Kochana Tiaro,
przeczytalam Twój post i .... odżyły wspomnienia z dzieciństwa
Mieszkanie 40 m kw, w 1 pokoju Babcia - tesciowa mojej Mamy, w drugim Rodzice , ja i młodsza o 6 lat siostra...
Nam nic nie było wolno - ani zaprosić koleżanki, ani pójść do koleżanki, ani pobawić się w piaskownicy (bo sie pobrudzimy), ani głośno się bawić bo Tata zmęczony, do łazienki można było wejść gdy on pozwolił (czasem robił "rezerwację" i nie można było bo on miał wejść za kilka chwil.......). Mama nieraz przez niego płakała, i nadal tak jest. Została z nim mimo bicia - jej i nas, i tata bił i teściowa.... Mówi że jej żal było nas i sama nie miała dokąd nas zabrać

Nienawidziłam ojca przez całe życie, teraz mam do niego trochę litości i współczucia - ale od 3 lat nie mieszkam w domu, wyszłam za mąż - wcześniej nie wolno było mi zamieszkać z chłopakiem..... Wszystko musiało być pod jego dyktando, on karał i nagradzał, on pozwalał i zakazywał. Nieraz bił za to że na podłodze w łazience znalazł kropelkę wody lub włos.... Teraz w domu została siostra i nieraz mają ciche dni czy tygodnie po wielkich awanturach między nią a ojcem, a mama nadal płacze bezsilna...
Kochana - maż super przyjaciela w Nowym Mężczyźnie, zabieraj córeczki, chroń je i Wasze najmłodsze dopiero poczęte Dzieciątko, daj im i sobie szansę na normalne życie, na szczęście - zasługujecie na to!!!
BUZIACZKI !!!