Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:33 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: śr sty 30, 2008 5:54 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
Arendil mam pytanko do ciebie. Po jakim czasie zaszłaś ponownie w ciążę?
pozdrawiam serdecznie

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr sty 30, 2008 6:19 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Lekaz stwierdzil ze najlepiej poczekac 6 miesiecy ale ja nawet nie doczekalam 4 miesiaczki. Czyli po 3 miesiaczkach czyli w sumie po 3 i pol miesiacach bylam znow w ciazy :) I to w sumie nie starajac sie :)

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 30, 2008 6:34 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 29, 2007 10:38 am
Posty: 7008
Lokalizacja: okolice Poznania
Ooooo, Arendil, lekarz mi też zalecił czekać pół roku. Ty z tego co czytałam też późno straciłaś maluszka. Poradziłaś sobie psychicznie z tym wszystkim??? Sorki że pytam, mam nadzieję że nie uraziłam. a tym czasem życzę żeby maluszek rósł zdrów :D

_________________
Staś (19tc) *03.01.2008

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 30, 2008 6:46 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Tak stracilam w 22 tygodniu.
Hym... jak sobie poradzilam. Najgorzej bylo do pogrzebu. Potem mialam wieczorami napady placzu i smutku. Ale mam super meza ktory mnie wspieral caly czas.
Ale jestem okropna optymistka, do tego wierze zawsze e wkrotce bedzie jeszcze lepiej (pod kazdym aspektem). Generalnie chyba jestem dosc silna osoba. Oczywiscie pierwszy miesiac byl trudny ale potem przyjelam to do siebie stwierdzajac ze widocznie tak musialo byc, ze synek spelnil swoja role na tym swiecie jaka mu powierzono. I stwierdzilam ze trzeba isc do przodu i byc zdrowym i szczesliwym dla przyszlego dzieciatka.
Generalnie staram sie byc silnai myslec zawsze optymistycznie. Tak ze teraz w trakcie tej ciazy wierze ze bedzie dobrze i nie siedze jak na szpilkach i nie trzese sie nad swoja ciaza jak nad jakims jajkiem. Zye normalnie.
Nie nie urazilas mnie tym pytaniem, ja nie mam problemow z rmowieniem co sie zdarzylo itp

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 30, 2008 6:55 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 29, 2007 10:38 am
Posty: 7008
Lokalizacja: okolice Poznania
To cieszę się bardzo. Ja też jestem niepoprawną optymistką i też wierzę że zawsze musi być dobrze.
03.02 minie miesiąc od straty mojego synka i na razie raz jest lepiej raz gorzej. W tej chwili oczekuję na wydanie zaświadczenia ze szpitala żeby móc urządzić pogrzeb. Staram się nie myśleć o tym bo wiem że ten dzień (jeśli uda się pogrzeb zorganizować) bedzie trudny. Synka zawsze będę miała w sercu i w pamięci ale staram się nie zamartwiać i staram się mimo wszystko cieszyć z każdego dnia. Czasem aż mi głupio że ciągle się uśmiecham zamiast płakać i się smucić. Ale taka już jestem i to nie oznacza ze nie cierpię po tej stracie.
Mam nadzieję że wkrótce do ciebie dołączę, nie ważne czy po 3 czy po 6 miesiącach. Trzymaj się kochaniutka :D

_________________
Staś (19tc) *03.01.2008

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lut 12, 2008 12:31 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Wczoraj mialam kolejna wizyte u lekarza. Polowkowe badanie. Szyjka dobrej dlugosci, szew trzyma znakomicie. Dzidzius ma ponad 16 cm, wazy mniej wiecej 288g. Wszystkie dlugosci zgadzaja sie z wiekiem i wyglada wszystko ok.
No i dowiedzielismy sie jaka plec :) Znow chlopak :)
A lobuziak maly jak nie wiem co. Swymi kopniakami nie daje mi spac i ciagle daje znac o swoim istnieniu. Maz nie tylko moze poczuc kopniaki synka ale i je zobaczyc na wlasne oczy jak mi nagle kawalek brzucha podskakuje.
Teraz powoli do przodu, nie przemeczanie sie, poczatek nowej pracy. I niech dzidzius grzecznie rosnie. A za 12 tygodni to juz spokojniejsza o niego bede.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 15, 2008 5:37 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 13, 2008 3:43 pm
Posty: 778
Lokalizacja: Polska
Arendil! ciesze sie że wszystko jest ok i wierze że tak już będzie do końca.Jak czytam takie dobre wiadomości to wierze że i mnie się uda następnym razem.POWODZENIA rośnij malutki jak na drożdżach


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 15, 2008 5:44 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob wrz 29, 2007 10:38 am
Posty: 7008
Lokalizacja: okolice Poznania
Super Arendil. Oby tak dalej.
Kurcze twoja wypowiedź utwierdziła mnie że mój synek to był mały bysio bo w 19tc miał 300g :( A całą ciążę przeżywałam że jest za mały :(

_________________
Staś (19tc) *03.01.2008

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lut 16, 2008 12:08 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz maja 13, 2007 5:54 pm
Posty: 1853
Lokalizacja: z Grodu Kraka
Arendil Kochanie bardzo sie ciesze ze Maluszek zdrowo:) Ja wraz z mezem zdecydowalam sie ze od przyszlego cyklu zaczynamy staranka (bylam u gina i obecnie zaczelam brac aspirynke a jak beda II kreseczki przechodze na clexane) do tego lekarz chce dodac encorton a ja bym chiala zeby mi dal duphaston. Wiem ze cala ciaza bedzie na lekach ale jesli to ma pomoc to zjem ich tone!

Trzymaj sie i pisz jak tam ??
Ale ten suwaczek zasuwa :)

_________________
Maja - Nasz Ziemski Skarb ur. 26.12.2009

Aniołek Mateo + 18.07.2007 21t3d
"Królu Mój Ty spij Ty spij a ja"


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lut 16, 2008 4:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Dzieki dziewczyny :)

No to super juz niedlugo staranka :)
Musisz dupasthron dostac?
Ja na szczescie nic nie musialam brac (tylko dwa razy antybiotyki) bo jakbym miala tabletki polykac codziennie, to ja dziekuje.... Dla mnie polkniecie tabletki wielkosci ibupromu stanowi problem....
Bede trzymac kciuki za pozytywne wiadomosci :)
I najwazniejsze zeby sie za bardzo nie spinac ze "robimy dzidziusia" bo to moze wtedy wiecej potrwac, wiecej nerwow kosztowac i nie dawac satysfakcji z bycia razem.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 22, 2008 10:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz maja 13, 2007 5:54 pm
Posty: 1853
Lokalizacja: z Grodu Kraka
Hej Kochanie no jak nie urok to ...
znowu cos mi sie przyplatalo i teraz to nie wiem co ??? pewnie nerki ale bol jest w praej stronie kolo jajnika pierwsze myslam ze przydatki teraz ze nerki ale mzoe i wyrostek (choc to ponoc bardziej boli).
Jutro lece do PL i przebadam sie. Tak czy inaczej niebawem zaczyna sie starac ... oczywiscie jak sie wylecze :)
Ale u Ciebie zasuwa - powedz mi teraz juz wszystko dobrze. Mijaja teraz wlasnie te tygodnie ...

Trzymaj sie i daj znac co slychac .
Caluje

_________________
Maja - Nasz Ziemski Skarb ur. 26.12.2009

Aniołek Mateo + 18.07.2007 21t3d
"Królu Mój Ty spij Ty spij a ja"


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lut 23, 2008 8:39 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Ojej... no tak biednemu to zawsze wiatr w oczy. Ale bedzie dobrze, musi byc. Jak sie przebadasz to daj znac czy wszystko ok.

U mnie wlasnie mija ten czas gdzy stracilam Aleksa.

Od tygodnia pracuje. Lekarka wie o tym, musze duzo siedziec, zamiast stac.
Czasem zdarza sie ze macica mi sie stawia, ale jak cos sie pojawia to biore nospe. Oczywiscie jak sie stawia to jestem troche zestresowana, ale nigdy nie byo bolu, co jest dobrym znakiem. Takie stawianie sie macicy do 10 razy w ciagu dnia to jeszcze uwazane jest za wszystko ok. A ja tez nie mam tego codziennie. Przy nastepnej okazji powiem lekarce, chyba ze wczesniej bedzie sie to zbyt czesto powtarzac to wtedy do niej zadzwonie. Jak nie mam zadych skorczy i pomysle o tym to stwierdzam ze nie jest to az tak czesto zeby bardzo sie niepokoic.

Juz prawie 22 tyg Byle by dotrzec do 30 tyg to juz bede o niebo spokojniejsza. Jak dotre do 35 to juz zupelnie odetchne. A jak mi tylko zdejma szew to juz bede mogla rodzic.

Byle by szew trzymal dobrze.

Jestem bardzo zadowolona z opieki medycznej tutaj. Do tego podczas porodu bedzie moja lekarka. I mam z nia dobry kontakt, widujemy sie co tydzien i gdyby nie ona to w Pl pewnie by olali ze raz poronilam w tak poznej ciazy i pewnie by sie to samo stalo za drugim razem, a ona poslala mnie od razu na konkretne badanie.

Ech ale sie rozpisalam :P

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 9:54 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 8:51 pm
Posty: 1566
Lokalizacja: gościcino
Witajcie dziewczyny też chciałam się trochę wyrzalić :cry: :cry: :cry:

Jest to moja druga ciąża pierwsze dziecko tez straciliśmy :cry:
Był 35 tydz. c.27.11.2006 wszystko przebiegało przez całą c. ok dobrze się czułam wszystko mogłam robić.Mąż wrócił z nocki gdzieś przed 4 jak zwykle poranna rozmowa w łóżku(zawsze dawaliśmy sobie relacje co i jak)odwróciłam sie aby zasnąć prawie zasnęłam i mówię do M. chyba się "zsikałam" M. zapala światło i patrzymy to chyba nie to pobiegł po swoją mamę aby przyszła ja w tym czasie wstałam,mama mówiła że to wody odeszły i aby jechać do szpitala szybko sięubrałam spakowałam trochę moje rzeczy i jechaliśmy wody mi prawie bez przerwy odchodziły w szpitalu kolejka mówię im że mi wody odchodzą proszę poczekac na korytarzu więc czekam siedziałam na ręczniku który wzięliśmy z domu bo byłam mokra.Wkońcu weszłam wywiad oczywiście musi być,na fotel lekarz mnie bada pyta się czy mam skurczę mówię że nie czuję nic a on po chwili mówi a to co przecież to skurcz ja mu nato że nic nie czuję a on a chodziła pani do szkoły rodzenia mówię że nie on znowu do mnie a mało czasu pani miała aby tam chodzić, już się z nim nie spierałam bo to niemało sensu. Wzięli mnie na oddział około godz.6 miałam zrobione ktg,chyba pielędniarka mi powiedz. że bedzie cesarka bo mały jest ułożony pośladkowo więc czekałam, akurat tego dnia był nawał ciężarnych wszystkie chciały rodzic po kolei wychodziły, a ja leżałam i patrzyłam co sie dzieje wokoło mnie.Około godziny 13 wzięli mnie na salę salę do cesarki lekarze już byli tylko musieliśmy poczekać na panią anestezolog(coś takiego)przyszła jakoś o 13:30 zrobili mi zastrzyk w plecy potem ta pani sprawdzała igłą czy coś czuję (mi było wszysto obojętne już) mówię że raczej nie więc dla lekarzy był to znak że mogą zacząć robić swoje jeden wziął skalper jak ja im zaczęłam krzyczeć to odfrazu chyba zrozumieli że znieczulenie jeszcze nie działało.Obudziłam się na sali a mały leżał obok w tych szpitalnych łóżeczkach niemogłam się ruszą wszystko mnie bolało przyszła pielęgniarka zapytałam jak mały powiedz. że dobrze i poszła.Przyszedł mój M. miał go na rękach przez chwilę,potem musiał jechać do pracy na noc, przyszli rodzice i siostra mały w tym czasie dziwnie postękiwał przyszła pielęgniarka chciał małego przyłożyć do piersi aby się napiła ale niechciał więc go położyła obok mnie po chwili przyszła lekarka i wzięli nam go aby zbadać.Przyszła powiedz. że mały bedzie w inkubatorze i pod obserwacją,gdzieś około godz. 22 przyszła pielęg. i pyta się czy chcę ochrzcić dziecko pytam się dlaczego a ona tak dla pewności bo jest trochę słaby to mówię że chcę tylko zadzwonię po M. aby przyjechał.do szpitala.Dali mi zastrzyki abym mogła jechać na wózku do małego.Dłużyła się ta noc strasznie rano tak samo zastrzyki abym mogła go zobaczyć,gdzieś przed 9 przychodzi lekarka i się pyta czy wyrażamy zgodę aby przewieść nasze maleństwo do Akademi do Gdańska, bo tam bedzie miał lepszą opiekę.Przyjechali do nas rodzice M. o moja siostra byli zemną a mój M jechał z ojcem do Akademi.Po jakieś godz. przewieźli mnie na inną salę abym była sama i powiedzieli że w czasie drogi do Akademi moje maleństwo zmarło,zadzwoniłam do M. aby wracał z powrotem.Bardzo ciężko nam było ale to dzięki mojemu mężowi bo mógł być przymnie w szpitalu cały czas wytzrymałam.Dopiero sekcja zwłok wykazała że miałam paciorkowca i to była przyczyna śmierci dziecka,pogrzeb był tylko na cmentarzu na początku nie chcieli mnie puścić na pogrzeb ale nie dałam za wygraną dali mi tyle tabletek i zastrzyków i puścili niby na 2 godz. ale wróciłam chyba po 3 godz.nic niemówili(jak by mnie tam niebyło to niewiem penie bym sobie tego nigdy nie darowała) wyszlam ze szpitala po tygodniu po jelita nie chciały pracować.
Miałam jeszcze 2 razy zapalenie szwów od cc ropa się z nich sączyła musiałam jeździć aby mi to wyciskali (jaki to bół znowu bół)pytałam się kiedy możemy znwu starać się o dziecko jak wszystko bedzie ok to około 3-4 miesiącach, więc próbowaliśmy i po 3 miesiącach się wkońcu udało w czerwcu nie dostałam @ więc szybko do lekarza.

W tej ciąży Robiłam badanie prenatalne, wymaz/posiew z szyjki macicy(czy jest paciorkowiec)wszystkie badania wyszły dobrze i tym razem wierzymy się nam uda :D :D :D :D

Gdyby nie mój mąż to bardzo ciężko byłoby zemną niewiem skąd miał tyle sił aby być zemną w szpitalu przez tydzień spał na krześle a pod koniec położył się na łóżku obok

trochę się popłakałam jak to pisałam ale wyrzuciła to z siebie
Trzymacie się dziewczyny

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 10:02 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 04, 2007 2:34 pm
Posty: 1404
Lokalizacja: Wejherowo/Elbląg
Kasiu, ja tez się popłakałam, mimo , ze Twoją historię już znam.
Teraz kochana będzie dobrze, musi być! Bądź dzielna, już niedługo Wasz wielki dzień!

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 10:14 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 8:51 pm
Posty: 1566
Lokalizacja: gościcino
No witaj Dariamp :D :D

Tak to już niedługo myślałam ze w tym tyg. bedzie powszystkim a tu maluszek niema ochoty wychodzić bo mu tam dobrze

Pozdrawiam

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 10:15 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sie 04, 2007 2:34 pm
Posty: 1404
Lokalizacja: Wejherowo/Elbląg
Oj coś czuję, ze będziemy się jeszcze trochę bujać, u mnie tez nic... :roll:

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 3:06 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Az serce sciska gdy sie czyta takie historie :( Przykro mi bardzo...

Ja w tej ciazy mam robiony posiew c miesiac zeby sprawdzic czy nie mam jakiejs infekcji (chociaz to nie infekcja byla powodem mojej straty).
Jak to nigdy nie wiadomo... ech..

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lut 24, 2008 10:08 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 8:51 pm
Posty: 1566
Lokalizacja: gościcino
Arendil a miałaś robione badania prenatalne?(chyba jakoś 24 tydz. sie robi ale niejestem pewna dokładnie)płaciłam w szpitalu w Wejherowie 50 zł myślałam że czasem gdzieś 200 zł ale i tak akasębym dała aby sprawdzić czy maleństwo jest zdrowe więc polecam wszystkim kobietom w ciąży aby robiły badania prenatalne

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lut 25, 2008 11:06 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Wtedy nic nie robilam, dziecko bylo zdrowe. A stracilam w 22 tyg.

Po stracie sie okazalo ze moja szyjka jest wiecznie niedomknieta wiec jest za slaba zeby utrzymac ciaze od pewnego momentu. Dlatego w tej ciazy mam zalozony szew. A dzidzius jest zdrowy i wszystko z nim ok. Wiec to tylko ta szyjka...

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn lut 25, 2008 1:31 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 8:51 pm
Posty: 1566
Lokalizacja: gościcino
Arendil to teraz rozumię bedzie dobrze trzeba być tej myśli my się tego trzymamy z moim M. i niech tak każdy myśli

powinnaś chyba być w domciu i odpoczywać

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 18  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra