maruszka dziękuję

a i póki nie ma @ nie trać nadzieji

czytałam, że wiele dziewczyn, którym się udało miała przed @ takie same objawy jak @ a tu okazywało się, że jednak II kreseczki

tak więc trzymam kciuki
martinka miałaś sporą dawkę clo i skoro "czujesz" jajniki to myślę, że clo podziałało

dzisiaj na USG wszystko się wyjaśni, więc pisz zaraz co i jak

jak owulka się zbliża to męcz mężulka

jeżeli chodzi o narkozę to wydaje mi się, że usypiają tym samym środkiem, więc skoro wtedy nie wymiotowałaś to wydaje mi się, że po laparo też byś się nie męczyła

tu chyba chodzi głównie o to, że normalne operacje trwają zazwyczaj dłużej niż laparo, więc organizm jest dłużej obciążony..i stąd chyba te różnice..czyli jakbym miała normalną operację to bym pewnie jeszcze dłużej się męczyła
asik dziękuję

dajesz nadzieję... Tobie się udało bez laparo, więc może i mi się uda?? mogłabys mi przyblizyć jakie miałaś objawy pco?? ja mam cykle bezowulacyjne, @ wywoływane luteiną.Od zawsze mam z nią problemy, przez bodajze 3/4 lata przyjmowałam leki antykonc. bo podobno usypiają jajniki i dobrze to wpływa na nie. Potem postanowiłam odstawić i tak jak pisałam problemy z @. ale wtedy nie przejmowałam się tak bardzo, dopiero jak zaczęliśmy starać się o maleństwo.Clo brałam przez 6 cykli, w 3 rosły pęcherzyki, choć teraz nie wiem czy one tak naprawdę pękały czy się poprostu wchłaniały,bo po laparo lekarz pow.że miałąm grube błony na jajnikach i komórki nie mogły się uwolnić

mam nadzieje, że teraz będzie już ok. Póki co pochłaniam wiruski od Ciebie za które dziękuję

pyszne
netka czyli jesteśmy na podobnym etapie - staranka

może już w najbliższym czasie się doczekamy ?? oby...
Aga szkoda, że wczesniej tego nie wiedziałam, bym się napchała witaminą na maxa

a co u Ciebie?? zobaczysz M się podleczy i będzie dobrze

trzymam kciuki!!!
karolinko

a może masz coś z fazą lutealną nie tak?? hmm...nie smuć się Słonko i nie trać nadzieji...
Prganieniea może rzeczywiście za wcześnie na test?? wiem co czujesz...niedawno sama miałam wielkiego doła po ujemnej becie

podobnie miałam dość, przestałam wierzyć i na chwilę odpuściłam...ale z nowym rokiem nabrałam sił, postanowiłam się nie poddawać, poszłam do ginka i skierował mnie na laparo. Zaczęłam znowu walczyć i wierzę, że w końcu Bozia nam to wynagrodzi..ja w szafce mam zapas testów na kilka m-cy

ale już jakoś nie nakręcam się tak jakkiedyś..nie robię wcześniej testów, bo po co się smucić??i znowu widzieć tą przeklętą I krechę?! postanowiłam, że będę czekać do dnia @, jak się będzie spóźniała to dopiero wtedy będę robić testy-choć licze się, że może wyjść I...no ale cóż nadal wierzę... Ty też się nie poddawaj
Anetko ja bym chyba podobnie zrobiła jak Ty-najpierw próbowałabym clo, tylu dziewczynom się po nim udało zajść...mi nie pomógł, może przez te błony..spróbuj najpierw clo, zbadajcie M,może potem HSG, albo laparo skoro masz pco?? w sumie dopiero zaczynasz, więc nie martw się, bądź dzielna, a w razie co pisz - pomożemy
Miłego dnia dziewczynki!
