No szacunek Natalko, bardzo szlachetne to co piszesz. Ja traktowalam ciężarówki na ulicy, w pracy, w rodzinie jak wrogów. Inaczej trochę z ciężarówkami na forum, bo wiem że one przeżyly to co ja i byly nadzieją, choć i ciąże tutaj na początku mnie dolowaly... dopiero z czasem bylo lepiej. Oczywiście dla mnie wszystkie z was zaslugują na dzieciątka śliczne, różowiutkie, zdowiutkie, takie krzyczące w nocy, robiące kupki w pieluchy ... slodkie dzieciaczki. Wszystkie będziemy je tulily.

A z tą luteinką to niezlego stracha się najadlam. Bo jak wyplynęla to wiecie jakie to uczucie ... myślalam że @ się zaczyna ... na szczęscie to bylo biale .... kurcze jak się uspokoić.

Misiulka fajowe zdjęcia

Ale malo nas tutaj ... pewnie wszystkie przy sobocie pucujecie mieszkanka, gotujecie obiadki... tylko ja taki leń patentowany. Siedzę ciągle w necie i nic nie robię. Ale zaraz zrobię pyszne ciasto-torcik capuccino, pycha

ja tez tak traktowalam nie moglam patrzec rozplakiwalam sie na ulicy z zalu potem z czasem troche to zelzalo ale denerwuja mnie panny ktrore chodza z brzuchem na wieszchu i chwala sie na prawo i lewo i nie majac szacunku dla innych kobiet a czasem warto troche pomyslec

_________________
misiula3

nie o to mi chodzilo misiula.... jak to chodzą na lewo i prawo z brzuchami?? Przecież brzuchów nie ukryją, cieszą się i mają prawo się chwalić swoim szczęsciem, w domu się przecież nie zamkną. Ty masz już dzieci... czy wcześniej w ciąży myślalaś o tym, że możesz zranić kogoś swoim brzuchem?? To trochę nieracjonalne ....
W swoim poprzednim poście chcialam wyrazić, że mnie bylo przykro, żę innym się udalo a nie mnie, że zazdrościlam im brzuszków, ruchów dziecka ... ale nie mogę wymagać że wszystkie ciężarne się na 9miesięcy schowają w domu, żeby czasem kogoś nie urazić. Niestety musimy pogodzić się z tym że innym się udaje i mieć nadzieję że i nam się uda.

misiula zdjecia boskie....
asienka....nie jestes jedynym leniem..hehhehehehe ja tobie wtoruje.....obiecalam sobie ze o 12 najpozniej zacczne porzadki..i co.....i dalej siedze na forum heheheheh ale ok na raz dwa trzy idziemy sprzatac co ty na to?


asienka po raz wtory zgadzam sie z toba.....dokladnie to samo mysle...

Cieszę się że się zgadzasz ze mną Natalia.
Co do porządków to mój dzień od rana byl przeplatany, porządki-forum-porządki-forum itd. TEraz w międzyczasie zdążylam tylko lazienkę posprzątać i mialam się wziąć za odkurzanie i mopowanie, ale znów wrócilam na forum ... mąż wraca za godzinkę, dwie to odkurzy hehehehe. A ja mu torcik przygotuję to się nie pogniewa. W końcu on też brudzi to niech się dolączy do sprzątania Trzeba facetów wykorzystywać, prawda?

zle mnie zrozumialyscie jak ja poroniolam tez mnie draznily kobiety w ciazy cierpialam ida ulica to mialam na mysli

_________________
misiula3

ok misiula, może zle zrozumialam bo napisalaś że chodzą na lewo i prawo i nie mają szacunku do innych kobiet. Odnioslam się do tego zdania.

Mam takie pytanie-propozycję. Rzeczywiście coraz częsciej pojawiają się glosy na forum, że niektórym dziewczynom po stracie przykro jak inne piszą o ciąży. Moim zdaniem powinnyśmy to uszanować i nie dzielić się tu takimi wiadomościami. Może utworzymy wątek o ciąży po stracie i tam będziemy pisaly my-zafasolkowane i chętnie dzielily się informacjami ze sobą oraz z dziewczynami dla których nasze ciąże są nadzieją. Wtedy te które czekają na II kreseczki jak będą chcialy to będą wchodzily, a te dla których ten temat jest ciężki to będą go omijaly .... czy to dobry pomysl?? Napiszcie co o tym myślicie...

Hmm moze to i dobry pomysl...................ale ja jak poronilam to od razu szukalam tu dziewczyn ktore ponownie sa w ciazy...................to dalo mi wielka nadzieje i ulge w pewnym sensie .............ze mimo wszystko jest nadzieja...............................w zasadzie to mnie trzymalo

No ale jesli ktos ma sie przez to zle czuc..........................nie widze problemu.

_________________


12.06.07; 06.12.07Nasze kruszynki

Asienko moze to jest dobry pomysl z zalozeniem nowego watku!!
I wtedy beda tam pisaly dziewczyny w ciazy po stracie ......dzielily sie swoimi radosciami i obawami......a jak ktoras z nas bedzie chciala was poczytac to sobie sama do was zajrzy!!

Asienko moze zalozysz taki temacik

_________________


['][']

Ja wolalabym narazie nie zapeszać bo moja ciąża jest baaaardzo mlodziutka, nawet u lekarza jeszcze nie bylam.
Może więc bardziej zaawansowane zafasolkowane moglyby zalożyć.
Edytka, Daria może wy???
Temat np. Nadzieja, czyli ciąża po stracie czy coś takiego.

A ja do lekarza idę w środę, to będzie dopiero 3-4 dni po terminie @.
Czy lekarz na badaniu już wykryje ciąże, czy nie??

Oj Asienko lekarz raczej nie bedzie nic widzial na usg...................ja wybieram sie we wtorek ................to bedzie u mnie 14dni po terminie @

_________________


12.06.07; 06.12.07Nasze kruszynki

Mysle ze jest to bardzo dobre rozwiazanie!!!!!

Bedziemy wszystkie razem......ale troszke osobno!!!
Mi nie przeszkadzaja dziewczyny z brzuszkami na naszym watku.......ale trzeba uszanowac uczucia innych dziewczyn!!

To ktora ciezarna zalozy nowy temat?

_________________


['][']

To ja apeluję do koleżanek starszych ciążowym stażem o zalożenie takiego wątku. I od razu zapraszam też wszystkie czekające na fasolki z nadzieją, te którym nie przeszkadzają brzuszki.

A ja znów cosik tam w domku zrobilam, choć to odkurzanie czeka na męża. Wlaśnie piecze się biszkopt w piekarniku, krem się gotuje na kuchence i zaraz zabieram się do robienia warstwy kokosowej do mojego torcika. Mniam, ale pachnie....
Odgrzalam sobie też kawalek wczorajszej zapiekanki z mięskiem, warzywami i ryżem, choć glodna to nie bylam za bardzo, ale odkąd wiem że mam tą piekielną cukrzyce typu II to muszę jeść male porcje co 3 godziny. Ciężko czasem tak się tego pilnować.

Oooo... i znów reklama świąteczna w telewizji, wkurza mnie to, zresztą już pisalam o tym dziś rano.

Agniesza ale ja nie mam zamiaru usg jeszcze robić. Chcialam tylko się dowiedzieć czy takim zwyklym badaniem lekarz wykryje już ciąże, czy macica już będzie powiększona ... ciązowa???

Napisalam tak ogolnie
A na badaniu na pewno bedzie wiedzial czy macica rozpulchniona, czy wejscie do p jest zasinione...................to jak najbardziej tak

_________________


12.06.07; 06.12.07Nasze kruszynki

Eeeee.... to co mi po takim lekarzu
Zasinione wejście to ja sama widzę ... i rozpulchnioną szyjkę czuję, bo od roku stosuję NPR (czyli mierzenie tempki, obserwacje śluzu, samobadanie szyjki) no i jeszcze rozpulchnione ścianki pochwy ... to uczucie ciasności ... od tygodnia już go mam i wiedzialam że to to.... Ledwo mi luteinka wchodzi (sorry za szczerość)

A tak na serio to muszę iść jak najszybciej, bo nie wiem czy mam brać ten metformax na cukrzycę. Zdania są podzielone, jedni mówią że należy brać, inni że odstawić... ja narazie biorę bo jednak wierzę w opinię że zapobiega obumarciu plodu.

Dziewczyny ... zawsze jestem z Wami szczera. I powiem tak...mi się ten pomysł nie podoba. Przepraszam. Jestem tu na forum prawie od początku tego wątku...i wiele dziewczyn które tu były już mają kilka dni lub tyg do rozwiązania zaglądają tu i zawsze były mile widziane...a teraz widze, że zrodził się jakiś problem. Nie wiem może moje zdanie wyda Wam się nie obiektywne ale nie wiem może zapytajcie Magdule...Maniunie...Kamilcie...albo poprostu Lagunke, MagdeMac, Lolciee one są tu na wątku bardzo długo...tak jak np Patii Emza i wiele innych które cały czas tu zaglądają. Każda z nas mówiła o swoich odczuciach...o swoich problemach ... cieszyliśmy sie jak któraś z na miała dwie kreseczki ... kibicowaliśmy w starankach... i tak miało być przede wszystkim WSPIERAĆ SIĘ... Każda z nas czuła ukucie jak widziała że kolejna z nas zaszła w ciąże a np "ja nie"- też tak czułam...więc wiem co czuje każda z dziewczyn. mam wrażenie , że kiedyś było inaczej. Teraz zaczeło przeszkadzać to że dziewczyny z brzuszkami tu zaglądają...dziewczyny ale TEN WĄTEK jest i mi i każdej z dziewczyn które tu były i nadal tu zaglądają bardzo bliski BARDZO. A teraz ... powiem Wam szczerze...czuje się tak jakby ktoś wyganiał mnie z tego tematu tylko dlatego ... że jestem w ciąży... Dziewczyny jestem w ciąży....ale straciłam największy Skarb moją Córeczke...dla mnie to nie jest gdzieś tam ... zapomniane...wydarzenie poród itp....ja mam wrażenie codziennie że to było wczoraj. Być może nigdy nie pogodze się ze stratą mojej córeczki.
Nie wiem jak mam to wytłumaczyć ... żebyście zrozumiały mnie co czuje...
Wystarczy powiedzieć, że nie chcecie by tu zaglądać i będe tylko jako junior moderator zaglądać tu by "pilnować porządku" i tyle. Lub zrezygnuje z tej funcji, ale nie NOWY TEMAT...dla dziewczyn którym się udało zajść w ciąże i które ten temat założyły.

_________________

dziewczynki zafasolkowane....ale bedzie mi troszke smutno jak was z nami nie bedzie.....przyzwyczailam sie juz do was wszystkich i smutn mi bedzie tu bez was.....

edytko nawet tak nie myś ,że od nas odejdziesz,dajesz nam nadzieje, zostań z nami.

_________________




Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)

Edytko skarbie ............ja juz sama nie wiem co napisac!!!
Nikt przeciez nikogo nie wygania z tego watku!!
Ja juz pisalam wczesniej .......ze ciesze sie ze zagladaja tu dziewczyny z brzuszkami.......dla mnie jest to pocieszenie!!!!
Kibicuje wszystkim z calego serca!!!!
Zreszta nie raz juz o tym pisalam!!

Ale widze ze robi sie nerwowa atmosfera.....calkiem niepotrzebna

_________________


['][']

Dawno się tu nie odzywałam...jakos tak samo wychodziło, ale podczytuję Was codziennie i to przede wszystkim po to by sprawdzić, czy nie ma nowej zafasolkowanej dziewczyny....to mi daje nadzieję, że mnie się też uda. Dziwne byłoby zakłądanie jakichś nowych wątków i podział na te z brzuszkami i bez.
U mnie pojawiła się pierwsza @. Badania jak nazrazie wszystkie OK.
Pozdrawiam zafasolkowane i witam niestety nowe dziewczyny.

_________________
<a href="http://pregnancy.baby-gaga.com/"><img src="http://tickers.baby-gaga.com/p/dev264pr___.png" alt="pregnancy due date" border="0" /></a>

Aniołek-05.10.2007- 11 t.c.