Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 3:05 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: ndz paź 07, 2007 8:10 am 
2 żółte kartki
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 07, 2007 6:05 pm
Posty: 2965
Witam,

Potrzebuje waszej rady/pomocy....
Ale może po kolei, jestem w końcówce ciąży zagrożonej, przez to że praktycznie całą ciąże coś się działo, musiałam leżeć itp ja mieszkam z rodzicami na wsi(tu ma kto się mną w dzień zająć, podać jedzenie do łóżka, rodzice mają samochód mogą mnie zawieść do szpitala gdy coś się dzieje...) ze względu na fatalne dojazdy z tąd do miasta mój chłopak mieszka w mieście od jakiegoś czasu sam i zarabia, miał odłożyć żebyśmy po porodzie wynajeli w mieście coś dla naszej trójki.... Niestety od kilku tygodni nie wiem co się z nim dzieje... :roll: tak po prostu odwaliło mu z dnia na dzień, odwiedza mnie tu(a dalej muszę leżeć plackiem)średnio raz na tydzień, nasz związek się posypał o co on oskarża mnie, a najgorsze jest to że pije... Pije i niestety nikt nie ma na to wpływu, teściowie liczyli do tej pory że może ja do niego dotrę, wczoraj rozmawiałam z nim przez telefon i zadzwoniła jego komórka słyszałam jak się z jakimś kumplem umawia, przypomniałam mu, że albo alkohol, albo ja...Niestety upił się wczoraj ponownie... Nie mam w nim ostatnio żadnego wsparcia... Dziś może do mnie przyjedzie i powinnam wypiąć się na niego, ale coś nie potrafie, wiem jakim wspaniałym człowiekiem potrafi być, wiem jakie silne uczucie jest między nami, nie rozumiem co się teraz dzieje :?: :!: Co ja mam robić skoro nie pomagają proźby i groźby, przecież nie będę tak na to patrzeć... Co będzie jak zacznę rodzić? Jak będzie tak pijany że go nawet do szpitala nie wpuszczą... Boję się że jeśli teraz go zostawie on zachleje się jeszcze bardziej... Zawsze między nami było coś bardzo silnego, pokonywaliśmy wszystkie trudności, teraz ze względu na dziecko będziemy się regularnie widywać, więc jeśli go zostawie a i tak będzie mnie widywał może coś do niego dotrze?

Proszę pomóżcie :cry:

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: ndz paź 07, 2007 11:32 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lis 06, 2006 6:49 pm
Posty: 9111
Hej. Po pierwsze to zapraszamy do głównego wątku "Sama przez ciążę" :) Tam znajdziesz wsparcie i pomoc ;) Czytałam twoją historię, echhh.. Alkoholik musi sam dojść do tego, że chce się zmienić/leczyć. Nie da się go zmusić do tego, bo zawsze będzie wracał do picia :(

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 07, 2007 1:26 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz kwie 22, 2007 7:56 pm
Posty: 2301
Lokalizacja: Świnoujście
Z alkoholem jak z narkotykami i innymi używkami-jak ktoś nie będzie chciał tego rzucić to nic nie da się poradzić :(

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 08, 2007 9:57 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr gru 27, 2006 8:08 pm
Posty: 131
To prawda, że alkoholik musi sam chcieć z tego wyjść,ale bierna postawa bliskich mu w tym nie pomoże.Pisząc o biernej postawie mam na myśli akceptowanie jego zachowania.Zazwyczaj alkoholik musi stoczyć się na dno,żeby móc się od niego odbić i bliscy muszą mu na to pozwolić. Mój teść jest alkoholikiem i teściowa do tej pory żałuje,że w odpowiednim momencie nie potrafiła powiedzieć dość i pozwoliła na to przez tyle lat krzywdził ją i dzieci.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 08, 2007 10:26 am 

Rejestracja: sob wrz 08, 2007 3:11 pm
Posty: 9
Sama jestem byla zona alkoholika. Do dzis nie moge sobie wybaczyc, ze 6 lat czakalam na poprawe.
Gdy moj synus na sam odglos krokow pijanego taty chowal sie pod kredens, jak kroliczek, dotarlo do mnie, ze musze uciekac z tego ukladu. Za dlugo czekalam. Moj synek do 7 roku zycia siusial do lozka- nie pozwol sobie na cos podobnego. To nielatwo sie rozstac, ale zycie potem przestaje byc pasmem strachu, placzu, siniakow i obserwacji psychicznie ZNISZCZONEGO dziecka!!!!
Zycze duzo wytrwalosci!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 08, 2007 12:34 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 01, 2006 7:43 am
Posty: 2521
Lokalizacja: ze stolicy podbeskidzia :))
madziaalkocholizm to trudny nałóg zresztą jak każdy inny.
Ja przeszłam przez coś podobnego,ale żeby ten ktoś się ocknął musiało dojść do tragedi-niestety...
Osoba uzeleżniona aby dostrzec to co dzieje się z nią złego czasami musi upaść na przysłowiowe dno-ale wierz mi można temu zapobiec.
Po pierwsze powinnaś dac mu warunek do spełnienia albo ty i dziecko albo alkochol jeśli wybierze to drugie to odsuń się od niego ale nie tylko ty,powinni to zrobić także rodzice,musi poczuć że traci grunt pod nogami,że ty jesteś na tyle silna że poradzisz sobie bez niego,a rodzice którzy do tychczas tylko zakładali ręce bo nie wiedzieli co z tym zrobić też powiedzą mu NIE.Bardzo wiele zależy od ciebie,bo jeśli to ty nie będziesz potrafiła go zostawić to wszystko na nic nawet leczenie nic nie pomoże.
A czy warto żyć ci z kimś takim?chcesz żeby twoje dziecko od urodzenia patrzyło na pijanego ojca,któremu z czasem może zacząć przeszkadzać jego płacz i może zrobić się groźny?
Jeśli wiesz że jest to wartościowy dobry człowiek to jeśli będzie potrzeba odejdź,zrób to dla niego a przekonasz się czy jest was warty,jeśli wróci trzeźwyi powie wybieram was,czy może to wszystko oleje i przekonasz się ze nie jest nawet warty tego żeby nazwać go ojcem twojego dziecka.

_________________
Obrazek
http://www.suwamgczki.com/]Obrazek[/url]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 09, 2007 9:44 am 
2 żółte kartki
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 07, 2007 6:05 pm
Posty: 2965
hej...

powiem wam tak, nie wiem w kogo ale on ma lep jak sklep...on sie nie upija,pije byle pic, pijanego go nie widzialam... Jego rodzice sie od niego odwrocili, ja tez choc mi bardzo ciezko :cry: ostatnio byl u mnie i kazalam mu wybierac to sie miotal z odpowiedzia i 10razy zmienial temat...

ech nie rozumiem czemu to spotyka nas, zawsze szczesliwa udana pare i to tuz przed narodzinami malenstwa...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 19, 2007 10:51 am 

Rejestracja: sob wrz 08, 2007 3:11 pm
Posty: 9
Oj, Madziu, chyba na razie pomoc Ci nie mozna, musisz sama do tego dojrzec, zeby CHCIEC sobie pomoc... :cry:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob paź 20, 2007 5:49 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 16, 2007 8:17 pm
Posty: 181
Lokalizacja: Paryz
"on się nie upija,pije byle pic, pijanego go nie widziałam... Jego rodzice sie od niego odwrócili"

Skoro rodzice sie od niego odwrócili to znaczy ze jest problem a po za tym który pozadny facet co jego kobieta jest w ciąży idzie chlać z kolegami ?
Skoro on to robi teraz wtedy kiedy jego najbardziej potrzebujesz to po co ci on jest ? Wiem ze to boli rozstanie itp ale lepiej pocierpieć teraz niż później cale zycie

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 21, 2007 1:29 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob paź 13, 2007 7:00 pm
Posty: 728
madziu jeżeli on cie naprawde kocha to powinien wybrć się na leczenie dobrowolnie a jak nie to niech spada . znam to ze swojego przykładu alkoholikowi nie da się pomoc jeśli sam nie bedzie chciał, a ALKOHOLIK I DZIECKO TO WIECZNE AWANTURY NIE PRZESPANE NOCE I STRACH CZY WROCI DO DOMY CZY NIE I WJAKIM STANIE.zastanów sie lepiej adziecki z czasem stanie sie nerwowe i nei bedzie szczęsliwe w takiej rodzinie lepiej mu bedzie z mamą w cichym i spokojnym mieszknku pełnym miłości nawet jesli tylko matyczynej trzymaj się bo wiem że nie jest ci lekko


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz paź 21, 2007 3:13 pm 
Moderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sie 02, 2006 1:00 pm
Posty: 12359
Lokalizacja: Mazury
Moja siostra żyje z alkoholikiem, więc napatrzyłam się trochę i współczuje jej takiego życia...
Tak ja Ty twierdzi że go Kocha i ze względu na synka są razem, Jak do tej pory nie zrobił mu krzywdy przez 7 lat małżeństwa, szanuje siostrę, nie bije jej ale "pije bo pije" ale ileż można się kłaść koło śmierdzącego alkoholem człowieka, wstydzić się przy każdej rodzinnej okazji pianego męża...
Nawet wylądował w szpitalu na zapalenie trzustki i przyznał się do tego że jest już alkoholikiem nic nie pomogło, nadal pije...
A siostra straciła nadzieję że to się zmieni...
Nie wiem na jak długo jej starczy siły w końcu mały też już rozumie co się dzieje...
Najgorsze jest to że idąc do baru zabiera tam dziecko, siostra jest w tym czasie w pracy a teście (jego rodzice) nie mają na to już wpływu...
Przemyśl czy chcesz tak żyć...

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lip 21, 2008 7:03 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt cze 24, 2008 7:10 am
Posty: 307
Lokalizacja: Białystok
Miałam podobnie. Że M. ma problem z alkoholem zrozumiałam, gdy pojawiło się dziecko. Gdy Maluch miał niecałe pół roczku, postawiłam M. ultimatum "alkohol albo ja". Wybrał mnie. Dziś mija ponad rok, gdy nie miał w ustach kropli alkoholu, ale wiesz co? Alkoholikiem jest się do końca życia. A ja ciągle się boję, że tamto wróci ;/ To zależy od Ciebie czy chcesz to znosić, bo życie z alkoholikiem - nawet nie pijącym - jest trudne ...

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lip 21, 2008 9:20 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 13, 2008 7:00 pm
Posty: 123
Lokalizacja: Gdańsk
możesz mu kazać wybierać - on i tak wybierze alkohol. Problem z alkoholem jest mi dobrze znany, najpierw rodzice, a moj M. tez nie wylewał za kołnierz. Zbierz sie w sobie i kopnij chlopa w dupe, moze za jakis czas zobaczy co stracił, wtedy moze byc za pozno. Dla Ciebie bedzie najlepiej jak teraz odpoczniesz i nie bedziesz sie denerwowala. Bardzo dobrze, ze Twoi rodzice sie Tobą opiekują , widzisz nie zostałaś sama. Dzidzia teraz jest najwazniejsza. Zycze Ci powodzenia , trzymaj sie cieplo :* :)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lip 21, 2008 10:42 pm 
ZAKAZ HANDLU
ZAKAZ HANDLU

Rejestracja: sob wrz 30, 2006 1:39 pm
Posty: 4668
Lokalizacja: Tarnów
Po co od razu nazywac kogos alkoholikiem nie rozumiem. Jesli sie kogos kocha to jest sie z nim na dobre i na zle, zycie czasem nie jest takie jakie bysmy sobie wymarzyli. Czasem przechodzi sie przez wiele. facet madzi nie uderzyl ja ani razu, nie robi jej awantur to jest inna sytuacja jak z ojcami, mezami ahkoholikami ktorzy bija, wyzywaja i upokazaja swoje zony, dziewczyny.

madzia, nie stawiaj zadnych warunkow bo to bezsensu. Musisz z nim powaznie porozmawiac. Moze chlopak ma jakies problemy i nie widzi innego wyjscia tylko picie. jesli sie naprawde kochacie i jestes na tyle silna zeby mu pomoc napewno wam sie uda ;)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lip 22, 2008 8:15 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 13, 2008 7:00 pm
Posty: 123
Lokalizacja: Gdańsk
Ale czy ona jest teraz w stanie szukać pomocy dla swojego faceta ?? Sama potrzebuje opieki , a miałaby jemu pomagać ?? Mysle, ze kazda kobieta chciałaby od swojego faceta otrzymać troche troski, bezpieczenstwa, a nie tylko nerwy i problemy , szczegolnie wtedy kiedy naprawde potrzebna jest jej ta opieka. Moze i jemu i Madzi jest potrzebne troche czasu. Niech Madzia teraz odpoczywa, spokojnie powita swoją dzidzie na swiecie. Nic wiecej nie powinno sie teraz liczyc.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt sie 15, 2008 11:25 am 
1 żółta kartka

Rejestracja: pt sie 10, 2007 6:26 pm
Posty: 6539
Lokalizacja: Opole/Newmarket [UK]
niestety musze dolaczyc i do tego watku
:buu:

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt sie 19, 2008 2:23 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt paź 09, 2007 8:39 am
Posty: 30
Lokalizacja: Zabrze
Powiem szczerze - jako córka alkoholika - popędziłabym gdzie pieprz rośnie.
Życie było koszmarne, a po 26 latach, on znalazł sobie inną kobietę z innymi dziećmi i... próbuje wszystkich "starych" wykolegować. Bo alkoholik nie ma uczuć. Żadnych. Oznaką miłości jest dla niego fakt, że tamta pozwala mu pić. Łatwo mu powiedzieć, że żałuje że jestem i że takie życie miał, bo był z nami. Nie sądzi, że robi źle próbując żonie odebrać mieszkanie, które sama kupiła za swój spadek (wiedząc, że nie stać jej na nowe), wyliczając przed sądem niestworzone historie o darowiznach dla mnie i mojego męża. Wszak nowe życie drogo kosztuje. Nigdy przenigdy nie związałabym się z kimś, kto pije. Po prostu.

Inna sprawa, że aby rzeczywiście być uzależnionym to trzeba pić kilka ładnych lat, więc istnieje szansa, że Twój chłopak po prostu mocno imprezuje, ale do uzależnienia mu jeszcze daleko.

Ja i moja mama przeczytałyśmy o alkoholizmie chyba wszystko - gdybyśmy mogły komuś pomóc -chętnie podzielimy się wiedzą na ten temat (leczenia, procedur itd).
Ściskam Was dziewczyny.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł: ...
Post: sob sie 30, 2008 2:04 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 20, 2008 11:09 am
Posty: 205
Lokalizacja: ................................
Niuniu tacy ludzie sie nie zmieniaja.

_________________
:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz sie 31, 2008 7:41 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 21, 2007 11:47 am
Posty: 5599
Lokalizacja: Podkarpacie
Dziewczyny z zapartym tchem przeczytałam wszystko....serce mi kołacze....wspomnienia wracają....

Gdy miałam lat 19 zaszłam w ciąże z gościem, który (nie od początku) pił na umór.....

Bił mnie, znęcał sie psychicznie......trwało to prawie 2,5 roku.......całą ciąże......po porodzie......nie liczył się ze mna i dzieckiem.....w dzień kiedy wyszłam ze szpitala po cc podniósł mnie za szyje i rzucił o drzwi.....

Całymi nocami siedziałam na parapecie okna i patrzyłam w okna sąsiedniego bloku...na okna w których paliło się swiatło i ludzi prowadzili normalne życie...spokojnie kładli się do łóżka po oglądnięciu filmu......a ja siedziałam tak do 3-4 w nocy błagałam Boga , by nas nie zabił jak wróci......

I w końcu cos we wmnie pekło.......przyszedł pijany któregos wieczoru i pobił mnie strasznie gdy trzymalam Małą na rękach...on miała wtedy rok.....na oślep uciekałam z dzieckiem do sąsiadki...nie widziałam nic na oczy, tylko błyski........bo oczy szybko zapuchły.......


Takich historii sa setki..........dzis dziękuje bogu, ze moge normalnie żyć i wiem już, ze tacy ludzie się nie zmieniaja.....ktos może mi wmawiac, ze jednak tak....ja nigdy w to nie uwierzę.....

Walczyłam o ten związek jak lwica....dwukrotnie zaszywałam go Esperalem........nic nie dało......wyciągał tabletki peseta i szedł pić......chodziłam na terapię...nadal nic........ilez można......

2,5 roku cierpienia mi wystarczyło....ale dzis moge otwarcie powiedziec, ze zrobiłam wszystko co mogłam........

Moja córka jest szczęśliwa. Rosnie w normalnym domu...czasem dochodzi do kłótni miedzy mna a mężem......i wtedy widze w jej oczach to, co widziałam dawno temu......i serce mi peka......


Dodam, ze Amelia dłuuuuuugo bała się mężczyzn......wpadała w histerie jak facet przychodził spisywac licznik gazu.......

Męża zaakceptowała chyba tylko dlatego, ze ...............ma długie włosy.......w sumie to dzieki niej jesteśmy dzis razem........to ona chciała by był.....ja się dostosowałam :wink:

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw wrz 18, 2008 3:23 pm 

Rejestracja: sob cze 02, 2007 9:33 pm
Posty: 25757
Ptysioczku normalnie lzy w oczach mialam czytajac twoja historie nie mialam pojecia:((...

_________________
Sophie Theresa 08.03.2010, godz.19.29
10 pkt Agpar:)
52 cm, 3380 gramm:)
Olenka 30+5tc, 1800 gram,43cm.
20.02.2014 9300 gram:)zaliczylismy pieknie testy rozwojowe w Dreznie!wszystko super!lobuz maly!:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra