Witam chciałabym sie dowiedziec czy moje wyniki z usg sa dobre
GS 0.47CM BPD 2.04CM HC 7.28CM NT 0.16 CM
CRL 6.14CM bo cos mi sie w nich nie zgadza z góry dziekuje i pzdrawiam pani genetyk która mi je robiła twierdziła ze sa jak najbardziej ok

Bo są ok, a co ci się nie zgadza??
NT bardzo ładne.

Witam mam pytanie
W 12,2 tygodniu robiłam usg i przezierność karkowa wyszła mi 2,2 przy CRL 7,23. Czy to nie jest za dużo? tyle się naczytałam, że już nie wiem co mam myśleć! Moja gin mówi że to za dużo a niby norma to 2,5mm. A jednak się denerwuję wszystkie moje koleżanki mają poniżej 1mm wieć coraz częściej myślę że jednak ta moja przezierność jest faktycznie za duża, że coś jest jednak nie tak bo żadko się zdarza, żeby była tak wysoka!!!!

_________________
darsyla

jestem w 10 tyg (mam 34 lata, jedno poronienie za sobą ..dawno temu i córeczkę w domu)....własnie wróciłam podłamana z USG - wynik przezierności 4 mm. Za dwa tyg.ponowne USG oraz badanie krwi - test po-2. Od 3 dni boli mnie brzuch - dlatego też dostałam Luteinę, zastanawiam się czy ją zastosowac czy nie lepiej zostawic to co ma się stac ślepemu losowi....jesli ciąża ma się utrzymac to chyba będzie....nie wiem gdzie bilans zysków i strtat jest lepszy....napiszcie co myślicie - dotarło do mnie że wynik jest przerażający...... a miało by tak fajnie

Wysoki wynik NT to nie wyrok, to tylko obliczenie prawdopodobieństwa urodzenia dziecka z wadą. Lekarz na podstawie NT, CRL i twojego wieku powinien ci to wyliczyć.
Niedawno na forum napisała młoda dziewczyna, u której NT wyniosło 5 i po amniopunkcji okazało się że dzidziuś zdrowy.
Może też być odwrotnie i dziecko może być chore przy małym NT, tego nigdy nie wiadomo. Nie nastawiaj się jeszcze na najgorsze i zrób dalsze badania.

dzięki za pocieszające słowa......na tą chwilę jestem zwalona z nóg, myślę o najgorszym itd...tak to już jest. Boję się też tego że w 12 tyg. NT będzie większe - wyczytałam że może rosnąć wraz z rozwojem ciąży - przynajmniej na tym etapie. Wiem że dalsze badania są niezbędne ale ciężki czas dla mnie nastał i tak szybko pewnie mnie nie opuści. Czasami zastanawiam się czy naturalna strata ( poronienie ) nie byloby lepsze.......straszne takie myslenie ale co zrobić.....ale tak szkodaaaaa , nie wiem czy umialabym jeszce raz spróbować a z drugiej strony panicznie boję się tego co mnie teraz będzie czekało.... W domu po powrocie z wizyty zdalam sobie sprawę że lekarka nawet ( pewnie z wrażenia) nie założyła mi książeczki ciąży, nie dala mi zdjęcia - może i lepiej....sama nie wiem....Wiem że osoby będące na tym forum wiedzą o czym mówię i że ich doświadczenia też nie były lekkie....Po prostu jestem kolejna....pozdrawiam was...

z tego co ja wyczytałam w internecie przezierność karkowa jest najbardziej miarodajna między 11 a 14 tc. ja jak byłam na usg w 10tc lekarz kazał mi przyjsc za ok 3 tygodnie bo powiedział ze jeszcze dziecko jest za małe i nic nie bedzie widac, także zanim wszystko przekreślisz poczekaj jeszcze te dwa tygodnie. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok

Bałam się wchodzi na tą stronkę...bo czytanie tylko załamuje ale dziś mineły dwa tygodnie......NT 7 mm ....cóż dodac......teraz już nie ma szans żeby było dobrze...teraz pozostaje stwierdzenie faktu "co" to jest ( tak nieładnie ten fakt ujmując.......Niestety nigdzie nie znalazłam zadnych info że przy takim NT i uogólnionym obrzęku płodu może jeszce by dobrze. Życzę WAM wszystkim wchodzącym na tę stronkę abyście nigdy nie czuły tego co ja dziś.......pozdrawiam

teście wynik f B HCG mam 86,6 ng/ml i dopisano zastanawiający wysoki poziom f B HCG czy to cos złegho martwie sie !!!

_________________

kolanm,jest mi tak bardzo przykro,przez pare tygodni też czułam ten ból,trafiłam do szpitala z potwornym krwotokiem,po dwóch tyg trafiłam znowu do szpitala okazało sie ze bliźniaki potężny krwiak,potem kolejne usg i być może ze trojaczki .naczytałam sie w internecie że skoro dochodzi do krwawienia to z zarodek jest albo za słaby aby przeżyć albo z wadami.Brałam luteine i zastanawiałam się brać czy niech się dzieje wola nieba.Ten okres był najgorszymi chwilami w moim zyciu,nic bardziej okropnego nie przezyłam.Mam 35 lat i nie zgodziłam sie na badania prenatalne bo jest znikome prawdopodobieństwo że dwoje dzieci może być chore.Musze dać szanse dwójce.Teraz moja głowa jest pęłna czarnych myśli choć juz ten dół mi troche minął.Naprawde jest mi tak okropnie przykro.Trzymaj się cieplutko.Mam nadzieję że będzie wszystko ok.Pozdrawiam.