze soba, mieszkalismy razem, a kiedy zaszlam w ciaze, jemu po prostu ODBILO. Tak wiec w 7 miesiacu ciazy po prostu zabralam caly dobytek i zostawilam tego pana
Wiek wcale nie swiadczy o dojrzalosci, szczegolnie u facetow...

Podziwiam Cie za odwage ze zdobylas sie na taki krok... Jak sobie radzisz teraz? Pozdrawiam cie z calego serca i zycze duzo sil! Widocznie dobrze zrobilas jesli jestes szczesliwa i sobie na to zasluzyl!

_________________

dzieki za dobre slowo
ojciec dziecka zachowywal sie tak podle, ze po prostu nie mialam innego wyjscia jak wyprowadzic sie. Nie zaluje i jestem dumna z tego, ze zebralam sie na odwage. Jestem spokojna i szczesliwa dlatego, ze otaczam sie serdecznymi ludzmi i chlone wszystko co dobre. Rozumiecie co mam na mysli? po prostu otworzylam sie i wszystko czego mi brakuje przez to, ze nie ma przy mnie mezczyzny zapewniam sobie w relacjach z innymi ludzmi. Nie wiem czy jasno sie wyrazilam...

Tez bym tak chciala! musze wziazc z ciebie przyklad

_________________

Chyba kazda z nas powinna brac z tego przyklad
lanjelin, i naprawde jestes taka szczesliwa? Nie brakuje ci tej drugiej polowki?? Co on na to? Stara sie chociaz zebys wrocila? Interesuje sie dzieckiem? Chodzi na usg itd?

_________________

lanjelin chyab ciebie nie rozumiem, jestem sama i nie wyobrazam soebie wychowywania dzidzi w samotnosci, a ty mowisz, ze przyjaciele ci go zastepuja??? Przeciez to działa na 5minut, czy przyjaciele, koledzy tez ci pomoga wychowac dziecko, przeciez oni mają swoje zycie. \nie wiem moze jestem w bledzie, wyprowadz mnie z niego proszę

_________________