mrooweczko ale to tez zalezy od kobiety, jednej ledwo starcza sily na jedynaka, inna ma sile latac za 4
Jak sama nie sprobujesz to sie nie przekonasz

_________________

No tak, tylko ja się boję spróbować. Dzisiaj Lilla tak mi gra na nerwach, że mało jej nie przyłożyłam klapsa... Jezu, jakie to trudne tak się opanowywać.

Już mnie wk^rwia ta przeprowadzka. Sama z dzieckiem na łbie a O "No kochanie, spakowana jesteś? " I tak ku^wa codziennie. Mam DOSYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ha ha steskniłyście sie za Lady czy co ?
Po matyrkach całkiem ok, juz o nich zapomniałam Podczytuje Was regularnie, ale jakos nie mam weny na pisanie A pamietam jak rok temu wszystkie produkowałyśmy po 20 stron dziennie Gdzie sie podziała reszta dziewczyn? Mastunia, Karuska, Zyraffka i wszystkie inne?

Mrowciu- Ty juz po przeprowadzce czy w trakcie ;D? Pokaz jakies fotki slicznej Lilci (omg pierwszy raz w taki miły sposób do Ciebie napisałam :D:D)

Serduszko- a jak tam u Ciebie po maturkach? Ale Maksiu rośnie, duzy chłopak juz z niego Co tam u Ewusi?

Zza- widze, ze sie ukrywasz tak jak ja i odzywasz sie tylko kiedy cos sie dzieje

Aprilka- ha ha Pysia mnie rozwaliła :D Jak tam w Anglii?

_________________

W trakcie I to pakowania... Jutro wieczorem pakowanie, w piątek rano muszę lecieć oddać klucz do drzwi głównych w jednej agencji, i klucz do mieszkania w drugiej. I zakupy zrobić w polskim sklepie bo w tej dziurze, do której się przeprowadzamy nie ma raczej nic polskiego....

Zdjęcia były na starym wątku kilka stron wcześniej. Nie mam teraz głowy ani czasu na to. Sorry, ale jestem złą jak osa...

mrooweczko ja tez czasem jestem na granicy, ale kilka oddechow, wyjscie z pokoju pomaga. CZasem lepiej wyjsc i zamknac sie na chwile niz pozniej zalowac tego klapsa.
A jeszcze ta sytuacja ze nie moge nawet wyjsc do zadnej swojej kolezanki, do ludzi robi swoje.
P. teraz siedzi w domu to jest o wiele lzej.
Jesli chodzi o drugie dziecko, to byl okres ze my tez bardzo chcielismy, ale ja chce cos zrobic teraz dla siebie, a dopiero nastepn e dziecko
A ty nie chcesz kontynuowac nauki na studiach ?

Lady zyrafffka niestety zrezygnowala z forum Ostatnio do NIej napisalam bo zobaczylam ze nie ma suwaczka ani zdjecia w emblemacie i napisala ze juz nei bedzie pisac, bo stracila kompletnie wene
W anglii dobrze, tylko deszczowo ale mam nadzieje ze juz niedlugo bede sie opalac nad polskim morzem

A my dzisiaj idziemy z P. pobiegac, obiecalismy sobie ze bedziemy biegac codziennie wieczorem

_________________

Mi już nawet oddechy nie pomagają... Jestem wściekła jak osa. Patrzę na nią, mówię, że nie wolno a ona z cholernie wkurzającym uśmiechem na twarzy ciągle robi to samo. CIĄGLE. Nie mam na nią siły.

Co do robienia czegoś dla siebie to Lilla jest za mała, żebym poszła do pracy. A nauka- najpierw muszę mieć maturę, żeby iść na studia.

mrooweczko a opiekunka ? Zlobek ? przeciez w wielkiej brytanii jest tego pelno, przyjmuja dzieci od 6m.
A Ty nauke moglabys kontynuowac zaocznie

_________________

Lilla jest za mała na to, żebym oddawała ją do żłobka. Z opiekunką na pewno jej nie zostawię.
Na zaoczną naukę nie mam szans. W Polsce jeszcze tak, ale tutaj musiałabym chodzić do szkoły dziennej.

Ja ostatnio szukalam studiow zaocznych tutaj i ejst pelno ogloszen w tych polskich gazetach, nawet licea zaoczne sa i to w PL jezyku [/u]

_________________

ladyto ja tak podczytywałam od marca do maja po maturach ale teraz juz pisz kobieto
po maturkach juz pisalam jak
mrooweczkoa liceum masz skonczone tylko bez matury tak??czy nie?

ide dziecia kapciac

U nas niestety nie. Gdybym miała możliwość chociaż zaocznie się uczyć to pewnie bym się zdecydowała.

Serduszko Uczyłam się tylko nieco ponad 3semestry w technikum, rzuciłam szkołę

Primo: Karolinko, moje gratulacje! Zazdroszczę, że masz już Maluszka przy sobie

Secondo: Przeczytałam wszystko, ale nie pamiętam już kto o co pytał W każdym razie podsumowując to co pamiętam. Ja się czuję dobrze, choć czasami brzuch pobolewa mnie tak, że nie mogę się ruszyć. Do tego złapałam jakąś infekcję i nie mogę się z niej wyleczyć Martwi mnie trochę też to, że wszyscy mi mówią, że schudłam. Dziś stanęłam na wagę i od początku ciąży przytyłam tylko kilogram. Nie wiem czy to nie za mało. W pierwszej ciąży do tego czasu przytyłam chyba z 10 kg...

Kaynka A dajesz Jej gerbery? Mi się wydaję, że te wymioty nie będą niczym strasznym i jest to kwestia zależna od dziecka. Ostatnio moja mama przeraziła się jak dowiedziała się, że Werce już nie miksuje zup i prawie wpadła w panikę jak zobaczyła, że dawał Werce całego banana (oczywiście bez skórki ). Ponoć mnie do 1,5 roku trzeba było wszystko miksować, bo się dławiłam każdym kawałeczkiem jedzenia. A później mi przeszło. Więc mam nadzieję, że u Was będzie podobnie

A mi mama zgodziła się pilnować Werki od 1 lipca, więc będę mogła już w spokoju pracować. Chociaż nie wiem jak od października dam sobie radę: praca, studia, dom i dwoje dzieci... Ehh, ale jakoś z niczego nie umiem zrezygnować

asiur a na kiedy masz termin bo niepamietam nieprzejmuj sie waga ja z wiki przytylam 30kg a przy Michalku tylko 12 a przeciez Misiek byl pol kilo wiekszy od Wiki.

Asiur moja sasiadka w ciazy przytyla tylko 5 kg, i wszystko bylo w porzadku
Tyle ze bardzo schudla jak karmila piersia.

[/b]

_________________

A ja przytyłam jakieś 10kg, nie pamiętam dokładnie, ale więcej niż 11 nie było

Ja przytylam 22

_________________

Ciekawe ile w drugiej przytyję hehe. Ponoć w drugiej się więcej tyje? Jak to było z Wami, mamami dwójki dzieciaczków?

O nieeeeee, to ja chyba bede wazyc z 40kg na plusie

_________________

Ja sobie nie wyobrażam. Mi z tymi 11stoma kilogramami było ciężko, a co dopiero teraz. Ważę 18kg mniej niż w na końcu ciąży. Jak przytyję dwa kg to się czuję ciężko... No cóż... Trzeba zaspokoić jakoś te macierzyńskie zapędy I się poświęcić

Przy nastepnej ciazy poprosze lekarza o diete, z Pyska to obzeralam sie cale dnie, frytki, slodycze, big maci..

_________________