Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci
http://www.forum.e-mama.pl/

widzenie dizecka po rozstaniu
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=27&t=35133
Strona 1 z 1

Autor:  mama255 [ sob gru 20, 2008 5:07 pm ]
Tytuł:  widzenie dizecka po rozstaniu

witam
moj partner właśnie ode mnie odchodzi, mamy 6 tygodniowe dziecko. ząda ode mnie widzen dziecka, na co nie chce sie zgodzic. zagroził mi sądem. jak pozbawic go praw rodzicielskich? nie chce by mieszał w naszym życiu.

Autor:  beatka2221 [ sob gru 20, 2008 7:20 pm ]
Tytuł: 

wszystko zalezy czy je uznał i dał nazwisko czy nie

Autor:  mama255 [ sob gru 20, 2008 7:30 pm ]
Tytuł: 

tak, uznal je bylismy ze soba kilka lat, ale po porodzie wszystko sie posypało do reszty.w zwiazku z czym nie wiem co robic, on grozi sadem, powiedzialam mu ze bedzie mogl widziec dziecko raz na miesiac, grozi mi więc sądem, chce je widywac kiedy bedzie mial ochote.

Autor:  Olunia i Klusunia [ sob gru 20, 2008 7:52 pm ]
Tytuł: 

hmm... smutne...... :(

ale lepiej samemu z dzieckiem niż z beznadziejnym gościem... :wink:


nie możesz mu zabronić widywać, bo to jego dziecko....

sąd mu przyzna coś w stylu 2 weekendów w miesiącu lub określi konkretne dni w miesiącu np. co druga sobota, kiedy musisz mu dziecko dać... bo inaczej może przyjechać w towarzystwie policji i wyegzekwować nakaz...

zależy ile tych widzeń sie będzie domagać..... niektórym tatusiom się nudzą potem takie widzenia, szczególnie gdy zapoznają nową "panią" :wink:

Autor:  goya80 [ sob gru 20, 2008 7:55 pm ]
Tytuł: 

hej
w sumie to mu sie nie dziwie ze chce spotykac sie ze swoim dzieckiem....... raczej dobrze to o nim swiadczy...znaczy wiem odchodzi i takie tam.....ale wolalabys zeby odszedl i zapomnial o dziecku calkowicie? wtedy tez bylby gnojkiem......
Wiem ze to cholernie trudny okres w twoim zyciu, odchodzi ktos kogo kochasz, kochalas...i ciezko bedzie sie z nim spotykac........ale pomysl o dziecku............. i postaraj sie zrozumiec................................

Autor:  *ivette* [ sob lut 21, 2009 5:54 am ]
Tytuł: 

zapraszam
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=1920
na pewno chetnie pomozemy :)

u tak malego dziecka nie moze go ot tak po prostu wziac do siebie, mniemam ze karmisz piersia wiec tym bardziej jest to argument :)
raczej 6tygodniowego malucha nie dostanie do siebie a kazde spotkanie bedzie w towarzystwie mamy

Autor:  Mama_Mai [ sob lut 28, 2009 1:01 pm ]
Tytuł: 

*ivette* pisze:
zapraszam
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=1920
na pewno chetnie pomozemy :)

u tak malego dziecka nie moze go ot tak po prostu wziac do siebie, mniemam ze karmisz piersia wiec tym bardziej jest to argument :)
raczej 6tygodniowego malucha nie dostanie do siebie a kazde spotkanie bedzie w towarzystwie mamy


Zgadzam się z Ivette.
Żeby sąd ustanowił widzenia, to najpierw ojciec musiałby założyć sprawę w sądzie. Dostanie wtedy pewnie z 2 widzenia w miesiącu po 2-3 godziny. Nie ma w ogóle takiej opcji, żeby ojciec zabierał tak małe dziecko do siebie.
Żeby ograniczyć prawa ojcu, musisz mieć do tego podstawy, typu-ojciec katował Ciebie i dziecko, jest alkoholikiem itp. Może natomiast ograniczyć prawa rodzicielskie. Ponoć podstawą do ograniczenia jest sam fakt, że mieszkacie osobno.
Ja bym się zbytnio nie przejmowała tym straszeniem ojca. Oni słomiany zapał maja na początku tylko ;) Albo chciał Cię zwyczajnie postraszyć.

Autor:  Auri [ czw kwie 23, 2009 9:29 am ]
Tytuł: 

chce do sądu to niech idzie, żaden sąd nie da my zezwolenia "kiedy chce"
tak jak któraś z mam tu pisała, ustali spotkania...
a co z alimentami? Masz już przyznane?

Autor:  *ivette* [ czw kwie 23, 2009 1:57 pm ]
Tytuł: 

a ja mam jeszcze takie praktyczne pytanie.
co robic, jesli to ojciec bedzie chcial sprawowac opieke nad dzieckiem? :roll: nie zajmuje sie dzieckiem, jedyne co robi to pracuje i zarabia na rodzine.
nigdy nie wzial malej sam na spacer (chyba ze razem ze mna poszlismy), nigdy jej nic nie kupil sam od siebie. ona strasznie do niego lgnie, ale on zapatrzony w komputer i nawet sie nie chce nia zajmowac. jak wraca rano z pracy to nawet jej pampersa nie zmieni :roll: ja to musze zrobic jak wstane, mimo ze on i tak sie pozniej kladzie (pracuje na nocki)
nie poda jej butelki z mlekiem, ogolnie sie wcale mala nie zajmuje.
wiem, ze to jest jakis argument, ale nie wiem, czy wystarczajacy, zeby mu np ograniczyc prawa? albo w ogole go pozbawic tych praw? :roll:

Autor:  Mama_Mai [ czw kwie 23, 2009 1:58 pm ]
Tytuł: 

Ivette, no sądzić się :D No ale jaki sąd przyzna opiekę nad dzieckiem ojcu, skoro opieka matki nie budzi zastrzeżeń. Pomijam już fakt, że pewnie mało który ojciec chciałby taką opiekę pełnić :)

Autor:  *ivette* [ czw kwie 23, 2009 2:06 pm ]
Tytuł: 

mama_mai tyle to wiem :]
ale zauwaz, ze mieszkam w UK i mysle, ze tutaj to sadzenie sie troche inaczej wyglada... w zasadzie nawet nie wiem jak :?

Autor:  Malgoska74 [ ndz maja 24, 2009 11:20 am ]
Tytuł: 

z sadami to jest roznie dziewczyny...
znam przypadki , ze ojciec alkoholik, mieszkajacy oddzielnie nie ma ograniczen ani nie jest pozbawiony praw do swego dziecka...niestety
ale zdarza sie i tak , ze sam fakt iz nie lozy na utrzymanie dziecka jest podstawa do pewnych restrykcji w jego prawach i obowiazkach...
wszystko zalezy od sedziego...

a co jest zlego w tym, ze ojciec chce widywac wlasne dziecko?
jesli nie uzywa przemocy wobec potomka , nie naklania do czynow niezgodnych z prawem to dlaczego dziecko mialoby cierpiec emocjonalnie z braku bliskosci ojca?
nie rozumiem was..
troche egoistycznie podchodzicie do tematu...

a dla mam mieszkajacych w uk nie polecam agencji typu child support do wyegzekwowania alimentow...
takak mama i tak musi zglosic pobierane benefity ..
agencja wynegocjuje od taty maintenance w wys .powiedzmy 150 funtow na miesiac , po czym na reke taka mama otrzyma tylko 50, bo reszte zatrzymuje agencja, tlumaczac sie , ze i tak masz benefity...
lepiej dogadac sie z tatusiem :wink:

Autor:  rebelka [ ndz maja 24, 2009 2:10 pm ]
Tytuł: 

Ja też jestem zdania, że ojciec, o ile nie bije dziecka, nie znęca się nad psychicznie ani nie namawia do złych rzeczy, powinien mieć prawo do spotkań z dzieckiem Bo tutaj nie chodzi o to, że idziemy na rękę ojcu ale pozwalamy własnemu dziecku na kontakt z ojcem, który jest mu potrzebny. Wiem, że to trudne, szczególnie krótko po rozstaniu, sama to przechodzę bo z ojcem syna rozstałam się niecałe pół roku temu, ale uważam, że warto tyle się poświęcić dla dobra dziecka. Chyba żadna z Was nie chce później usłyszeć zarzutu z ust dziecka, że nie pozwalało mu się na kontakt z nim, prawda?

Autor:  kamyk [ ndz maja 24, 2009 3:46 pm ]
Tytuł: 

przenoszę do działu "Sama przez ciąże" :arrow: http://www.forum.e-mama.pl/viewforum.php?f=27
Mamo225, tam znajdziesz napewno tematy, które Cię zainteresuja :wink: Gowa do góry, nie jesteś sama :wink:
Dodam jeszcze,ze nie ma nic złego w tym ,ze chce się widywać z dzieckiem, powinnaś sie cieszyć, gorzej by byo ,jakby sie nie interesował. Rozumiem ,ze jesteś rozżalona, ale chodzi tu o dziecko, to dziecku zrobisz krzywdę ,jesli nie dopuścisz do ojca. Wiem co mówie, też samotnie (samolubnie) wychowuję dziecko i też nie lubię się dzielić nim, ale dziecko potrzebuje też ojca...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/