Witam
Jestem mamą 4,5 miesięcznego synka. Dodam tylko, że jest wcześniakiem (1 miesiąc).
Właśnie zaczynam wprowadzać nowe pokarmy, tylko jak na razie to maluchowi posmakowało jabłuszko. Może od początku, bo mam troszkę z tym problem....
A więc....
Jesteśmy na mleczku modyfikowanym (Bebilon HA-nie jest alergikiem, lecz w szpitalu takie mu podawałam, bo mojego nie chciał jeść, a ja nie chciałam zmieniać z racji tego, że jest wcześniakiem).)Mati zjada mi już od ok. pół miesiąca 180 ml mleczka (4 lub 5 razy dziennie). I moje pytanie dotyczy zagęszczania go kleikiem bądź kaszką, żeby było bardziej treściwe, bo czasami marudzi, że mało.
Jak mam wprowadzać kleik lub kaszkę?
Z wcześniejszych postów wyczytałam, że stopniowo po jednej miarce dodawać do mleczka-
pytanie: taka miarka od mleka?
Prawdę mówiąc próbowałam z kaszką (dodałam pół płaskiej łyżki), ale tego się nie da spożyć przez butlę, bo zapycha smoka
Dlatego na drugi dzień zrobiłam z jednej porcji mleka tj. 30 ml + jedna łyżka kaszki (proporcje zachowane wg sposobu przyrządzenia na opakowaniu)- czyli normalnie gęsta kaszka (Nestle bezsmakowa).
Jednak nie za bardzo synkowi smakowała....
Następnego dnia czyli wczoraj dostał starte jabłuszko (1/2 jabłuszka starłam z tego zjadł chyba z 1/3 )

-
chyba troszkę za dużo jak na 1 raz ?....
Wieczorem natomiast spróbowałam mu dać kleik BoboVita i nawet mu chyba posmakowało bo wsunął chyba z 4 łyżeczki malutkie (minus na śliniaku i buzi)
Dzisiaj rano przed mleczkiem zrobiłam mu kaszkę BoboVita (zdecydowanie lepsza niż Nestle, bo nie taka gęsta) z jabłkami. Myślałam, że jak jabłuszko mu posmakowało to kaszkę też troszkę zje, ale nie bardzo mu to wchodziło....
Wnioskuję więc, że na razie dam mu spokój z kaszkami, ew. kleiku troszkę na noc dostanie a zajmę się marcheweczką, którą na dzisiaj szykuję

i zacznę od obiadków i deserków a kaszki poczekają.
Zapomniałam dodać, że Mateusz od ok. początku września (czyli jak skończył 2 miesiące) przesypia mi całe noce

. Wcześniej jeszcze przebudzał się ok. 4,5 rano, ale od początku listopada ( skończ. 4 m-ce) budzi się dopiero 6:30 - 7:00

. Zasypia natomiast regularnie ok 20-ej po kąpaniu od zawsze - odkąd przyjechaliśmy ze szpitala
Chyba troszkę się rozpisałam, a miałam tylko zadać kilka pytań...
Więc, jeśli któraś z mam będzie mogła mi pomóc będę bardzo wdzięczna....
Jak to jest z tą miarką (co wcześniej pisałam) kaszki do mleka?
czy dobrze że odstawiłam na razie kaszkę?
Czy muszę robić przerwy przed podaniem następnego pokarmu, np. ziemniaczka po marchewce?
Czy nie za dużo naraz nowych pokarmów?
(raczej nie powinien być alergikiem, bo ani ja ani mąż nie mieliśmy nigdy takiego problemu-dalsze pokolenie też).
Tak więc troszkę namieszałam, ale myślę że zrozumiecie o co mi konkretnie chodzi
Czekam na odpowiedź i pomoc
Pozdrawiam cieplutko.