niuska, a jak sie nazywa badanie na tą cytomegalię? jakie ma oznaczenie na wynikach badań?
bo w zasadzie nie wiem czy mi lekarz zlecał takie badanie, prawdę mówiąc dowiedziałam się od Was, że jest to aż tak groźne...
wrrr... ciągle się trzeba czegoś uczyć...

Cytomegalię oznacza się jako CMV

jak przyczatałm post karzoo to od razu złapałam za mój wynik z labolatorium, co prawda nic z nigo nie kumam i nie ma na nim skrutu CMV ale jest MCV 78.7 fl a norma to 81.0 mam podkreślone to, pozostałe mam chyba ok. napisze wam jakie mam jeszcze sktóty może któraś z was mi powie czy też takie miała, czy więcej czy mniej... ok ?
WBC, LYM, *MID, GRAN, RBC, HGB, HCT, MCV, MCH, MCHC, RDW PLT, MPV.

to są wyniki te co robiłam w czasie ciąży dla ginekologa, a jeszcze w piątek odbieram wyniki ze szpitala jak już poroniłam.....

Kurcze....w takim razie jal ja mam o RH- to musze w takim razie czekać nawet pół roku na kolejną ciążę....szkoda ale jak trzeba to trzeba. Wole poczekac i mieć świadomośc, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy, żeby tym razem wszystko było dobrze....Czyli ja zaczne pewnie jakoś koło marca, kwietnia....Kupa czasu ale nic na to nie poradzę...

Wisienka - chocaiż tak jak pisałaś a masz taka krew jak ja, nie musisz wcale czekać długo??? Od czego to w takim razie zależy?

czesc dziewczyny
jestem w szoku mimo poronienia dalej mam objawy, bolą mnie piersi dalej sa powiekszone i mam zachcianki,moze moja psychika mi robi dowcip, chyba ze powoli objawy ustepują, czy ktoras z Was tez tak miała?

_________________
ami

ja dokładnie tak mam, nawet mam mdłości a w czasie ciąży nie miałąm, mam zachcianki i cały czas bym spała, ale nie wiem o co chodzi, mam też obawy bo juz dwa razy się kochaliśmy ale uważaliśmy...

Dziewczyny właśnie zadzwoniłam do mojego szpitala, są już wyniki, jadę zaraz po nie od razu do mojego gin. zobacze co mi powie i od razu zapytam o badania jakie jeszcze powinnam zrobić, zapisze sobie na kartce te co wy robiłyście...

apropos jak pani poszła zaobaczyć czy są już wyniki to słyszałam przez tel jak inna pielęgniarka w tle uczyła jakąś "nowa" mamę karmić piersią tłumaczyłą jak się przystawia i mówiła że nie trzeba dokarmiać dzidzi.... Boże mało co się nie poryczałam.. jakie to było piękne.... JA TEŻ TAK CHCĘ !!!!

ok ok uciekam do szpitala i do gin. później wam wszystko napiszę...

Magdulko kochana,ja jestem w 10 tyg i tez sie boje poronienia.mam 23 lata i mam termin na 16 czerwca.lekarze mowia i wszyscy,ze mloda i zdrowa,to nic sie nie stanie,ale ja wiem,ze to guzik prawda.u mnie w pracy dziewczyna 21 lat poronila w 3 miesiacu,bardzo cierpiala.lekarz jej powiedzial,ze po miesiacu moze sie juz starac o dzidzie.a ona zaszla juz po 2 tyg.i dziecko jest zdrowe.ma juz 1,5 roku.moja mama urodzila mnie ,gdy miala 18 lat.pozniej jak bylam mala,bylam swiadkiem jej poronienia(miala 23 lata).jak ona cierpiala;(ale 2 lata pozniej urodzil sie moj brat,takze kochana wszystko przed toba...ale tak strasznie ci wspolczuje...to co ci powiedziala lekarka to prawda,ze organizm wydalil,ale wiem,ze to slabe pocieszenie;(moja kuzynka urodzila w 6 miesiacu i dziecko zylo tylko miesiac.miala silna depresje,a teraz ma rocznego synka;)trzymam kciuki;)buziaczki

lucy23 dziękuję za te wspaniałe słowa, kochana nic się nie bój urodzisz to maleństwo tylko myśl pozytywnie nie myśl o najgorszym to już 10 tydzień i zobaczysz ze wszystko będzie dobrze niedoszukuj się niepowodzeń wogóle o nich nie myśl, ja już nastawiam się pozytywnie na kolejną ciąże powiedziałąm sobie ze zrobię wszystko aby urodzić to dziecko jeżeli tylko uda mi się ponownie zajść... Twoje historie są bardzo wzruszające ale dają nadzieję nam tu wszystkim ze jeszcze będziemy mamami... jeszcze raz dziękuję za te wspaniałe słowa i zaglądaj do nas jesli masz ochotę pogadać.... trzymaj się cieplutko...

Lucy 23 - nie dołuje sie takim tematem jaki my tutaj prowadzimy...nie ma sensu. Raczej polecam forum związane z Twoim tygodniem ciąży, z datą, miesiącem porodu - tam poznasz dziewczyny, które tak jak Ty są w 10 tygodniu ciąży. Ja na temat o poronieniu dostałam się, jak sama poroniłam, natomiast jak byłam w ciąży zupełnie nie chciałam dołowac się takimi tematami...bo i po co? Ciesz się, że wszystko jest ok i nie czytaj rzeczy, które są w tym momencie dla Ciebie zupełnie niewskazane. Lepiej czytaj o czyms wesołym, to dobrze zrobi i Tobie i małej istotce w Twoim brzuchu.

Magdula, te badania, o których pisałaś, to sama morfologia, czyli ilość czerwonych, białych krwinek i płytek, do tego objętości i ciężary tych krwinek. A Cytomegalia to CMV a nie MCV, a to lekkie przekroczenie normy, jest naprawdę nieznaczne, więc nie ma się o co martwić.

witam!mnie też dawno nie było tutaj,tyle babek pisze ,u mnie jutro miną trzy tygodnie od zabiegu,dzwoniłam wczoraj ale wyniku jeszcze nie ma,mam nadzieję że jest oki u mnie też objawy tak jak by ustały zanim poroniłam,zresztą od samego początku czułam się dobrze,ale chyba intuicyjnie tez coś złego przeczuwałam,mam także grupę ARH-,też po zabiegu podano mi immunoglobulinę,starania chyba też rozpocznę na wiosnę maj ,czerwiec,boże mam nadzieję że też uda mi się zafasolkować,czego wam kobitki też życzę

jeszcze tak wracając do badań,to w momencie kiedy zaczęło się poronienie,rozmawiałam chwilę z ginem,i też coś wspominał o jakiś badaniach,a że działo się to już w takich emocjach,to też nie pamiętam co mówił,ale jak tylko odbiorę wynik i pójdę do gina,to też zapytam,i wtedy was poinformuję,ale kwas foliowy to chyba można już zacząć brać jak myślicie

mi o tym że po podaniu szczepionki mówiła kolerzanka która pracuje na serologii i robi krzyżówki krwii, i po podaniu imumoglobuliny anty D w zależności od dawki jaką podali wykrywa się przewciała nawet do 6 miesięcy. A czas w jakim ta immunoglobulina się wchłonie jest różny, ale ponoć mimalny czas odczekania to te 3 miechy. Można wcześniej zrobić sobie badanie na obecność przewiciał przeciwko czerwonym krwinkom, jeżeli ich nie stwierdzą to można zacząć się starać. Tylko nie wiem ile taki badanie kosztuje.

Moj gin kazał folik brać cały czas. Bo nie zaszkodzi.

ami234 mi to odrazu piersi odpusiły, i też jak ręką odjął mdłości i zachciewajki.

hej dziewczyny ja właśnie wróciłam, dzisaj byłam po wyniki histo. w szpitalu a później pojechałam do mojego gin. Wyniki mam bardzo dobre , hist. też jest ok potwierdził ze dzidzia była by chora i nawet jak by mi podtrzymali ciążę to mogałabym już urodzić w 25 tyg. i dzidzia pożyła najwyżej by kilka dni więc lepiej że stało się to na początku a nie w połowie ciąży, zbadał mnie i mówił że macica uż się unormowała i wszystko ładnie się wygoiło, mówił a by narazie uważać aby raczej nie zachodzić w ciążę ale po nowym roku można już próbować

zapytałam go o dodatkowe badania to powiedział że mogę wykonac takie na choroby odzwierzęce czyli włąśnie taxo i to drugie mówi że to kosztuje ok 80 zł. mówił aby brać nadal folik i niczym się nie martwić, powiedział że za drugim razem będzie dobrze bo naprawdę nie widzie przeciwwskazań....

nawet nie wiecie jak się ucieszyłam z tej wizyty ....

aha i jeszcze powiedział że pierwsza @ pojawia się tak od 4-5 tyg. po zabiegu... czyli mi wypada tak na 13 grudnia.... zobaczymy...

to dobre wieści,tak trzymać powodzenia

a badania i tak chyba trzeba porobić i zacząć brać folik,który odstawiłam na półkę,bo jak na niego patrzyłam to robiło mi się przykro