Krwawienia w ciąży mogą wyglądać jak miesiączki, dlatego, że to przecież krew!Właśnie na tym polega cały kłopot, że krew to krew i ona niczym się od siebie nie różni poza ilością i kolorem(czerwona-świeża, ciemna- skrzepła).Gorzej, jak ktoś ma skąpe @, może w ogóle nie zauważyć różnicy.
I tylko dlatego, że leci krew(+ śluz, bo chyba nic innego nie może

) błędnie mówi się o występowaniu @ w ciąży.To, że jest krwawienie, nie oznacza, że jest to @.
Miesiączka najprościej mówiąc to złuszczenie takiej warstwy, która tworzy się w macicy w czasie cyklu.Jeśli nie dochodzi do zapłodnienia(a więc ciąży), to cały ten nagromadzony materiał musi się wydostać z macicy.
Jak??
W postaci krwi miesięcznej(przy pomocy hormonów, które o tym decydują).
Gdyby taka miesiączka występowała w ciąży, to ten mały zarodek zostałby USUNIĘTY z macicy(zgodnie z definicją miesiączki).
Gdyby miesiączka występowała w ciąży, to nie istniałby termin: "poronienie".
Gdyby miesiączka występowała w ciąży, to po co organizm zadawałby sobie tyle trudu, żeby po zapłodnieniu(połowa cyklu) wytwarzać takie hormony, które działają wprost przeciwnie do tych hormonów, które wywołują miesiączkę?
Od momentu zapłodnienia organizm szaleje, żeby utrzymać ciążę.Niestety nie zawsze mu się to udaje i stąd m.in. biorą się krwawienia(bo ich przyczyną może być też wadliwy zarodek).
Ceres hehehe

Taki wiesz, kontraścik przez porównanie
aniawarka nie mam pojęcia, najlepiej zrób test z krwi.
_________________
"Z wad i zalet składa się obraz kobiety,
jedne wad nie mają wcale, drugie zaś same zalety"
