Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:03 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
Post: ndz lut 10, 2008 7:32 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 24, 2007 10:45 am
Posty: 388
już kiedyś tu to napisałam ale było to w osobnym wątku, a słowa te chciałabym przekazać wszystkim, mamą, którym mami zostać nie dano, jeszcze nie teraz, mamą, których dzieciątka za mało dostały czasu na życie swe, dzieciątka którym nie dane było poznać co jest w życiu dobre a co jest w życiu złe, dzieciątka po których do dziś plączą powieki :cry:

Życie niekiedy doświadcza nas zbyt boleśnie, a mimo to chcemy żyć nadal, nawet wtedy, jeśli w danej chwili wydaje nam się inaczej.... Mam tu coś specjalnie dla wszystkich mam Aniołków
"SENS"
Czuję pustkę, niemoc i bezsens istnienia
Co się dzieje, gdzie zniknęły te wszystkie marzenia
Coś odeszło, a może stało się coś
Że w mych myślach panuje jakaś dziwna złość
Serce krzyczy, nie zgadza się z tym
Świat nie jest przecież aż taki zły
To nie ja, gdzie umknął najważniejszy cel
Skąd brak wiary w lepszy jutrzejszy dzień
Nie potrafię odczytać znaczenia większości słów
Odnosząc wrażenie jakby były z tysiąca innych głów
Wszystko spływa i łączy się w podświadomości mej
To znów wyrywa, wołając zatrzymaj się ..., hej
Strach i niepewność owija bezgraniczną mocą
Dopada, pożera mnie ciemną, głuchą nocą
A może to tylko złudne przywidzenia
Może odnajdę jeszcze swój sens istnienia
Muszę spróbować odnaleźć się znów
Ujrzeć słońce i uwierzyć, że to nie jest cud ...

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn lut 11, 2008 7:26 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lip 21, 2007 7:52 am
Posty: 11083
piękne!!!!!

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lut 21, 2008 6:08 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
Nastazja19 :-( szkoda że nas to spotkało nigdy się z tym nie pogodzę..dziękujemy za to co napisałaś
pozdrawiam
MAMA ANIOŁKA[/img]

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 29, 2008 4:47 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 21, 2007 11:47 am
Posty: 5599
Lokalizacja: Podkarpacie
Jesienny list do Synka

Aniołku,
Otrzyj łzy moje muśnięciem skrzydełek
Przywróć potrzebę uśmiechu
Nadaj znów barwy jesiennym liściom
Bądź obok w wietrznym oddechu

Bez Ciebie słońce dla mnie umarło
Nie czuję radości kwiatów
Wciąż wypatruję Cię w nieba błękicie
Szukam w kwileniu ptaków…

Zabierz mnie z sobą Świetlisty Promyku
Zabierz mnie chociaż na chwilę
Będziemy razem w błękitnych przestworzach
Udawać barwne motyle…



Nad malutkim grobem

Ja muszę ten smutek oswoić
Powinnam go nawet polubić
To moja pamiątka po synku
Przecież nie mogę jej zgubić…

Światełko, gipsowy aniołek,
Chmur żagle pędzące po niebie
A ja tu stoję płacząc
Matka bolesna
Bez Ciebie

Codzienność

Krawcowa pytająca: co pani urodziła?
I fryzjerki życzliwe: jak się chowa maleństwo?
Krzyk serca
Dławiące łzy

Szmer wśród Aniołów

I pytający wzrok przechodniów
Wiedzą?
Nie
Tylko Bóg wie
Jak bardzo tęsknię



Zburzony porządek wszechświata

Na cmentarzu dzisiaj sporo starszych ludzi
I jedna mama
Sama
Z ulotnym wspomnieniem dziecka
Które przestało zanim zaczęło
Które zamiast płakać, śmiać się, psocić
Zasnęło

A ona pierze te ubranka z wyobrażeń
Gotuje niby-kaszkę, kupuje zabawki marzeń
Mierzy buciki, martwi się gdy ma gorączkę
Ociera łzy i prowadzi za rączkę
Tylko
Coś się Panu Bogu poplątało
Bo te łzy nie są dziecka, tylko jej
Ojej…!


Upadam i wstaję

Codziennie od rana od nowa
I staram się wierzyć
Zadając kłam memu sercu
Że jest w tym cel
a jaki sens?
Przecież już do końca życia będę szła pochylona


Tęsknota

Wielobarwnym chaosem światełek
Upstrzone uśpione miasto
Ludzie śnią swe skryte marzenia
Te wymodlone – nim zasną

A ja chciałabym być kroplą deszczu
Tańczącą po ciemnym niebie
Taką malutką szarą kropelką
-Byłabym bliżej Ciebie…



Krople

Do szyby deszcz stuka
deszcz smutny
zimowy
Potęguje milczenie
onieśmiela rozmowy...
W każdej kropli wspomnienie
jakiś lęk zaklęty
W kroplach deszczu
w łzach moich
cały świat zamknięty...

mój Maciuś...

Puste gniazdo bocianie opodal domu twojego
I puste ramiona matki bez dziecka upragnionego
Samotna brzoza rozpościera gałęzie w niemym geście rozpaczy
I szum wiatru szepczący:

n i e b ę d z i e i n a c z e j. . .


Twój tato

Ja mówię to samo lecz różnie
Ty słuchasz
Ja się boję zasnąć w bólu
Ty przytulasz
Ja nie przyjmuję do wiadomości
Ty ogarniasz
Ja co chwila chwieję się i upadam
Ty jesteś
Taką miłość największą bo bolesną
Każdy chciałby mieć
Ale nikt nie chciałby poznać


Obietnica

Wsłuchaj się w siebie
W szept Anioła
Słuchaj…
To serce czy dusza woła?
Nie
To wołanie mojego syna
O mym czekaniu mi przypomina
Że tych lat smutek, że ból, że troski
Złożą się kiedyś w porządek –
Boski


Marzenie mamy Aniołka

Maciuś i Maja pląsają po chmurkach
w jasnoniebieskich perlistych kapturkach
'Majeczko droga, nie czujesz się sama?'
- 'Nie, bo czas cały myśli o mnie mama'
'Maciusiu drogi, nie czujesz się sam?'
- 'Nie, bo na wieczność miłość mamy mam'
I z mgiełką wonną, w puszystych obłokach
pomknęli w lekkich anielskich podskokach...
Podarunki

Mój syneczku

Cóż ja Ci mogę dać?
Prezent z wiersza
Aniołka na grobie?
I to króciutkie wyznanie
Że ciągle myślę o Tobie…

Jak mogłam ... ?

Wypuściłam Anioła…
Rozchyliłam dłonie, a On poszybował ku wieczności
Szczęśliwy, że już Go nie bolą skrzydła
Ja nie miałam tyle szczęścia…
Ja mam ten ból
I swojego Anioła



Znaki

Osieroconą matkę rozpoznasz po oczach
co się łzami dławią na widok niemowląt
Rozpoznasz ją po zapachu smutku
co się sączy niechciany a nieodłączny
To ona przez szybę autobusu patrzy nie widząc
Wciąż pełna nadziei, że to tylko zły sen
Który trzeba wyśnić aż do obudzenia


Prośba

Usta milczą dusza płacze
Zawsze będzie już inaczej
Dla innych ważne dni których nie znamy
A dla mnie ważne te które kochamy
Mojego smutku z oczu nie wymażesz
Nie cofniesz łez co dławią w samotności
Oddaj mi dziecko
A umrę z miłości


Pytanie do Boga

A moje dziecko wśród Aniołów
A moje dziecko Święte
Są rzeczy tu i TAM są rzeczy
Wciąż dla mnie niepojęte

Karta szpitalna czy Różaniec
Ma mi wyjawić misterium?
Bo nie wiem Boże, naprawdę nie wiem
Jakie mam przyjąć kryterium

I jak mam żyć, jak kochać mam
Jak dobrem życie naznaczyć
Żeby na końcu drogi ciernistej
Mojego synka zobaczyć?


Serce na guziki

Każdego dnia dopinam guzik w moim sercu
rozdartym
rozchełstanym
bo bez Ciebie...
I upycham w tą dziurę niezapominajki
kwiat maciejki pachnący i
strzępki wiary...w lepsze jutro
A Ty tam prosisz Go cichutko
żeby mi się kiedyś udało zapiąć ten ostatni...


Koralik

W koraliku czerwonym koraliku rzuconym
Toczy się po świecie marzenie
Koraliku czerwony koraliku zgubiony
Czemu miałam Cię tylko na oka mgnienie?

Świat w moich rękach był mały malutki
A myślałam że mogę tyle objąć…
Świat wokół mnie jest wielki ogromny
Taki że nie mogę go pojąć…

Koraliku czerwony koraliku spłakany
Zamień mnie światami…


dla synka – maciejka

Garść splątanych dróg
dał nam Bóg
byśmy się po ciemku szukali
Byśmy w miłosierdziu niewiedzy
nie znali co nas czeka w oddali
W garści splątanych tych dróg
na jednej z wąskich ścieżynek
Był jest i zawsze będzie ze mną
Mój malusieńki synek…

Imieniny Aniołka - maciejka

Mój aniele dwojga imion
Maciej Marek
Szept miłości
Życie dobrze trzeba przeżyć
Aby marzyć o Światłości
O spotkaniu, przytulaniu
O radosnym serca drganiu
Póki co
Szelest skrzydeł Anioła siedzącego na mym ramieniu
Dwojga imion

Motyle

Strumieniem światła zostajesz w mojej głowie
Uściskiem serca wzruszeniem drgnieniem powiek
Gdy Ci żonkilem czy bratkiem kiedyś powiem
Czy mnie usłyszysz?
I czy się kiedyś dowiem?

Bo jasna droga przed Tobą nie przede mną
Bo rozpacz jest bez dna gdy w sercu kwiaty więdną
Bo łzy co płyną w wieczność godzinami
Łzy przygniecione ciężkimi powiekami
Mienią się w duszy marzeń motylami
Co na cmentarzu zbudzone snu promykiem
Na moich ustach giną niemym krzykiem

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 29, 2008 6:21 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 13, 2008 4:58 pm
Posty: 349
Lokalizacja: Jelenia Góra
ptysiczku piekne :lol:

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 29, 2008 8:14 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 21, 2007 10:55 pm
Posty: 5710
:cry: :cry: :cry: Ptysioczku prześliczne sa te wiersze :(

_________________
Dominika Melodi

Emine [']
Julian [']


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 29, 2008 8:19 pm 

Rejestracja: ndz paź 07, 2007 8:48 am
Posty: 756
Ptysiok cudne, łzy płyną same po policzkacz

_________________
Obrazek

Obrazek

Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lut 29, 2008 8:38 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
ptysiok przecudne są twoje przesłania,szczególnie najbardziej dotknęły mnie słowa "A ona pierze te ubranka z wyobrażeń
Gotuje niby-kaszkę, kupuje zabawki marzeń
Mierzy buciki, martwi się gdy ma gorączkę
Ociera łzy i prowadzi za rączkę
Tylko
Coś się Panu Bogu poplątało
Bo te łzy nie są dziecka, tylko jej
Ojej…! " naprawdę Panu Bogu się poplątało.... nie tak powinno być-łzy płyną....

KOCHAM CIĘ SYNECZKU

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 03, 2008 1:15 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 21, 2007 11:47 am
Posty: 5599
Lokalizacja: Podkarpacie
Dziewczynki wiersze co prawda nie mojego autorswa, ale bardzo się cieszę, że sprawiły wam przyjemność....dotykają bowiem każdej z nas z osobna....dramat każdej z nas był zupełnie inny i taki sam zarazem....ale wiersze ...... każdy nas wyraża, nasze myśli, nasze uczucia, naszą tęsknotę....bo łączy nas największy ból jaki tylko matka może odczuwać.

Jesli chcecie poczytac więcej dajcie znać.

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 03, 2008 1:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 21, 2007 10:55 pm
Posty: 5710
Ptysiok ja chce wiecej :D

_________________
Dominika Melodi

Emine [']
Julian [']


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 03, 2008 3:10 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
poproszę o więcej wierszyków....:-)

pozdrawiam

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł: piekne
Post: śr mar 05, 2008 7:36 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lut 25, 2008 5:48 pm
Posty: 515
siedze, czytam i olacze - sa takie prawdziwe...

dziekuje, ze sie nimi podzielilas


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr mar 05, 2008 8:38 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lis 21, 2007 11:47 am
Posty: 5599
Lokalizacja: Podkarpacie
Na naszym placu zabaw

Na naszym placu zabaw stoją trzy żółte
karuzele z niebieskimi siodełkami
zielone huśtawki
czerwone drabinki
i błękitny konik do bujania.
Jest też drewniany tramwaj, z kierownicą
i miejscem dla motorniczego.
Nasze dzieci uwielbiają się huśtać aż do nieskończoności
Karuzela nigdy nie zatrzymuje się,
Drabinki są wysokie aż do nieba
A na tramwaj trzeba uważać, bo jak ruszy to może już nie wrócić na swoje miejsce.

Na naszym placu zabaw są wielkie czerwone serca i kolorowe wiatraczki
Gipsowe aniołki, pluszowe zajączki
Tęczowe kwiatuszki i przemiłe misiaczki
Znalazłam też małą plastikową laleczkę w beciku

Na naszym placu zabaw mamy rozmawiają o swoich pociechach
O kwiatuszkach, żeby się ładnie przyjęły
I o burzy, żeby ich nie połamała
O misiaczkach, żeby ich nikt nie ukradł
O balonikach, żeby ich wiatr nie porwał
O wiatraczkach żeby się wesoło kręciły
O plastikowych serduszkach, żeby ich deszcz nie zmoczył

Mamy skradają się cichaczem, żeby przypadkiem nie przestraszyć
drobnej czarnowłosej dziewczynki, trzymającej wirujący wiatraczek i tulącej delikatnie małego brązowego misia pluszowego, którego podarowała jej mama

Mamy czasem podglądają zza drzewa jak dwóch kilkuletnich chłopców bawi się piłką, ostrożnie, żeby przypadkiem nie wyleciała na ulicę
A skupiony dziewięciolatek siedzi z książką pochłaniając kolejne przygody swojego ulubionego bohatera na odległej o kilkaset lat świetlnych galaktyce

Nasze mamy
słuchają
dopiero co narodzonych niemowląt płaczących w szumie liści
czytają im bajeczki o niesfornych krasnoludkach

w torbie starannie zapakowane pieluchy, butelka z wodą koperkową, kaftanik, śpioszki, dwie grzechotki, smoczek i nosidełko

na wypadek

gdyby
udało się
podstępnie
zrobić podkop




... z daleka zobaczyłam coś, co przyciągnęło mój wzrok ... małego chłopczyka .... Widziałam go już kiedyś, jego obraz utkwił mi w pamięci do dziś. Siedział sam na ławce, co wywołało moje spore zdziwienie. Tacy mali chłopcy nie powinni siedzieć sami na ławce. Szczególnie w środku Wielkiego Miasta. W środku Wielkiego Miasta, na takich małych chłopców czyha wiele niebezpieczeństw. W środku Wielkiego Miasta tacy mali chłopcy powinni być pod opieką kogoś dorosłego. Ten chłopczyk wzbudził moją podwójną ciekawość. Usiadłam niedaleko i zaczęłam się przyglądać. Dość długo to trwało, a chłopczyk cały czas siedział sam. Nikt go nie zawołał, nikt do niego nie podszedł. Miał czarne włosy, miły uśmiech ale dość demoniczne oczy, które powodowały, że jego spojrzenie było drapieżne i prowokujące. Jak na małego chłopczyka aż za dorosłe. Bardzo wzburzone i zagniewane. Ciekawe na kogo tak gniewa się ten mały chłopczyk. A właściwie to on był mały tylko wzrostem. Było w nim coś niepokojąco poważnego. Bardzo dziwnie to wygląda jeżeli małe dzieci są takie poważne. A do tego czerń jego włosów. Czerń jego włosów. Niepokojąca czerń jego włosów i kontrastująca biel bluzeczki. Ubrany był jak dziecko, które właśnie szykuje się na rozpoczęcie roku szkolnego. Biała bluzeczka, granatowy garniturek. Bardzo uroczy chłopczyk. Chciałoby się mieć takiego chłopczyka na własność, pomyślałam. Ale zaraz potem skasowałam tę myśl, bo pomyślałam też, że taki dziwny chłopczyk może byłby powodem wielu kłopotów.
Chłopczyk zauważył, że mu się przyglądam dość natarczywie. Ale wcale go to nie speszyło. Kiedy tak się w niego wpatrywałam zauważyłam, że ma ranę na głowie, co wydało mi się jeszcze bardziej zagadkowe. Mimo tej rany chłopczyk siedział i patrzył jak gdyby nic się nie stało. Rana była jakaś nierzeczywista, tak jak by jej wcale nie było a jednak była. Bardzo mnie ona zaniepokoiła. To był niepokój podobny do tego jaki budzi się w kobiecie na widok rannego dziecka, nie koniecznie własnego. Mam nadzieję, że to się szybko zgoi – pomyślałam. Postanowiłam sprawę wyjaśnić i podejść do chłopczyka trochę bliżej. Jego czarne oczy i dziwne spojrzenie kojarzyło mi się bardziej ze spojrzeniem raczej dorosłego mężczyzny a nie małego chłopczyka. Ale to może było tylko moje wrażenie. Podchodziłam do ławki na której siedział dziwny chłopczyk powoli i ostrożnie. Jego oczy były coraz bardziej gniewne i demoniczne, a jednocześnie smutne. Smutek był porażający. Nigdy wcześniej nie widziałam tyle smutku w oczach dziecka. Smutku bólu, przerażenia a jednocześnie zdecydowania i prowokacji. Przybliżałam się do niego, ale miałam wrażenie, że ławka na której siedzi odpływa. Odpływa cała we mgle zanurzając się i zatapiając w sobie tajemniczego chłopczyka. Postanowiłam trochę przyspieszyć, żeby zdążyć go złapać. Wyciągnęłam ręce i zaczęłam biec. Im szybciej biegłam tym szybciej znikał.
Kiedy zdawało mi się, że już była blisko, on się raptem oddalał. Wreszcie zniknął. Widziałam tylko Jego oczy – takie groźne, prowokujące i demoniczne. Oczy, które widuje się czasem, a potem nie można sobie przypomnieć do kogo należały. Oczy, którymi czasem samemu się patrzy ... Oczy, które śpiewają .... takie oczy które nie znikają kiedy znika wszystko inne i te oczy pozostały wpatrzone we mnie chyba już na zawsze. Oczy małego chłopczyka, którego spotkałam w parku na ławce. Małego chłopczyka który znikając ... miałam wrażenie że odwrócił się na chwilę i powiedział .. mamo ...



Synku

jesteś dla mnie moją gwiazdką i nadzieją
moją kluseczką i daleką mierzeją
moim motorem i wewnętrzną siłą
moją częścią i ciszą głęboko w sercu schowaną.

jesteś, byłeś, nie ! dalej jesteś
w tylu miejscach zapamiętanych
pamiętam pierwszy krok i guz na głowie,
pierwszy wierszyk recytowany
pierwsze łzy i te oczy sowie
każdy prezent przed tobą schowany

Synku
widzę oczyma duszy
jak się przytulasz do swojej podusi
pamiętam każdą noc spędzoną
nad twoją rozpaloną głową

pamiętam te jesienne liście zbierane do szkoły
pamiętam robione jak witraże anioły
pamiętam każdą chmurkę na niebie
która zawsze coś znaczyła dla ciebie
jedna przypomina wielkiego smoka
znowu inna wygląda jak pirat bez oka

Synku
pamiętam pierwszy strach i obawę o ciebie
pamiętam twój wzrok w potrzebie
każdy twój smutek i radość
pierwszą chorobę i twojej twarzy bladość

ciągle widzę oczyma
kiedy mnie za rękę trzymasz
jak rysujesz zgadywanki w mokrym piasku
jak zajadasz z apetytem ulubione ciastko
jak przybiegasz do mnie kiedy wracam do domu
i pytasz: czy dałaś moje rysunki temu komuś?


pamiętam każdą stronę wspólnie czytanej książeczki
i że przy pierwszej komunii wiązałeś białe wstążeczki
pamiętam każde zwierzątko, które ratowałeś w opresji
a także każde ćwiczenie u logopedy na sesji

Synku
pamiętam to wszystko i o wiele więcej
a moja pamięć i serce ma miejsca na to jak najwięcej
nie bój się Synku, tam na Ciebie czeka słońce
jego blask i ciepło, to tak jak moje serce


Twoja Mama



Pamięci Hani
ur i zm.
19.08.2004
dziewięć miesięcy
snów i westchnień
odgłosów ciała
rosnącego śmiało
kiedy imię już
wybrane i kolor oczu
rozmowy pierwsze
po tej stronie światła
i ostatnie przed bólem
do dnia spotkania
innego dotknięcia

wiara w nieśmiertelność
i zwątpienie zwyczajne
nie pomagają zapłakać
lampkę i kwiaty i krzyż
ksiądz z psalmami
grabarz niepotrzebny
lekarze milczący
ten zakątek cmentarza
boli inaczej
twarzą skaleczonego
aniołka.




Pamięci
Laury Kopańskiej
ur. 14 lipca 2001
zm. 22 września 2004




Wspomnienie

Zastygła chwila
Na fotograficznej kliszy
Oszukuje mnie nierealnością
Rozrasta się łzami
Słona, kapiąca

Wyobrażenie.. Marzenie…Obietnica
Że gdzieś
Że kiedyś
Że może
Marzenie to zmieni mnie w sen
A sen w wieczność –
- byle szybko!

***

Moje dziecko

Cierpniesz, Córeczko
Zastygłaś, bez ruchu
Dlaczego nie jesteś
(jak dawniej)
ciekawa świata?

Zaraźliwy uśmiech skostniał
Twoje piękne oczka –
- domkiem robaków
Twoje cudne usteczka –
- gnijące

Tylko włosy rosną
Dając bolesne poczucie
że byłaś kiedyś,
żyłaś naprawdę,
Kochana…

***

Bez pożegnania

Niedocałowana, niedopieszczona
Bez zwykłego „do widzenia”
Bez „do zobaczenia, Mamusiu, niebawem”
Leży drętwo wpatrzona w ciemność
Niedokochana

Zasypano i nie pozwolono nam
Aby Twoje ostatnie słowo, ostatni gest
Był dla mnie
Więc nasłuchuję, uparcie wyczekuję
Ziemio…
Czy przemówisz kiedyś?

***

List do Piotrusia Pana

Piotrusiu Drogi…
Otul do snu
moje szczęście
bo boi się ciemności
samotności

Spytaj, czy książeczka
Przeczytana, wyczytana, zniszczona?
Ta, którą trzyma w splecionych rączkach

I spełnij jej marzenie
by wreszcie, tak jak Ty
wbrew prawom fizyki i moim zakazom
nauczyć się latać

Niech będzie bezpieczna
w tej krainie
w którą i tak
nikt nie wierzy…

***

W mojej duszy nie zgasłaś

Wiatr rozdmuchał całą
Radość bo w piasku
Pisana była
A ty choć w smutku
Moim trwasz
Ciągle stąpasz
Malutką stópką
Po ciepłej plaży

Dziś stópka twoja
To początek tęczy
W moim sercu wciąż drży
Ślad ostatniej radości
Przekornie przewraca
I śmiechem męczy
Smutne nutki nokturnu

Malutki anioł co do lotu
Się poderwał
Gdy nikt nie patrzył
Pofrunął
Rozproszył noc
Zniknął
Tam gdzie śmierć
Zimna zerka
Ale ciągle jest
Malutki anioł ma stópki
Jak początek tęczy




Maciek Rajczyk.
Pamieci Beniaminka
Rajczyka
zm. 24 lipca 2004 r.




Beniaminek urodził się ze złożoną wadą serca. Powrócił do Aniołków 24 lipca 2004 roku, teraz czuwa nad nami, swoim rodzeństwem - Justysią i Jasiem, i uśmiecha się jak dawniej do nas wszystkich. Bezpośrednią przyczyną zgonu było ustanie akcji serca - pośrednią bakteryjne zapalenie wsierdzia

Narodziłeś się

Narodziłeś się jako Syn Cierpienia
Dla siebie i dla swoje matki
Także dla ojca swego
Wszyscy lejemy łzy
Lecz to łzy nadziei
Z pokorą liczone krople
Odmierzające każdy dzień
Twój
Matki twojej
Twego ojca

Krople krwi obieżnej
Krople leku życiodajnego
Wreszcie krople łez
Matczynych
Ojcowskich

Potykając się o wyboje beznadziejności
Idziemy pełni wiary
W sens Twego pierwotnego imienia
Które już uczyniło cię Synem Szczęścia

Kraków, 19.02.03



Dziś uśmiechnąłeś się

Dziś uśmiechnąłeś się do mamy i taty
Później grymas twarzy
Po raz pierwszy uśmiech na twojej buziuni
Potem jęk bólu nieusłyszalny

Znów
Tak wracasz do normy
Boli - bo ma boleć


Codziennie mama i tata

Codziennie mama i tata przychodzą do Ciebie
Tata dwa a mama trzy razy Cię odwiedza
Każdego dnia
Patrzą jak ich chłopczyk rośnie

Zakłopotani zmartwieni źli
Że nie mogą Ci pomóc
Podrapać w główkę
Przytulić mocno

Zakłopotanie zmartwienie złość
Mijają szybko

Ty nie chcesz nas martwić
Więc słodko śpisz
Przez sen słodziutko uśmiechasz się
Jakbyś wiedział
Że mama i tata przy Tobie są znów
Są wciąż



Weź mnie na ręce

Weź mnie na ręce zanim dostanę drgawek
Pokaż mi drzewa za oknem
Póki mam oczka otwarte
Jeszcze tylko zaśpiewaj mi piosenkę
Zanim przestanę słyszeć
Pocałuj mnie w policzek
Zanim przestanę oddychać

Będę w pokoju obok
Przyjdź szybko
...Chociaż tak naprawdę nie musisz się spieszyć
Wiesz, że jestem bardzo cierpliwy

Kraków 17.07.




dziewczyny więcej znajdziecie tu

http://www.dlaczego.org.pl/d/index.php? ... &Itemid=26

mam nadzieję, że moderator nie usunie tego linka choćby z tego powodu, że na tych stronach jest baaardzo wiele porad prawnych dotyczących poronienia i przedwczesnego porodu, a także wiele bardzo interesujących i ważnych informacji. Z góry bardzo dziękuję w imieniu swoim i osieroconych mam, które tam znajdą pomoc.

_________________
MOJE NAJUKOCHAŃSZE........NAJDROŻSZE.......[*][*][*]
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr mar 05, 2008 11:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
Ptysiok
dziękuję :-)
pozdrawiam

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra