Na przyjecie przez lekarza na izbie przyjec czekalam ok 3 godzin,usg jako ze mialam na NFZ a nie odplatnie zrobiono mi z laska po godzinnym czekaniu i powaznej rozmowie z pania obslugujaca sprzet.
Oddzialy sa przepelnione,pielegniarki nie maja na nic czasu ,pediatra pani K. zachowuje sie jakby byla druga po Bogu,wszystko robi z laska,na oddziale jest poradnia laktacyjna,mimo kilkakrotnych prosb ani razu laktacyjna mnie na sali nie odwiedzila twierdzac ze nie ma czasu i wreszcie ze konczy prace,szpital propaguje karmienie piersia a noworodki sa ewidentnie dokarmiane na nocnych zmianach przez pielegniarki (mlekiem a nie glukoza)- sama to widzialam!!!!
Szpital ma nawywieszane na korytarzach mnostwo certyfikatow,na moje pytanie jak jest ze spelnianiem norm przez nie wymaganych pielegniarka stwierdzila ze gdy byla kontrola to byly 4 na oddziale i prawie nie bylo noworodkow i sie wyrabialy a tak w ogole certyfikat to tylko papier i one tego nie wieszaly.
Szpital w Zdrojach to CZYSTA TRAGEDIA ,panuje tam totalne olewactwo i spychologia!!!! Jest to opinia nie tylko moja lecz jak sie okazalo wielu znajomych ktore tam rodzily i za nic w swiecie by nie chcialy trafic tam ponownie.
PRZESTRZEGAM I NIE POLECAM !!!!!!
|