decia pisze:
Gosik pisze:
Już kiedyś miałam się odezwać, ale zawsze jakoś czasu brakowało. Też męczyłam sięz grzybicą długo i nic nie pomagało. GIn przepisywał wciąż jakieś nowe leki. Kiedy trafiłam do innego gina ten odrazu pobrał mi wymaz i zlecił mykologiczne badanie błon śluzowych w kierunku chorobotwórczych grzybów z antybiogramem. Posielw zrobiłam. Po tygodniu (tyle trwa hodowla) wyszły mi trzy różne szczepy grzybów. Antybiogram był dość szeroki, gin zapisał antybiotyk, na któy wszystkie 3 rodziaje były wrażliwe. Po kuracji zrobiłam jeszcze jeden posiew (wyszedł jałowy) i kolejny po 8tyg., któy też wyszedł jałowy. NIe dziwię sie, że meczycie się z grzybicą nie wiadomo jak długo skoro wasi lekarze wypisują tylko kolejne recepty bez żadnych badań.
aazz7, zamiast lactovaginalu proponuję brać Lacibos Feminę jest doustna. Nie ma sensu wprowadzać dodatkowych bakterii do pochwy.
no własnie - u mnie po badaniu zamiast grzybków wyszły bakterie - z antybigramem dobrałam antybiotyk i jest ok - czekam na wyniki posiewu kontrolnego - a swędzi nie tylko po grzybku - tez po paciorkowcu - teraz już wiem - choć gin zlekceważył liczne bakterie w wymazie

Ja walczę z paciorkowcem

niestety bez skutecznie!!!Dostałam jeden antybiotyk (wg antybiogramu) po którym się wyniósł, ale niedługo i tak powórcił, choc hodowla nieco się zmniejszyła. Prawdą jest, że swędzienie pochwy czy sromu, upławy i inne dolegliwości to nie tylko grzybica, ale lekarzom nie chce się pobierać posiewu (tym państwowym szczegółnie) a jak widać warto. Szczególnie istotne jest to w ciąży.
Mam nadzieję, ze Tobie uda się wygrać z paciorkowcem. Ja jestem nosicielem i on już zostanie ze mną do końca!!!