Ja ma 22 a Tatuś 28 lat.

ja 22 a tatus 26
a czasem sie zachowuje jak 6latek

_________________

diankus czemu? co sie dzieje miedzy wami?

_________________

ja jestem z tata mojej córeczki , jesli pozwolicie to tez sie wpisze
ja mam 19 a tatus 25 , moze to duzo ale ja czasem mam wrazenie ze za malo

ja 28 obecnie
sprawca 26

_________________

ja mam 24 lata a pseudo tatus 28, ale nie jestem juz z nim! cale szczescie! teraz mam juz najukochanszego Mezyczyzne ktorego za nim nie oddalabym Nikomu ma On 32 lata!

Ja mam 26 mój były (biologiczny ojciec) 28 a mój obecny (prawdziwy tatuś ) też 28 - ale porównać ich obu to niebo a ziemia

ja tez sie dopisuje-ja 26 a "tatuś" 43
jak widac można byc nieodpowiedzialnym dupkiem również w tym wieku

Melisa w pewnych przypadkach nawet wiek nie pomaga
"Dojrzały tatuś" ma obecnie 45, ja 32 Gdyby nie siwe włosy i zwiotczałe ciało, to można by pomyśleć, że ma 20

Ja mam 30 mój ex 36 i jest nieodpowiedzialnym dupkiem.

ja mam 28 (eks biologiczny) 28 i obecny tez 28
ale po niekad obeje sa dupkami ze hej...
lacze sie z wami

_________________
"MIŁÓŚĆ dla Niego to nastrój, nic więcej.
Dla NIEJ zaś miłość to życie lub śmierć..."

Ella Wheeler Wilcox

MaMAskarbka rozwaliłaś mnie hihihihi

Ja 26, "tatuś" 30, skurrr jakich mało
A córa 6 latek.

Agacior mój eks to jest też taki...tyle ze on siwe włosy zasłania skutecznie u fryzjera a ciało no ...jak sie ma kase to i w tym wieku można miec ładne...jego wiek zdradza jednak całkiem coś innegoo hahahah niestety juz nie ma sie tyle sprawności co 20 latek

he he oj tak Melisa sprawności 20 nie posiada

Hej, pozwólcie, że i ja się dopiszę... JA 30, "tatuś" 43. Jestem w ciąży. Szanowny pan się teraz zastanawia, czego tak naprawdę chce od życia i co z nim zrobić. Wygląda na to, że dołączam do grona samotnych matek...

_________________

MART, ręce opadają.
A nad czym tatuś się zastanawia??

mmart81 widzisz mój się oznajmił po pewnym czasie, że jest singlem, a tak naprawdę skupiał się już na swojej byłej magistrantce, a obecnej doktorantce

Karola, a kto nadąży za tymi palantami?? Dzieci z poprzedniego związku mnie nie akceptują, mamusia go przeklina... Najpierw to dziecko było darem i znakiem, żeby wreszcie uporządkował swoje życie, zaczął żyć naprawdę, zmierzył się z rzeczywistością, od której ciągle uciekał, bla bla... A teraz... sama już nie wiem. Sytuacja jest dość skomplikowana, ale on wykazuje się w niej wyjątkową dupowatością i brakiem jaj. To tak w skrócie i nie wdając się zbytnio w szczegóły. W sumie jest wojna za wojną i mam tylko nadzieję, że ta dziecina tego nie odczuwa, jak ja siedzę sama w wolny dzień i ryczę do poduszki i zastanawiam się, jak damy sobie radę...

_________________