Pani Elżbieto,
Synek ma 3 i pół miesiąca, rozwijał się bardzo ładnie, w wieku 3 miesięcy na długo i wysoko podnosił główkę, opierając się swobodnie na przedramionach, rozglądał się przy tym na boki i reagował na zabawki.
Mniej więcej w wieku 12 tygodni zaczął chwytać rączką za rączkę i łapać zabawki w linii środkowej ciała, a teraz już potrafi się bez problemu przekręcać na boczki. Chętnie sięga po zabawki, dużo się śmieje i "gada" po swojemu. Jedyne na co zwróciła nam uwagę pediatra, to że utrzymuje główki przy próbie pociągania za rączki, miał wtedy dwa miesiące. Niedawno sprawdzałam i nadal tego nie robił.
Problem dotyczy jednak leżenia na brzuszku. Synek z dnia na dzień przestał podnosić główkę tzn podnosi, ale na chwilę, nie tak wysoko jak podnosił, a po chwili zwyczajnie uderza główką o podłożę. Zaczęłam mu na wysokości czółka podkładać zwinięty kocyk, bo za pierwszym razem, jak tak zrobił, nabił sobie guza. Jednocześnie na brzuszku bardzo mocno pracuje nóżkami- próbuje się ustawiać na kolankach.
Muszę się przyznać, ze przez parę dni nosiliśmy go trochę pionowo, bo zaczął mu wychodzić ząbek i była to jedyna pozycja w której się troszkę uspokajał.
Jak pisałam powyżej, nie wiem, czy to już powód do paniki. Dodam jezscze, że synek chwilę kombinuje z podnoszeniem główki, a potem usiłuję obgryzać rączkę. Może to jest chwilowo po prostu ważniejsze?... Czy tak się zdarza? Czy to przejdzie?
_________________ Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)

|