Ineska zebym to ja wiedziala... Jesli mialabym miec okres tak jak przed ciazami co 28 dni, to juz dwa dni spoznienia. Ale to moj 3 okres po porodzie, a poprzedni pojawil sie po 55 dniach, wiec i teraz na jakas regularnosc nie licze. No i owulacje mialam bardzo pozno w tym cyklu, wiec niby jeszcze czas. No i przeciez zabezpieczenia byly Ale jak to sie mowi: Czlowiek strzela, a Pan Bog kule nosi.

Gocha dzis katar juz zgestnial, nie wymiotuje.
Za to Zuzi przyplatala sie goraczka, ale to chyba od czworek, bo je wyczuwam, a innych objawow brak.

_________________

Aa to jak wiesz kiedy miałaś owulacje to max jakieś 14 dni i powonno być wiadomo

_________________

Aga no my na piatki czekamy... Iza dziwnie gmera w paszczy... chyba ida.. ale pokazac swir nie chce... a co dajesz na katar, no wiesz taki gesty?? ja na noc zawsze leje na pieluche kropelki karvol (pewnie w PL tez sa tylko moze pod inna nazwa..) z 5 kropelek, pielucha gdzies w poblizu i pomimo nosiora zapchanego nocka spokojna.. rewelacja te kropelki...

ja juz poprasowalam.. teraz relaks.. poki K. sie bedzie trul to okupuje kompa i spijam piwko.. a co...

_________________

Gocha Wiki na szczescie ma juz wszystkie zeby, bo jakby jeszcze ona zabkowala, to bym se palnela w leb.
Kataru to ja w zasadzie nie lecze, bo chocbym nie wiem, co robila, to i tak minimum tydzien jest. Ale daje wapno, wit. C, cos do nosa. Do spania pod nos masc majerankowa, i skrapiam posciel oil olbas (moze to cos podobnego do tych Twoich kropli?)

_________________

Aga, a kiedy Wiki wyszły ostatie zabki, bo Hani wychodzą w takim tempie, ze mam wrażenie, ze mleczaki zacną jej wypadać dopiero około 18 ... ma "aż" 9 zebów

_________________

Ineska ostatnia piatka wyszla Wiktorii kiedys w czerwcu tego roku, wiec miala grubo ponad rok. A o ile pamietam, to w wieku Twojej Hani miala 9/10 zebow, podczas gdy niespelna roczna Zuzia ma 8 i 2 w drodze.

_________________

Adaś ma 8 zębów już od 2 miesięcy, na razie nie widać żeby dalej coś szło.

_________________

hej!!
malej duzo szybciej zaczely zeby wychodzic ale ma i tak dopiero 4... Izie pierwszy zab wyszedl jak miala niespelna 10 miesiecy.. mala ma 11 i ma 4 ale widac juz jedna dwojke...

Aga no podobne te krople... tu tez sa oil olbas ale jakos ten karvol dluzej sie utrzymuje.. i chyba sie przyzwyczailam.. no ale dzialaja w ten sam sposob

ines_ka Izie bardzo pozno zaczely wychodzic zeby ale nastepne pojawialy sie ksiazkowo niemalze.. tylko u nas niestety zabki maja cieniutkie szkliwo.. i jedynki i dwojki gorne sie krusza bardzo.. to genetyczne uposledzenie szkliwa..

oto inf. z mojej ksiazki:
7 mies. - szczeka dolna: jedynki
12 mies. - szczeka gorna: ida dwojki, szczeka dolna: jedynki
14 mies. - szcz. dolna: pojawiaja sie dwojki
18 mies. - pojawiaja sie czworki u gory i na dole
22 mies. - pojawiaja sie trojki u gory i na dole
26 mies. - pojawiaja sie piatki u gory i na dole

wiadomo, u kazdego dziecka inaczej ale to taki schemat maly...

_________________

No, mojej pierwszy ząb wyszedł jak miała prawie 10 miesicy, ale powiadasz, ze czwóroi w wieku 18 miesięcy ... mojej wyszła lewa górna czwórka. Znaczy, ze mamy szansę skończyć to piekło przed 2 urodzinami

_________________

u nas pierwszy zab 8 marca 2008 wiec ola miala niespelna 4 miesiace

_________________
Oleńka 3240g,58 cm.
Nasze Aniołki 30.08.09 [*][*]

Widze ze o zabkach...U nas pierwszy pojawil sie na koniec 5 miesiaca, do dnia dzieijszego mamy jedynki gorne i dolne, dwójki górne i dolne, czwórki wszystkie i wychodza górne trójki przez co dzis nie przespałam nocki, Maciek ma rozwolnienie i wogole jest rozdrazniony.

_________________

Adaś miał skończone 3 miesiące jak wyszedł mu pierwszy ząbal

_________________

hej pozdrawiamy
Nie odzywałam się ale czytam was co dziennie

Siedzę sama z dzieciakami i tylko w niedzielę mam męża, to pozwala mi się wyspać. Chdzę jak cień nie wyspana i w złym humorze aż dzieci szkoda.
Najgorsze problemy mam z usypianiem Alexa. Mała wsza nie chce spać jak powinna!!! Ostatnio płakałam razem z nim i to też nie pomogło.
Pan P za to ma pretensje że się go czepiam a on robi ile może czyli ciężko pracuje i po pracy w kierat do dzieci żeby mnie odciążyć.
A mi tylko mało i mało. No i się kłucimy.

Aż dziwne że mam pokarm mimo tych nerwów!


cieszę się że choć wy sobie radzicie szczęśliwe mamuśki

_________________

Będzie córcia

Na usg wszystko wporzadku

_________________

gosiek, no właśne tego się obawiam po porodzie .... takiego zamieszania. Wszystko się zmieni ... wypracowany przez 19 miesięcy plan dnia z Hanią legnie w gruzach ... i od początku.
No i po Hani mieliśmy kłótnie z mężem, więc też się tego obawiam. Nestety meżczyźni nie rozumieją, ze zajmwanie się dziećmi to nie jest tylko. Oni myślą, ze jak idą do pracy to dopiero harują. ALe praca kobiety w domu to nie praca bo za darmo

_________________

hej babki!!
nie dolowac mi sie tu!!! trzeba wierzyc, ze naprawde bedzie coraz lepiej... pewnie, ze niejeden plan legnie w gruzach i bedzie sie inne wprowadzac w zycie ale wielu sytuacji po prostu nie da sie przewidziec... my Ize oduczalismy od butelki i udalo sie.. po czym pojawila sie mala i za chiny ludowe nie dalo sie upilnowac, zeby nie kradla butelki i nie spijala.. wiec pila mleko z butelki, tak jak mala.. teraz na szczescie obie juz pija tylko w kubkach... wkurzalam sie strasznie... ale czas szybko leci i jest lepiej... pewnie, ze sa chwile zalamania ale jak patrze jak razem sie kapia albo czolgaja po lozku i sie sieja z siebie nawzajem to wszystko mija.. uszy do gory!! o chlopach to bym mgolga tu do polnocy pisac.. K. ma 4 dni i pracy i 4 dni wolnego i tak caly czas.. i nie powiem, bo zmywa, gotuje, wiesza pranie, odkurza le mi i tak malo.. bo on ma czas usiasc przed komputerem.. a ja nie.. za to jak jest w pracy to i pojde z laskami na spacer, poprasuje, ugotuje obiad, zrobie pranie, posprzatam i mam czas, zeby usiasc przed komputerem... hmmm.... on mi chyba nie jest potrzebny wiecej zrobie jak jestem sama z dziewczynkami... serio.. a on robi, to co palce pokaze, ze trzeba zrobic.. bo sam nie widzi, co jest do zrobienia.. i smiesza mnie hasla typu: jak mialem to zrobic?? dziecmi sie zajmowalem!!! to smiech.. a mowi tak np. gdy wracam ze sklepu a w kuchni zlituj sie panie syf jak jasna cholera... no jak on mial pozmywac?? no tak jak ja to robie siedzac z nimi (siedzac w domu i nic nie robiac, jak to on uwaza)...szkoda gadac..

_________________

Hejloł babeczki, podczytuję ale nie mam czasu za bardzo pisać, weny tez jakoś brak.
gosiek78, nic się nie martw, wszystko się ułoży U nas sprawdziło się to że najgorsze są pierwsze trzy miesiące, teraz jest dużo lepiej, ostatnie pięć tygodni spędziłam zupełnie sama z dziećmi bo mąż ma taka pracę że wyjeżdża na 5 tyg, 24/7 ja i dzieci i znikąd pomocy, wszelaka rodzina 150 km od nas, nawet mnie nikt nie odwiedził w tym czasie, jeszcze pies na głowie którego trzeba wyprowadzać, jak idziemy to wszyscy..... tzn ja i dzieci i pies Także jak u mnie jest lepiej to i u Ciebie będzie
To prawda że z chwilą przybycia drugiego dziecka cały wypracowany plan dnia legnie w gruzach ale potem pojawia się nowy i jakoś to się kręci....
Przesyłam pozytywne fluidy
myszka19840511, gratuluję córci
gocha22, oni wszyscy chyba tacy sami A mój dzień jest też dużo lepiej zorganizowany jak jestem sama

_________________

Zosia - czy Natasza i Krzysiu obchodzą tego samego dnia urodziny??

gocha - mnie osłabia jak mój chłop próbuje robić z siebie bohatera jak się mała opiekuje ... w ogóle powiem Wam, ze wkurza mnie takie podejście ludzi ... jak się chłop dzieckiem opiekuje to mega bohater a jak babka to norma. Pamiętam jak leżałam w paździenriku w szpitalu - Hania z tatą w domu została (miała 5 miesięcy). Mnie się babki na sali pytają a z kim jest mała. Ja mówię, ze z tatusiem. I zgadnijcie co usłyszałam - biedny ... Szlag mnie trafił ...

_________________

ines_ka, ano taki zbieg okoliczności że tak Z Krzysiem miałam termin na 15 maja, urodził się 7 przez cc po 15 godzinach koszmarnego naturalnego, nawet było 10 cm rozwarcia i nic, z Nataszą termin był na 20 maja ale dziewczyna się trochę spieszyła, miałam mieć cc a moja lekarka mogla tylko 7 maja...... No i Krzyś dostał prezent urodzinowy w postaci siostry Teraz jeszcze urodziny to luz, ale jak podrosną i każde będzie chciało świętować ze swoim towarzystwem, to dopiero będzie zamieszanie

_________________

No tak, jak są dziec małe to OK, a potem ... nie wiem jakbym reagowała gdybym musiała z moim bratem obchodzić jednego dnia urodziny. Ale między nami jest różnia 10 lat większa niż między Twoimi

_________________