4 łyżki mleka
3/4 szkl cukru
4-10 dag masła (ja daję tak róznie, na oko, trochę mniej niż pól kostki)
2 łżki miodu
rozpuścić w garnku, dodać:
2,5 szkl mąki
1 jajko
1 łyżeczkę sody
Rozrobić, podzielić na 4 części. Upiec w piekarniku w dużej blasze, uprzednio na cienko rozwałkowując lub rozciągając palcami. Piekarnik zwyczajowo 180, na złoty kolor. Ja zawse układam upieczone jeden na drugim, bo po przestygnięciu robią się strasznie twrade.
Budyń:
0,5 l mleka
2 łżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki mąki zwykłej
1 szkl cukru.
Zagotować na wolnym ogniu cały czas mieszając. Jak zgęstnieje, na koniec dodać
1 żółtko i oleje rumowy. Ostudzić.
1 kostkę masła rozkręcić mikserem i dodawać powoli budyń.
Układać warstwami: ciacho, budyń ciach, na koniec musi wyjść ciacho. Na to dajemy
polewę:
1 łyżka mleka
3 łyżki cukru
5 dag masła
2 łyżki kakao gorzkiego.
zagotować, polewać tężejącym
Ciasto najlepsze jest po przynajmniej dobie w lodówce. Ale na trzeci dzień jest po prostu bosklie. W zimę trzymam na balkonie i może dlatego tak szybko nie znika
smacznego!