Bajka!
ja juz chyba powoli daje sobie na luz, przeciez co ma byc to bedzie, prawda?? Torba juz od miesiaca spakowana, cierpliwie czeka
ale tak sobie mysle... moj maz pracuje na nocki teraz (zostaly mu jeszcze dwie, dzisiaj i jutro). Jak myslisz, powinnam zaprosic do siebie np. mame na noc?? wydaje mi sie, ze "to" nie idzie tak szybko i nawet jak mnie w nocy chwyci to mama zdazy dobiec (mieszkamy od siebie 15 min spokojnym krokiem). Co o tym sadzisz??

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia Oczywiście, że zdąży Ja pierwszy skurcz (taki porodowy) miałam o 15ej i od tamtej pory jeszcze trochę się wydarzyło. Brałam kąpiel, kazałam mojemu K zacząć skręcać łóżeczko i takie tam A i tak bardzo szybko urodziłam Zresztą poniżej masz link do wątku opowiadania z porodów, które przed chwilą tam umieściłam
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.ph ... 92#3983892

Kochane!
ok. 6.00 rano podczas siusiu odeszla czesc (malutka) czopa sluzowego, tak mi sie przynajmniej wydaje, ze to wlasnie czop. Musze zaznaczyc, ze kolor miala krwisto czerwony. Przed chwila odpoadla kilejna czesc, tez niewielkich rozmiarow, znowu krwista. Nie z pasemkami krwi, ale spadlo do toalety kropla sluzu krwi. nie wiem, jak mam to napisac, dlatego przepraszam za doslownosc:)
czy mam juz do szpitala jechac? dodam, ze brzuch tylko troszecke pobolewa, prawie niewyczuwalnie
poradzcie!

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia Och, to cudnie Zaczęło się Nie, Kochana nie jedź jeszcze do szpitala. Jest dużo za wcześnie. Jeśli odszedł Ci czop śluzowy podbarwiony krwią, to najprawdopodbniej w ciągu najbliższych 24-30h urodzisz Mnie, jak odszedł czop, też zaczął pobolewać brzuch i sobie spokojnie leżałam, a potem wzięłam prysznic, żeby być już gotową do szpitala. I jeśli czytałaś mój opis, to wiesz, że pierwszy skurcz miałam dopiero o 15ej i wtedy to poszłam do wanny i zrobiłam sobie kąpiel. Taka imersja wodna świetnie działa, łagodzi bóle i do tego upewnia, czy to już na pewno zaczął się poród, bo jeśli nie to wtedy skurcze się rozejdą i np. znów wydłużą w czasie (a więc to skurcze przepowiadające), a jeśli nie przejdą bądź nawet się nasilą i czas zacznie się skracać, to wtedy to już TO

Kochana, ależ się cieszę, już niedługo będziesz tulić swoje maleństwo w ramionach Bądź dzielna i trzymaj się

Bajka

serdecznie dziekuje za opodpowiedz staram sie nie panikowac, maz spi ponocce, wiec narazie nie bede go budzila wlasnie robie pranie, bo przeciez trzeba sie czyms zajac. a brzuch baaardzo delikatnie pobolewa. jak sie ruszam to tych bolow w ogole nie czuje, dopiero jak usiade z kompem na kolanach to znowu go czuje.
masz racje, musze czekac
powiem Ci szczerze, ze bardzo sie ciesze, ze juz cos sie zaczelo dziac, ale z drugiej strony znowu zaczelam sie bac... bac porodu ehhh... kobieta zmienna jest

Kochana, jeszcze raz dziekuje za wskazowki!

a Papryczka to sie chyba juz wypakowala, bo cos jej tu dlugo nie ma

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia Też tak myślę. Może, jak wtedy pojechała na to KTG, to już została w szpitalu. Mam nadzieję, że odezwie się wkrótce
A Ty nie forsuj się z tym praniem za bardzo, żebyś miała siłę rodzić I bądź dobrej myśli, rób co mówią położne i będzie dobrze Aha Nie bój się - teraz masz już tylko jedno wyjście-musisz urodzić Pomyśl sobie o maleństwie, że już niedługo je zobaczysz... Trochę Ci zazdroszczę tej chwili

Bajka
z praniem sie nie forsuje przeciez to pralka pierze, a ja tylko rozwieszam hmmm.... teraz cisza u mnie. owszem brzuszek pobolewa, ale w toalecie "czysto". nic nie leci, nic nie odchodzi... sama juz nie wiem czekam na rozwiniecie sytuacji...

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia A może to i lepiej, że porozwieszasz pranie. W końcu umiarkowany ruch jest jak najbardziej wskazany Jeśli nic już nie leci, to czop już odszedł i teraz tylko czekaj na odejście wód płodowych, albo pierwsze skurcze

Bajka
nie wiem jak Ci sie odwdziecze za te wszystkie wskazowki wiem, ze moje pytania i obawy moga powodowac rozdraznienie, ale to dla mnie nowosc i tyle pytan w glowie, ze az strach

jeszcze raz dziekuje!

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia Ależ jakie rozdrażnienie No, co Ty Przecież ja też niedawno to przechodziłam i wszędzie szukałam odpowiedzi na moje pytania A teraz służę swoją wiedzą i doświadczeniem Zastanawiam się, czy już jesteś w szpitalu A może już urodziłaś

Wiśnia Oj, Kochana tak czuję, że Ty już tulisz swoją kruszynkę w ramionach. Mam nadzieję, że wszystko poszło dobrze I odezwij się, jak najszybciej

Bajka!

Przeczucie Cie nie zawiodlo
w niedziele 25 stycznia o godzinie 18.25 urodziłam Kubusia
Pierwsze skurcze zlapaly mnie w sobote o 23.30, na porodowke maz zawiozl mnie o 6.25 rano w niedziele ze skurczami co 3 minuty.... ale jak dojechalam do szpitala wszystko mi przeszlo chyba ze strachu polozyli mnie na ginekologie z rozwarciem na 1 palec i tak powoli skurcze znowu nadchodzily. o 14.30 zaprowadzili na porodowke i sie zaczelo na maxa reszte juz wiesz
ciezko bylo, ale Kubus jest taki cuuudowny!!!! urodzilam naturalnie ledwo siedze, ale jestem szczesliwa!

_________________
[/url]
[/url]

Wiśnia Strasznie się cieszę A przede wszystkim GRATULUJĘ I oczywiście witam w gronie szczęśliwych mam A skoro dzisiaj już piszesz, to pewnie wczoraj wyszłaś ze szpitala, czyli mały nie miał żółtaczki. Ufff...to dobrze

Daj znać, gdzie można fotki małego zobaczyć, jak już wstawisz

a swoja droga, to mi w przyspieszeniu akcji porodowej pomogly przysiady i chodzenie jak bocian
polecam niecierpliwym

_________________
[/url]
[/url]

no wiec ciesze sie bardzo, ze jednak moja rada sie przydala komus

_________________

Witam już wszystkie mamusie..bo z tego co czytam,to wszystkie już rozpakowane

Ja nadal czekam...i tak w sumie od połowy stycznia_dr mi powiedział,ze urodzę przed terminem bo mały strasznie napiera na szyję..no ale jak widac nie efektywnie,bo się jeszcze nie urodził

Wczoraj miałam już skurcze,nawet regularne..ale przeszły mi po kąpieli..buu Czekam w takim razie nadal na rozwój akcji

Powiedzcie mi,bo czasem się już martwię... W środę mój mały był tak ruchliwy,ze z trudem robili mi KTG bo tak wariował. Wczoraj był natomiast tak spokojny,ze normalnie aż się bałam...To normalne u takiego maluszka??

_________________

wydaje mi sie ze jest to normalne przed porodem, malenstwo zzbiera sily bo dla niego to tez niezly wysilek, moja mala przed porodem nie duzo sie ruszala, bardziej napinala cialko, tak jakby sie przeciagala

_________________

mi lekarz zalecił na przyspieszenie porodu seks

_________________

Ja urodzilam tydzien po terminie. Uwazam ze nie ma sposobow aby troszke szybciej urodzic. Ani sex, schody, mycie okien, itp mi nie pomogly. Jak dzidzia bedzie gotowa to zaczniemy rodzic. Trzeba czekac i miec duzo cierpliwosci

_________________

a mnie jednak te przysiady pomogly robilam je kilka dni przed terminem porodu, po kilka na dzien. urodzilam trzy dni po terminie a podczas porodu bardzo pomaga chodzenie jak bocian skurcze sie nasilaja i akcja szybciej idzie.

_________________
[/url]
[/url]