Witajcie.
Przegladajac forum trafilam na ten watek i postanowilam napisac i podzielic sie moimi "doswiadczeniami" w tym temacie. Bylam przez ciaze sama i znam wszelkie obawy i strach przed samotnoscia, ale uwierzcie, ze nie taki diabel straszny jak go maluja.... Wszystko sie dobrze ulozy, wystarczy aby nadszedl odpowiedni czas, a z pewnoscia na kazda taki nadejdzie. Z nikt o tym nie wie lepiej niz WY
Gwiazdeczka zobaczysz sama, niebawem nadejdzie taki dzien, ze spotkasz tego wymarzonego i jedynego mezyczyzne z ktorym spedzisz cale swoje zycie. Jak piszesz do tej pory za kazdym razem byli to nieodpowieni faceci, bo po miesiacu juz wszystko w nich diametralnie sie zmienialo...powiem Ci, zebys sie cieszyla, ze sie konczylo wczesniej niz za pozno, nim Twoja Zuzia zdarzyla sie przyzwyczaic, bo wtedy bylby wielki bol i placz, a tak to nastapil koniec nim sie zaczelo... skoro do tego dochodzilo to znaczy, ze nie byli Was warci i nie ma sensu sobie kims takim zawracac glowy.
Poczekaj, a i na Ciebie nadejdzie odpwiedni moment i bedziesz najszczesliwsza na swiecie
Black & White zycze Wam szczescia! Wszystkiego najlepszego!
Emi oby kazda miala takie szczescie jak Ty!

Wszystkiego dobrego dla Was!
Ac 
heh u mnie z ta cierpliwoscia K do Alexa jest tak samo.
U mnie sprawa wygladala tak, ze z moim ex rozstalismy sie kiedy jeszcze bylam w ciazy, ale pozniej wielki powrot kiedy urodzilam A, ale po pewnym czasie cyrki znow powrocily, a ja nie potrafilam zyc ze swiadomoscia, ze za pare msc urodzi sie mu drugie dziecko. Rozstalismy sie. Kilka msc pozniej, bedac na spacerze, w parku, zupelnie przez przypadek ppoznalam K. On do nas zagadal, bo Alex zaczal sie chichotac to Niego i tak juz zostalo. Mieszkamy teraz razem... K zostawil mieszkanie, firme w Warszawie i przeprowadzil sie do nas, do Rzeszowa. Widze ile klpotow sprawia Mu prowadzenie firmy przez telefon, ale stara sie i sa rego efekty. W najlblizszym czasie planujemy przeprowadzke do Warszawy juz na dobre.... bedziemy razem all time. Juz nie moge sie doczekac
Takze
Gwiazdeczko to ze jestes teraz sama z Zuzia, nie oznacza, ze bedzie tak zawsze.... znajdziesz jakiegos "strupa" i bedziesz razem ze mna i
Black & White narzekac na Niego na odpwiednim do tego celu watku
