marti_ka co moge powiedzieć...czytajac co piszesz wszytko i mnie sie przypomina, spotkanie z moim maleństwem równiez było w szpitalu... w toalecie ale zdązyłam je potrzymać na rękach i sie pożeganć, chociaż w pewnym sensie jeszcze nie pozwalam mu odejść...

trzymaj się, i zaglądaj do nas


Martinka kiedy masz HSG???

Anja ja też miałam je rękach... wszytko stalo sie tak nagle szybko... maz był wtedy na spacerze z Nadią i psem.. a ja ryczałam i ryczałam... potem pokazalam mu naszą kruszynkę ehh to takie trudne...

_________________


Aniolek 24.07.2008

Pacia, Anja Martinka tule was bardzo mocno... mamy innych aniolkow... ktos mi napisal, ze one wrocą w odpowiednim czasie... mam nadzieje, że zadna z nas nie bedzie juz musiala przezywac takich tragedii...

_________________


Aniolek 24.07.2008

dzisiaj poszlam do gin mialam isc na bete, a poszlam potwierdzic strate... nie wiem, chyba mialam jeszcze zludna nadzieje, ze moze to byl tylko zly sen... ale jego i tych 2 bijacych punkcikow nie bylo juz na usg... macica czysta dlatego nie musialam isc na zabieg...
maz mnie pociesza, ze za 3 miesiace sprobujemy ponownie... a ja nie potrafie myslec tak jak on... o kolejnej ciazy...
a wy dziewczyny myslicie o kolejnej ciazy?

_________________


Aniolek 24.07.2008

marti_ka przykro mi z powodu twojej straty
Ja jestem po porodzie przedwczesnym lekarz kazal mi odczekac pól roku wiec jeszcze nie moge zaczac sie starac. Pozatym nie jestem jeszcze na to gotowa

_________________
Tymonek 08.02.2013
Maksymilianek 05.09.2009
Filipek (*) 26tc

Basiu tak mi przykro, że twoj skarbuś za wczesnie opuscil twoj brzuszek...[*] dla niego i innych aniolkow... wierze,że przyjdzie czas kiedy bedziesz gotowa... mam kolezanke internetowa, ktorej kiedys sprzedalam ubranka, z ktora ot tak zaczelysmy pisac, ona jest mama 3 aniolkow, blizniakow urodzonych przedwczesnie i Rafalka ktory urodzil sie ciezko chory odszedl w listopadzie... dzis Asia ma pod serduszkiem 4 babla jest w 15 tyg ciazy, wierze, ze tym razem urodzi się zdrowy babel... widze,że też ze Śląska jesteś... ja mieszkałam w knurowie obok Gliwic...

_________________


Aniolek 24.07.2008

Anja369 nie wiem jeszcze dokladnie kiedy bedzie to hsc teraz mam zrobic badania mocz morfologia i biocenoza pochwy zadzwonic 9 sierpnia do gina i podac mu wyniki jak bedzie wszystko ok to pewnie odrazu kaze przyjsc bo skierowanie juz mam wypisane.
Mam jeszcze taka wielka nadzieje ze moze juz sie udało bo owulka była a wczesniej od zabiegu jej nie miałam 2 tygodnie jeszcze czekam na @ oby nie przylazła.
Dziewczyny jakoś sie trzymam ale napewno bedzie ciężko jak bede w szpitala.Oby mnie to ominęło.Ale znając moje szczescie.....
A czy myse o ciązy odrazu po zabiegu pierwsze o czym pomyslałam to o kolejnej ciązy tylko to podtrzymuje mnie na duchu mysl o kolejnym dzidziusiu.

_________________
Nasz Aniołeczek* 19.12.07[*]

I ja tu jestem...

Miałam termin na 17 luty...

Chodziłam do państwowego ginekologa, i on cały czas twierdził że wszystko jest super, byłam w 10 tc, nawet w karcie mam wpisane tętno płodu -140... na ostatniej wizycie... ale byłam jakoś zaniepokojona, poszłam prywatnie i lekarz powiedział że jest puste jajo płodowe...
Od razu dał skierowanie do szpitala...

A w szpitalu... lekarze ok, ale pielęgniarki to wszystko z łaski... A po zabiegu jak byłam jeszcze w narkozie i nic nie kontaktowałam to pielęgniarka kazała mi sama sobie włożyć czopek przeciwbólowy... Mąż mi to powiedział i myślał że tą babe normalnie kopnie, bez żadnych uczuć, współczucia... cokolwiek... wystarczy być miłym... Dobrze, że był mój mąż ze mną - to on mi włożył czopka, był ze mna cały czas. Jak jeszcze leżałam i mięśnie jeszcze miałam niedowładne to przynieśli mi zupę i miałam zjeść... ciekawe jak?

Pierwsze dni w domu to był koszmar...

Teraz już jest coraz lepiej, staram się wychodzić z domu, choć nie zawsze mi się chce.

W środę mam odebrać wynikihist-pat ze szpitala i zadzwonić do swojego ginekologa i umówić się na wizytę.

I czekam na pierwszą @...

Po nadrobieniu zaegłości nawet nie wiem co mam napisać.....nie potrafię wymyślić niczego sensownego....mam tylko przed oczyma moje dwie straty.......

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]

witaj Ptysioczku
Co tam u Ciebie??? Coś długo Cie nie widywałam.
Patkam głowa do góry, nie wspominaj tego szpitala bo to tylko gorzej na Ciebie wpłynie. Dobrze, ze masz kochającego męża, który jest kiedy go potrezbujesz to ogromnie ważne. Tak samo ważna jest kolejna wredna @, ja też niedawno byłąm w szpitalu, czekałam na okresy, już po ale starań brak ((((
Ściskam Was Dziewczynki

Cześć aleysa!!!

Jestem , żyję, ale nie wiem czy mam sie dobrze.....


Dziewczyny ostatnio strasznie przeżyłam wiadomość od pewnej dziewczyny o nicku arielka....strasznie jej kibicowałam, wierzyłam gdy plamiła na początku......straciła dzidzie w 18 tc......i tak cały czas o niej myślę.....

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]

ja też przeżywam każdą stratę, tak samo jakby mnie dotyczyła. to jest straszne przeżycie dla każdej z nas, ale musimy mieć nadzieje. Osobiście strasznie pragnę Dzieciątka, o niczym innym nie myślę, to jest mój cel numer jeden mimo, że nie mam ustabilizowanego życia z pracą itp, ale nie te rzeczy są w życiu najważniejsze prawda?
Ptysioczku martwię się o Ciebie? Jak dajesz sobie rade?

Ciesze sie że sie znow odezwałyście bo długo was nie było, Ptysiuczku buziaki!!!


Martinka pytałam o ten zabieg bo ja go mam w czwartek, w środe jeszcze jakies małe badanie przygotowujeące do HSG, troche se boje najabardzie bólu, chociaz po stracie maleństwa chyba nic mnie już tak nie zaboli.... W każdym razie nerwy sa, jak wszytko dobrze pójdzie, to później jeszcze raz cytomegalia w połowie sierpnia jeśli bedzie ok to za miesiac moze bedziemy sie juz mogli starać, teraz czekam aż lekarz powie że juz można, ale nie jestem pewna czy bede chciała od razu, na dzień dzisiejszy gdyby tak powiedział to raczej nie:(

Ptysiok jak fajnie Cie widziec steskniłam sie za Toba
Anja369 z tego co wiem to nic strasznego to badanie chociaz sama tez sie boje.Mówisz o cytomegali ja własnie z tego powodu poroniłam a teraz nawet nie wiem jakie mam wyniki choc staramy sie juz 4 miesiąć.

_________________
Nasz Aniołeczek* 19.12.07[*]

Martinka zrobiłam badanie cytomegalii 2 tyg po zabiegu, wyszło mi IGG 47, lekarz nie powiedzial mi ze 100% to mogło byc przyczyną ale że mogła sie pojawić już po, i ze igg jest wysoki i musze odczekać min 6 tygodni i ze powiino sie zmniejszyć, mnie sie tez wydaje ze to wlasnie ona mogła być przyczyną. odnosnie HSG to fajnie ze mowisz ze nic strasznego, troche mi ulżyło, moja koleznak zemdlała na tym i moze dlatego sie tak denerwuje.... aha ostsnio jak dzwoniłam do gina to zapytałam czy to badanie jest konieczne w moim przypadku bo zaszłam po pierszej próbie starań, gn powiedział ze to ma jeszcze inny cel oprócz drożności jajowodów chodzi o zbadanie przekroju macicy czy coś takiego......

No ja miałam z miesiąc po zabiegu robione badanie na cytomegalie i IGG wyszło mi strasznie duze takze u mnie było jasne zezaraziłam sie zaraz jak zaszłam w ciąze.
U mnie zajscie w ciąze nie było i nie jest latwe.Za pierwszym razem staraliśmy sie 1,5 roku bez żadnych leków.A teraz chodze do gina regularnie mam monitoring biore milion hormonów w tym lek na wywołanie owulacji bo u mnie po zabiegu nie ma owulki dopiero w tym msc była.Gadałam z lekarzem ze denerwuje sie bo za dlugo to wszystko juz trwa myslałam ze po lekach bedzie szybciej.Dlatego lekarz zdecydował o badaniu hsg zeby sprawdzic droznosc jajowodów jak beda niedrozne to mam sie przygotowac na laparoskopie.Mam serdecznie dość juz całej tej przeprawy ale wiem ze musze byc silna i walczyc i wiem tez ze dla dziecka zrobie wszystko.W koncu to moje największe marzenie.A wszystkie marzenia sa do spełnienia.Jedyne co jest najgorsze w tym wszystkim to czas....

_________________
Nasz Aniołeczek* 19.12.07[*]

Właśnie czas... Martinka widze że u Ciebie rzeczywiście trudniej to przebiega wszytko, wiesz ja miałam owulke ostsnio, nie wiem jak bedzie teraz, mama nadzieje ze nic sie nie bedzie złego działo i wlasnie nie bedzie sie przedłużać o kolejne leki i kolejne zabiegi... i czekanie... czekanie, Tyle czasu straliscie sie o dziecko i jak sie udało to los zdecydował inaczej.... mnie trzyma wlasnei nadzieja ze tak jak za pierwszym razem uda sie od razu, boje sie rozczarować bo psycha mi chyba wysiądzie... Trzymaj sie Martinka i trzyma ksciuki za ciebe zeby @ nie przyszła w tym cyklu i za kilka dni test pokazał dwie piękne kreseczki:)

Martinka ja też trzymam kciuki za nie przyjście @ i grube kreski na tescie... zresztą trzymam kciuki za każdą dziewczynę tutaj, żeby mogła poczuć najpierw maleństwo w sobie, a potem mogła je przytulić, calować i przezywać kazdy dzień z nim... bo nie ma nic wspanialszego niż bąbelek w domu...
tak bardzo bym chciala, zeby ten maluszek wrocil do mnie

_________________


Aniolek 24.07.2008

aleysa wiesz, ze ja nawet jakos sie tzrymam....ma 1500 zajęc i moze to pozwala mi troche nabrac dystansu, bo nie mysle za dużo. Skupiam sie na tym, by niebawem zajść w ciążę i urodzic dziecko i juz sie nie zastanawiam, tylko podchodze do tego w ten sposób, ż e co ma byc to i tak będzie. To chyba moja reakcja obronna.

Martinka jak ja sie cieszę , ze tęskniłaś, pamietałaś

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]

a mi się wczoraj przypomniało, że lekarz mi nie dal immunoglobiny anty D po poronieniu i jezdzilam od szpitala do lekarza mającego ostry dyzur i spowrotem do szpitala, bo lekarz nie mial tego na stanie, w aptece nie bylo a psorawdzili by na dziś, a w szpitalu musialabym placic spore pieniadze, bo nei bylabym przyjeta na oddzial... ale naszczescie trafilam na wspanialych lekarzy i dostalam w koncu ta immunoglobine w szpitalu mam tylko jak odbiore recepte oddac ja im... a lekarze byli zaskoczeni ze mimo faktu ze dziecko miala akcje serca odnotowana, lekarz ktory mnie prowadzil nie wyslal mnie ani do szptala, ani nie podjal sie ratowania malca podajac mi leki nigdy wiecej do niego nie pojde.... wiecie tutaj tak jest, ze niektorzy lekarze boja sie ratowac ciaze w ktorej sie cos dzieje, bo niemki sa takie, ze lekarz im powie, ze bedzie chore dziecko, a one nie wierza a potem oskarzaja lekarza o blad i wygrywaja slone pieniedza, ale co druga niemka rodzi pierwsze dziecko po 40

_________________


Aniolek 24.07.2008