ooooo te objawy to potrafia sobie z nas jaja robić hihihi
czsami tak wkrecają ze człowiek juz na 100% oewny że m fasolke a tu sobie @ przyłazi z tygodniowym opóżnieniem......... hihihi

ale trzeba wziąść na luz..........hihi łatwo się mówi

_________________

Ja wprawdzie mam niedługi staż w staraniach, ale jak tylko zapragnęliśmy maleństwa i wcieliliśmy "plan" w życie - to sobie poczytałam trochę o objawach. I gdyby nie fakt, że medycyna określa kiedy m.w.są objawy - już w ten sam dzień byłabym pewna fasolki Ale cóż, większość z tych objawów to nasze urojenia i figle organizmu Człowiek sie tylko cieszy, że go piersi bolą, brzuch albo częściej biega do toalety.Smutne, że kobietki muszą to wszystko przechodzić. O ile prościej by było - masz owulkę - bara bara i już wiadomo, że na pewno będzie dzidzia!!! Bez niepewności, bez czekania bez tych wszystkich "objawów". Facet przynajmniej aż tak intensywnie nie myśli...Oni potrafią się na jakiś czas wyłączyć a w nas burza!!!

_________________

no dokładnie małpko (tak moze byc? hihihi)
najlepsze jest to ze objawy na @ i na fasolke sa praktycznie takie same..... i co sie ostatnio przekonałysmy osłabienie i tym podobne złe samopoczucie moze tez wskazywac na powazniejsze chorobska.......

dokładnie........ dosyc ze co miesiac mamy @ to jeszcze przy starankach mamy takie problemy............ech ci faceci to maja dobrze.......

_________________

Szkoda, że oni nie mogą nosić Dzidzi Już to widzę - my sobie jakos dajemy radę z bólem ale oni... Zaraz każdy by się z domu nie ruszał, bo jaki byłby obolały Dobrze wiemy, że facet jak ma katarek to już prawie do szpitala jedzie - nie widziałabym tej płci w ciąży

_________________

A! Zapomniałam: może być małpko

_________________

małpko jakby faceci mieli rodzic to nasz gatunek już by dawno wymarł.........hihihi

_________________

TAAAAK śmieszne!!! Ale przynajmniej przydają się do czegoś innego, także chwała im za to. No bo bez nich jakby nie było nie wypatrywałybyśmy fasolinki Tylko trochę z tego jednak mogło być nam oszczędzone...

_________________

no małpko mnie czeka o wiele trudniejsza droga niz ciebie bo in vitro ale ma kobietki jestesmy twarde i potrafimy wiele zniesć

_________________

Właśnie, niektóre sprawy mogły by nam być oszczędzone... ale dobrze, że nie żyjemy w średniowieczu i istnieją jeszcze inne metody na posiadanie dzidzi jak np.in vitro. Ostatnio oglądałam program w TV gdzie mówili właśnie o takim zapłodnieniu i okazuje się, że wiele par dzięki temu ma śliczne dzidzie. Tyle, że to jeszcze chyba bardzo drogie jak na przeciętne zarobki. Ale trzymam za ciebie kciuki, bo każda kobieta chcąca być mamą w pełni na to zasługuje i nie ważne jak byle do celu. A czy to nastąpi jakoś w niedługim czasie?Już są jakieś przygotowania?

_________________

narazie trwaja badanka żołnierzyków mojego m czy rzeczywiscie w naszymprzypadku inseminacja nie zadziała.......... a jeżeli okarze sie ze tylko in vitro to niestety bede musiała długo poczekać zeby uzbierać gotóweczkę...........

_________________

Może się po prostu okaże, że to stres i inne czynniki wpływają na to, że nic nie zakiełkowało. A z gotówką to rzeczywiście niemały problem w takich czasach jak obecne. Jak nie możesz zajść w ciążę i potrzebne in vitro - to trzeba uzbierać kasę, jak już ma się pojawić dzidzia i nie ma stałej pracy - to też powód do płaczu, bo macierzyńskiego nie ma. Z czego matki mają utrzymywać swoje pociechy, kiedy wszystko takie drogie?!A tu dadzą z łaski jakieś becikowe, i zaczynają sprawdzać czy matki pracowały naprawdę przed rozwiązaniem czy są to fikcyjne umowy. DO CZEGO TO DOCHODZI!!! Ale i tak warto czekać na maleństwo i nie poddawać się!!!

_________________

racja małpko bedziemy walczyć............

_________________

Tylko pozytywne myślenie może nam przynieść ulgę, bo negatywne nas dobije!!! Także pyszczki w górę ponad chmurę, słonko się uśmiecha, śniegu coraz mniej (no i niestety wszystkie mamuśki wyjdą z dzidziami na spacerki...) Ale miało być pozytywnie!!! My też niedługo będziemy szły za wózeczkiem:-)))

_________________

yyy..dziewczynki..sorki ze przeszkadzam w rozmowie..ale..znacie jakas dobra metode na zatwardzenie..juz od kilku dni mnie meczy NIe wiedzialam ze w ciazy moze to byc tak uporczywe

Cześć Kofane, ja tylko na chwilkę, bo cierpiąca dziś jestem . Przylazła do mnie @, więc zaczymnam nowy cykl. Tragedii niema, bo się tgo spodziewałam. Zmieniam pracę na spokojniejszą i bez narazenia na kontakt z czynnikami chemicznymi i biologicznymi, więc może mi się warunki na zafasolkowanie poprawią. Trzymajcie proszę kciukaski za jakieś 2 tygodnie, żeby się udało, a za jeszcze dodatkowy tydzień, żeby się fasolinka zagnieździła w brzunio spa aż do porodu . Buziole dla wszystkich

_________________

Czekamy na Ciebie Słoneczko! Przyjdź i rozjaśnij mrok trudów...

oj gizelcia mam w gazetce dla mamus napisane ale mój m spi w tamtym pokoju i nie moge teraz tam wejść ale jak tylko sie obudzi to ci odklikam co tam madrego radzą........... a zapytaj moze na forum ciaza tam jakaś zafasolkowana moze ci odklika co?

_________________

oj Mirime..nie zalamuj sie..na kazdego przyjdzie pora Ja jestem z Toba Trzymam kciukasy..

Dzieki kiniah..juz tam pedze

Ale ja wcale nie jestem załamana - jest dobrze .

_________________

Czekamy na Ciebie Słoneczko! Przyjdź i rozjaśnij mrok trudów...

mirimku oczywiscie ze jestesmy z toba.........

masz racje tylko pozytywne nastawienie hihihi

_________________