Witam. Mam ogromny problem i bardzo proszę żeby ktoś kto miał podobną sytuację bądź lekarz wyraził swoją opinię. Ostatnią miesiączkę miałam 4 lutego więc teoretycznie powinnam być w 7 tc. Moje bhcg na początku rosło prawidłowo więc przestałam badać jego wzrost. Tydzień temu miałam wizyte (6tc) na usg brak zarodka. Lekarz zlecił badanie bhcg i stwierdził ze to musiało być wczesne poronienie. (Dodam że byłam na duphastonie i luteinie od 4 tc bo wczesniej miałam ciążę obumarłą). zrobiłam bete i wynik 605 czyli słabiutko i brak szans na prawidłową ciążę. po 2 dniach beta zamiast spadać to wzrosła do 869, po 2 kolejnych do 1360, po 2 następnych 2066. Przy wyniku 869 na usg brak pęcherzyka i diagnoza że to pozamaciczna. Przy wyniku 2066 pojawił sie pecherzyk w macicy a wokół niego dziwne "halo" jak to nazwal mój lekarz. Mam czekać kolejne dwa dni i powtórka bety i usg. Mój lekarz twierdzi że jak na cp to przyrost bhcg jest za duży. Czy ktoś z was wiec co to wszystko może znaczyć? Proszę o radę.
_________________ 11tc- 09.11.2008
6tc-17.03.2009
|