Boże! nigdy nie sądziłąm, ze będę musiała odświeżać ten przykry temat.......... ale niestety straciliśmy wczoraj drugiego aniołka. wczoraj chlusnęła ze mnie krew, jescze do dziś miałam złudzenia, że moze wmawiam sobie kolejną ciążę albo to opóźnienie@. niestety. wyniki beta nie pozostawiają wątpliwości. ból mi serce rozdziera!!!!!!!! wypłakałam już chyba wszystkie łzy.......

_________________


http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)

Gosieńko tab bardzo mi przykro .. nie wiem co powiedzieć.. trzymaj sie kochana.. myslami jestem z Tobą..

_________________
[/url]
[/url]

Gosiu trzymaj się wiem co przeżywasz bo mnie też spotakły 2 straty. Teraz jest mi troszkę łatwiej ale cały czas boli.

_________________
(*)28.06.2007 (5t)
(*)26.08.2007 (7t3d)

dziękuję

_________________


http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)

witajcie!
nieuchronnie zbliża sie tremin porodu melanii. to już za kilkanaście dni. z perspektywy mogę napisać, że dobrze przeżyta żałoba naprawdę przynosi ukojenie. nie zapomnienie, bo tego co się stało zapomnieć nie chcę. nie akceptację straty, bo czy można zgodzić się na śmierć własnego dziecka?
jak pożegnać ukochane dziecko? w tej sytuacji PO PROSTU POZWOLIC MU ODEJŚĆ...
ale jest w tym wszystkim nuta refleksji. czego miało nauczyć mnie odejście meli, a potem tymonka... czy ich krótkie istnienie miało jakiś sens... dla mnie TAK. i życzę tego każdej matce, która utraciła swoje dziecko. aby mogła powiedzieć, że ta ogromna strata była dla czegoś konkretnego, a nie bez celu.
mam nadzieję, że nigdy mi się już to nie przydarzy. ale pewności nikt mi nie da... dlatego chcę mówić WOLA TWOJA PANIE.
śpijcie spokojnie moje aniołki. kocham was tak samo mocno jak waszego braciszka wikulka. mamusia

_________________


http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)