Rejestracja: śr wrz 12, 2007 12:09 pm Posty: 2947 Lokalizacja: Z miasta
|
Witajcie
Co prawda długo zbierałam się by napisac na tym dziale, ale nie moge już wytrzymac i chce sie upewnić. Może ktos miał podobnie i mi podpowie. Otóż poprzedni cykl był o 180% inny niż zazwyczaj. Zaczne może od objawów które mnie nękały i podejrzewałam że to ciąża. Od zakończenia sie okresu w poprzednim cyklu pare dni przed owulką zaczęły mnie bolec piersi i był to bardzo specyficzny ból, bo najbardziej po bokach i od góry. Bolały mnie praktycznie jak na okres, przez ponad połowę cyklu i przestay bolec po zakończonym plamieniu. Były cięzkie, wrażliwe na dotyk, bolały mnie tez brodawki przy dotyku. Nigdy wcześniej tak długo i tak dziwnie mnie nie bolały, zawsze tylko z 3 dni przed @. Potem pojawiły się bardzo widoczne niebieskie żyły na piersiach i dwie na dole brzucha po dwóch stronach. Przez cały cykl miałam sucho, nie zaobserwowałam śluzu płodnego, a w pochwie miałam bardzo ciasno, nawet mój Narzeczony to zauwazył;) Wykonałam test i wyszedł negatywnie, ale mam świadomość że był wykonany za wczesnie, bo w połowie cyklu, więc wynik musiał byc negatywny... Tempke miałam jak to w II fazie cyklu wysoką, czyli od 36,9* do 37,4*. Dzien przed spodziewanym okresem złapały mne nagle silne mdłości,które zakończyły się w toalecie. I mdliło mnie od tamtego momentu jeszcze dwa tygodnie, do tej ostatniej niedzieli która minęła w tamtym tygodniu. Do tego straszne zawroty głowy. Okres przyszedł w terminie, jednak były to 3 dniowe brązowe plamienia i różowe. Mój okres zawsze był dość obity i trwał 7 dni. W jego trakcie temp. była na poziomie 36,7* przez dwa dni, a potem spadła do mojej normalnej. Przez te dni bardzo bolał mnie brzuch i krzyz jednocześnie. Do tego byłam strasznie rozdrażniona, plakałam ciągle, bardzo duzo jadłam dziwnych potraw -przewaznie ogórki kiszone i raz odrzuciło mnie od mięsa jak smażyłam z Narzeczonym. Jemu natomiast nic nie śmierdziało... A mi taką nieświezością. Wydało mi się to dziwne takie bole miałam w pierwszym dniu, a potem ustawały, te jednak się nasilały. W 2 dniu @ byłam u lekarza rodzinnego z tymi zawrotami i mdłościami, kazała zrobic test. Zrobiłam, negatyw, a na drugi dzien rano druga wyraźna kreska. Po zakonczonym okresie poszłam do mojej giny. Po badaniu ręcznym zgrubienia śluzówki nie stwierdziła, wykonała USG dopochwowe i powiedziała tylko że zbliża mi sie owulka, bo na ekranie było widac pęcherzyki. Zawroty i mdłości jednak nie ustawały i gdy miałam iść koljeny raz do rodzinnego, w poniedziałekwszytsko przeszło po 2 tyg. jak reka odjął. Super się czuję. Dodam jeszcze że gdy miałam te plamienia na papierze miałam jednorazowy skrzep krwi, który był dziwnego kształtu, na końcu z jakims ogonkiem i miał dł. 1cm. Nie wiem co myślec.... Czy to mogło byc poronienie nie mam nawet kogo zapytać, bo każdy jest ciemny Ja juz z resztą też. A tak sie cieszyłam gdy badanie krwi i moczu wyszło mi super i nie stwierdzono zadnego wirusa, pozostawała mi tylko ciąża... Czy ktos mi podpowie? bo ciągle towarzyszy mi uczucie że straciłam moją dzidzię...
_________________ Nasze Serduszka są złączone już 6 i pół ROKU

|
|