Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci http://www.forum.e-mama.pl/ |
|
moj trudny przypadek:( http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=27&t=36783 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | gronotv [ czw kwie 30, 2009 11:41 pm ] |
Tytuł: | moj trudny przypadek:( |
poniewaz moj problem jest dosc skomplikowany postanowiłam załozyc nowy watek zeby wiedziec czy moj tok myslenia jest dobry.Napisze cała prawde bo chce prawdziwych rad Jestesmy ze soba prawie 3 lata. We wrzesniu(po 3 miesiacach) udało nam sie-zaszłam w bardzo upragniona ciąze. K także sie cieszył i mnie szanował. Był pokłucony z kolegami wiec nie wychodził na dwor. NIestety juz miesiac pozniej przyszedł do niego kolega. Byłam umowiona z K na 12-przyjechałam do niego a on.... przyszedł o 15 , nie odbierał telefonu(okazało sie ze go nie zabrał). Czekałam te 3 godziny! Przyszedł powiedziałam GDZIE TY BYŁES a on ze kolega(ktorego nienawidze) przyszedł i poszedł i ze zapomniał ze jest ze mna umowiony- juz wtedy wiedziałam ze nie do konca HALLO, a najlepsze jest to ze po tych słowach wział kluczyki od samochodu i poszedł z kolega na dwor pokazac mu auto! Byłam zła i wiedziałam ze zle sie to skonczy. I znow przestał miec juz taki szacunek jaki miał wczesniej, awanturty ze koledzy moga to i tamto(zaden nie ma własnego domu, nie maja dzieci a ich dziewczyny-nie chce sie wypowiadac na ich temat). No i niestety kłutnie wielkie az do 30 stycznia kiedy nas oszukali( nie chciałam jechac z nimi na sylwka, dodam ze K im sie tłumaczył jakby zabił ich matke). I wtedy troszke wkurzyli kamila ze nie dali kasy tej co wpłacilismy. I był spokoj az do pieknego kwietniowego dnia. Kiedy znow sie pogodzili;/ Od stycznia do konca marca nie było kłutni albo małe. NIestety teraz znow stracił szacunek. I niestety zawsze jak sie rozstajemy to wracam- nie tylko ze wzgledu na to ze kocham go ale na dziecko- nie chce by cierpiało. I np ustalilismy, ze bedzie wychodził 3 razy w miesiacu(od poniedziałku do piatku pracuje wiec tylko soboty i niedziele ma wolne wiec ma 6 dni wolnych z czego 3 dni jest na dworzu czyli 50% czasu wolnego!) NIestety on widzi to tak ze jak np pracuje 8h 7 h spi i ze reszte czasu ze mna spedza to ze nie 50% jest z kolegami a 10-20%. Tak ale z nimi ma cały dzien i noc a ja mam tylko kilka godzin po pracy kiedy jest zmeczony i najczesniej gra na kompie bo musi odreagowac. Powinnam spacerowac natomiast AZ 1 RAZ w tym miesiacu pojechalismy na mała wyczke na spacer. No i np dzis mowi ze idzie na dwor(4-5 raz w miesiacu) i ze bedzie bardzo długo. Wiec mowie mu SAM USTALIŁES 3 DNI A IDZIESZ KOLEJNY RAZ I NIE WIADOMO NA ILE- i sie czepia ze ja jestem zła-bo dziewczyny innych pozwalaja- TAK ALE DZIEWCZYNY JEGO KOLEGÓW NIE MAJA DZIECKA!! NIE SA W CIAZY!!!!NIE MAJA OBOWIAZKÓW!! Pomijam fakt ze wychodzi czesiej NIZ ON SAM ustalił ale mowi: bede o np 23 a przychodzi o 24- 1 w nocy, dzwonie mowi JUZ IDE po czym przychodzi po godzinie! Mowi ze idzie na piwo a wraca po piwie i np vodce. I CO Z TEGO ZE NIE JEST PIJANY JAK NIE DOTRZYMUJE SŁOWA! Własnie o to mi chodzi - sam cos ustala i łamie bo nie ma w sobie samozaparcia by dotrzymac to co obiecał. Nie umie powiedziec kolaga NIE;/;/ jak nie wychodzi to zamiast TO MOJA SPRAWA DLACZEGO -WYJDE INNYM RAZEm to sie tłumaczy jakby cos im ukradł! Nie chciał wyjsc to jego rodzice kłamali ze spi. No i niestety -w kazda nasza kłutnie wtrąca swoja mame,ktora prawi mi gorsze kazania niz moja własna! i jeszcze swoja siostre wtraca czego wogole nie rozumiem! Wczesniej sami rozwiazywalismy problemy a teraz swoja rodzinke na mnie zwala bo sam sie nie umie bronic.Wie ze jego mama zrobi tak ze mam wyrzuty sumienia i wyjdzie na jego. Bo mama mowi ze jest dobry chłopak i mimo ze mnie uderzył,wyzywał on NAPRAWDE WIERZ ZE JEST DOBRY!!!! NIe wiem co myslec o tym, dzis na dwor po awanturze nie wyszedł (chciał siedziec do rana i pic z kumplami(jak zule)) wiec pod nosem mnie powyzywał i poszedł WIELCE OBRAZONY SPAC(przypominam ze 4-5 raz chciał wyjsc a obiecywał tylko 3 raz) jakbym małemu dziecku zabrała zabawke. BOJE sie porodu,wychowania dziecka a on co> jak mnie cos zaboli to ze ja przesadzam- wogole mnie nie wspiera, przestałam sie cieszyc ciaza i ciagle sie martwie czy te nerwy na dziecko wpłyna dobrze. NIe dotknie brzucha jak kopie bo JUZ TO CZUŁEM i np film wazniejszy. Juz tyle nocy przepłakałam ze szok Poza tym nie wiem jak mu pokazac jak sa fałszywi jego koledzy- jak sie kłuca odrazu OSTRO i mnie i K obgaduja -k wtedy mowi ze jest mu dobrze bez nich i ze go nie obchodzi ze nas obgaduja- ale jak sie z nim zadaja to juz sa super zarabisci cool i wogle oni EKSTRA ja BLE. Tylko ze np ma kolege M- i ten kolega ma dziewczyne- dzwoni do mnie i mowi(we wrzesniu nie wiedziała jeszcze ze jestem w ciazy) ze jej chłopak(K kolega) chodzi i pije a jak ona wyjdzie to on mowi ze go zdradza, ze ma dosc ze on wychodzi itd, ale jak sie o ciazy dowiedziałą to juz ALE ONI SA MŁODZI, ZE MA PRAWO PIC(wtedy sie upił z jej chłopakiem i nastepnego dnia mi tak powiedziała) ZE JESTEM NIE NORMALNA BO POWINNAM POZWOLIC MU PIJANYM BYC ----ITD- 2 licowosc dosłowna!!!!!!!!! tak własnie sa oni fałszywi a kamil chyba widzi w nich idola- szczegolnie w M- ktory jest najgorsze ze wszystkich!!!! i powiedzcie czy ze mna cos nie tak czy on sie cofa w rozwoju????? |
Autor: | jmijeczka [ pt maja 01, 2009 8:58 am ] |
Tytuł: | |
Proponuje poczytac: http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=35532 Ile macie lat? Bo z Twojej wypowiedzi wychodzi na to ze jestescie mlodzi. Ja bym go olala i zajela sie soba i dzieckiem (szkoda nerwow). Jak zauwazy (a moze i nie) ze nie on jest najwazniejszy moze zmieni stosunek. To facet. Faceci tacy sa. |
Autor: | gronotv [ pt maja 01, 2009 10:49 am ] |
Tytuł: | |
no tak jestesmy młodzi - 20lat |
Autor: | jmijeczka [ pt maja 01, 2009 5:37 pm ] |
Tytuł: | |
To sie nie martw. Postepuj jak napisalam. I pamietaj ze faceci rozwijaja sie do 3 roku zycia pozniej tylko rosna. Tak naprawde poporstu nie jest dojrzaly do ojcostwa i nie zmienisz tego, musi dojrzec i juz. |
Autor: | Kasia** [ pt maja 01, 2009 7:01 pm ] |
Tytuł: | |
Kochana ja też bym go olała, jeśli masz gdzie sie przeprowadzić to go zostaw, walcz o lepsze jutro dla siebie i dzidzi-będzie to ciężkie dla Ciebie ale bedzie coraz gorzej i tylko bedzie odbijało sie to na dzidzi a ona bedzie potrzebować uśmiechnietej mamusi a nie ktora bedzie płakac..A moze jak go zostawisz to zrozumie co traci ale pewnie widzi Bogów w "swoich" nędznych kolegach... Decyzja należy do Ciebie kochana, trzymam kciuki |
Autor: | DEMOLKA [ śr maja 06, 2009 8:49 pm ] |
Tytuł: | |
O Boże ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | mrooweczka [ ndz maja 10, 2009 7:07 pm ] |
Tytuł: | |
Zgadzam się z dziewczynami. Mam jednak pytanie - kiedy zaszłaś w ciąże i czy ustaliliście to razem? Jaka była reakcja? |
Autor: | johambina [ czw maja 14, 2009 7:02 pm ] |
Tytuł: | |
gronotv popieram dziewczyny, olej gnoja bo bedziesz miala zycie zniszczone... Cytuj: Bo mama mowi ze jest dobry chłopak i mimo ze mnie uderzył,wyzywał on NAPRAWDE WIERZ ZE JEST DOBRY!!!!
sory ale skoro uderzyl raz to zrobi to drugi, trzeci i kolejny... a Twoje dziecko bedzie na to patrzec... potem bedzie miec zle sny po nocach, bedzie sie balo takiego "tatusia"... zastanow sie czy chcesz zyc pod jednym dachem z chlopcem w krotkich gatkach... dla mnie ten czlowiek nie dorosl do bycia ojcem. A ty walcz o siebie i swoje dziecko, ono cie potrzebuje zdrowej, zadowolonej i usmiechnietej... a facet... coz moze kiedys zrozumie a jesli nie... mala strata... pozdrawiam i zycze powodzenia ![]() |
Autor: | mrooweczka [ czw maja 14, 2009 7:21 pm ] |
Tytuł: | |
Napiszę tak, mam dobrą znajomą, która w grudniu uciekła, tak, uciekła od swojego faceta. Razem z dzieckiem. Zaczęło się od jednego kłamstewka, od jednego uderzenia. Potem potrafił ją pobić za niewyprasowane koszule. Byli razem 5 lat. Ona wyprowadzając się zgłosiła to na policję. Że się boi, że zostawiła ojca dziecka bo się nad nimi znęcał. Mało- że chodził pijany od świtu do nocy. A ona wcale też taka stara nie jest- w grudniu skończyła 20 lat. Więc bierz nogi za pas. |
Autor: | gronotv [ śr maja 20, 2009 11:39 am ] |
Tytuł: | |
mrooweczka pisze: Zgadzam się z dziewczynami.
Mam jednak pytanie - kiedy zaszłaś w ciąże i czy ustaliliście to razem? Jaka była reakcja? planowana była ciaza- nie był taki we wrzesniu- wtedy gdy zaszłam w ciaze...teraz ze wszystkim lata do matki, przyjechałam do niego do domu i siedze sama w pokoju z kompepm bo on siedzi w pokoju z mamusia i oglada TV albo siedzi z nia w kuchni, moj piesek moze miec raka i sie popłakałam a on TAKIE JEST ZYCIE WIEM ZE CI SMUTNO ALE NIE PRZESADZAJ jak sie popłakałam, mamusia chciała 100zł na bluzke odrazu jej dał ale jak mi reszta zostanie z tego co mi da mam odrazu zwrócic... przestaje go kochac |
Autor: | mrooweczka [ śr maja 20, 2009 7:26 pm ] |
Tytuł: | |
aż mnie ciarki przeszły... Nie wiem co mam napisać... Rozmawiałaś z nim na ten temat pewnie ? i co on mówił? "W jaki sposób z nim rozmawiałaś\? |
Autor: | gronotv [ ndz maja 24, 2009 3:48 pm ] |
Tytuł: | |
jego matka włąsnie przed sekundka powiedziała ze jestem pusta i ze nie nadaje sie na dziecko. Dlaczego? bo poiwedziałam ze chciałabym aby dziecko miała moja karnacje a nie ciemna jak K na poczatku- i co o takiej osobie myslicie?? |
Autor: | melmisia [ ndz maja 24, 2009 4:12 pm ] |
Tytuł: | |
Szczerze wspolczuje ze znalazlas sie w takiej sytuacji i zgadzam sie z dziewczynami. Zacznij ukaldac sobie zycie bez niego. Bo jak juz sie wtraca mamausia i cala rodzinka to nie bedziesz miala zycia. A moze to ze odejdziesz okaze sie metoda, taka terapia wstrzasowa zeby mogl nieco szybciej dojrzec i zrozumial co dla niego jest wazne ![]() |
Autor: | gronotv [ ndz maja 24, 2009 4:19 pm ] |
Tytuł: | |
dla niego najwazniejsza jest mamusia- co ja powiem zarazy wypapla.A ja nie chce moim rodzica mowic co oni gadaja bo oni wojne by wywolali i tak sama sie z tym mecze. Ostatnio bylismy na zakupach i był k ja i jego mama, Mowi do mnie SPODNIE ZNALAZŁEM ja mowie pokaz a on mi dał siatke i powiedział CZEKAM NA MAME- BOZE!!! jak 5letnie dziecko. Obiecał sie zmienic i dzis znów. Mamisynek jak nie wiem co! Jade do domu i nie chce z nim narazie gadac- zal mi siebie ze albo koledzy,albo komputer albo jego matka- ciagle musze z czyms walczyc.... nie wiem czy warto mimo ze go kocham. Ciagle mam nerwy przez niego... Teraz jak ona to powiedziała nawet do mnie nie przyjdzie tylko siedzi z nia w pokoju. Dobrze ze razem nie mieszkamy- mogłam jechac do siebie do domu i juz. A tak musze sie znow denerwowac. Taki mamisynek chyba juz na zawsze bedzie |
Autor: | melmisia [ ndz maja 24, 2009 4:54 pm ] |
Tytuł: | |
A moze przestan walczyc ze wszystkim dookola. Zadbaj o siebie, postaraj sie zrelaksowac, pomysl o dzidzi ona czuje, ze sie denerwujesz. Sprobuj olac gnoja, moze dotrze do niego ze nie mamusia jest najwazniejsza. A moze sprobuj pogadac z jego mama ze tym wtracaniem zabiera dzicku ojca. moze cos zrozumie, w koncu jako babcia chyba chcialaby zeby jej dzidzia miala szczesliwa rodzine. |
Autor: | gronotv [ ndz maja 24, 2009 4:57 pm ] |
Tytuł: | |
ona uwaza sie za najmadrzejsza na całym swiecie i ze jest lepsza od moich rodzicow- |
Autor: | melmisia [ ndz maja 24, 2009 5:11 pm ] |
Tytuł: | |
Przypadek beznadziejny. Ale probowalas z nia pogadac. jak nie to moze sprobuj, nic ci nie szkodzi a moze pomoze. |
Autor: | gronotv [ ndz maja 24, 2009 5:13 pm ] |
Tytuł: | |
jego matka tak broni swojego synka ze jak cokolwiek powiem obrazliwego to wyzywa mnie itd. Jest straszna- uwaza sie za wzor do nasladowania.Nie moge powiedziec nic złego o niej o k ani o nikim z jej rodzinki. Mowie PANI MA ZDANIE TAKIE A JA TAKIE a ona JA JUZ POGADAM Z TWOJA MATKA itd jakby chciała nie tylko mnie ale i moich rodziców pouczyc...ledwo skonczyła byle jaka szkołe( nawet nie liceum i nie ma matury) a moi rodzice maja wyzsze -wiem ze szkoła nie ma znaczenia ale ona uwarza ze ona jest o MILIARD razy mądrzejsza. poza tym ta osoba piła i mieli taki dom ze duzo sie piło, jak K był mały chciała sie wieszac przy nim itd itd -wiec chyba za dobra matka nie była- a mi mowi ze ja bede zła- szkoda ze najpierw na siebie nie patrzyła i na swoje błedy. |
Autor: | melmisia [ ndz maja 24, 2009 5:19 pm ] |
Tytuł: | |
No to nie masz co szukac u niej pomocy. Wiem, ze kochasz swojego chlopaka dlatego trudno ci jest sie odwrocic od niego ale moze powinnac sprobowac. Moze w ten sposob spowodujesz ze zacznie mu na was zalezec. a tak swoja droga to nie rozumiem Goscia, to nie byla wpadka, wiedzial na co sie decyduje i czemu on teraz tak postepuje. Faceci sa nieprzewidywalni. trzymaj sie i nie poddawaj, dbaj o siebie i dzidziusia. I staraj sie nie denerwowac, wiem z pewnego doswiadczenia, ze to kiepsko wplywa na malenstwo ktore jest w twoim brzuszku. |
Autor: | gronotv [ ndz maja 24, 2009 5:31 pm ] |
Tytuł: | |
od 3 miesiecy stał sie mamisynkiem ;///// a ja jestem w 37 tygodniu ciazy:(( nie wiem czy sie odwracac czy mu przejdzie |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa UTC [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |