Maranelko -masz racje ,ta nerwowa atmosfera jest całkiem niepotrzebna.
Mi nie przeszkadzają brzuchatki, wrecz przeciwnie. Gdy do was dołączyłam ,szukałam najpierw dziewczyn którym się udało i to dawało mi nadzieje.

Edytki pisałam do ciebie któregoś dnia na pw , nie wiem czy dostałaś wiadomośc

_________________




Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)

a ja dziewczyny zgadzam sie z Edytka24 ten temat jest nam wszystkim bliski i nie bedziemy zakładac nowego koniec i krpoka i nie mazgaic sie tu prosze

aaaaaaaaaaaaa dziewczyny zmiencie temat

wszystkie dziewczyny głowa do góry

_________________

Znowu się denerwujesz Edytko. Forum się zmienia bo coraz nowe dziewczyny tu zaglądają. Przecież to my wszystkie, nowe i starsze forumki tworzymy to forum. Powinno liczyć się zdanie każdej z nas, a nie tylko tych co byly tu od początku.
Mnie osobiście nie przeszkadza to, że zaglądają tu brzuchate i po raz kolejny powtarzam, tak jak ty czulam to uklucie w sercu z każda nową ciążą, ale byla też ona nadzieją. Jestem tu od czerwca i tylko tu, forum mi pomoglo, wy mi pomoglyście.
.... ale staram się zrozumieć dziewczyny, które to po prostu boli i ma prawo boleć. Każda patrzy przez pryzmat swojej straty.
Ok to ja się nie wtrącam, bo to byl mój pomysl z nowym wątkiem, widzę że mi się oberwalo od ciebie Edytko... tylko nie wiem dlaczego w taki sposób. Z tego ci widzę narazie kilka dziewczyn się ze mną zgodzilo i to wlaśnie tych ktore obecnie nie sa w ciąży. Ale widocznie jestem tu za krótko żeby się odzywać na taki temat. Chcialam dobrze .... nie wyszlo. Mogę tylko przeprosić za propozycję .... już się zamykam.

Na początek skasowałam swój suwaczek i napis - nikogo nie będzie raził. Postaram się tez nie pisać o ciąży, jej przebiegu itp, chyba, ze któraś zapyta. Ja tu się trochę zzyłam z dziewczynami i smutno mi będzie, ze nie będę mogła pogadać z Balbinnką, Maranelką, Natką, Beatą, Sylwią jak już wróci i innymi do nas, nie wiem sama już co robić.

dariamp- niepotrzebnie to zrobiłaś .........kochane zafasolkowane wasze suwaczki podnoszą mnie na duchu i wy moje drogie....jesteście nam potrzebne brzuchatki

_________________




Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)

Dziewczyny..............ja naprawde chce zeby wszytko bylo dobrze!!!
Nie chce tu klotni................strasznie was wszytkie lubie..........i te z brzuszkami i bez brzucholi
Smutno mi ze nie mozna wszystkim dogodzic

_________________


['][']

Zrobicie jak uważacie, ale.... Dariamp kobieto jesteś w ciązy, masz być szczęśliwa i się tym cieszyc. A nie czuc się winna, że ktoś poczuje się urażony Twoja radością.

_________________
Matti 06/04/2007 [*]

Kacperek 22/12/2007, 2.45, 1090g, 41cm

beatka masz prywatna wiadomosc

_________________
misiula3

Asiu widzisz i znów co bym nie napisała jest odbierane jako coś złego tak jak napisałaś każda z nas ma swoje zdanie. I ja je właśnie wyraziłam. Część się zgadza z tym pomysłem a część nie i tylko tyle.

Mysiu dostałam dziękuje


widzicie babeczki ... tego nie chce...tego co pisze Daria...nie chce czuć się tu "nie swojo" i tak że komuś przeszkadzamy. Daria też przeszłaś swoje kochana.. Jesteście nam tak bliskie dlatego tylko tu jesteśmy, a nie dlatego by sprawić Wam przykrość bo zaszłyśmy w ciąże...dziewczyny my też straciłyśmy kruszynki ... my też tak jak Wy ... starałyśmy się o maleństwa.my też jak każda z Was ... płakałyśmy przy kolejnej złej wiadomości o któreś z nas...my też na widok mam z dzieckiem...luz z brzuszkiem ryczałyśmy...jeszcze ja miałam spory brzuszek po cc i wszyscy się mnie pytali przez 2 miesiące kiedy urodze albo co urodziłam...
Przeżywamy to wszystko co Wy. Nie czuje się inna lepsza...gorsza...bo jestem w ciąży.

Dziewczyny nie wiem co o tym myśleć...nie chce tego zaogniać bo nie ma sensu tego robić to raz a dwa zależy mi by każda z nas się tu dobrze czuła.

_________________

czuję się winna tej klótni... przepraszam nie chcialam rozpętać burzy... to bylo tylko pytanie, propozycja, chcialam wiedzieć co myślicie i tyle ... chcialam żeby dwie strony byly zadowolone.... wcale nie obstawialam jakoś mocno za nowym wątkiem ...
... ja też chcilabym się teraz z wami dzielić radościami z fasolki, ale nie chcę żeby ktoś przez to czul się urażony i przeze mnie nie zaglądal na forum...
... no cóż ale zostalam przez to "ochrzaniona" ... trudno, moge przeprosić tylko za to, nie zamierzalam nikomu zrobić przykrości.

Asiu nie zostałaś ochrzaniona...na nikogo nie krzycze ... nie ma tu wykrzykników ani kłótki poprostu wyraziłam swoje zdanie tak jak Ty swoje tylko tyle. Mam do tego prawo tak jak każda z dziewczyn tutaj.

_________________

Dariamp wstaw swoj suwaczek!!!!
Masz sie cieszyc ciaza!!!!!!!!!!

_________________


['][']

Może rzeczywiście nie zostalam "ochrzaniona" ale urazilam swoją propozycją inne dziewczyny, co niewątpliwie dalo się odczuć.
Edyta, Daria proszę, nie zrozumcie mnie źle, to nie mnie przeszkadzają brzuszki i wasze ciąże....mam nadzieję że tak tego nie zrozumialyście.
Też jestem teraz w ciąży i chcę się nią cieszyć!!!!!!!!!!!!!!!
Czy to źle że chcialam zadowolić obie strony????? Nie chcialam być autorką nowego wątku, ale w związku z tym co tu wczoraj zaszlo chcialam znaleść jakieś rozwiązanie. Przecież zingnorowanie glosów tych którym to przeszkadza też nie jest dobrym wyjściem.

_________________
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota

a nwiec tak po pierwsze---asienko--nie obwiniaj sie ...chcialas dobrze....chcialas znalesc jakies rozwiazanie,...przeciez jestes w ciazy wiec tobie takie rozwiazanie--jak nowy watek jest malo potrzebny/..szukalas pomyslu na dogodzenie obu stronom....wiec glowa do gory...

po drugie klaps dla edyci i darii----jak juz pisalam przyzwyczailam sie do was...uwielbiam kazda z was z osobna....smutno mmi tu by bylo bez was...dlatego prosze...niech bedzie tak jak dawniej....

jesli naprawde komus bardzo przeszkadzaja brzuchatki na forum poronilam to po prostu najlepiej bedzie jak wejdzie na inny watek o tej tematyce....gdzie moje kochane ciezarowki sie nie pojawiaja...mam racje...
ja jestem tu z wami od ponad 200stron )) i bardzo mnie ciesza wasze radosci...oczywistym jest ze w serduszku kluje cos..co mozna nazwac zazdroscia ale to przeciez naturalny odruch....ja was uwielbiam nie przez pryzmat kto jest w ciazy a kto nie ...tylko za to ze jestescie....i mi pomoglyscie i bedziecei wciaz pomagac (mam nadzieje), nie mozemy sie przeciez licytowac ktora z nas miala gorsza tragedie i ktora ma prawo do radosci a ktora nie!!!!

wiec rzuce propozycje----zmieniamy temat!!!!!!!!!!!!!! i wracqamy do tego jak bylo dawniej bo bylo cudownie

Maranelko, kochana nie wstawię,bo może to faktycznie nie na miejscu. Ja po prostu nie chcę stąd odchodzić, bo to nie będzie to samo już. Więc pozwolę sobie tu zostać i rozmawiać, jak dotąd:)

A propos zmiany tematu to kurde poszłabym do Mcdonalda, ale M jest w domu i się skapnie, a on na mnie się wkurza jak tam chodzę i robię to zawsze potajemnie Co tu zrobić?

darius moze podjedziemy razem.....tylko naprawde troszke pozxniej....bo teraz sprzatam i robie obiadek?

A ja mam wielka ochote na kebaba.Poddam ci pomysl idz ele powiedz zabraklo ci czego w domu to moze przejdzie

_________________
misiula3

Daria wstaw suwaczek, proszę będziemy się z tobą cieszyć jak ten czas pędzi, już bym bardzo chciala być na tym etapie ..... i tak jak radzi Natalka skończmy już temat bo to rzeczywiście do niczego nie prowadzi .... i mam nadzieję że nikt źle nie zrozumial moich intencji. Kurde jak to ciężko wszystkim dogodzić, ale takie życie ... proste nie jest

... a jeśli macie ochotę to zapraszam do mnie na torcik cappucino. Wlaśnie gotowy. Zrobilam go pomiędzy pisaniem na forum, sprzątaniem i praniem. Pycha, zapraszam ....

Dziewczyny, kiedyś oglądalam jakąś galerię na innym forum ze spotkania dziedzyn z danego miesiąca. Zebralo się ich kilka po urodzeniu maluchów i się spotkaly gdzieś pośrodku. Fajny pomysl, co nie??? Poznaly się w necie, potem spotkaly naprawdę ze swoimi dzieciaczkami. Może pomyślimy i my o czymś takim????

Hej Moje Kochane...
widzę że tu dużo się działo.... Z jednej strony rozumiem "nowo przybyłe", że się chcą wypłakać - tu jest na to najlepsze miejsce. Ale za jakiś czas same zrozumiecie że nie można się pogrążać w smutku, że trzeba - czasem niestety czasem stety - żyć dalej i choć może dla niektórych "nowych" dziewczyn to za wcześnie ale przyjdzie taki czas że rozpacz minie, co nie znaczy że zapomnicie (absolutnie!!). I będziecie się cieszyć z tej radości które wnoszą tu dziweczyny które straciły swoje maleństwa, a Bóg w swej łaskawości daje im cieszyć się największym Skarbem jakiego tu każda chce, pragnie

Ps. Byłam wczoraj u lekarza i mój sprawca mężuś przywitał się z naszym maleństwem - dosłownie bo pęcherzyk ciążowy jest na razie na 2mm i wg OM to 4 tydz 6 dz

Z suwaczkiem jeszcze się wstrzymam do następnej wizyty u gina czyli do 2 tygodni

_________________
Mama 5 tc. i 12tc. Aniołków
wg OM