na Lutyckiej nie oferują zo, powodem brak anestezjologow

Ja mam pytanko odnośnie Polnej-słuchajcie, byłam tam ostatnio na rutynowych badaniach, wszystkie siostry były przemiłe i bardzo sympatyczne, nie wiem, może dlatego, że leżałam na endokrynologii. Mój gin jest właśnie z Polnej i cały czas byłam nastawiona na poród tam właśnie a tu takie opinie słyszę...kurcze-czy rzeczywiście tam jest aż tak źle? Myślę sobie też o tym, że dziecko jest tam cały czas z mamą no i zastanawiam się-to powinien być przecież plus, nie zarzut. Nie chciałabym, żeby mi dziecko tylko do karmienia przynosiły...sama już nie wiem, mam taki mętlik w głowie...

_________________
27 tydzień

też mieszkam w poznaniu i zastanawiam się nad Polną , mój gin to sam ordynator "porodówki"....

ja rodziłam na Polnej 2 lata temu i byłam zadowolona. Sale klimatyzowane, a rodziłam w straszny upał. Jak leżałam na ginekologii i nie dawała rady z płaczącym dzieckiem dzwoniłam po położną. Nie było problemu. przyszła, pomogła Mąż jak przyszedł pokazywała jak przewijać dziecko.ja w każdym razie nie narzekałam i byłam zadowolona. Moja bratowa rodziła rok temu i też nie narzekała na ten szpital. Nie wiem dlaczego ma takie złe opinie. Tak jak opinie różnie tak są różni ludzie z różnymi wymaganiami

Słyszałam nieoficjalne wprawdzie, ale zawszwe, informacje, że aby mieć lepszą opiekę należy:
- dać w łapę lekarzowi (2000)
- dać w łapę położnej (od 600)
czy któraś to potwierdzi?
Chciałam spytać o to mojego lekarza. ale jakoś tak się krępuję...

_________________
27 tydzień

ja nikomu nie dawałam, bo nie miałam a opieka byłą w porządku. były problemy przy porodzie to pojawiło się 3 lekarzy i oni odbierali porób

...no ja też nie mam zamiaru tracić 2000 zł na to, żeby lekarz raczył zajrzeć do mnie i spytać "jak się pani czuje pani Aniu..." uspokoiłaś mnie jagoda07 dzięki.

_________________
27 tydzień

ja rodzilam w Poznaniu na ul Polnej.Bylam na pokoju 2 osobowym,jedzenie dosc dobre,pielegniarki przychodzily pare razy w ciagu dnia,interesowaly sie czy czegos mi nie brakuje.gdy corka byla na naswietlaniu to informowaly mnie na biezaco o jej stanie zdrowia.porod przebiegl bez komplikacji mimo ze rodzilam na koncu 36 tygodnia.lekarze sa wspanmiali.Szczegolnie polecam pana doktora BRUSZEWSKIEGO.Jest wyjatkowy,troskliwy,duzo mi pomogl

_________________
mamuska

Fakt, to niesamowite jak skrajne się słyszy opinie o tych szpitalach, zwłaszcza o Polnej. Koleżanka rodziła tam 2,5 roku temu i też mówiła o braku zainteresowania po porodzie. Nie mogła się doprosić szklanki wody, więc sama doczłapała do łazienki i piła kranówę..

Moja obecna gin jest z Polnej (Maciejewska) i o niej też słyszę bardzo różne opinie...

Na razie w ciąży nie jestem, ale czuję, że będę miała problem z decyzją co do szpitala i tel lekarki też....

_________________
ADAŚ:)

spytaj lekarza..ja spytałam i rzeczywiscie opieka za kase jest nieco inna, ...ale czego mozna od nich wymagac jak na polnej jest przepełnienie, i kobiety nawet lezec nie maja gdzie? i jest zamykana co trzy dni..teraz niby juz ustalo zamieszanie ale w gr styczniu znow ma byc natłok...tak jest co roku...

co do pielegniarek na endokrynologii. to super mile kobiety--ja tez tam lezalam...niestety na porodówce nie sa juz takie fajne:(

ja polecam na Polnej oddział IV tam leżałam i stamtąd na salę porodową ! Lekarze super!! Zwłaszcza doktor Kornacki!! Położne też w 95% suuuuuuuuper!

tak tylko ze idac na polna, nie wiesz ani tego na jaki oddzial cie poloza, ani tego na jaka zmiane tych ''czarownic'' trafisz?to wolalabym juz nie ryzykowac i rodzic tam gdzie jest miło, i polozna pomaga czy przy porodzie czy w opiece nad maluszkiem...a takie szpitale tez sa w poznaniu..nie wszedzie jest masówka!

pewnie ! ale ja rodziłam w 32tc a neonatologię mają super!

Rodziłam na Polnej 3 lata temu i w lipcu tego roku. Jestem bardzo zadowolona z lekarzy pielęgniarek jedzenia itp. leżałam na salach 3 osobowych. Dla mnie super.

_________________

rodziłam w lipcu na Polnej

nikomu nie dałam w łapę
lekarza na Polnej nie miałam
dostałam ZOO bo poprosiłam - BEZPŁATNIE, po prostu poprosiłam połoźna, przyszła anestezjolog, porozmawiała ze mną /zrobiła wywiad/ i dała

opieka poporodowa hmmm, wiedziałam, że jest ciężko i nikt sie nie cacka i tak było, średnie/zero zainteresowania po porodzie...
styl - masz dziecko to "se radz sama"
ale to moja SUBIEKTYWNA ocena

rzadko ktora mama mowi same pozytywy o Polnej..niestety...a cos musi w tym byc skoro pielegniarki same odradzaja swoja porodowke...

ja mam zamiar rodzic na lutyckiej jednak nie weim czy musze wcześniej tak jechac sie pokazać, czy wystarczy już z bólami? nie weim co z położna bo chodze do gin prywatnie prosze doradźcie jak to sie odbywa?

_________________


Jazda Na Motocyklu Jest Najprzyjemniejszą Rzeczą Jaką Można Robić W Ubraniu!!!

ja bylam teraz zobaczyc jak porodowka wyglada w szpitalu w ktorym bede rodzila...ale nie musisz sie pokazywac...jedziesz i koniec..a polozna co?> chcesz ''wykupic'' kobiete ktora bedzie z toba przy porodzie???